kastracja
Acha, a jak go nie nauczylam chodzenia na wedzidle? Kupilam smakowe wiec niby dobre sprobujemy, ja chetnie pojde z nim na spacerek.
Tylko jak on zwykle jest bez koni to strasznie dziczeje, nie wiem czy po kastracji bedzie na tyle spokojny aby isc ze mna. Nie wiem czy znajde chetnego zeby wzial konia i poszedl ze mna. 🤔
ale dlaczego nie może galopowac?
chyba zeby rany nie rozwalic. Nie wiem ale to jakies logiczne, zeby nie brykal i nie latal jak glupi. 👀
kpik bo będzie kastrowany 🙂
adrianna ale czemu musisz odchodzić od koni?? Koń ma się ruszać, ale nie musiz go brać do lasu samego. Chodź do okoła stajni, padoków, zeby czuł się bezpiecznie. Możesz ubrać mu np. wędzidło i kantar, i używać linki do wędzidła tylko w sytuacji krytycznej 😀 Mozesz też mieć miłego konia który będzie grzecznie chodził cały czas, ale lepiej mieć zawsze możliwość ostrej rekacji.
Nie ma naprawdę Ci kto w stajni pomóc?? Wytłumaczyć?? POżyczyć sprzęt??
adrianna32, oglowie wlasnie po to, zeby w razie W ci sie nie wyrwal. ale jesli masz porzadny kawecan, ze sztywna czescia nosowa, to jak go porzadnie zapniesz, moze wystarczyc. zacznij juz teraz. pochodz z nim zanim go wytniesz, skoro kastracja i tak sie odwleka. zaloz kawecan, porzanie zapnij nachrapnik, i idz na spacer. obczaj gdzie i dlaczego zaczyna sie denerwowac. mozesz tez pozyczyc od kogos oglowie bez nachrapnika i na to zalozyc kawecan.
kpik, nie powinin galopowac, poniewaz, jesli rana sie otworzy (dlatego pisze, ze tylko przez pierwsze din) to moze dojsc nawet do sytuacji otwarcia kanalu pachwinowego. a to mega lipa jest...
To znaczy nie wiem czy jest mozliwosc pozyczenia sprzetu, chcialam pozyczyc oglowie zeby przymierzyc wedzidlo, ale glupio mi bylo poza tym lubie kiedy maly ma wszystko swoje i nowe. Jak bede jutro to spytam, jest kilka osob ale nie wiem zobaczymy. 😉
Mam bardzo dobry mocny skorzany kawecan naprawde klasa dzisiaj mi doszedl. Musze tylko przymierzyc. 😜
Mam w kawecanie koleczka do ktorych chce przypiac paski policzkowe i do nich wedzidlo, wiec moze ma ktos w stajni pozyczyc. 😀
Katija jutro na 99 % kastracja. Wiec nie ma co cwiczyc, przyjde jutro bo nie bylo mnie 2 dni, wypuszcze poganiam i wtedy na spokojnie kastracja.
Acha jeszcze jedno jakie sa wasze opinie na temat przyjmowania wedzidla przez konie mlode? Ktore lepsze? kupilam smakowe, niestety raz lamane, powinno byc podwojnie z tego co czytalam aby nie wbijalo sie w podniebienie. W stajni twierdza ze gumowe ale ja nie wiem na moje to dlatego ze nie wiedza o takim wedzidle i mowia o gumowym. Jak wy myslicie? :kwiatek:
Ja bym po prostu proponowała zaplecenie ogona w dobierany warkocz i tyle.
no właśnie - czy już sie tak nie robi? ja mam może informacje sprzed paru lat (chyba 10 minęło od kiedy mój był cięty)
ale pamiętam że to było proste: zapleść w dobierańca, wplatając w ogon długi bandaż. ogon się prowadziło z boku, na wysokości podudzia, a bandaż wiązało dookoła szyi w najszerszym miejscu, dość luzno.
i dwa tygodnie delikwent tak stał.
jakoś się wtedy nad tym nie zastanawiałam... może teraz są lepsze sposoby?
adrianna32, nieważne jakie. Byle dopasowane. On jeszcze nie wyrósł tak do końca, więc na bank ma mały pyszczek, a gumowe wędzidła bywają ogromne, grube i zapychające pysk. Poza tym, guma przy niezaślinionym pysku może trzeć o kąciki warg. Smakowe, które kupiłaś może być o wiele lepsze.
