Kobitki... (antykoncepcja)

Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
26 stycznia 2010 18:53
bo z tabletkami to jest tak: wszystko to sprawa indywidualna  😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 stycznia 2010 21:04
Hiacynta czyli widzę, że masz to samo co ja, łykasz hormony a i tak nie pomagają.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
27 stycznia 2010 09:57
Kobitki, mozecie polecic dobrego gina w Szczecinie?
dziewczyny jakie stosowałyście tabletki anty dla matek karmiących?

wiem, że pewnie temat był poruszany, ale stron jest bardzo dużo.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 stycznia 2010 11:16
Jak się karmi to się chyba nie można brać tabletek ?
zuza   mój nałóg
27 stycznia 2010 11:19
Można -np.cerazette,ja brałam
żadnych skutków ubocznych nie było?
Wiem, że lekarka dobierze mi tabletki, ale zastanawia mnie to właśnie jak to jest brać tabletki i karmić dziecko piersią.
Dziewczyny mam pytanie
czy u każdego gina pytają o wiek przy rejestracji?
Dzwoniłam, powiedziałam, ze rocznikowo mam 18 lat (skończę w kwietniu) i kazali mi przyjść z mamą  🤔
zuza   mój nałóg
28 stycznia 2010 10:49
Cierp1enie u mnie nic się nie działo.Tylko mi po żadnych tabl. i zastrzykach anty. nic nie było/jest.Brałam je(cerazette)-i karmiłam przez 2 lata.U dziecka też nic nie zauważyłam.Moja Kajka na nic uczulona nie była/jest ani kolek nie miała.Okres dostałam 10 mieś. po porodzie i potem był regularny,nie bolesny i nie obfity.Ale to u mnie.
I po odstawieniu w następnym mies. udało mi się zajść w drugą ciążę.Przy drugiej córce brałam zastrzyk i tez bez żadnych skutków ubocznych ani u mnie ani u małej Zuzi.Też prawie przez 2 lata brałam i karmiłam.Teraz jestem na Novynette i też wszystko ok.
Także nie wiem czy jestem dobrym przykładem  😉
Quendi, ja jak pierwszy raz bylam u gina, to napewno nie byłam pełnoletnia i bylam sama. I nikt o mame moją nie prosił  😉 Ale moze cos sie pozmienialo przez ten czas, choc watpie.
Quendi, nie wiem, jak jest z wizytami w Twoim wieku, ale np. o pigułkach możesz poczytać tu: http://www.ponton.org.pl/readarticle.php?article_id=124 Wygląda na to, że wszystko zależy od lekarza (czy tam przychodni). Może poszukaj gdzie indziej.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 stycznia 2010 15:31
Dziewczyny mam pytanie
czy u każdego gina pytają o wiek przy rejestracji?
Dzwoniłam, powiedziałam, ze rocznikowo mam 18 lat (skończę w kwietniu) i kazali mi przyjść z mamą



Nie u każdego, ale to jest wymagane, ponieważ póki nie jesteś pełnoletnia prawnym opiekunem są rodzice i np muszą wyrazić zgodę na badanie czy hormony 😉
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
28 stycznia 2010 16:12
Ja słyszałam ,że jedynie do 16lat wymagają obecnosci opiekuna ,a po ukonczeniu juz nie i lekarza oczywiscie obowiazuje tajemnica lekarska.
Dziewczyny mam pytanie
czy u każdego gina pytają o wiek przy rejestracji?
Dzwoniłam, powiedziałam, ze rocznikowo mam 18 lat (skończę w kwietniu) i kazali mi przyjść z mamą  🤔

Co prawda trochę młodszym dziewczęciem byłam (miałam jakoś 16 lat), ale jak leżałam w szpitalu na ginekologii to lekarz nawet nie chciał ze mną gadać...
Cały wywiad zebrał od mamy, a wszelkie inne sprawy typu zgody na badania również uzgodnił z rodzicielką (ale to zrozumiałe, nie byłam wówczas pełnoletnia).
Mnie tylko przed faktem dokonanym postawili  🤔
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
28 stycznia 2010 16:49
Dla mnie to co najmniej dziwne...bo raczej sie nikt matce nie spowiada kiedy mial okres itd itp
U mnie to juz w ogole byloby smieszne i dziwne zarazem,bo wychowal mnie ojciec,a wlasciwie wychowuje i jemu to juz na pewno sie nie bede spowiadala ze swoich intymnych spraw tego typu
Zdaje się, że są dwie granice: 16 i 18 lat.
Poniżej 16 roku życia - człowiek o sobie nie stanowi, w większości przypadków jego opinia przy leczeniu nie ma znaczenia. Do lekarza, w tym ginekologa, musi iść z rodzicem.
Jeśli chodzi o ginekologa i wiek 16 -18 to chyba zaczyna się trochę uznaniowo robić. Lekarz ma prawo odmówić wypisania pigułek (ze względu na niepełnoletniość pacjentki i/lub swoje przekonania - zajrzyjcie np. do linku do Pontona). Ma prawo - ale nie musi z niego korzystać. Nie mam pojęcia jak wygląda sprawa samej wizyty, bez wypisywania pigułek. Nie wiem, czy lekarz ma prawo wymagać obecności rodzica lub jego pisemnej zgody (coś mi się zdaje, że to drugie bardziej prawdopodobne). Ale domyślam się, że tutaj chodzi raczej o sytuację, kiedy dziewczynie potrzebna jest antykoncepcja, a nie tylko sama wizyta. Inaczej to pewnie nie byłoby problemu z rodzicami 😉
Dla mnie to co najmniej dziwne...bo raczej sie nikt matce nie spowiada kiedy mial okres itd itp

