Kobitki... (antykoncepcja)

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 marca 2010 16:32
A ja wam powiem, że lubię nabrzmiałe piersi przed okresem, ale mam tak co drugi okres ;D


A teraz mi powiedzcie ile kosztuje pozbycie się nadżerki?
ja zaś przechodzę na plasterki.

mam nadzieję, że przeżyję 😉
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
30 marca 2010 17:43
JARA: ja mam nadżerkę od dłuższego czasu, tylko dopiero teraz sie dowiedziałam jak zmieniłam gine  🤔
Nie miałam żadnych niepokojących objawów.
Ponieważ mam w abonamencie podstawowa opiekę medyczną w Swissmed i tam tez chodzę od kilku lat, zapytalam ile kosztuje krioterapia (wymrażanie) tak jak pan doktor zalecił...
500 zł ❗  🙄
Także chyba będę polować na gine w publicznej służbie zdrowia...
Nie jest to strasznie pilne do usunięcia (czekam jeszcze na wyniki cytologii) ale gine powiedział, ze przydałoby sie przed zajściem w ciążę, choć słyszałam różne opinie na ten temat.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
30 marca 2010 18:37
amazonka ja zmienilam diane na yasminelle- biore od 4 dni i jak narazie wszystko jest jak najbardziej super😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 marca 2010 18:50
Agnieszka, ja u ginekologa co przyjmuje na kasę chorych dowiedziałam się, że mam torbiela.
A dopiero u prywatnego, że jest ich dużo i mam wielką nadżerkę ;D
\

Miałam dziś dzwonić i tak dzwonie.. i dzwonie i nie odbiera. A teraz poczta się włącza :/
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
30 marca 2010 19:03
JARA ja też mam wielką nadżerkę, ale jeśli wynik cytologii będzie ok, to nie ma co panikować.
Może być z tym problem, ale nie musi, dopiero przy próbie zajścia w ciążę, bo może być to trudniejsze ze wzg. właśnie na nadżerkę.
Także nie denerwuj się  😉
I dzwoń do skutku.
Co do torbieli - nie miałam, więc sie nie wypowiadam.

Ja mialam krio i polecam - od tej pory (odpukac) zadnych stanów zapalnych. Wczesniej nie moglam sie od nich opedzic.
Scottie   Cicha obserwatorka
30 marca 2010 20:30
Doznałam dziś szoku podczas wizytu u ginekologa. Miała być tylko wypisana recepta na tabletki i niewinne badanie. Pierwszy raz badał mnie lekarz z "n-ką" przed dr. Moja twarz przez całą wizytę wyglądała tak  🤔 i tak  😵, podobnie jak pani doktor.

Okazało się, że na każdym badaniu cytologicznym (od 2007 do 2009) pomimo tego, że miałam grupę I, wychodziła mi jakaś bakteria, stan zapalny, na co lekarze w ogóle nie zwrócili uwagi. Nawet nie wspomnieli słowem, że może to być przyczyną wielu chorób.

Zdziwiła się, że lekarze przepisywali mi Syndi jako środek antykoncepcyjny. Powiedziałam, że wiem, że nie powinno stosować się go dłużej niż rok i babeczka przyznała mi rację. Od 2007 roku badało mnie około 8 lekarzy i ŻADEN nic nie powiedział, a skoro nie mówił, to ok <przecież nie będę się mądrzyć przed lekarzem wiedzą z googli 😉>.

Wykryła u mnie nadżerkę. Jest wielkości złotówki, powiedziała, że to niemożliwe, żeby utworzyła się w ciągu ostatnich 3 miesięcy- lekarz badając mnie w listopadzie MUSIAŁ zaobserwować początki tej choroby.

Ale największy zgon to miałyśmy, jak się okazało, że jakoś od 1,5 roku lekarze w karcie elektronicznej kopiowali wpisy. Nawet w tym samym miejscu ogonków w ą nie było...

