moje koty liżą się po dupie (siusiaku i odbycie) a potem dają mi buzi! o masakra, z języczkiem!
o rety, Ninja na spółkę ze mną jadł musli z jednej miski i uwielbiał rozwalać się na blacie z miną "podziwiajcie mnie" kiedy nie poświęcano mu należnej uwagi.
powtórze się: moje koty jedzą na blacie, tam mają miski, do zlewu teren jest ich, dalej przejść nie wolno. one o tym wiedzą, więc jeśli znajdą się gdzieś gdzie nie powinny, to znaczy że mają powód. dotyczy to przede wszystkim blatu.
Ritka raz w życiu znalazła się po drugiej stronie bo została zmuszona, przeszła boczkiem, ledwie na krawędzi. Rudego ciągnie kiedy mama robi tartar. Ninja tam nie wchodził. Z nich on jeden lubił stół. na prawdę miał powody, w praktyce zganiany tylko kiedy paweł patrzył.
jak ktoś ceni higienę nie trzyma kotów. ja mam na to srodek-
mydło wszystko umuje...ich kup, odbytów i siusiaków się nie brzydzę. jajców póki były też nie.
jest mnóstwo osób które nie mieszkają że zwierzętami, a boję się dotknąć kurka w kranie a sikam kucając, byle niczego nie dotknąć. ale fakt- własny bród traktuje się inaczej, mnie to też dotyczy.
oczywiście psy są na innych prawach. psu wolno jedynie... nic 😁 najlepiej jak leży w legowisku ;].
od czasu do czasu sikają na rzeczy gości 😡 Ja regularnie sponsoruję dostawców vitoparu, cifa i ściereczek z mikrofibry, i dobrze mi z tym.
mnie było z tym trochę gorzej, ale na szczęście nie tylko rzeczy gości zostały obsikane 😂
jkobus walizka to bardzo dobre miejsce na sen:

Sylwestra widać ze zadowolona z życia
Strucelka kotka jest urocza! 😍 jak się aklimatyzuje?
powiedzcie mi jak to jest z tajami:
Witam serdecznie na stronie naszej hodowli kotów tajskich Chaber*PL, która istnieje od 2003 roku i jest zarejestrowana w Polskim Związku Felinologicznym.to jest to uznana rasa czy dalej widmo?
przyznam, że rozwalają mnie te koty. Ninja- syjamski mix, tudzież taj-samoróbka był cudem natury i dalej mi go brakuje, ale nie mogę mieć kota który by go przypominał. to byłoby nie fair wobec ich obydwu i mnie samej. Z resztą nigdy nie będzie drugiego Ninjy 🙁.
Ciąglę tęsknię i przeżywam, ale coraz bardziej dojrzewam to nowego futrzaka. nie mam presji i niczego nie muszę przyśpieszać, ale rozmowy z Alviką przekonują mnie do burm.
ale mam też inne typy. czy jawa to balijczyk? nie żebym nie słuchała, ale za dużo informacji na raz 😡
wiecie że jest już hodowla snowshoe w polsce?
http://www.snowshoe-pearls.pl/przypadkiem trafiłam na koty somalijskie- zachwyciły mnie.
zna ktoś koty koraty?
mama jest z kolei oczarowana bengalami. o ile zmienia się jej to przy każdej nowo poznanej rasie, to przyznam, że ta również mnie fascynuje.
Coś między burmą, a "tajem" to kot tonkijski- najbardziej mi się podoba.
i jeszcze- czy seszel to po prostu orient, czy to te balijczyki- przekombinowałam i się pogubiłam. 🙄
Alviko, czy w miarę swoich możliwości mogłabyś mi pomóc jeszcze raz? pisemne pogrupowanie wiadomości zrobi mi trochę porządku w głowie. może wiesz coś o tych rasach, o których nie rozmawiałysmy, co się może mi przydać- w sensie pod moim kątem?
was wszystkich za to prosze o opinie o hodowcach, z którymi mieliście do czynienia, może znacie jakieś koty tych ras?
btw- czyżby ostatni syjam i kocich, a nie szczurzych kształtach?
http://www.syjamek.pl/syjamek.nasze_koty 😉
nie zamierzam szukać kota. uważałam, że kot sam przyjdzie, kiedy będzie właściwy czas. ale poznawszy "wyzszy poziom obcowania kota z człowiekiem" interesują mnie pewne cechy charakteru. za tydzien będę w schronisku. przeraża mnie to, wątpię bym była w stanie wybrać jednego i zostawić resztę, lub dostrzec tego, który wybrał mnie wśród tych wszystkich kotów, które będą prosić by je ktoś pokochał. zobaczymy. jeśli nic z tego nie wyjdzie zastanowię się nad rasowcem. nie zamykając sie oczywiście na inne koty- bo przecież i tak będzie, jak ma być. być może mój kot jest właśnie rasowy. będę szukać, aż się znajdziemy i pomagać wszystkim kotom po drodze, którym będę mogła pomóc.