Jazda na kucach, negatywne skutki zbyt dużego obciążenia.
branka możliwe ale wątpie że to pomogło powaga, pomyśli sobie kurna dobra moze byly takie wypadki, ale mi sie to nie przydazy toz tyle juz jezdze, mial 9 miesiecy nic nie bylo a teraz bedzie? Napewno nie silny kon. Rozumiesz? Poprostu nie dopusci tego do siebie, ze moze sie cos stac mysli ze ją to ominie. Nie ma obaw przed tym ze z koniem coś bedzie, bo nie bedzie. Teraz boi się tylko Toz powaznie. Znam te zachowania. A co mi beda mowic mam tego konia i wiem lepiej albo nie jestem taka głupia, tak to dziala ja wiem ze kocha konia mowilam sa zadbane, tylko dopoki nie stanie sie tragedia nie zrozumie. Moze jeszcze kiedys tu napisze o oto moj kon ma 7 lat a tak kilka lat piszczalytscie, ze do 6 nie dociagnie a ma sie swietnie.
Nawet gdy by to nie wie czym to grozi. 😲
Też znam takie zachowanie.. ale co innego mozna zrobić? Jak będzie chciała weźmie weta by zbadał grzbiet, odstawi też konia na pastwisko - jak nie to co my zrobimy, przecież nie włamiemy się jej na posesję? TO jej koń i jej odpowiedzialnośc. Możemy ją tylko pochwalić za skruchę - a czy ona jest prawdziwa to nie nam już wnikać. Od tego sa instytuacje, od tego jest m.in. własnie TOZ by to sprawdzić - ale nie od nas. Ja się cieszę, że dziewczyna nie uciekła jak tchórz, pomimo że została ostro wyśmiana i zrugana. Albo jest rzeczywiscie skrajnie bezczelna, albo jednak próbuje coś naprawić.
branka podpisuję się pod twoją wypowiedzią rękami i nogami!
Z ust mi tę wypowiedź wyjęłaś, tylko lepiej to wszystko ujęłaś 😉
Mam nadzieje ze bedzie dobrze. Pozytywne myślenie. 😉
Też znam takie zachowanie.. ale co innego mozna zrobić? Jak będzie chciała weźmie weta by zbadał grzbiet, odstawi też konia na pastwisko - jak nie to co my zrobimy, przecież nie włamiemy się jej na posesję? TO jej koń i jej odpowiedzialnośc. Możemy ją tylko pochwalić za skruchę - a czy ona jest prawdziwa to nie nam już wnikać. Od tego sa instytuacje, od tego jest m.in. własnie TOZ by to sprawdzić - ale nie od nas. Ja się cieszę, że dziewczyna nie uciekła jak tchórz, pomimo że została ostro wyśmiana i zrugana. Albo jest rzeczywiscie skrajnie bezczelna, albo jednak próbuje coś naprawić.
Dla waszej widomosci staram sie poprawic... 😉 skrucha byla szczera a nie na odczepne bo wiem ze nie jestem zadnym wysmienitym znawca koni... jezeli mi nie wierzycie ze moj konik bedzie odpoczywal to zapraszam do nas na wies mozecie sprawdzac co dziennie... i nie ucieklam bo wiem ze macie racje co do mojego conajmniej zlego postepowania 😡
Jako, że mam do Paradis nie jakoś strasznie daleko, mogę czasem do niej wpadać w re-voltowym imieniu 😉
O kurczę. Na rok odstawić... Powodzenia... I dawaaaaj, zajeżdżaj araba w wieku 2,5 roku! Powodzenia życzę... 🤔
No zapraszam 😉
A Pradis za rok bedzie mial ponad 3 a nie 2,5 😀
A nie słyszałaś, że araby dość późno dojrzewają? 🙂 Ja bym na Twoim miejscu poczekała do conajmniej 4,5...
najpierw to proponuję sprawdzić czy z nim wszystko jest w porządku - z psychiką i fizycznie 😉 bo zaraz cały plan treningowy tu się ułoży 😜
A co maja powiedziec araby ktore beda mialz szanse startowac w zawodach.. sa one ujezdzane od 2 lat zebz mogly startowac jako 3 latki 😉
LASKI!