Przepisała Cilest (brał ktoś może? ile on kosztuje?) i kazała wziąć pierwszą tabletkę pierwszego dnia okresu.
Mi Cilest niezbyt pasował. Podpuchłam wodą (pisałam na poprzedniej stronie o skoku wagi), kłuło mnie w łydkach, cera była taka sobie (nie tragedia, ale pewne pogorszenie zauważyłam). No i mdłości, zwłaszcza takie przy przerwach między posiłkami. Był i epizod "suszy". Ale wiadomo jak to z pigułkami - sprawa indywidualna.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 marca 2010 21:57
We Wrocławiu jest jeszcze jeden dobry lekarz. Dosłownie dr. House wśród ginekologów, ale 250zł za wizytę to dla mnie masakra.
Cilest bardzo tani,ja biore i 6 listkow kosztuje ok 70 zl
kujka   new better life mode: on
30 marca 2010 22:34
naprawde zadna z Warszawianek nie ma dobrego gina do polecenia? plec nie gra roli...
Osobiście uważam że moja ginka jest dobra
Przyjmuje w czwartki w Corten Medic (państwowo) na ursynowie
Tylko sa tam starszne tłumy i poślizgi czasowe  🤔
kujka zapytaj może cisawą (na forum lub "złap" u siebie w stajni 😉 ) ma znajomego dobrego gina.

P.S. A jak już sprawdzisz jakiegoś, to daj znać - ja na razie chodzę, do rewelacyjnego człowieka, ale niestety jest 100km od Wawy. Póki za często nie potrzebuję wizyt, jest ok, ale wolałabym na przyszłość (lub w razie "W"😉 mieć kogoś sprawdzonego na miejscu.
kujka   new better life mode: on
30 marca 2010 23:04
ewuś, nawet nie wiedzialam ze z Cisawa urzeduje w 1 stajni o.0
ale dzieki 😉

ja robie rozeznanie w internecie i sporo osob zadowolonych jest z dr Drapczyńskiej stad: http://www.alfa-lek.pl/pl/nasi_specjalisci/16_ginekolog
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
30 marca 2010 23:08
naprawde zadna z Warszawianek nie ma dobrego gina do polecenia? plec nie gra roli...

ja bardzo polecam Dr Katarzynę Bobrowską. tutaj możesz poczytać rózne opinie http://www.znanylekarz.pl/17531/katarzyna-bobrowska/ginekolog/warszawa
bardzo miła, dokładna, delikatna, uśmiechnięta. taki sympatyczny lekarz, do którego chodzi się, bo się lubi, a nie dlatego, że trzeba 😉

maleństwo   I'll love you till the end of time...
31 marca 2010 11:49
kujka, jeśli nie przeraża Cię Bemowo, to ja polecam dr Tarnowską z Centrum Medycznego Bemowo (nie mam przy sobie numeru, ale na bank jest w necie)
Scottie to ty nigdy nie dostałaś do łapki wyników swojej cytologii i nie widziałaś co tam jest napisane??

kujka
ja znam dobrego gina ale on przyjmuje w przychodni państwowej, w ZOZie dokładnie, trzeba być tam "zdeklarowanym" żeby pójść.
Dzisiaj od gina się dowiedziałam, że najpóźniej za dwa lata zajdę w ciążę 😎
ŻADNYCH hormonów, żadnych tabsów, krążków, cudów na patyku... NIKT mnie do tego nie przekona. Moja awersja do nich jest tak potężna, że zawsze od gina wychodzę rozdrażniona. Kurka, ja przychodzę tylko na kontrolę, na cytologię normalną i tak dalej, a nie słuchać w kółko o antykoncepcji farmakologicznej... 🙄
Scottie   Cicha obserwatorka
01 kwietnia 2010 15:31
Muffinka, za każdym razem dostawałam wynik do ręki, wszystkie koperty gdzieś mam jeszcze zachowane. Na wszystkich jest napisane: grupa I, raz wyszła grupa II i przez pomyłkę <niezrozumienie z lekarzem, to była moja pierwsza wizyta u gina> wykonałam cytologię jeszcze raz i tym razem wyszła grupa I. Pod spodem wszystkie wyniki były "w normie" i zaobserwowano bakterię "i tu jej nazwa".
Lekarze (powtarzam, było ich 8!) patrzyli na kartkę/to, co było w komputerze i mówili: "cytologia bardzo dobrze". Jak się raz zapytałam, dlaczego wtedy wyszła II grupa lub co to za bakteria przy każdej notatce, to mi dr powiedział, że być może kiedy myłam się przed badaniem troszkę płynu/piany dostało się do środka i to spowodowało taki wynik. Nie interesowałam się tym, bo uważałam, że miał rację- myłam się zawsze ok. godzinę przed badaniem.

