siodło ujeżdżeniowe

Jak najbardziej musi konikowi pasować, ale chcę wybrać pare siodeł pod wzgędem długości tybinki dla mnie i wtedy z tych będę wybierać odpowiednie rozmiarem i kształtem dla konia.
Jak by ktoś miał jeszcze inne propozycje to prosze o info, może ktoś ma jakieś na sprzedaż.
Można po prostu skrócić tybinki. W Prestige'ach jest taka możliwość na pewno, a jak z innymi to nie wiem.
cieciorka   kocioł bałkański
02 kwietnia 2010 12:14
a ja gilberta bardzo lubię, bardzo pasowało mi wyprofilowanie tego siodła- do mojej budowy.
tulipana orientujesz się mniej wiecej ile taka zabawa kosztuje?
a mozecie mi pwiedzieć jak z serwisowaniem passierów? można w nich zmieniać rozstaw łęku? domyślam się, ze w Polsce nie  🤔
tulipan chodziło raczej o wybranie krótszej tybinki - skróconej w nowym siodle... nie da się skrócić tybinki w siodle już wyprodukowanym - tzn możesz ciachnąć, ale reszta będzie nieproporcjonalna...
No własnie zastanawiałam się jak to jest mozliwe, zeby tam wszystko poprzerabiac w zrobionym juz siodle  🤣
Czy ktoś ma doświadczenia z Kiefferem Freestyle lub Lustiano? pojawiło się to pytanie w tym temacie ale nie było odpowiedzi...
cieciorka   kocioł bałkański
02 kwietnia 2010 17:39
chyba ewuś jeździła w lusitano?
Zastanawiam się nad kupnem siodła ujeżdżeniowego.
Bardzo podpasował mi Euroriding Diamant, jednak od dawna kusi mnie mocno Isabelln Werth Wintecka (ale nie miałam jeszcze okazji wypróbować) lub inny syntetyk Wintec bądź Thorowgood. Może ktoś poleci coś z syntetycznych głębokosiedziskowych ujeżdżeniówek dla niewysokiej osoby (i konia noszącego na tą chwilę rozstaw prestigeowego łęku 34)?
Wczoraj miałam okazję wypróbować model Wintecka 500 dressage, niestety łęk był za wąski na konia, co przekłamywało na pewno odczucia. Jak dla mnie- osoby zaczynającej przygodę z siodłem ujeżdżeniowym jest dość wygodne, ale nogi miałam nieustabilizowane i zdecydowanie pewniej czuję się w Diamancie. Cena baaardzo zachęcająca, ale nie jestem jakoś przekonana. O tym siodle mówię:

No i chyba 17,5 to ciut przyduży rozmiar na mnie?
caroline   siwek złotogrzywek :)
02 kwietnia 2010 17:59
Tristia, mam dylemat... bo z jednej strony - ładnie w nim wyglądasz (noga ładnie lezy i w ogóle), a z drugiej strony odnoszę wrazenie, ze jest to po czesci wynikiem tego, że to siodło jest nieco "przewrócone" na tył. i ze jakbyś w takie siodło lepiej leżące usiadła, to już byś tak ładnie nie mogła usiąść (m.in. udo musiałoby być bardziej pionowo ułożone)
ale zastrzegam - opisuję tylko moje wrażenia na podstawie fotek. być może wrażenie jest błędne, być może zdjęcia przekłamują.
Caroline-No właśnie. Dlatego chyba wstrzymam się i ewentualnie po wypróbowaniu z szerszym łękiem zdecyduję.
Zastanawiam się też czy nie lepiej poczekać dłużej, ale nazbierać na lepsze siodło, w którym bez wątpienia będę się czuła świetnie.
Syntetyki jednak przemawiają do mnie najbardziej, głównie ze względu na możliwość samodzielnej wymiany łęku.
A jak wypada w porównaniu Isabellka z Diamantem? Które siodło jest głębsze, które lepsze dla początkujących itd?
caroline   siwek złotogrzywek :)
02 kwietnia 2010 22:23
A jak wypada w porównaniu Isabellka z Diamantem? Które siodło jest głębsze, które lepsze dla początkujących itd?

moim zdaniem głębszy jest diamant, ale dla początkujących fajniejsza jest isabellka.

moim zdaniem lepiej poczekaj, potestuj możliwie jak najwięcej siodeł i dopiero decyduj się na zakupy.
chyba ewuś jeździła w lusitano?


