Związki z cudzoziemcami
Jeżeli był taki temat to zabijcie mnie ;p
Szukam wszelkich informacji o związkach Polek z cudzoziemcami i jak cudzoziemcy Ci odnajdują się w Polsce, jak radzą sobie z pracą itd.
Jakiekolwiek doświadczenia z "autopsji" ?
Dlaczego tutaj?
Bo to chyba jedyne rzeczowe forum gdzie znajdą się ludzie na każdy temat 😉 A już nie jeden niekoński temat tutaj przerabiałam...
babo sama kiedys zalozylas temat o mieszanych rodzinach w Bulandzie...
jako ze domyslam sie o co kaman, to ludzi z tego regionu swiata o ktorym myslimy 😉 na polskich ulicach, a juz warszawskich szczegolnie - widuje sie ich sporo. Generalnie to jak sobie cudzoziemiec radzi, zalezy od jego cech osobniczych. bedziesz miala calutkie zajecia na ten temat na 3 roku 😁
cudzoziemcy z zachodu jako zieciowie sa bardzo mile widziani, gorzej z tymi ze wschodu - to juz tak ze statystyk (pytaj dr Halik to Ci poopowiada).
Chodzi tylko o związki w Polsce, czy też o mieszanych parach poza granicami?
Ano? Związki polaka/polki za granicą się liczą?
aleqsandra, z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że radzą sobie całkiem nieźle
Jakich "danych" konkretnie potrzebujesz ? 😉
babo sama kiedys zalozylas temat o mieszanych rodzinach w Bulandzie...
jako ze domyslam sie o co kaman, to ludzi z tego regionu swiata o ktorym myslimy 😉 na polskich ulicach, a juz warszawskich szczegolnie - widuje sie ich sporo. Generalnie to jak sobie cudzoziemiec radzi, zalezy od jego cech osobniczych. bedziesz miala calutkie zajecia na ten temat na 3 roku 😁
cudzoziemcy z zachodu jako zieciowie sa bardzo mile widziani, gorzej z tymi ze wschodu - to juz tak ze statystyk (pytaj dr Halik to Ci poopowiada).
A ja mam pytanie.
W jaki sposób rozpoznajesz, że w danej parze np. mężczyzna jest cudzoziemcem?
Bo ja nie potrafię odczytać nikomu z twarzy, że jest np. Anglikiem, Niemcem, Duńczykiem czy Francuzem.
[quote author=kujka link=topic=20721.msg547103#msg547103 date=1270762898]
ludzi z tego regionu swiata o ktorym myslimy 😉 na polskich ulicach, a juz warszawskich szczegolnie - widuje sie sporo.
A ja mam pytanie.
W jaki sposób rozpoznajesz, że w danej parze np. mężczyzna jest cudzoziemcem?
Bo ja nie potrafię odczytać nikomu z twarzy, że jest np. Anglikiem, Niemcem, Duńczykiem czy Francuzem.
[/quote]
Czytaj ze zrozumieniem 😉 Widocznie ludzie z regionu "o którym myślimy" są z jakiegoś względu (może chodzi o kolor skóry? Albo jakies inne cechy?) łatwi do zidentyfikowania dla osób, które mają/miały z ową narodowościa styczność.
Ale tu przecież nie chodzi o Europejczyków. Z resztą cudzoziemca nie jest trudno rozpoznać- wystarczy usłyszeć strzęp rozmowy, by zorientować się, czy to Polak.
Hiacynta, pisałyśmy równocześnie 😉
Czyli uściślając nie chodzi o cudzoziemców tylko "ciapatych". Może warto tytuł wątku zmienić?
Jakoś nie mam w zwyczaju chodzić ludźmi po ulicy i podsłuchiwać w jakim języku rozmawiają, bo mi to za bardzo czerezwyczajką pachnie.
Ale jak ktoś lubi.
a co za różnica jaki to jest cudzoziemiec? przedewszystkim nie pytam o wyszpiegowanych na ulicy, tylko o takich ktorych znacie...
dalej, zakładałam wątek o mieszanych związkach, ale było to do pracy badawczej i związane z dziećmi i ich wychowaniem, a nie z mężami/żonami...
jakie wypowiedzi się liczą? Każde sensowne, więc nie musicie pytać o uściślenie parametrów...
tak, chodzi o związki w Polsce, bo chodzi mi o tutejsze prawodawstwo i tutejszy rynek pracy... jak z wizami, jak ze znalezieniem pracy ? etc
mój znajomy ożenił się z Hiszpanką - poznał ją na miejscu podczas stypendium. Ślub i wesele były tam, ale mieszkają tutaj - już jakieś 3 lata. Mają bliźniaki - Rosa i Ruben. Rozmawiają raz po polsku, raz po hiszpańsku. Z wizą problemów nie było (żona obywatela Pl). Raquel pracowała jako lektor w jakiejś szkole językowej, dawała także prywatne lekcje - więc ze znalezieniem pracy z uwagi na znajomość języka też problemów nie było. Od dwóch miesięcy są w Australii - wrócą za 10 mies, facet jest tam na kontrakcie.
