KOTY

OK, pocieszyłaś mnie 🙂 Tak próbowałam się wczuć w kota i takie zamknięte pudełko wydaje się być trochę straszne 😉
tylkoze pominelas niuans jeden - koty lubia takie ciasne miejsca 🙂
No właśnie, racja 🙂

Jeszcze jedno pytanie mam - jakie koty bardziej uczulają? "Zwykłe" czy puchate? Bo z psami wiem, że jest różnie i mocniej uczulają te z sierścią krótką niż te z włosem. Czy u kotów też da się to rozróżnić?
tego to nie wiem. slyszalam tylko o przypadku ze dziewczyna kupila za chyba 600zl kota ktory teoretycznie mial nie uczulac wcale i musiala go oddac po 2 dniach bo uczulal i to masakrycznie..
jak ktos ma uczulenie to chyba lepiej jednak nie brac kota, by go potem nie oddawac..
Dzionka.. i tu jest problem, ja mam alergie na wszystko od gory do dolu , a bable talkie ze pani nigdy nie wie jak mierzyc bo skali juz nie ma i sie zlewaja🙂

Ide do znajomego ma 3 persy w kawalerce, laza po mnie, smyraja, obsiadaja---> nawet nie kichne.. nic.
Jade do cioci , ma zwyklego dachowca, caly tydzien ze mna spala, na brzuchu, na szyji.. wszedzie --> nawet nie kichnelam , zero.
Przechodze na metr od swojego dachowca dostaje wysyplki, mam czerwona szyje, rece , katar i kicham --> jak to wyjasnic? Nie wpsolme ze jak ja dotke to tak sie jarcham ze od razu biore tabl i kapiel.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
27 lutego 2010 21:50
Teoretycznie moze byc tak, ze kot przyzwyczajony do transportera i zakrytej kuwety moze uznać ten transporter za kuwetę i nalać do niego. Ale to raczej sporadyczne przypadki.
Ruda zlała sie tylko raz, po sterylce. Kuwetę ma odkrytą (od tych szczochów już dno zaczyna nadpękiwać 😁 ), ale zmieniamy niedługo na rogową zamkniętą.
No właśnie mój chłop ma takie uczulenie, że raz ma raz nie ma, nie wiadomo od czego to zależy... Szkoda, że nie ma jednej słusznej nieuczulającej rasy 🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
27 lutego 2010 22:03
Dzionka, Jest. O ile się nie mylę Sfinks jest dla uczuleniowców, ale to kot, o którego skórę trzeba bardzo dbać i kosztuje ładnych parę tysiecy 😉
Tak samo  z psów nie uczula york, bo ma włosy, a nie sierść 😉
Ja mysle ze w moim przypadku to pod psychike podchodzi bo ja nie cierpie tego grubego kota!!!!!!
crazy, może i tak 😀

Notarialna, psów nieuczulających jest sporo, o kotach nie słyszałam. Kurcze, no to mam zagwozdkę co z tym kotem zrobić, bo wziąć "na test" i potem płakać przy oddawaniu to ja chyba nie dam rady 🙁
Co do kuwet - mam ta budę ale drzwiczki uchylne musiałam wyjąć bo koty się bały 😉 Całe zycie moje koty miały otwartą zwykłą kuwetę i bez problemu przestawiły się na tą nowinkę 😉 Tym bardziej, że towarzyszą nam jeszcze dwa ciekawskie psy  😎
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
28 lutego 2010 09:15
Dzionka, co do uczulenia - jest kilkanaście różnych kocich alergenów, dlatego jeden kot "działa", a inny już nie. Na jaki kto trafi, na tego bęc!
Jeżeli uczula składnik śliny, to łysy świńks tu nawet nie pomoże. Ale jeżeli chodzi o jakiś parametr białkowy związany z produkcją kłaka - to można próbować z RUSkami, syberyjskimi, rexami czy świńksami. Nasze poczciwe dachowce też mogą nosić pożądany gen, ale to już ruletka...
cieciorka   kocioł bałkański
28 lutego 2010 15:26
Dzionka, ja tam bym w zakrytej kuwecie czuła się bardziej komfortowo 😁
moje mają dwie kuwety- w łazience normalną i zamkniętą (bez dzwiczek- odpadły) u mnie w pokoju. byłas- sama przyznałaś, że nie czuć.
korzystału bez sprzeciwu z obydwu, choć gdyby dwie stały obok siebie chyba weszłyby raczej do tej otwartej.
zapachy to kwestia wentylacji pomieszczenia, sprzatania, zwirku i.. diety. o zwirkach było już kilka dyskusji, w której każdy, w tym ja za kazdym razem pisał to samo- poszukaj :P
ja dodatkowo przy kuwetach mam wycieraczki. jedna plastikowa, druga dywanikowa.
z tego co pamietam, ale mogłam przekrecic to ty miałas takie koty pół podwórkowe, nie? jesli bedziesz potrzebowała rad dotyczących pielęgnacji w domu, to słuzę pomocą.
aha- zamkniete kuwety są w baaardzo rónych cenach i kształtach. można np wybrać narożną.

jak już Alvika napisała- są różne alergeny. dużo słyszałam opinii, że opinii że puchacze uczulają mniej, ale to nie jest reguła. został "wyprodukowany" kot z niealergiczną sierścią, ale znakomitą większość uczulają składniki śliny.
dodam, że na koty, kurz i pyłki jestem uczulona baaaardzo.
Jedno z moich kociątek jeszcze bardzo niedawno 😉



