Mesz-gotowy czy własnej roboty?
a co powiecie na makuch lniany z galvetu-kupiłam testuję
MAKUCH LNIANY
Suplement diety końskiej o bardzo dobrej przyswajalności bialka i tluszczu. Wysoce energetyczny bogaty w kwasy z grupy OMEGA (omega3 i omega6). Faktycznie bardzo niska temperatura wytwarzania makucha sprawia, że ten suplement diety na dlugo zachowuje swoje wyjątkowe wlaściwości (kwasy omega3, omega6 nie ulegają degradacji i ich liczba jest utrzymana na tym samym poziomie, nawet po uplywie kilku miesięcy).
Podawanie makuch lnianego reguluje dzialanie ukladu trawiennego, zapobiega kolkom, poprawia trawienie. Ma także wpływ na odpowiednie smarowanie stawów, odżywia kopyta od wewnątrz, sprawia że ścięgna i mięśnie są bardziej elastyczne. Makuch ma także doskonaly wpływ na sierść. Czyni ja zdrową i blyczczącą.
- produkt jest calkowicie naturalny, bez zastosowania jakichkolwiek środków polepszających parametry biochemiczne.
- Każdorazowa partia ziaren lnu stosowanych do produkcji makucha jest badana i posiada stosowny ceryfikat
- produkcja odbywa się w oparciu o procedurę HACCP, pod nadzorem powiatowego inspektora weterynarii
produkowany przez nas makuch lniany odpowiada najbardziej surowym wymaganiom, które muszą być spelnione przez producentów produktów spożywczych przeznaczonych dla ludzi.
ja siemię mielę, zalewam wodą i odstawiam na ok 10min
owies zalewam gorącą wodą, dodaje jakieś banany suszone, buraczki suszone itp. trochę miodu. Jak siemię zglucieje to mieszam z owsem i całość posypuję otrębami. Odstawiam wiaderko, przykryte reklamówką lub jakimś kocykiem... ale jak stajenny daje to zawsze jest już chłodne
Może się komuś przyda taka informacja:
Potwierdzam,co pisze c.pastuch.
-mielone siemię lniane z apteki sprawdza się dobrze.
Poprostu zalewa się je wrzątkiem ,chwilę czeka i miesza i już.
Podaję paczkę na dwa konie 2x w tygodniu.
Mieszam z gniecionym owsem i tajemniczymi dodatkami.
Nie zaszkodziło na pewno.
Szkoda,że zdrożało . 🙁
Szkoda,że zdrożało . 🙁
Przecież mielone siemię można kupić na kilogramy w centrali nasiennej/przetwórni pasz czy nawet na targu warzywno-owocowym. Ja kup[iłam z 10kg i mam spokój na długi czas.
Podobno jak się kupuje już zmielone siemię, to trzeba sprawdzić, czy nie jest przypadkiem odtłuszczone, bo wtedy nie ma tych wszystkich dobrych tłuszczy (które dają też dodatkowo połysk sierści). Ja chyba na początek zacznę jednak od gotowego mesza EquiFirsta, a z czasem może nauczę się sama robić, bo i tak wdrożenie się we wszystkie szczegóły żywieniowe konia jest dość skomplikowane 🙂
Dzięki Thilnen 🙇
Mądrze napisałaś a ja jestem bezmyślna. 😡
Mielone siemię jest odtłuszczone. To z apteki.
Czyli co najmniej 50% jego zalet -przez własne lenistwo - wyeliminowałam.
Już kupiłam prawdziwe i muszę konie przeprosić. 😉
Cieszę się, że mogłam pomóc 🙂
Muszę sprawdzić cenę siemienia i otrąb w Makro, to zawsze mniej skomplikowane niż jeżdżenie na targ, a może wyjść cenowo korzystnie, zobaczę przy okazji i zdam relację.
mam pytanie, czy dodawał ktoś anyżek? Kupując na targu przyprawy rzucił mi się w oczy anyżek i zastanawiałam się, czy nie dodawać do meszu. Czy płatki owsiane, to to samo co owies, czy mogę dać pół kubka płatków owsianych plus dawkę owsa? I ostatnie: słyszał ktoś coś o tym:
http://www.allegro.pl/item927798312_czosnek_niedzwiedzi_bio_na_zdrowie.html
To może tu zapytam, bo w wątku o paszach nikt mi nie odpisał...
