Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

dempsey - wszystkiego naj naj dla Poli zdjęcia świetne. 🙂


adrianna32
- ale super mercedes 🙂 smakowity tort
wszystkiego naj dla synka
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
15 kwietnia 2010 20:34
Dzieki.......  😁
powiedz coś więcej o swoim synku 🙂 jaki poród miałaś?
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
15 kwietnia 2010 20:37
naturalny z moim chlopem, ale nie zycze nikomu.......  😵
a co się stało?
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
15 kwietnia 2010 21:00
Ehh, myslalam ze jak rodzi sie prywatnie to lepiej.
Przeszlam z jednego szpitala do drugiego, mozna powiedziec ze z deszczu pod rynne. W jednym szpitalu tak zrobili mi pomiar glowki ze urodzila bym w 6 miesiacu.
A w drugim powinnam byla rodzic tydzien przed terminem, ze wzgledu na wodonercze prawostronne, a urodzilam 2 tygodnie po....
mialam okropny porod, nacieli mnie bez skorczu, malo tego najpierw tepymi nozyczkami, ktore nie ciely, cos na zasadzie jak masz tepe nozyczki i chcesz cos obciac nie da rady, wkreca sie. zaciely sie na skorze.....
i za chwile przecieli z tym ze jedno ciecie po wardze, a drugie prawidlowe. Bol niemilosierny, bez znieczulenia. skonczylo sie 42 szwami zewnetrznymi i wewnetrznymi lacznie....  😵
o jezu 🙁 współczuję
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
15 kwietnia 2010 21:33
Jeszcze wszyscy zdziwieni ze na drugi dzien ladnie siedzialam. Co mialam plakac? jak powiedzialam poloznej ze 42 szwy powiedziala ze nimozliwe ale jak spojrzala w karte?.........
Urodzilam 23.42 o 2 w nocy skonczylo sie szycie, a o 5 wywalili mnie z lozka z krzykiem czemu mam zakrwawione lozko a ja chodzilam po scianach, 3 godziny po takim porodzie dostalam dziecko. Moj podczas porodu myslalam ze ich tam poabija..... Naprawde nieciekawie. 
Kurde, to u mnie narzekają, a ja na prawdę z opieki byłam zadowolona. Warunki co prawda niezbyt, ale to juz inna kwestia. Jak mnie bolało to dostałam morfinę dwa razy i rano byłam jak nowo narodzona. Dziecko dostałam w trzeciej dobie. Ludzkie położne i pielęgniarki też się trafiały.
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
15 kwietnia 2010 21:45
Niektore pielegniarki calkiem, lekarze super, ale polozna i te obok??? Myslalam ze je stamtad wyniose........
jeszcze mialam do wyboru cesarke czy naturalne, chcielismy z moim przezyc to razem,  No to rzezylismy.  🙇
Laski pomocy ❗ Brodawki mnie tak bolą, że przy każdym karmieniu wylewam morze łez, ona tak mocno ssie, że oczy wychodzą mi na wierzch 🙁
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
15 kwietnia 2010 21:50
Sa specjalne smoczki na brodawki...  😀
hanoverka- a są rany?
Laski pomocy ❗ Brodawki mnie tak bolą, że przy każdym karmieniu wylewam morze łez, ona tak mocno ssie, że oczy wychodzą mi na wierzch 🙁


też tak miałam smarowałam bepanthen i po 4 dniach przeszło. Trzymaj się. Krwawią? Mi krwawiły na dodatek pełne w ranach 🙁
adrianna32 śliczny synuś 🙂 współczuję porodu, BARDZO współczuję. ja sobie nie wyobrażam porodu naturalnego, po prostu   n i e  w y o b r a ż a m   i podziwiam wszystkie kobiety które tak rodziły.
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
15 kwietnia 2010 22:32
Jolaa dziekuje bardzo, chociaz ten watek jest mily.  :kwiatek:
To tak gwoli tego, że ogólnie nie straszymy przyszłych mam porodem 😀
A poważnie, kurczę, bardzo współczuję 🙁

