kącik skoków
salto piccolo, wszystko jest cenne co zwiększa doświadczenie. Gdyby istnienie "bezbłędnych talentów" było prawdą, skąd brałaby się duża ilość np. skoków z piątej nogi (nie licząc zrzutek) nawet na najwyższym poziomie? 🙂
Niektórym łatwiej przychodzi z początku - ale do czasu. Nie przypadkiem mawia się "jedna przeszkoda zawsze nie pasuje".
IMO zalecone przez Ciebie ćwiczenie, nie to, że jest złe - ale nie na temat. Uczy "regulowania" a to nie jest "widzenie odległości". Zależy jeszcze jak konkretnie potraktuje sie takie ćwiczenie.
To znaczy, ze mozemy poddac krytyce slowo "widzenie" odleglosci. Bo w jakis przeciez sposob regulujesz,minimalnie i niewidocznie,kazdy to musi zrobic,bo przeciez czlowiek nie kukla na koniu. W zasadzie wynika z tego, ze faktycznie nikt nie widzi odleglosci, tylko albo ma instynkt i wie co nalezy zrobic juz z daleka ( daleko tez pojecie wzgledne,bo dla kazdego oznacza co innego ) no ale przyjmujemy ze te dlugie dystanse sa od 8 i wiecej fuli , no i oczywiscie pozniej pojawia sie wspomniane przez ciebie doswiadczenie czyli ilosc n-tych parkurow przejechanych w zyciu.
W takim razie ludzie powinni dzielic sie na tych ktorzy:
a) odleglosci "wymierzaja" ( przyjmujac teorie,ze nie ma czegos takiego jak "widzenie" ) od razu,od podstaw skokow ( moze od razu to tez jest zle okreslenie,przyjmujemy ze od razu, znaczy po krotkim czasie )
b) tych, ktorzy widza z daleka ze jest za blisko lub za daleko ale nie wiedza co z tym zrobic 😁
c) tych,ktorzy generalnie nie widza NIC, nawet po przejechaniu n-parkurow
d) pracoholikow,ktorzy wypracowali swoje "oko" przejezdzajac duuza liczbe parkurow
Oczywiscie nie podejmuje w tym poscie,dyskusji jakoby ci z punktu a) nigdy sie nie mylili, kon to zwierze, widz niekoniecznie musi wiedziec, czy cos sie dzieje w dystansie,jezdziec wyczuje wszystko.
Ha milo sie teoretyzuje, szkoda, ze to tylko slowa a prawda "praktyczna" jest straszna. 😁
Śliczna klasyfikacja 😍 Koniecznie trzeba dodać podgrupę a) - ci, którzy regulują, regulują, aż przeregulują 😁
nie, nie halo dodajmy grupe F) PRZEREGULOWANI ! 😁 ciesze sie, ze ci sie podoba 😎
Niestety Wizja prawda boli - skakac, skakac ,skakac! I miec nadzieje,ze oko sie wyrobi nawet z daleka czego z calego serca ci zycze!
Haha. To ja chyba moge zapisac sie do grupy F :P
Ja chyba B.Zazwyczaj widzę,że coś jest nie tak ale nigdy nie potrafię ogarnąć co z tym zrobić,więc albo nie robię nic albo robię zupełnie co innego niż powinnam;p
ja widzę dwie ostatnie fule...najczęściej 🙂 co i tak uważam za duży sukces 😉
Ktoś moj Młody wcale nie jest już taki młody 😉 Właśnie kończy 7 lat i mam go od roku. Gdy go kupiłam leczylismy sie 4 miesiące z powodu kulawizny i teraz od... listopada? (jakoś tak) zaczyna więcej skakać. Na szczęście nie jestem jedynym jeźdzcem który na nim skacze bo młody dość częsyo ma na grzbiecie trenera, który w przeciwieństwie do mnie wie co robi 😉
Jednak zaczynam się obawiać czy jak się szybko nie ogarnę to czy mój wierzchowiec nie zacznie się zacinać... Zdarza mi się go tak wepchnąć w przeszkodę i musi się ratować a on i tak skacze wszystko. Czy jest płotek, czy woda, czy zrzuci czy nie, on i tak nie odmawia. Kochany zwierz.