Po długich przemyśleniach i przejrzeniu oferty pasz, we wtorek kupuję SemperMina St. Hippolyta i Irish Mash tej samej firmy. Planuję koniowi podawać 100 g tego pierwszego dziennie i raz w tygodniu mesz (przynajmniej na wiosnę, w sezonie pastwiskowym będę myśleć dalej). Oprócz tego koń będzie dostawał 3 x dziennie siano i 2 x dziennie owies (nie wiem ile wagowo, muszę wypytać w pensjonacie). Dodam, że koń 2-letni, czyli bez pracy, tylko zabawy z ziemi i padok do oporu, arabek, jakieś 350 kg masy na oko, będzie trochę wychudzony po kastracji (mniej jedzenia i codzienne lonżowanie). Tak się zastanawiam czy jak będę mu robić ten mesz, to dodawać do niego też standardową miarkę owsa (jeśli to będzie na wieczorne karmienie), ewentualnie czy mogę mu ten mesz podawać w południe jako trzeci posiłek? I jak długo trzeba by było moczyć taki owies, bo sam Irish Mash moczy się 15 minut. Byłabym wdzięczna za porady 🙂 :kwiatek:
Edit: mam jeszcze jedno pytanie: czy porcja meszu zmieści się w takim wiaderku?
http://sklep.horses.pl/product-pol-1281-Tubtrugs-wiadro-elastyczne-14-litrow-fioletowe-.html
zależy co rozumiesz przez słowo porcja 😀 ale 14 litrów to jest sporo 🙂
Na moim meszu piszą, żeby dawać tego 1 kg na porcję. Zakładając, że dałabym do tego jeszcze owies i zalała wodą... No chyba się powinno w tych 14 l zmieścić...
Thilnen weź w domu wlej 14 litrów do jakiegoś pojemnika zobaczysz bardzo dokładnie jak dużo to jest 🙂
Ruda dostała wczoraj mesz Equifirst'a. Zjadła troszkę, więcej jabłek i marchwi wybrała. Kolejne dwa konie wyraziły podobny zachwyt. Dopiero czwarty zjadł ze smakiem i wręcz wylizał wiadro. Ale to taki typ, co kiedyś zjadł szynkę z kanapki. 😁
No mi się wydaje ze nic tak nie pachnie i nie wygląda i nie smakuje jak domowej roboty mesz 🙂 oczywiście zrobiony z odpowiednich składników.
Ja niestety nie mam czasu teraz zwierzowi gotować meszu więc dostaje Hartoga, ale moje konisko nie wybrzydza, wcina jak leci 🙂
Thilnen, mesz lubi "rosnąć". Siemię ma takie "właściwości". Zalewając wodą pół wiaderka może nam się zrobić nagle 3/4 wiaderka i jak rozumuję - to już nie będzie 1kg tylko więcej niż 1 kg. 🙂
Odnośnie podawania - ja dawałam zamiast jednego posiłku. Nie ma sensu bogatego już gotowego meszu wspomagać jeszcze wysokobiałkowym owsem. 🙂
xxagaxx - dzięki, czasem trudno jest wpaść na najprostsze rozwiązanie 🙂 obejrzałam sobie w domu mój 10l garnek i doszłam do wniosku, że jednak za mały... Te wiadra w necie są jakieś drogie, może w Leroy'u uda się coś taniego i pojemnego kupić.
Sankaritarina - ok, będę dawać bez owsa. A jakbym była w okolicach południa w stajni zamiast wieczorem to bym mu chętnie dała taki mesz dodatkowo, nie rozreguluje mu to jakoś żołądka czy coś w tym guście?
Thilnen ja mam wiadro z Castoramy albo praktikera, takie zwykłe czarne. Były na bank w rozsądnej cenie i o normalnej pojemności. Tylko też nie przesadzaj bo nawet jak mesz napęcznieje dodasz trochę owsa i marchewek to to nie będzie miało pojemności beczki.
O, w Jankach jest Praktiker to tam zajrzę, dzięki. Ja wiem jak wygląda takie zwykłe stajenne wiadro, więc jak będę w sklepie, to kupię bez problemu, kompletnie tylko nie wiem, jaką to ma pojemność. I tu wychodzi wyższość normalnych zakupów nad internetowymi 🙂
Thilnen, rozregulować nie😉, nie ma dużych zastrzeżeń jak dostanie raz w tygodniu dodatkowy posiłek, byleby nie był jakiś bardzo duży. Wszystko w końcu do diety trzeba wprowadzić stopniowo.
ja miałam ambitny plan robienia meszu, ale jak zwykle kupno składników zawsze się przeciągało, a znajoma w Krakowie rozprowadza masz Vitfossa, 20 kg można kupić za 47zł , więc cena naprawdę niska i taki worek potrafi mi wystarczyć na 3 konie + źrebak na miesiąc na 2 razy w tyg 😁 wszystkie wcinają, nawet moja niejadka wcina ze smakiem, mesz ślicznie pachnie, można do niego dosypać różne dodatki jak się chce, ale naprawdę jest wystarczający.. wszystkie konie oprócz źrebaka to folbluciki i doskonale się sprawdzam, a ja jestem prze szczęśliwa ze w końcu dostają mesz, a oszczędność czasu związana z lataniem za składnikami jest ogromna!
Gdzie można kupić większą ilość słonecznika i siemienia?