Te nakładki na sutki to tylko uczą dziecko coraz mocniej przygryzać, więc ich absolutnie nie polecam, chociaż ja karmiłam bardzo krótko.
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
15 kwietnia 2010 22:44
Ja nieuzywalam w ogole, bratowa miala, wiec powiedzialam tylko co na brodawki.
Zen.........  🙇 Ja sie nie balam a tu mi wyszlo, mimo wszystko bylam bardzo dzielna, nie wstydze sie tego mowic bo ani przez chwile nie narzekalam. Chociazmoj to szalu dostawal jak na mnie patrzyl.  🙄
Ha, ja narazie też porodu się nie boję. Ale paniką napawa mnie okres późniejszy - połóg. No i niestety właśnie ewentualne szwy, jeśli mnie natną 🙁
adrianna32 a gdzie rodziłaś?
straszny poród współczuje-zależy na kogo się trafi:-) :kwiatek:za to że byłaś taka dzielna
hehe nie każdy poród jest straszny  😉 jako przeciwwaga - mój trwał jakieś 3h. Wiem jednak, ze nie zawsze tak jest i współczuję złych doswiadczen  :przytul:.

Muffinka - połóg da się przeżyć. jak już sciagna szwy to w ogle jest łatwiej. bedzie dobrze :kwiatek:
Nie mam ran są całe, ale bolą jak diabli, odechciewa się wszystkiego. W sumie to od dwóch dni ciągnie super z obydwu cyców, może się jeszcze nie zahartowały? Nie chce tych kapturków, bo one są do d.. z tego co słyszałam 🤔
majek   zwykle sobie żartuję
16 kwietnia 2010 12:29
Ada, ale fajny mały koleś! Współczuję porodu, istny hardkor.
Hanoverka... może jakoś kiepsko leci, dlatego tak ciągnie? Próbowałaś np. ciepły kompres przed karmieniem, który rozszerzy kanaliki?

Ja nie wiem, moje CHORE dziecko ma lepszego powera niż zwykle... Ale chyba coraz lepiej, więc zaraz ubieramy się ciepło, bo u nas straszny wygwizdów dzisiaj i lecimy na mały spacerek.

PS: nie wiedziałam, że nurofen dla dzieci truskawkowy jest taki pyszny. Pomidor sam otwiera dzioba!
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
16 kwietnia 2010 12:32
Hanoverka, to niestety jest normalne. Jak przystawialam A do piersi to juz na samą myśl ciekły mi łzy i przyspieszały się ruchy robaczkowe jelit. Niestety, musisz to przetrwać. Sa tez takie kobitki, które przez ten ból odstawiaja dziecko od piersi - no comment. To mija po max 2 tygodniach. Polecam bepanthen, bo bardzo łagodzi, nakładaj gruuuuba warstwę i leż z gołymi albo nei zapinaj biustonosza , tak zeby skóra nie była w ogóle dotykana przez nic.  Nie trzeba zmywać przed przystawieniem dziecka. Po prostu wytrzymaj. To jedyne co możesz zrobić.