To nie jest PARAdis tylko PRAdis! Czytać, czytać 😉
Pradisismylife, myślę, że zaczynasz mówić do rzeczy. Zaczynam ci wierzyć w szczerość.
Jednak branie konia do pracy, nawet takiego, który ma nieco ponad 3 lata, jest głupotą w stosunku do tego, co przeżył jako źrebak. Powinien CONAJMNIEJ do 4 roku życia mieć spokój, nawet jakby nie był jeżdżony jako dziecko.
Teraz chyba czas zrobić krok do przodu. Wiedz, że my jesteśmy nie tylko od gnojenia, ale również od pomocy, bo to jednak jest potrzebne każdemu z nas.
Więc nie krępuj się, pytaj i mamy nadzieję, że nasza interwencja nie była po nic 😉
Na następny raz jak będziesz obrywała po łbie to nie ubieraj toczka, tylko go bierz na jazdę, bo tam ci się bardziej przyda 😉
I wszystko się ułożyło. 🙂 A konie zajeżdżane w wieku dwóch lat to jak dla mnie kiepski pomysł... Wszystko zależy od rasy i od charakteru w sumie, ale osobiście twardo stoję za tym, żeby konie zajeżdżać w wieku ok. 3 - 4 lata.
Ciesze sie bardzo bardzo 😅 😅 😅
Dziekuje Wszyskim ktorzy probowali mi cos do lba wbic 🤣
mam nadzieje ze naucze sie od Was duuuuuuzo potrzebnej mi wiedzy 🏇
To nei grzech, że ktoś coś robi z młodym koniem ogóle. Szczególnie jak ma ogierka, dobrze go wychować. TO jazda i skoki w tym wieku są karygodne ze względu na to, że organizm w tym okresie intensywnie rośnie. Jeśli za rok(Pradis jest ze stycznia, będzie miał wtedy 3 lata), coś będzie robić z nim z ziemii, to nie będzie to nic złego. Nie chodzi o to tez, by zostawić konia w samopas i mieć potem problem z dorosłym ogierem. Ja też jak mam dwulatka do popracowania to cos z nim robie - ucze dawac nogi, zabieram na spacery, pracuje nad ustępowaniem od nacisku - podstawy, żadne tam dzikie lonże czy jazda. I takie coś jak najbardziej przeciez z koniem może robi oprócz padokowania go. Ale jazda - do wieku 4 lat ten koń powinien miec wolne.
Pradismylife - co do zawodów - wszystkie konie zaczynają starty w wieku 4 lat i nie wcześniej. są wtedy zajeżdżane jako 3 latki - ale na Zachodzie w tej chwili zajeżdża się raczej 4 letnie konie, u nas też sa trenerzy którzy wola zajeżdżac później i mają w tym sporo racji. Araby chodzą wyścigi w wieku 3 lat - ale 3 lat rocznikowo. Zazwyczaj jest tak, że sa zajeżdżane jak mają prawie 3 lata i to przez lekkie osoby i zaczynają biegać mając ok 3 lat i kilku miesięcy. Biegają po płaskim terenie z lekkim obciążeniem - nie jest to tak czy ta wielce zdrowe dla nich, konie wyścigowe mają wiele kontuzji itp - ale tak wygląda ten biznes, chodzi tam o kase a nie dobro koni. No może w przypadku arabów też o próbę dzielności. To że robią tak na torach nie znaczy, że to jest prawidłowe i że nie można zrobic inaczej.
C'mon, dajcie dziewczynie szanse. Moze faktycznie nie udaje tylko chce sie czegos dowiedziec? Przeciez nei trzeba wiedziec wszystkiego od razu, moze faktycznie CHCE sie nauczyc... przeciez jesli tylko udaje to to wyjdzie bardzo, bardzo szybko, a TOZ i tak ja odwiedzi i tak jak nic...