Jak dla mnie mesz Vitfoss jest za bardzo zmielony!
centrala nasienna
"zielony rynek " czy jak tam kto woli jarmark bo to w każdej części kraju inaczej nazywają
Jak dla mnie mesz Vitfoss jest za bardzo zmielony!
owszem jest zmielony, ale w praktyce w niczym to nie przeszkadza.. nie niesie to ze sobą żadnych problemów, moim niejadkom bardzo wymagającym smakuje.. domowej roboty mesz na różne sposoby moja nie tknęła nawet.. w końcu ma być dla konia, nie dla mnie 🙂
a najważniejsze są efekty, które widać gołym okiem
pytałam w paszach ale tu jest bardziej odpowiedni wątek
Hej, mam pytanko. Dostałam kiedyś od Argento małą paczkę Baileys Cooked Cereal Meal no.1 i pisze tam:
Właściwości: budująca kondycję, pobudzająca apetyt, o wysokim stopniu strawności, postacią trochę przypomina otręby.
Należy zadawać ją zwilżoną lub w formie pobudzającego apetyt meszu chorym lub starszym koniom, w szczególności tym, które maja problemy z żuciem pokarmu.
A więc mogę ją zadać do meszu zamiast otrębów? Mam dwa woreczki siemienia lnianego po 400g i jeden woreczek Baileysa 600g. Ile powinnam zmieszać i w jakim stosunku, żeby zrobić dawkę dla 1 konia? Mam tym zastąpić jeden posiłek? Help! 😡 :kwiatek:
Zgadzam się, mesz vitfossa jest bardzo mocno zmielony, ale.... to chyba mu aż tak bardzo nie uwłacza. Wg opisu producenta zawiera dokładnie to co "normalny" mesz powinien zawierać bez wpychania trochę mniej potrzebnych cudów. Nie wygląda źle, ładnie, pachnie....
Przyszedł mi kubełek na sprawdzenie, za niedługo dam spróbować młodemu. 😅
Strucelka, skoro producent sugeruje, żeby tego baileysa zdawać razem z dodatkami witaminowymi i mineralnymi to.... chyba nie ma dużych przeszkód, żeby to dorzucić do meszu. Dysponując workeczkami 2 x 400 g siemienia + 1 x 600 g baileysa.... to może na pół? 400 g + 300 g na raz i 400 g + 300 g na dwa. Jedna porcja to lekko ponad pół kilograma.
Można to jeszcze rozbić tak, by powstało pół kilograma na jedną dawkę + jakieś resztki. Owies do tego i jest jednokilogramiwy, wieczorny posiłek meszopodobny na średniej wielkości konia typu mój czyli 450-500 kg. Nie wiem jak to miałoby się przy hucułkach i nie wiem czy moje dywagacje są tutaj słuszne.
Fakt faktem, że większa ilość otrąb [ale takich otrąb, że otrąb] powoduje zatwardzenie, mniejsza - rozwolnienie, tylko nie wiem jak to się ma w meszu razem z siemieniem.
<span style="font-weight: bold">MoniaaA</span> Ja co prawda kupuję mesz gotowy, ale z tego co pamiętam:
-Jęczmienia nie musisz gotować. Wystarczy że zalejesz go ciepłą/gorącą wodą. Zalewamy go gorącą wodą, ponieważ jest bardzo twardym ziarnem, a procesy zachodzące w samym nasieniu pod wpływem wody powodują rozerwanie łupiny nasiennej. Temperatura jedynie przyspiesza reakcję, tzn. możesz go zalać i zimną wodą, ale wtedy będzie musiał dużo dłużej odstać (kilka godzin).
-Słonecznik można podawać zarówno cały jak i łuskany. Tyle, że ten drugi jest droższy, więc to chyba nie ma większego sensu, zwłaszcza, że koniom jest to obojętne <img src="http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_wink.gif" alt="Wink" border="0" />
Pzdr <img src="http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif" alt="Smile" border="0" />
Z tego co wiem, ziarna nie powinno się nigdy gotować - tylko parzyć. Jęczmień można zalewać, ale lepsze wyniki daje gnieciony. Jęczmienia można dawać do 10% dziennej dawki ale ja radziłbym uważać i tak np. temu dużemu 18 latkowi zaczynałem dawać po trochu po 1 kubeczku plastikowym 200 ml.
Dodam jeszcze że jęczmień jest bardziej energetyczny i przedstawia się to następująco 1kg owsa odpowiada ok. 0,9 kg jęczmienia.
Co do Słonecznika to czytając tu i ówdzie to lepiej dawać łuskany, bo łupinka nie jest trawiona przez konia i jeżeli jej nie pogryzie to słonecznik wyjdzie drugą stroną nienaruszony - wiem bo tak dawałem i potem rosły w oborniku.
Ile należy podawać słonecznika, żeby konia ruszyło? Bo jak będę dodawać po 2/3 łyżki to chyba nie przytyje od takiej ilości? Czy się myle?
Czy można codziennie podawać siemię?
jak zaczniesz dawać codziennie koń się przyzwyczai to potem będzie kłopot z odstawieniem( kolki....)
zresztą już wcześniej była o tym mowa w tym wątku.
ja daje 2 , 3 razy w tygodniu