jeździła, jeździła - ale dosłownie 2-3 razy i to dawno temu 😉 Ogólnie wygodne siodełko, ale dość mocno ortopedyczne (przynajmniej dla mnie) i nie pod pasowało mi ułożenie bananów - blokowały kolana.
Ja jeździłam w lusitano, wersja Kur (są dwie, które się różnią). Pasowało mi siedzisko bardzo, miękkie, trzymające tyle ile trzeba. Natomiast banany do kitu - to siodło dla ewidentnie długonogich, i jak nie trafiasz kolanem w odpowiednie miejsce to niestety masz zablokowane kolano i praktycznie całą nogę. U mnie jeszcze dodatkowo miałam wrażenie, że łydki mam pół metra od konia, ale akurat to dziwne wrażenie miałam także w Kiefferze Ulla Salzgeber Rusty (co dziwne, nie miałam w zwykłej Ulli 😉). W każdym razie nie pasowało mi to Lusitano - możliwe jednak, że jakby było idealnie dopasowane to wrażenia byłyby inne.
Ja niestety porównania nie mam a mam dylemat bo chcę kupić ujeżdżeniówkę...
Po wypowiedziach ludzi, rozważam
- Euroriding Diamant, Jade D
- Prestige Top Dressage lub
- Kieffer Action.
Porównania nie mam, doświadczenia z ujeżdżeniowym siodłem też - pewnie skończy się na Diamancie bo i cena używanych jest ok i opinie ma dobre.
Niestety potrzebuję długich tybinek bo przy wzroście 183cm i wadze 64kg z może być z tym problem 🙂 obecnie jeżdżę w 18' ale rajdówce...
Od razu piszę, że pożyczyć do przymiarki czy przejażdżki jakiegokolwiek siodła nie mam - więc opierać się mogę jedynie na doświadczeniach innych, lub swoich odczuciach jak już przyjedzie ewentualne siodło do kupna - ale na coś muszę się zdecydować
Hmm, dziwny zestaw.. Nie bardzo można wywnioskować czego tak właściwie chcesz. Bo od ortopedii do duuużej swobody masz przekrój między siodłami, są diametralnie różne.
wiem... że sama nie wiem  😎 - to modele które mnie zaciekawiły na podstawie opinii innych osób 🙂 Mało troszkę było o Jade... więc najprawdopodobniej skuszę się na Diamanta
Osobiście Diamanta odradzam szczerze 😉
ma ktoś może zdjecie w modenie?
busch   Mad god's blessing.
03 kwietnia 2010 15:10
Osobiście Diamanta odradzam szczerze 😉


Dlaczego? Jeździłam na diamancie i jestem ciekawa, jakie wady dostrzegają inni użytkownicy/byli użytkownicy tego siodła  😉
rozpisywałam się już wcześniej o negatywach z caroline, także wystarczy poszukać w tym wątku 😉 a w skrócie nie da się usiąść na czterech literach i łydki uciekają do tyłu 😉 jest dużo więcej lepszych siodeł na rynku od Diamanta
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
03 kwietnia 2010 16:00
anja, ja mam diamanta i jeździ mi się bardzo dobrze, nic mi nigdzie nie ucieka i siedzi się swobodnie, natomiast wsadzając kogokolwiek na to siodło kto z ujeżdzeniówkami nie miał do czynienia to kompletna klapa bo ludzie nogi wywalają na zad, im dalej tym lepiej.

dla mnie np Grand Gilbert jest totalna porażka i jeździło mi się w nim fatalnie.
busch   Mad god's blessing.
03 kwietnia 2010 16:56
a w skrócie nie da się usiąść na czterech literach i łydki uciekają do tyłu  jest dużo więcej lepszych siodeł na rynku od Diamanta
Nie wiem, czy w ogóle takie sądy są prawdziwe w stosunku do jakiegokolwiek siodła z tej 'lepszej' półki - podobny słyszałam od Burzy na temat winteca isabell werth. Katuję to siodło od kilku miesięcy i, podobnie jak wcześniej u diamanta, wciąż nie jestem w stanie znaleźć w nim żadnej wady, którą trzeba poprawić, żeby stało się lepsze w sensie wartościującym w sposób obiektywny. Z subiektywnej perspektywy siodła te mogłyby być głębsze/płytsze, bardziej/mniej trzymające itd. ale to są parametry, które będą zaletami albo wadami zależnie od użytkownika, ale w sensie ogólnym nie wpływają na jakość siodła.
mi diamant też nie pasował
łydki strasznie uciekały mi do tyłu, nie mogłam usiąść...
Odnosze wrażenie, że Diamant to jest takie siodło przejściowe.
U mnie tak było: skokówka - diamant - cała reszta uj siodeł.
Pomaga się usadzić po ujeżdżeniowemu, czyli jest mocno ortopedyczne.
u mnie podobnie,
wszechstronne, diamant i potem inne (ale musiałam się w wakacje przesiąsc na jakiś czas w diamanta i to było straszne...)
Znam jeszcze kilka innych 'przypadków' oprócz naszych 😉
caroline   siwek złotogrzywek :)
03 kwietnia 2010 18:34
hmmm... ja poniekąd podobnie 😉
wszechstronne - stubben scandica - wintec isabell - stubben maestoso - diamant - titan 😉

ale znam też wielbicieli diamantów - chociaż preferują diamanty z czerwonym znaczkiem 😉
ha ! ja miałam swego czasu pod tyłkiem swoje z czerwonym znaczkiem i koleżanki z niebieskim.
Moje było zdecydowanie lepsze, ale może to kwestia wyjeżdżenia  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się