Byłam na pogrzebie Leszka Deptuły. Wielka ,podniosła uroczystość.
Niesamowite wrażenie zrobiła awionetka nad cmentarzem śmigająca tuż nad drzewami.
Takie pożegnanie lotnicze.
Wszystkich ciarki przeszły.
Bardzo,bardzo pozytywne wrażenie zrobił na mnie Pan Marszałek Stefaniuk.
Mowa nad grobem,zaimprowizowana - świetna.Pięknie skomponowana i pięknie wygłoszona.
Taki niepozorny pan z niego a w środku -prawdziwy artysta.
Pan Premier Pawlak - raczej sztywnawy jak zawsze.
A Leszek - cudowny,pogodny człowiek - już odpoczywa w niebie.
Na wieczornym spotkaniu wspominkowym - koledzy przypomnieli jaki był tak na codzień.
Nie polityk-a nasz kolega . Wzruszające.