kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

kujka   new better life mode: on
21 marca 2010 09:50
Papi, nie wytrzymasz kilku minut bez siodla?
Tzn. żeby rozsiodłać na samo wchodzenie do wody? Dobry pomysł 😡
kujka   new better life mode: on
21 marca 2010 10:37
Papi, w sumie chodzilo mi o to zeby w ogole jechac bez siodla, stepem przeciez to nie jest jakas straszna masakra... ile Ci zajmie a cala zabawa?
nie wiem czy zdjecie siodla na samo wchodzenie do wody duzo pomoze jesli spowrotem na takiego mokrutkiego konia je zalozysz... pomoze siodlu ale czy koniowi?
Papi, jeżeli siodło jest bardzo dobrze zakonserwowane, to nie powinno nic się stać. Możesz np. na tydzień przed codziennie sporą dawką natłuszczać, a jak się zmoczy to pamiętaj, aby nie suszyć na słońcu. Przynajmniej tak mi się kojarzy, że to szkodzi 🙂
No taka opcja ze stępem kujka w ogóle nie wchodzi w rachubę, bo to jest teren ponad 2 godzinny z galopem, jeżdżeniem po górkach dołkach itp. Dojazd do jeziora zajmuje jakąś godzinę.. (to jest pod koniec obozu na którym będę z moim koniem) I raczej nie chcę zostać w stajni wtedykiedy wszyscy będą na pławieniu.. Eh.

żużka smaruję siodło regularnie co miesiąc (nie wiem czy to nie za często) + jak się wypaskudzi to po czyszczeniu też smaruję.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
21 marca 2010 10:53
Papi ja na Twoim miejscu zdjelabym siodło na samo pławienie i wyszła z wody wcześniej, tak żeby koń mógł wyschnąć. do tego zabierz ze sobą miękką szczotkę, żeby przeczyścić szybko konia 😉
Papi, nie da się za często 🙂 znam siodła smarowane niemal codziennie 🙂
Dzięki za pomoc, i chyba zrobię właśnie tak jak napisała Edytka 🙂
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
21 marca 2010 17:50
http://www.blogkonie.pl/2008/02/07/lopatka-do-wewnatrz/   jest tutaj opis wykonania łopatki do wewnątrz i w pewien sposób zaintrygował mnie ten opis,gdyż to co jest napisane o pomocach jakie powinny byc stosowane jest sprzeczne ze zdjęciem umieszczonym obok,chyba że autorzy uważają iż łydka wew. to ta od strony ogrodzenia a  zew.  to ta od środka placu...W związku z powyższym mam pytanie-czy to ja jestem niedokształcona jakaś jeżli chodzi o nazewnictwo stron wew. i zew. czy jednak autorzy zrobili byka?
W wakacje czeka mnie pławienie z Papim. Stan zdrowia nie pozwala mi jechać na oklep, na podkładce etc. - problemy z kręgosłupem. No i niestety to pławienie to takie z pływaniem pływaniem, tzn. że na pewno całe siodło będzie mokre.  Bardzo się to odbije na jakości skóry, tzn. może mi się coś stać z siodłem? Sprowadzałam je z niemcolandii i jest to moje 'oczko w głowie', baaardzo nie chcę, żeby mu się coś stało. Jakieś pomysły co zrobić? Da się je jakoś po wodzie 'odratować'?


co to za choroba, która nie pozwala na jazdę na oklep, a dopuszcza dwugodzinne szaleństwa w siodle??
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
21 marca 2010 18:07
mała runda na zawodach otwartych stoi tak 130-piątek, 135-sobota, 140-niedziela (na zawodach ***), 130-piątek, 135-sobota niedziela (na zawodach **), na hali 130 piątek, 135 sobota, niedziela. +/- 5cm (50%przeszkód). nie wprowadzajmy ludzi w błąd...
caroline   siwek złotogrzywek :)
21 marca 2010 18:11
czy jednak autorzy zrobili byka?

moim zdaniem wybrali niezbyt dobre zdjęcie jako ilustrację. bo do samego opisu za bardzo przyczepić się nie można 😉
[quote author=incognito link=topic=1412.msg526136#msg526136 date=1269193818]czy jednak autorzy zrobili byka?

moim zdaniem wybrali niezbyt dobre zdjęcie jako ilustrację. bo do samego opisu za bardzo przyczepić się nie można 😉

