hm mi wlasnie przysypal auto tak solidnie jakis blizej nie zidentyfikowany sasiad - chyba chodzilo o to, ze czasem auto stoi przed brama. moja dzialka jest narozna, skreca sie z malej ulicy w jeszcze mniejsza, slepa, wlasnie kolo mojej bramy.
niestety plug jezdzi ta wieksza uliczka, wiec na wylocie mniejszej powstaje wal, wszyscy sie przez niego przedzieramy, robia sie koleiny itp.
no i ktos sie zakopal i w akcie czystej ludzkiej zyczliwosci odkopujac sie przysypal moje auto i jeszcze brame jednego sasiada.
odkopywanie zajelo ok. 40 min, bez pomocy meza nie dalabym rady. na karoserii stal jeszcze balwanek.


zglosilam do Strazy Miejskiej, ktora przyjechala i zglosila nie wiem po co na policje. skonczylo sie spora afera, mimo, ze nie bylo to moim zamiarem... z jednej strony dobrze, ze reakcja z naszej strony byla czytelna, bo moze na drugi raz sie ktos zastanowi.
z drugiej strony stosunki trzeba bedzie teraz zalagodzic.
no niemilo.. mieszkamy tu juz z 7 lat i nigdy takiej akcji nie bylo.. to podobno byl jakis gosc (brat chyba) ktoregos z nowych mieszkancow takich nowych domow obok. to bylo ok. 20.
co szkodzilo zadzwonic do furtki i wyjasnic wszystko normalnie?
eh smutno i lyso jakos 🤔
PS Tania zmniejsz foty