Jakie informacje jeszcze? Trudno pisać o wszystkim nie wiedząc, czego autor wątku oczekuje.
znam wiele takich związków/małżeństw w róznych konfiguracjach, jedne szczęśliwe i z wieloletnim stażem, inne nie przeszły próby.. znam też takie, gdzie żadne z małżonków nie porozumiewa sie w języku partnera, tylko po angielsku ze sobą rozmawiają.. różnie bywa - jak się dwie osoby kochają to bardzo się starają, żeby im wyszło i żeby wspólnie żyć.. jest to jednak trudne i nie zawsze wychodzi..
No właśnie, Magdaleno, żona obywatela PL dostaje wizę i obywatelstwo automatycznie, ale z mężczyznami jest gorzej... mimo ślubu ciężej o wizę i wiele lat starań o obywatelstwo...
poważnie? A co z równouprawnieniem płci? To jest gdzieś wprost uregulowane, że cudzoziemiec - mąż Polki nie dostaje wizy z automatu? Czy po prostu taka praktyka się wytworzyła?
Jestem szczerze zdziwiona.
Ani zona ani mąż nie dostają wizy automatycznie. Obowiązuje cała procedura.
Zeby dostać obywatelstwo Polskie nie będąc obywatelem UE trzeba pozostawać w zwiążku małżeńskim minimum 3 lata i pozostawać na terytorium Polski min. 5 lat.
Niezależnie czy jest to żona czy mąż 😉
mam znajomą hinduskę zamężną z Norwegiem i wyglądało to bardziej różowo, no i koleżanka, która kombinowała z cudzoziemcem właśnie tak mi powiedziała, że żonie łatwiej i szybciej o obywatelstwo...
na zresztą średnio wiarygodnych forach rozpisują się nieszczęsne Polki, których mąż nie może dostać wizy ciągle... o dziwo....
No bo niestety nie jest różowo mąz czy nie mąż wizy mogą mu odmówić a później cały rok czekania do następnej próby.
Znam masęę Polek, które niestety czekały nawet i 2 lata ( po 2 odmowach) aż mąż dostanie wizę.
U nas akurat poszło to dość sprawie chociaż nie obyło się bez wizyty dzielnicowego w domu, wywiadu środowiskowego straży granicznej- chodzili po sąsiadach ( pytali czy aby tu mieszkamy jacy jesteśmy itp) i dwugodzinnych przesłuchań.
ale to chyba nie jest decyzja całkiem uznaniowa - albo się spełnia wymogi ustawy/rozporządzenia, albo nie.
Wiem, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła - ale chciałabym wiedzieć jaki jest cel tego wątku, tzn. czy zbierasz jakieś materiały do jakiejś pracy, czy tak z ciekawości założyłaś?
z ciekawości 😉
Yasmine, może opowiesz mi swoją historię? jak nie chcesz publicznie to może być PM...
Yasmine ceni sobie prywatność i nie będzie opowiadać obcym osobom takich historii. Czy to na forum czy PW 😎
A ja znam dużo związków mieszanych - z Niemcem, Portugalczykiem, Holendrem, Marokańczykiem, Włochem....tylko jakoś nikt z nich w Polsce nie chce mieszkać 🙂
Do szkoły chodziłam z rodziną mulatów- matka polskiego pochodzenia, ojciec-lekarz bodajże z Ghany.
Cudowna rodzina, ojciec ceniony lekarz, bardzo dobry człowiek.
Nie wytrzymali do końca szkoły podstawowej w Polsce, wyjechali do Ghany.
Na ojca Samka ludzie na ulicach pluli, a pacjenci czasami odmawiali bycia badanym przez murzyna.
A teraz się pewnie do Samka po autograf ustawiają.
Ale ta historia to bardziej do wątku o rasiźmie się nadaje.
Moje 3 koleżanki z klasy powychodziły za obcokrajowców.
Jedna za Hindusa- mieszka z nim w Angli i dwie za Włochów- i to właśnie we Włoszech mieszkają.
Rzeczywiście jakoś mało mieszanych małżeństw wybiera Polskę.
Ale znam też Holendra, który zakochał się najpierw w Polsce, a potem znalazł tu miłość swojego życia i tu pozostał. Ale Daniel nie jest do końca statystycznym "Kowalskim" 😉
Moja kumpela też mieszka w Holandii z przyszłym mężem rodowitym Holendrem.
Holendrów to akurat łatwo odróznić. A przynajmniej mi się to udaje 😁
Ten jest z wykształcenia ogrodnik. Więc Polska go ujęła tym ogromem lasów i przestrzeni (w porównaniu do Holandii 😉 )
oni u siebie i tak mają lepiej 💘 😜
no cóż, Polska odpycha pod wieloma względami ;p
jakbym tylko mogła to bym do Indii wyemigrowała ;p ale już lepiej w Polsce sobie zarabiać i tam migrować często...ot
Koleżanka z liceum związała się z Hiszpanem. Mieszkają w Polsce. On pracuje w szkole języków obcych. A poznali się zupełnie gdzie indziej, więc to nie tak, że najpierw była Polska a potem Polka. Wręcz przeciwnie 🙂 Nie jesteśmy w super bliskim kontakcie, ale o ile wiem - układa im się 🙂
Z innych obserwowanych z bliska Polka i Australijczyk (mieszkają w UK). Baaardzo udany związek, wieloletni, harmonijny, z fajnym połączeniem "wspólnego" i "osobnego".