Poza tym.... bez przesady. Wykastrowany koń [o ile nie jest karmiony jak sportowiec-wyczynowiec... zachowuje się częstp mułowato i spokojnie, ponieważ jest cały obolały po tej kastracji. Ogłowie dla bezpieczeństwa, wodze i spacerować wokół stajni, na ujeżdżalni, wokół padoków. Nie musisz go brać gdzieś daleko, do lasu [a nawet to byłoby niewskazane. W lesie jest więcej much, wszystko się budzi, a taka świeża rana to dla much raj]. Chodzić na uwiązie przy wyprowadzeniu i sprowadzeniu on umie, prawda? No to gdzie problem? 😉 Uspokój się, to nie katastrofa.🙂
dempsey, coś mi się wydaje, że chyba nie ma lepszego sposobu.
Sankatarina Tak umie chodzic nauczylam go na kantarku tez potrafi.
Kastracja jest dzisiaj o 10 wyjezdzam az sie trzese, szkoda mi malego. 🤔
Wszystko juz ugadane, chce nagrac filmik zbaczymy. 😉 Dzieki za wsystko. :kwiatek:
Nagrać filmik? 🤔
żeby się podzielić tym widokiem? 😵
Nie rozumiem co w tym zlego? Nie bedzie lamp blyskowych wiec napewno nie bedzie przeszkadzalo. Chce miec dla siebie i ewentualnie pokazac jak przebiegala kastracja. Gdy by nie to ze na youtubie ich pelno, sama bym nie wiedziala na co ide. Nie widze nic zlego. 🤔
w razie problemów będzie dowód w sądzie jak wet nie wzbudza zaufania
jeśli boimy się o aż takie otwarcie rany to i klus aktywny moze byc niebezpieczny. Przez pierwsze dni to i tak nie wydaje mi się, żeby koń był skory do galopad ponad miarę
ok rozumiem :kwiatek:
zabrzmiało to po prostu dziwnie.
kpik, kon swiezo wykastrowany rozwalil dzwi od boksu angielskiego, omal mnie przy tym nie zabijajac, bo przy tych drzwiach majstrowalam i wybiegl w radosnych podskokach. zostal ponownie zamkniety i po godzinie, kiedy przyszlismy sprawdzic czy wszystko ok, znowu radosnie galopowal po okolicy.
katija, nadpobudliwy egzemplarz ci się trafił 🙂
dobrze ze ja nie mialam takich przebojow
kpik, ja nie twierdze, ze to norma 😉 on dzikus straszny jest. ale nie zmienia to faktu, ze jak kon, nawet chlasniety, stoi w boksie i ma malo ruchu i jescze ogierze hormony w nim kraza, to ja bym nie zakladala, ze on taki spokojny bedzie.
aaaa adrianna32, zawsze prowadzaj konia w rekawiczkach, teraz jak bedziesz z nim chodzic.
Juz po kastracji, moj kon to byk!!! Masakra byla tez go musialam za leb trzymac dostal 3 spore dawki. Nie bylo czasu na nagrywanie, ciezko bylo go utrzymac wet szczepien nie mogl zrobic!
Poplakalam sie tylko jak go przywiazali w boksie i wet chcial go zaszczepic a ten skakal brykal i walil weta z bani. 🤔 Balam sie zeby krzywdy sobie nie zrobil.