Moja matka wie kiedy mam i wcale nie muszę jej o tym mówic. Trudno nie wiedzieć, jak się co miesiąc zwija z bólu i to ona mnie wtedy 'ratuje'. 🤔
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 stycznia 2010 17:21
Dla mnie to co najmniej dziwne...bo raczej sie nikt matce nie spowiada kiedy mial okres itd itp
U mnie to juz w ogole byloby smieszne i dziwne zarazem,bo wychowal mnie ojciec,a wlasciwie wychowuje i jemu to juz na pewno sie nie bede spowiadala ze swoich intymnych spraw tego typu


Dla mnie nie ma nic dziwnego w tym.
Ja będąc małolatką miałam u ginekologa przerywana błonę dziewiczą i nie miałam nic do powiedzenia, zostałam również postawiona przed faktem dokonanym i tyle.
Co w tym dziwnego? Do 18stki opiekunem prawnym są rodzice i oni decydują o wszystkim.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
28 stycznia 2010 17:45
ja tam zadnych bolow nie mam i nie mialam podczas okresu i u mnie to raczej nie da sie poznac ze sa to "te dni" 😉
zuza - dziękuję bardzo za opinię.  :kwiatek:
zuza   mój nałóg
28 stycznia 2010 19:11
Cierp1enie nie ma za co 🙂
Wróciłam z pogotowia.
Bolało jak cholera, cystka sobie pękła.
(lekarz mi wytłumaczył znów różnicę pomiędzy cystą a torbielą)

No i do wtorku (wizyta u mojego lekarza) mam leżeć i łykać nospy forte i ketonal.

Nienawidzę siebie za to  😕
Ja próbowałam 3 rodzaj tabletek brac i znowu nie dałam rady, po prostu nie jestem w stanie funkcjonować na tabletkach 😤 Fakt, że teraz po 2 miechach rzuciłam to w cholerę, lekarz kazał poczekać do 3 miesięcy i że wtedy powinien sie organizm zaadaptować, ale niech sobie sam czeka  👿 Już chyba i tak najlepiej funkcjonowałam na Dianie, ale nie chc,e do niej wracać.
Nie wiem czy próbować jeszcze jakieś - jest szansa, ze wreszcie uda mi się dobrac normalnie tabsy?
Gillian   four letter word
01 lutego 2010 00:03
wistra, trzymaj się dzielnie  :przytul:
Ja próbowałam 3 rodzaj tabletek brac i znowu nie dałam rady, po prostu nie jestem w stanie funkcjonować na tabletkach 😤 Fakt, że teraz po 2 miechach rzuciłam to w cholerę, lekarz kazał poczekać do 3 miesięcy i że wtedy powinien sie organizm zaadaptować, ale niech sobie sam czeka  👿 Już chyba i tak najlepiej funkcjonowałam na Dianie, ale nie chc,e do niej wracać.
Nie wiem czy próbować jeszcze jakieś - jest szansa, ze wreszcie uda mi się dobrac normalnie tabsy?



Plastry próbowałaś?
B. długo mi służyły (rok 🙂 )
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
01 lutego 2010 12:37
Nie wiem czy próbować jeszcze jakieś - jest szansa, ze wreszcie uda mi się dobrac normalnie tabsy?
A robiłaś badania na poziom hormonów w organizmie?


Ja miałam to samo, żadne tabletki mi nie służyły więc  w piz*u je rzuciłam. A jak mi ginekolog powiedział, że muszę znów brać to się przeżegnałam. Na szczęście pierwszy traf okazał się bardzo dobrym strzałem 🙂
my_karen   Connemara SeaHorse
01 lutego 2010 14:34
JARA, a Ty robilas te badania? Bo ja wlasnie jutro ide zbadac sobie prolaktyne, ale prywatnie, bo sobie wymyslilam, ze z tego moga wynikac moje problemy :/ I dopiero z wynikami pojde do lekarza...
I zastanawiam sie jak to wyglada ze skierowaniem, na badanie jakich hormonow powinien gin dac skierowanie?

Branka tak jak mowi Jara, zbadaj sobie poziom hormonow i skonsultuj z ginem, czy fakycznie plastry nie beda lepsze...
Ja trafilam w piguly za drugim razem, ale kolezanka przy trzech kolejnych miala cyrki i dopiero za czwartym razem dostala odpowiednie dla niej...

wistra wspolczuje przezyc... trzymaj sie cieplo!

Nie robiłam badania poziomu hormonów - i dlatego sie zastanawiam, czy nie zmienic lekarza na takiego co sie bardziej przejmie i zechce tez zrobic badanie. O plastrach myslałam, ale zdaje sie, że są drogie - chociaż chyba wolę wydać trochę więcej pieniędzy niż zajść w ciążę, no i uregulowanie cyklu i mniejsze bóle też mile widziane 😎
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
01 lutego 2010 15:55
Ja miałam w planie iść na takie badania, ale jak okazało się, że Yaz świetnie mi służy to odpuściłam. Byłam nawet po skierowanie u lekarza rodzinnego, ale nie wiedziała jak to badanie się nazywa
4 lata temu też myślałam o plastrach, ale to była dopiero nowa metoda w Polsce, mająca różne skutki, a poza tym dla osób szczupłych.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
01 lutego 2010 16:21
JARAa dlaczego dla szczupłych?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się