Kazdy popelnia bledy i na nich sie uczymy, tylko szkoda ze czasami trzeba je popelnic zeby sie nauczyc. Ja tez zrobilam wiele rzeczy, ktorych bardzo zaluje, sa takie do ktorych nie przyznalabym sie na forum, a wstyd mi do tej pory mimo, ze nigdy ich nie powtorzylam, ale i tak za niektore uwazam ze nie odkupie swoich win pomimo, iz zadna z tych czynnosci nie zostawila zadnych dlugofalowych ani krotkofalowych skutkow, po prostu sie zdarzyly, pobyly chwile i zapomnialo sie o nich (niektorym, mi nigdy). Wstyd mi do tej pory 😡 😡 😡 😡 i mysle, ze za niektore rzeczy do konca zycia nie przestanie mi byc.
startowac w wieku 3 lat moga tylko na wyscigach, tam nie zajezdza ich sie roku wczesniej... nieoplacalne 😉 na innych zawodach tylko od 4 lat 😉
mysle, ze nie ma powodu, by odmowic Pradisismylife dodatkowych voltolekcji (choc nic nie zastapi trenera z ziemi, ale rozdwoic sie nie rozdwoimy, a teoria tez jest istotna), co nie zmienia faktu ze powinna miec swiadomosc ze bedzie dodatkowo i bardzo szczegolowo obserwowana.
A slyszalyscie moze o REINING MLODE KONIE..? staruja jak maja 3 lata i umieja juz spinz stopz itd...
A jezeli moj konik ma 2 lata to moge go lonzowac?
pozdrawiam 😀
no to powodzenia w pracy z koniem 😉
To, że mają 3 lata i chodzą pod siodłem mi się nie podoba poprostu... Ale to tylko moje zdanie, tylko moje zdanie i tyle. 😉
A tego. Co do lonżowania w wieku dwóch lat - nie jestem specjalistką, od razu to mówię, bo co tam wie osoba, która nie jeździ pełnych dwóch lat konno... aczkolwiek myślę, że lonżowanie jest nawet wskazane w wieku dwóch lat... 🙂 Tylko oczywiście bez siodła. 🤣
lonzowac mozesz smialo 😉 tylko bez przesady - po 10-15 minut, na razie na kantarku spokojnie, potem stopniowo mozesz zwiekszac czas (z tym ze optymalny czas na lonzy to nie wiecej niz 35-40 minut), ale to tez powoli. Ja swojego Mlodego zaczynalam lonzowac na serio jak mial 2,5 roku (przyznaje, ze wczesniej byl kilka razy na lonzy, bo stalismy przez jakis czas w stajni bez wybiegow w ogole, wiec JAKIS ruch musial miec zapewniony; brak wybiegow byl glownym powodem zmiany stajni, a i to "lozowanie" odbywalo sie tak, ze ja biegalam wiecej niz kon, starajac sie zrobic mozliwie jak nawieksze kolko z nim 😉 ), najpierw na kantarku, potem na oglowiu jak mu "ogierowatosc" zaczela bic do glowy, jak mial ok. 3 lat to lonzowalam go juz normalnie najpierw w pasie/siodle na wypinaczach albo na czambonie. Wsiadalismy na powaznie pierwszy raz jak mial ok. 3,5 roku (w lutym, na snieg mniej strach spadac 😁 ). Potem mial jeszcze kilka miechow przerwy od jazd, tylko na lonzy. A potem mial w wieku 5,5 roku pol roku niezamierzonej przerwy i teraz wszystko od nowa 😵 ale efekty zaczynaja byc widoczne 😉
Pradisismylife dopiero teraz przeczytałam pw jasne, dobrze jak posluchasz nie musisz wszystkiego stosowac bo nawet tutaj, sporo osob mowi rozbierznie. Ale ogolnie jesli chodzi o zajezdzanie i te sprawy to jak najbardziej maja racje. :kwiatek:
A dziekuje bardzooo!!:*
od razu link z wytlumaczeniem dla niektorych co to jest Reining mlode konie:
Spin:
Stop:
🙂
Młode konie żeby startowac w jakichkolwiek zawodach w Polsce to i tak 4 latki z tego co wiem. Jakby nie było - twój koń musi odpocząc od pracy, prawdopodobnie ma różnej maści mikro-urazy, jak dalej będzie obciążony, choćby praca na lonzy to może byc nieszczęście. Daj mu trochę wolnego i sobie od jakiejkolwiek pracy - czyść go, możesz go oprowadzać w ręku itp - ale daj mu luz z lonżą na jakiś czas.