Po 3 dawkach jeszcze stawal deba, uspokajalam go troche bo nic nie szlo zrobic. Przy samej kastracji to wiedzialam ze musze go mocno trzymac za leb, bo jesli teraz nie wyjdzie to bedzie jeszcze gorzej. najgorsze bylo jak zalozyli mu peta, i liny na peta? nie wiem on zaczal biec a oni pociagneli go za te peta i polecial az krzyknelam. Po wszystkim nie bylo krwawienia.
Dogadalam sie odnosnie siana. Ogolnie to wet powiedzial ze maly to ciezki przypadek, nawet po kastracji wzielam go na padok to sie wyrywal i szarpal, nie do poznania. Widzialam taki strach i jak by zal w jego oczach. Ale wszystko poszlo dobrze, bylo 6 osob i to bylo naprawde malo zabraklo by jednej osoby np. mnie i koniec. Tak rzucal lbem ze w 3 nie dawalismy rady. 😵
W sumie to jeszcze jestem w szoku. 🙄
ja tylko raz w życiu byłam świadkiem kastracji i nigdy wiecej nie chce tego widzieć.
adrianna32 byłaś naprawdę dzielna, teraz już będzie z górki
Dzieki za slowa otuchy, balam sie o niego jak nic. Jak ja go uspokajalam i mowilam do niego synku wszystko bedzie dobrze, moze to glupie ale ja zwierzaki traktuje jak wlasne dziecko. Wiedzialam ze jak go nie przytrzymam a wstanie z rozcietym workiem to bedzie duzo gorzej. Do teraz sie trzese. 🤔
adrianna32, o jakich pętach mówisz, jakich 3 dawkach i jakim powalaniu konia siłą?! Jeśli po znieczulenie trzeba go było powalać mechanicznie, to ja szczerze wątpię, by działało skutecznie podczas kastracji. Z tego powodu mógł potem być taki agresywny i pobudzony- zwyczajnie nie był do końca znieczulony. Tym bardziej, że jak piszesz, musiałaś pilnować, by nie wstał. U Karsona od podania znieczulenia do położenia się minęło kilka minut i koń wyglądał jak nieżywy. Trzymałam go po prostu na uwiązie a wet dał mu zastrzyk. Rozumiem że po Sedalinie konie wariują, ale po narkozie?
Tzn on sie juz pozniej mocno chwial na nogach, ale wystraszyl sie jak mial nakladane peta i zagalopowal, tak to bylo. 😉
dowiedzialam sie ze konie dostaja jakies 5 kg siana tak na oko. 😉
adrianna32, dalej nie rozumiem po co te pęta, tym bardziej młodemu, niedoświadczonemu koniowi. O ciągnięcie zal iny i powalaniu go w galopie nie wspomnę. Koń, który dostał dobrze dobraną narkozę sam się kładzie na ziemi (człowiek tylko asekuruje). On zwyczajnie nie ma jak iść gdziekolwiek, bo przestaje panować na nogami.
No preciez trzeba mu bylo trzymac kopyta? On nie byl pod narkoza mial normalnie otwarte oczy dostal glupiego jasia, cos zeby sie serce nie zatrzymalo i wlasnie te znieczulenia.
Ja tez mowilam o narkozie, ale powiedzieli ze smiechem ze nigdy sie nie robi calkowitej narkozy. Z reszta gdzies widzialam zdjecia z takiej kastracji zaraz zobacze. 😉
Jak to czytam, to mi się nóż w kieszeni otwiera. I tylko koni żal... Mój 4 letni ogier jak był kastrowany na leżąco, to dostał znieczulenie i potem został całkiem uśpiony. Potrzeba do tego było 2 ludzi - wet i asystentka. Ja byłam w sumie po nic - bo chciałam. Wet sam praktycznie położył konia, który po paru minutach to już nie miał siły kroku zrobić. I koń przespał zabieg, potem na spokojnie wstał po wszystkim i poszedł do boksu. I nie panikował i nie wariował bo nie miał po czym - był uśpiony i NIC nie czuł. Nie trzeba było go pętać itp.