Moje dziecko wczoraj w sklepie nagle zawołąło do jakiegś starszego pana: EJ! To MOJA mamai. I Machnęło ręką opdychajacym gestem. A potem wystawiła rączkę dłonią do góry i z pretensją w głowie do mnie zwróciłą się słowami: "no proszę Cię, no prosze Cię" - tak jak czasami się moi jak ktoś robi cos co nam się nie podoba. Ja padłam. Po prostu padłam. Pewnie opis nie odda tej sytuacjai, ale może namiastkę.
Rano przyłazi do mnie do łóżka, o ile nie zjawi się tam w nocy, i skacz epo mnie ile wlezie.
Na spacerze, żadnemu psu nei przepuści, wszysktie muszą być wymizniane. Całe szcżescie wszystkie w okolicy znamy, więc niebezpieczeństwa nie ma. Koty uciekaja iz amieszkują już tylko wyżyny mieszkania. A wczoraj z obuwniczym jakaś babka w lateksowych spodniach czarnych się przymierzała do jakichś butów, a A do neij podeszła i zaczęła ja macac po nogach, bo takie fajne był te lateksy. Macała ją po kolanach i po udahc. Babka sie smiałą i w końcu zapytała "Gdzie twoja mamusia?" A A na to odparowała: "Nie ma mamy. W pracy jest. Poszła."
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
16 kwietnia 2010 12:38
cisawaja tam nie widze nic dziwnego w tym,że kobieta nie chce znosic tych bóli i woli odstawic dziecko od piersi,to chyba nie jest żadna zbrodnia? 🤔
cierpieniemi znów brakuje fot Julki 😁 w ogóle co u Was?Już wszystko ok z tym karmieniem?
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
16 kwietnia 2010 13:47
Ja akurat problemow z piersiami nie mialam, nie bolalo, nigdy nie hartowalam. Moze poza tym ze mialam tyle mleka ze potrafilam co godzine sciagac prawie litr mleka, elektryczna dojarka. Gorzej niz krowa, karmilam jeszcze inne dzieciaki w szpitalu..........  😁
No dobra skoro mówicie, że minie to jakoś wytrzymam, mleka mam chyba dość, bo jak zaczyna pić to aż takie hausty słychać połykane. Trudno zacisnę zęby i jakoś dam radę, najważniejsze, że mam to mleko i ona już ciągnie. Dzięki dziewczyny :kwiatek:
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
16 kwietnia 2010 14:02
hanoverka, na pewno minie, i jeszcze zobaczysz, ze karmienie będzie dla Ciebi eogromną przyjemnością. Po prostu rzeczywiście jeszcze się nei zahartowałaś. Wydaje mi się, że miałąm też coś takiego jak nawrót takiego bólu, ale to już nie było tak silne. Co do haustów, to moge Ci przekazać radę volto-ciotek, z któtrej serdecznie skorzystałam. Trzymaj dziecko przy karmieniu tak, żeby bylo troszkę bardziej w pionie, wtedy nie będzi esię krztusiło, bo z tego co mówisz, to masz tyle pokarmu, że jak zacznie lecieć, to dziecko nie zadąża połykać 😉 a z Ciebi esika na półtora metra. Czasem jest tak, ze jak pod takim ciśnieniem wpadnie prosto do gardła, to dzieci się krztuszą.
Na pewno bedzie wszyskto ok, a o nakładkach rzeczywisćie zapomnij. Ściskam serdecznie Ciebie i dzieciąteczko.
Cisawa w takim razie zaciskam zęby i cieszę się z tego co mam 🙂 Mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz, że będzie to dla mnie przyjemność. Co do tego połykania to właśnie staram się ją trzymać tak, żeby głowa była wyżej niz nogi, żeby jej dobrze spływało. Dziękuję ci jeszcze raz za wsparcie, odrazu mi lepiej i mam więcej siły 😀
hanoverko - dasz radę 🙂 trzymam mocno kciuki  :kwiatek:  podpisuję się do słów cisawej co do smarowania maści i wietrzenia piersi. Unikaj ciasnych biustonoszy.


incognito
- U nas wszystko oki 🙂 Julcia rośnie 🙂 niedługo idziemy do kontroli z bioderkami. USG będzie miała robione i dowiemy się co dalej. Oby już nie nosiła tej poduszki.
Julcia to złote dziecko 🙂 przesypia po 9 godzin za jednym zamachem więc ja jestem totalnie wyspana 🙂 wstaję przed nią zdążę ogarnąć mieszkanie, śniadanie zjeść i malutka wstaje 🙂 woła mnie leciutko i jak przychodzę to ta się śmieje 🙂  😍 po takiej nocy zjada 200ml mleczka 🙂  później przez cały dzień jest aktywna. Tylko raz robi sobie drzemkę i trwa tyko 15min. No chyba, że wyjdziemy z domu to śpi w wózku 🙂. Nie miała ani razu kolki. 🙂 Z karmieniem już super. Przystawiam ją i je. Jeśli jest bardzo głodna to podkarmiam butelką i jest oki 🙂 Pokarmu znowu mam dużo i ściągam po 300ml 🙂
Wczoraj miała pierwszą wyprawę z mamą do koni 🙂 córcia spała w wózku obok męża i trenera, a mamusia jeździła i ostro się męczyła hihi  😁 

dodaję fotki ( chyba tych nie było)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się