[quote author=Ktoś link=topic=18.msg554615#msg554615 date=1271270150]
ja widzę dwie ostatnie fule...najczęściej 🙂 co i tak uważam za duży sukces 😉
[/quote]
He he to już trochę mało czasu na korektę 😀iabeł:
Ja wczoraj odkryłam, że odległości widzę dopiero najeżdżając galopem w tempie kłusa 🙄
Najgorsze co może być, to przyzwyczajenie się do skakania na kilku koniach o zupełnie innych długościach fuli. Na początku miałam straszne kłopoty, z przestawieniem się, mimo, ze nigdy z odległościami nie miałam problemu, to pierwsze 2-3 skoki zaraz po tym "pierwszym" na tym "drugim" były hmm łagodnie to nazwijmy "nieporozumieniem".Na szczęście ten etap mam za sobą, i jestem "wyśrodkowana" w odległościach bez związku z tym czy skacze na 1,2,3 czy więcej.
...ale jak już się dobrze domierzy,dojedzie i zaczyna się lecieć,to wie,po co się męczy 🙂
swoją drogą położyłam się,jakbym 140 skakała 😂....ale w sumie stoi 140+ 😁

p.s. słyszałam o MP seniorów,który nie widział wcale odległości do przeszkód i jakoś szczególnie się tym nie przejmował 😉 rytm,rytm,rytm,to cała tajemnica dobrej odległości 😉
Ktos - respect za ulozenie i stabilnosc lydki!!
Ktoś, 🏇 😅
ps. nie trenuj tak ostro.. sama mówiłaś, ze karuzele już macie 😉 😁
Ogólnie też jestem pod wrażeniem ułożenia nogi Ktosiny i jej stabilności w strzemieniu... ALE (bo zawsze musi być jakieś ALE 😉 ) kiedyś Trener Wierzchowiecki powiedział, że w skoku łydka jeźdźca ma być równoległa do tylnych nóg konia. I jak to w końcu jest? Dwie szkoły jazdy?
Jakie są między nimi różnice, poza tym, że zapewne z takiego ustawienia łydki jak ma Ktoś łatwiej szybciej się ogarnąć po skoku i nie przespać pierwszych foulee? Czy jednak przez to, że ułożenie łydki nie jest zgodne z nogami konia, jeździec nie jest jakby 'poza' ruchem trochę?
Wizja, mogłabym już pakować walizki i wyprowadzać się z domu,gdybym zarzucała łydkami na tylny łęk 😉 albo zostałabym pomówiona o romans z jakimś innym szkoleniowcem 🤣
Ponia, ale Integro stoi w stajni bez karuzeli...chociaż,jak bardzo chcesz,mogę promocyjne odsprzedać Ci,za połowę wartości 👀 😎
Karmelita mnie trenuje wkkwista,który swego czasu miał okazję słuchać rad wspomnianego przez Ciebie trenera i jakoś pierwszy raz w życiu słyszę taką zasadę...nie potrafię sobie tego wyobrazić....ja co prawda przesadnie wysuwam łydkę do przodu w fazie lądowania i tym bardziej nie wyobrażam sobie prawidłowego lądowania bez łydki przy popręgu w trakcie lotu...możesz rozszerzyć?albo przytoczyć kontekst?
zwizualizowałam sobie to,co rozumiem pod pojęciem nóg jeźdźca równolegle do nóg konia,i w fazie w której jest zdjęcie,miałabym łydkę cofniętą,a więc gdyby ten słynny ,wirtualny koń zniknął,wylądowałabym na buzi i kolanach najprawdopodobniej.A przecież środek ciężkości ma być zawsze pomiędzy stopami...idąc dalej,jeżeli łydki jeźdźca mają nadążać za pozycją nóg konia w skoku,to dlaczego nie podczas normalnego galopu?