Skąd mogłam wiedzieć, że się myli? Zawsze ufam lekarzom.
Aha. Dla mnie to jakieś niepojęte. Nie wiem czy ja mam po prostu szczęście i trafiam na dobrych, rzetelnych i porządnych lekarzy? Chyba tak.
Scottie   Cicha obserwatorka
01 kwietnia 2010 16:04
Ja już nie wiem, czy ci poprzedni się mylili a ona ma rację, czy przeciwnie... Z drugiej strony fakt, zaobserwowałam, że jest coś nie tak.
Musze sie wyzalic.
Jak to kur... jest, ze w dzisiejszych czasach gdzie technologia jest tak zaawansowana nie ma dla mnie metody antykoncepcyjnej  😕
Jade na Jasmin juz drugi rok - niby efektow ubocznych nie ma - choc libido mi spadlo meeeeega, cycki jak balony ( a i tak mam duze) i wogole jakos sie czuje przyblokowana....
Chcialam sobie zalozyc taka super nowa spirale Gynefix (sznureczek z miedzianymi kuleczkami - jest ruchoma i nie podraznia - w polsce oczywiscie niedostepna) ale przez to ze mam HPV nie moge, bo bedzie mnie podrazniac.
Gumek nie cierpie i im nie ufam...
i chce mi sie plakac............ 😕 😕 😕
zoyabea, moze zmiana tabletek by pomogla?
zoyabea, moze zmiana tabletek by pomogla?


Po ostatniej zmianie chcialam sie zatluc wlasna piescia  😵
Robilam kilka prob i te znosze wyjatkowo dobrze....a brak libida i zatrzymywanie wody to typowe objawy pigulkowe....egh.... 🙁
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
01 kwietnia 2010 21:37
ja ze swojej strony polecam metode swiadomej plodnosci  😉

moze uda mi sie wreszcie kogosc na nia nawrocic, wkoncu nadzieja umiera na koncu  🏇

nazibaby77 ja jak powiedzialam, ze stawiam na nature to lekarka powiedziala, ze napewno przyjede do niej usunac ciaze  🤔 jakos 6 lat w nia jeszcze nie zaszlam  🤣
....Po Yazie bite 21 dni okresu  😵
Gienia - szkopuł w tym, że po historii tabletkowej metoda ta u wielu jest niemożliwa do zastosowania. Powód - totalny rozjazd hormonalny i niemożnośc zaplanowania ani przewidzenia niczego...
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
01 kwietnia 2010 22:15
u wiekszosci idzie, sama bylam po dosc dlugim braniu tabletek. zreszta tu sie  prawie nic nie przewiduje (napewno nie na poczatku, teraz to sobie moze i cos przewiduje, ale mam doswiadczenie :P  ), tylko obserwuje i interpretuje. Ja nie mowie o kalendarzyku tylko o metodzie objawowo termicznej. zreszta przy jezdzie hormonalnej warto nieraz wiedziec co sie dzieje, czy mialo sie owulacje, czy ma sie problemy z cialkiem zoltym. zwyklym temometrem i minimalna obserwacja jest sie w stanie takie rzeczy wylapac 🙂
Dziewczyny, czy Wy na tabletkach też macie po odstawieniu 3-4 dni czarnych plamień z samych skrzepów, później 2 dni nic, a później 4-5dni krwawienia?  🤔wirek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się