Niestety nie mam  nic nowego pozostałej dwójki.
Piękne te Wasze Kicikłaczki  🙂

Pozwalam sobie przedstawić pewną pannę
Oto moja Łapka: (debiut na forum)
cieciorka   kocioł bałkański
28 lutego 2010 19:19
piękne oczyska!
cieciorka dzięki ci dobra kobieto  :kwiatek: :kwiatek: Będę się zgłaszać jakby co 🙂
U mnie narożna sie nie sprawdzała. Nie wiem co znia było, chyba za mała ale koty wchodziły i nie wykręcały - efekt był taki, że kot w kuwecie a tyłek już za...
CuLuLa przepiekna!  😍
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
01 marca 2010 19:22
Ja mam duza zakryta kuwete- moje burasy rozkminily w pol godziny o co chodzi z drzwiczkami, mimo ze nigdy takiej kuwety na oczy nie widzialy. Zabawy bylo przy tym co niemiara 😉 Szczegolnie jak jeden wlazl do srodka i chcial wyjsc, a drugi lapa przytrzymywal drzwiczki od drugiej strony i skutecznie mu to uniemozliwial. jakby mogl to by zlosliwie chichotal 😁
Dziękuję w imieniu Łapki  :kwiatek:
Nasza panna również korzysta z kuwety zamkniętej. Wymontowałam tylko drzwiczki, bo drzwiczki to ZŁO.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
02 marca 2010 07:09
U nas w kuwetowym apogeum stały 3 zamknięte i 3 otwarte. A najbardziej popularna była zawsze ta, która stała akurat najbliżej łóżka. Nieważne jakiej byłaby konstrukcji, bo skoro blisko łóżka to wiadomo, człowiek w niej najszybciej posprząta  😉
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
02 marca 2010 07:42
Z kocicą mojej mamy zaczynałyśmy od zwykłej odkrytej kuwety. Później pojawiły się zakryte i moim zdaniem są zdecydowanie lepsze. Zapach kuwetowy nie roznosi się radośnie po całym mieszkaniu. Jedyny minus był taki, że drzwiczki trzeba było zdemontować, bo Jaśnie Pani strzeliła na nie focha. Moja trójka od początku urzęduje w zamkniętej kuwecie z drzwiczkami i nie ma problemu. Powiem więcej - jest zajebista zabawa, bo przecież skoro jeden siedzi w środku, to można pacać się łapakami przez drzwiczki. Największą jednak radochę ma Ogryzek. Z niewiadomych przyczyn zawsze przed wejściem do kuwety jest pacando i to takie, że o 4 rano masz ochotę czymś w kota rzucić (śmiejemy się, że on puka, żeby sprawdzić, czy nikogo nie ma w środku), przed wyjściem z kuwety powtarza to samo.  🤣
Zabawy bylo przy tym co niemiara 😉 Szczegolnie jak jeden wlazl do srodka i chcial wyjsc, a drugi lapa przytrzymywal drzwiczki od drugiej strony i skutecznie mu to uniemozliwial. jakby mogl to by zlosliwie chichotal 😁


U mnie działo się to samo...  🤣 Teraz też się zdarza, że jedna wychodzi z kuwety a druga zaczajona na górze rzuca się jak jastrząb...
Ale obydwie dziewuchy chętniej korzystają z otwartej.
my_karen   Connemara SeaHorse
03 marca 2010 10:16
To ja sie przypomne z moim najzwyklejszym i najkochańszym buraskiem 🙂
Riciak morduje pompon 💃


Manta   Tyłkoklep leśny =)
03 marca 2010 16:34
My_karen - hehe, uwielbiam jak koty wystawiaja tak jezorki ;-)


Wybiera sie ktos moze na wystawe w weekend?
Ja myslalam, ze porobie fotki, ale dalej nie odzyskalam dobrego aparatu, wiec niestety nie porobie, bo fleszem po oczach nie chce traktowac wszystkich kociastych ;-) zreszta, za dlugo pewnie kotow nie poogladam.

Jade z myszami, tez mamy wystawe - mozecie trzymac kciuki, choc szczerze, nawet nie mam co wystawic, ale costam pozglaszalam =)
U nas zwykła kuwetka otwarta stoi w łazince i nic nie czuć.

Wysterylizowałam wczoraj Mruczunie i kocisko nie może dojść do siebie. Najgorsze to, ze wode pijała tylko z wanny i zlewu a teraz nie może tam wskoczyć. Daje jej strzykawką, ale troeche sił odzyskaął i nie idzie mi juz to gładko . Dolałam troche wody do karmy z saszetki i raczyła spożyć. I taka chudzina się zrobiła za półtora dnia.
Na dodatek jutro zostaje na pół dnia sama a zaczyna se szwy wygryzać
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
04 marca 2010 20:55
marysia550, Jeśli ma tendencje do tycia to za 3 miesiace będziesz miała potwora 6 kg :P
U rudej tak było i niestety po schudnięciu 1,5 kg z zalecenia weta wisi jej torba :/
Bischa   TAFC Polska :)
04 marca 2010 21:15
Torby bądź jak mawia moja ciotka "firanki" są moim zdaniem urocze  🤣
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
04 marca 2010 21:23
Bischa L, Najlepsze jest jak truchcikiem kota leci i ta torba ej na boki lata i się obija o boki 😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się