Myśle, że co jak co, ale akurat twoja sylwetka Ktoś nie podlega dyskusji, są natomiast osoby,które mają łydke równocześnie wysuniętą do przodu,ale niestety pozostają delikatnie poza ruchem konia ( nie mówię tu o osobach jeżdżących konkursy do 120, bynajmniej,chodzi mi o "wyższą półkę"😉 co mimo tego, nie przeszkadza im w skutecznym jeżdżeniu i wygrywaniu konkursów. Teori Karmelity w życiu nie słyszałam, a w tym sporcie siedze. Owszem,mówiono właśnie o groźbie "pchania łydek do przodu" ale o łydce równolegle do nóg konia, nigdy.
Z tego co kojarze Karmelicie moze chodzic o teorie ktora nieraz idzie przeczytac w KP w rubryce okiem trenera czy cos podobnego.
No własnie tez pare razy już miałam zadac to pytanie tu lub w interpretacji zdjęć bo w Koniu Polskim jest własnie ta rubryka z interpretacją zdjęć i już pare razy spotkałam się z pochwaleniem dobrego ułożenia łydki, która w pierwszej fazie skoku zaraz po odbiciu jak pisze trener Wierzchowiecki powinna być równoległa z tylnimi nogami konia. Zastanawiało mnie to kilkakrotnie bo mam w swojej 'kolekcji' takie zdjęcia i zawsze patrząc na nie byłam wkurzona z powodu swojej cofniętej łydki (wiadomo nie mówię tu o zarzucaniu łydki na tylny łęk, ale jednak nieco poza pionem). Chętnie posłucham waszych opini na ten temat bo od jakiegoś czasu mnie to zastanawia.
Chociaż jak teraz myślę to może jest w tym troche racji tylko, że mowa o innych fazach skoku, z tego co zrozumiałam to chodziło o łydkę rownoległą do tylnych nóg konia zaraz po odbiciu, a potem czym wyżej wznosimy się z koniem po paraboli lotu łydka powinna być coraz bliżej pionu - tak ja to zrozumiałam, ale może się mylę i chętnie poznam wasze bardziej doświadczone zdanie🙂
A mam na myśli sytuację coś podobną do mojej na poniższych zdjęciach (no.. pięta mogłaby być bardziej obciągnięta szczególnie na drugim zdjęciu), czy to jest błąd czy nie:


z góry dzieki za rozwianie moich wątpliwości🙂
edit: wiem, że linie na pierwszym zdjęciu nie sa równolegle ale rysowane na szybko tylko aby pokazac o co mi chodzi.
jestem bardzo na NIE, zwłaszcza na krosówkach- cokolwiek złapie konia za nogi, to leżysz.
nie czytam KP i te zeznania o obserwacjach trenera Wierzchowieckiego, to dlas mnie przykra rewelacja, choćby dlatego że zawsze słyszałem,że trzeba skakać tak, jakby się nie miało achillesów, czyli bez możności stawania na palcach.
na pierwszym zdjęci Magdzior wyraźnie przed koniem i z cofniętą ręką, na drugim skok "strzelony" i wyraźnie stoisz na palcach.
Ja tam na skokach sie nie znam, jedynie troche podskakiwałam, ale na ''czuja'' zgadzam się z wrotki
Magdzior, tak btw, jest Ci wygodnie tak skakac, czujesz ze jestes w równowadze? W srodku skoku, na lądowaniu..? A jak z szerszymi okserami?
Jak dla mnie to troche wyglada, szczegolnie na drugiej fotce, jakbys się miała przewrócic, w kazdym razie ciezko mi sobie wyobrazic kolejne fazy skoku.