PS Lonzowanie też nie oznacza opędzania na lince sztywnego konia. To forma pracy, gdzie tez sie dązy do rozluźnienia, zaczyna stopniowo tylko od stępa itp. Lonżowanie to sztuka tak samo jak jeżdżenie, trzeba wyczucia, cieprliwości, trzeba umieć zauważyć oznaki rozluźnienia, trzeba widziec to czy koń jest odgięty na zwenątrz czy ładnie zgięty w kierunku w którym sie porusza itp.
znalezione w necie:
Trening sportowy koni AQH rozpoczyna się w styczniu w roku, w którym kończą dwa lata. Kariera sportowa tych koni również koń-czy się wcześniej. Nie opłaca się za długo utrzymywać koni w najwyższej sportowej formie. Nauczenie konia wszystkiego od 0 do najwyzszego poziomu jesli jest przeprowadzone profesjonalnie trwa ok 18 miesiecy - wnioskuje, ze taki kon pracuje sportowo gora 4 lata.
Zaczynaja wczesnie, ale jak widac konie nie chodza tak dlugo. Ciekwe czemu - czy zdrowie nie domaga? Moze jakis westowiec sie wypowie.
Niemniej jednak wlascicielka Pradisa chyba wolalaby miec swojego przyjaciela dlugo w zdrowiu i zadowolonego z zycia, niz pocieszyc sie nim rok - dwa i miec konia chorego i nieszczesliwego. Widzialam konia zajezdzonego w wieku lat 3 - czyli niby standardowo. Mimo wszytsko kon jeszcze byl w fazie sporego wzrostu ( wyroslo z niego bydle 185) - piekny, grzeczny kon i co z tego, jesli nic nie mozna z nim bylo robic w wieku 7 lat bo plecy go bolaly.
Ja na jej miejscu bym konia odstawila przynajmniej do 4 roku zycia od jakiejkolwiek roboty i wezwala weta. Do 4 roku tylko zabawy z zemi, nauka dobrych manien ew. pozbawienie go jajek. W miedzyczasie moze raz na jakis czas jakas lekka lonza. Dopiero jak juz sobie chlopak te 2 lata odpocznie zabralabym sie za jakakolwiek prace - i tak juz mial ciezkie doswiadczenia i lepiej dmuchac na zimne, niz zaczynac cokolwiek robic za wczesnie
Nio powiem Wam ze sie strrrrasznie ciesze ze moge sie tyle nauczyc od ludzi z tego forum🙂🙂
branka - racja.
ja napisalam chyba za bardzo ze swojej perspektywy lonzowania konia nigdy nie pracowanego, by nauczyl sie tego, ze na lonzy generalnie chodzi sie w kolko i nie chodzi sie po lonzujacym 😉 moj blad w konstuowaniu mysli.
popieram jak najbardziej by kon dostal jak najwiecej odpoczynku zanim wroci do pracy. mysle ze za ok. 1-1,5 roku mozna go spokojnie zaczac lekko lonzowac.
Swoja droga ja nie wiem jak Wam, ale mi sprawia ogromna przyjemnosc ogladania koni na pastwisku 😀 nie nudzi mnie wcale to, ze sie z koniem do pewnego momentu w ogole nie pracuje.
Dlatego, jakbym byla Pradisismylove to bym sobie tej przyjemnosci jeszcze troszeczke zafundowala 😉
Kaprioleczka - ja swego czasu w ogóle przechodziłam przez etap kiedy tylko przychodziłam na padok do konia, siadałam i nic nie robiłam. jak koń do mnie sam podchodził to go chwaliłam, ale nie byłam nachalna. Z czasem koń sie pasł zawsze koło mnie - rzadko podchodził, ale widac było, że jak go nie zmuszam do niczego to chętniej przebywa w moim towarzystwie. Takie 'nic nie robienie' zaczerpnęłam od Nevzorova - może facet jest nawiedzony(tzn jest na pewno w jakimś stopniu jak sie wniknie w jego metody), ale to akurat jest fajna rzecz. Uczy cieprliwości.