Ja tez mowiłam o narkozie, ale powiedzieli ze śmiechem ze nigdy się nie robi całkowitej narkozy.
Możesz mu pogratulować poczucia humoru. Nigdy się nie spotkałam z tym, by konia na leżąco kastrować bez narkozy- przecież on w każdej chwili mógł zwyczajnie wstać. Znieczulenie znieczuleniem, ale tu chodzi też o unieruchomienie konia- to jeden z głównych celów narkozy. Kastracja na stojąco, to inna historia, tam nie musisz położyć blisko półtonowego zwierzaka. A pęta się zakłada koniowi, który już leży i jest znieczulony, po co go dodatkowo stresować, gdy jest jeszcze świadomy?
edit: A jak po zdjęciach stwierdzasz, że kon nie miał narkozy? Kary też miał otwarte oczy podczas kastracji. Trochę to było przerażające, ale po prostu nie domknął ich i wyglądało, jakby wcale nie spał. Tyle tylko, że miał otwarty pysk i wystawało mu troszkę języka, który przed wybudzeniem wsunęłam do pyska, by go nie przygryzł.
Nie wiem w kazdym razie tak wygladala kastracja, tak przebiegla i tak w tej stajni przebiegala zawsze. Nikogo to nie dziwilo, najgorsze bylo to ze nie mozna bylo mu zrobic szczepienia.
A kiedy spytalam weta o zywienie, powiedzial ze on nie wie ale moze mi dac ksiazke. 🤔 Wiec na waszej podstawie zywienia, powiedzialam ze mialam konsultacje z wetem i chce zeby wiecej dostawal.
Nie no on chwial sie na nogach i dostal chyba dawke usypiajaca wiec to pewnie ta narkoza. Sam by sie polozyl ale mial juz na stojaco zalozone peta wiec musieli tak zrobic. Ale malego trzeba bylo trzymac bo chcial wstac nie zeby caly czas tak bylo ale zdarzylo sie pare razy. 🤔
To znaczy że nie był w narkozie - koń w narkozie jest uśpiony - i nie chce wstawać. 🙁
Wytlumacze od poczatku jak to wygladalo bo nie wiem czy to narkoza czy nie wiec momencik. 😉
Wytlumacze od poczatku jak to wygladalo bo nie wiem czy to narkoza czy nie wiec momencik. 😉
Na poczatek mial dostac glupiego jasia, pozniej biegal troche zestresowany po boksie, wet powiedzial ze musi przygotowac narzedzia.
Wszedl do malego ze stajennym i chcieli mu dac chyba wlasnie dawke usypiajaca, mial zaczac sie chwiac na nogach (tak powiedzieli) Nie mogli zrobic mu tego szczepienia bo maly szalal, wzieli go do drugiego boksu, uwiaz przewiazali przez barierki, probowalismy go uspokojac zeby mozna bylo podac szczepienie. Zaczal szalec byl przywiazany wiec szarpal sie, balam sie zeby nic sobie nie zrobil. Dostal w koncu dawke, wzielismy go na padok ale byl jeszcze zbyt energiczny, wiec spowrotem do boksu i dostal cos (nie pytalam co) wtedy szybko prowadzilismy go na padok bo sie chwial i malo sie nie przewrocil, wiec narkoza to byla ale nie taka ze calkiem spi on mial otwarte oczy, albo lezal spokojnie, albo probowal sie wyrywac, chyba sie wybudzal? 🤔 A peta mial juz zalozone do trzymania tych nog zeby nie kopal i na wszelki wypadek gdy by zaczal sie wybudzac, wystraszyl sie tym jednak i zagalopowal dlatego polozyli go od razu. 😲 Trzymaly 2 albo 3 osoby za nogi i 3 osoby za leb. Kiedy lezal juz rozciety wiedzialam ze musze go trzymac mocno bo moze byc tylko wieksza krzywda.
Dostal potrojna dawke usypiajaca odpowiednia do wagi.