Piszę bo ja sama tak skakałam. Trener zawsze to tępił mówiąc "nie wstawaj", "na strzemionach". Ciezko było mi to zrobic bo miałam konia którego trzeba było jechac, dojechac, docisnąc. Wykonywałam duzo ruchów ciałem i tez jakby podswiadomie "pomagalam" mu się odbic stajac w strzemionach 🤔wirek: Kiedys, na innym koniu, bardzo się skupiłam zeby nie wstawac, nawet kosztem lekkiego 'położenia', ale lepszego oparcia na strzemionach.. I poczułam jak przyjemnie mi sie skacze, bez walki o równowage 🙂
Magdzior, a ja bym bardzo chciała zobaczyć Twoje fotki z późniejszej fazy lotu i z lądowania,wtedy będzie można powiedzieć coś więcej...choć,masz aspiracje na wkkw,tam łydka na pewno powinna być bardziej z przodu niż z tyłu.
rzeczywiście nie z palca wyssane te teorie. W owej rubryce przeczytać można, ze łydka jeźdźca w fazie odbicia powinna być równolegle do tylnych nóg konia a w fazie lądowania równolegle do przednich nóg 🙂
mi zdecydowanie bardziej się podoba sylwetka Ktoś.
pytanie jak jej noga wyglądała w tej fazie kiedy nogi konia dotykały ziemi, bo faza skoku jest inna
deborah, z tą druga częścią teorii się jak najbardziej zgodzę...choć nie mówie,że sama nie skaczę czasami w sposób opisany przez was - tu moment uchwycony przez Strzygę- moje łydki są faktycznie równolegle do tylnych nóg konia 🤔:

a tu lądowanie (chwilowo nie mam pod ręką lepszego zdjęcia):

edit: po głębszym zastanowieniu - faza na zdjęciu z wczorajszego treningu jest chyba z moementu,kiedy koń jeszcze delikatnie się wznosi, potem jeździec coraz bardziej się pionizuje i łydka idzie coraz bardziej w kierunku równoległości do przednich nóg konia...chyba muszę sobie obejrzeć jakiś filmik w zwolnionym tempie,bo zaczynam głupieć 😉
równolegle do tylnych nóg konia - tak,ale jak najbliżej popręgu - chyba tu jest qlue całej zasady 😅
masz jakieś foto z samego odbicia?
no właśnie usilnie szukam,ale na razie nic...może jeszcze na komputerze w domu.
rzadko się robi zdjęcia w tym momencie,zawsze wszyscy chcą mieć w locie 😉
ja znalazłam kilka swoich na większości noga jest jednak równolegle do zadnich nóg konia. za to w locie właśnie się "pionizuje"
co nie znaczy ze jest dobrze 🤔
jest równolegle - oglądam właśnie swoje filmiki na youtubie,ale nie jest w pozycji jak na zdjęciach magdziora - ona wyraźnie jest na tych dwóch fotkach przed koniem i na pewno poza równowagą.
edit: wiem co mi w zdjęciach magdziora nie pasuje - stanie na palcach i brak oparcia w strzemieniu.uff! 😵
czyli podsumowując IMO - w samej fazie odbicia,kiedy nogi konia (zadnie) jeszcze dotykają ziemi noga jest delikatnie poza pionem,ze skłonnością do równoległości w stosunku do zadnich nóg konia,w fazie wznoszenia łydka idzie w stronę równoległości z popręgiem,żeby w najwyższym punkcie lotu być wzdłuż popręgu i w miarę lądowania idzie delikatnie do przodu przed popręg,z stronę równoległa do przednich nóg konia...tak chyba powinna wyglądać wersja idealna dołu ciała skoczka...ALE:nigdy nie stajemy na palcach,ciężar ciała w piętach - a więc oparcie w strzemieniu.
czyli jednak coś w tym jest. Ale także w mojej opinii Magdzior jest przed koniem a na drugim zdjęciu stoi na palcach

udało (albo i nie 😉 ) mi się zrobić taką wizualizację z paincie 😁
czy mniej więcej obrazuje to co
Ktoś opisała ?