A czy mi sie zdaje, czy laska wprost zieje ironia????
A Wy to wszystko grzecznie lykacie... 😵
Pradisismylife Czy mogłabyś opisać, jakimi drogami chodziły Twoje myśli, gdy stwierdziłaś, że uszczęśliwisz "Twoje życie" wsiadając na źrebaka? Jak to Ci wówczas przyszło do głowy? Co o tym myślisz teraz?
Bo w błędach może być tylko jeden sens - że wyciągnie się naukę, przekaże innym i że inni nie będą powtarzać takiego błędu. Może unikną koszmaru.
A czy mi sie zdaje, czy laska wprost zieje ironia????
A Wy to wszystko grzecznie lykacie... 😵
Zima, moze tak, moze nie. Swiatek jezdziecki jest tak maly, ze mowic, to ona sobie moze co chce, ale zycie to szybko zweryfikuje. Napisac mozna wszystko. Ja ci moge napisac, ze jestem chinskim beduinem i mam skore w zielone kropki 😜 i jesli bede mocno przekonywujaca, to mam szanse, ze mi uwierzysz 😉
na papierze, i tez na "wirtualnym papierze", mozna napisac wszystko, bez widzenia czlowieka bezposrednio nie da sie odpowiedziec, czy ktos faktycznie klamie czy nie.
Jak mam byc szczera mam takie uczucie czytajac jej posty, ze ALBO faktycznie robi sobie z nas jaja i ma polewke po drugiej stronie monitora, ALBO faktycznie sie przestraszyla (bo niektorzy na nia mocno naskoczyli + zgloszenie do TOZu) i nie bardzo wie jak to rozegrac; dlatego moze brzmiec "przerysowanie" i sprawiac wrazenei ironicznej. Ja juz tyle lat jestem na Volcie a do tej pory jak pisze cokolwiek tutaj to zanim to dodam zastanowie sie jeszcze 3 razy, przeczytam, czesto cos dopisze przerysowujac jakis punkt widzenia, bo tu zawsze znajdzie ise ktos, kto Cie zechce zezrec. A ze ja mam dosc "mocne" opinie nt rzeczy o ktorych sie wypowiadam (wypowiadam NIE pytam; jak pytam znaczy, ze nie wiem) to czesto dochodzi do starc na volcie ja kontra ktos inny. Przyjmuje, ze moge nie miec racji oczywiscie, ale generalnie staram sie nie miec opinii zanim czegos nie przemysle 😉 tyle o Volcie.
A wracajac jeszcze do Pradisismylife, to ja tak mam - zawsze uwazam ze kazdemu nalezy sie ta druga szansa. Narozrabiala, OK, moze nie wiedziala, ze robi zle, moze nikt jej nie powiedzial, moze nie rozumiala? Ale teraz pyta, wiec staramy sie odpowiedziec. Niezaleznie od przyczyn i stopnia ironicznosci.
Co nie zmienia faktu, ze jakby MNIE ktos zglosil do TOZu to byloby mi tak WSTYD ze kazda rade bym przyjela i na rzesach stanela zeby sie poprawic. Bo zwierzaki sa moimi przyjaciolmi, przyjaciol sie nie krzywdzi. A jak juz ktos cie zglasza do TOZu, to znaczy ze jednak w pewnym sensie gdzies przegielas. Byloby mi wstyd nie przed ludzmi, tylko przed zwierzetami.
Daj Pradisismylife szanse na poprawe - a jak sobie robi z nas jaja I TAK sie dowiemy - i zjemy jak szczypiorek na wiosne 😁 (do czego to doszlo, zeby szczypiory pochlanialy szczypiory 🙄 🤔 )
branka - jesli o mnie chodzi, to moge Ci tylko zazdroscic, ze moglas - mnie przewaznie takie fajne momenty omijaly, bo tym wszystkim co robilam i robie mozna by spokojnie chojnie obdzielic ze 3 osoby...
co nie zmienia faktu ze po dzis dzien siedze z moimi konmi na wybiegu jesli mnie akurat kopnie zaszczyt posiadania czasu i bycia w odpowiednim kraju jednoczesnie 🙄