[/quote] poza tym, że chyba łopatek już w galopie robić nie można 😁
caroline   siwek złotogrzywek :)
21 marca 2010 18:14
poza tym, że chyba łopatek już w galopie robić nie można 😁

jak to?
i od kiedy?
i w sumie... dlaczego?
Napisali tam, że tylko w stępie i kłusie można 😉
caroline   siwek złotogrzywek :)
21 marca 2010 18:16
aaaa! o to ci chodziło 🙂

jakbysmy się przejmowali tym co można znaleźć na blogach, to u mnie w ośrodku m.in. nie można byłoby koni klepac 😉
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
21 marca 2010 19:12
aaaa! o to ci chodziło 🙂

jakbysmy się przejmowali tym co można znaleźć na blogach, to u mnie w ośrodku m.in. nie można byłoby koni klepac 😉


moze to i smieszne ale kiedyś chcąc zakosztować stylu west poklepałam konia na koniec jazdy, pani instruktor o mało mnie krzykiem z powierzchni ziemi nie zmiotła.

a dlaczego? ponieważ "poklepywanie kojarzy się koniom z kopaniem się nawzajem na padoku"

juz pomijając fakt ze przez całą jazdę krzyczała i była bardzo nie miała.


moze to i smieszne ale kiedyś chcąc zakosztować stylu west poklepałam konia na koniec jazdy, pani instruktor o mało mnie krzykiem z powierzchni ziemi nie zmiotła.



to w klasyce się konia nie chwali? 😉

ja się spotkałam z opinią, że klepanie kojarzy się koniowi z atakiem drapieżnika. nagłe, mocne uderzenie. i w sumie młode nieprzyzwyczajone do klepania futrzaki nie przepadają za takimi pieszczotami.
ja mojego w sumie drapię w ramach pochwały i wyraźnie woli to niż łubudubu w szyję 🙂
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
21 marca 2010 21:05


to w klasyce się konia nie chwali? 😉



poprostu w żadnej z klasycznych stajni nie spotkałam sie z taka opinią wręcz przeciwnie zazwyczaj po jezdzie slyszało się "poklepać koniki w nagrodę"
christine Jeżeli stało 140 w MR to stało niezgodnie z regulaminem  😕. Znajomość przepisów popłaca. I nie wprowadzaj ludzi w błąd.
co do MR i DR, to proponuję poczytać tutaj:

http://www.pzj.pl/upload/dl/B_Skoki/Przepisy/B_REGULAMIN_2010.pdf
strony od 8-10
[quote author=caroline link=topic=1412.msg526181#msg526181 date=1269195391]
aaaa! o to ci chodziło 🙂

jakbysmy się przejmowali tym co można znaleźć na blogach, to u mnie w ośrodku m.in. nie można byłoby koni klepac 😉


moze to i smieszne ale kiedyś chcąc zakosztować stylu west poklepałam konia na koniec jazdy, pani instruktor o mało mnie krzykiem z powierzchni ziemi nie zmiotła.

a dlaczego? ponieważ "poklepywanie kojarzy się koniom z kopaniem się nawzajem na padoku"

juz pomijając fakt ze przez całą jazdę krzyczała i była bardzo nie miała.
[/quote]

dokładnie.. klepanie jest według naturalsów bardzo nieprzyjemne dla konia..
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
22 marca 2010 18:53
czy bat ujeżdżeniowy może być inaczej nazwany i będzie to poprawne szpicrutą?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 marca 2010 20:14
czy bat ujeżdżeniowy może być inaczej nazwany i będzie to poprawne szpicrutą?

Szpicruta - elastyczny pręt obłożony skórą, czasem rzemień używany do poganiania konia.( z wikipedii)
Wydaje mi się, że już prędzej bat skokowy można nazwać szpicrutą. 🙂
A właśnie, też jestem ciekawa, czy na bat ujeżdżeniowy jest jakieś inne, może krótsze określenie?
ja szpicruta to bym nazwala bat do jazdy po damsku. ale wydaje mi sie, ze szpicruta to ogolnie bat do jazdy.
Ada   harder. better. faster. stronger.
22 marca 2010 20:22
czy na bat ujeżdżeniowy jest jakieś inne, może krótsze określenie?


A co tu może być krótszego BAT to bat i tyle.
ujeżdżeniówka
busch   Mad god's blessing.
22 marca 2010 20:36
marysia550 - to mi bardziej pasuje do krótszego określenia na siodło ujeżdżeniowe...
dla mnie bat ujeżdżeniowy to tylko bat, dla odróżnienia bat skokowy to palcat.
katija, bat do jazdy po damsku? ostatnio mnie to interesuje, są takowe? bo nie spotkałam się.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się