ważne!! "Wątek: na pomoc Talentowi"

Watrusia-moim zdaniem jeśli ktoś wyłudza pieniądze to jest złodziejem. Wyłudza ten, kto kłamie celowo by zdobyć pieniądze. Dlatego tak ważne, moim zdaniem, jest to w jakiej wierze działała Katja. Bo jeśli działała w dobrej wierze, to nie wyłudzała, tylko ZBIERAŁA na konia rzekomo zagrożonego rzeźnią.
Jeśli zaś NIKT jej nie wprowadzał w błąd, że koń jest zagrożony rzeźnią i SAMA to wymyśliła w celu zdobycia pieniędzy to jest to wyłudzenie i jest złodziejką.

ps.-Watrusia- możliwe, że to ja napisałam "złodziej" mając na myśli epitety jakimi obrzucił ją Shift. Jeśli nie było tam złodziejki, tylko inne słowa, to ...to pewno moja wina, że się pojawił ten wyraz.
Ja już mam dość.  😉 Nie chcę mieszać dodatkowo.  😡 Starczy tego co już jest.

shift709

Rozumiem, że możesz napisać na forum, że właściciel koni nigdy nie mówił Katji że sprzedał konie na mięso i ona to zmyśliła.


Po raz drugi.

Pytam czy klacz Gracja została sprzedana na mięso, do innego handlarza, czy w ręce prywatne do dalszej hodowli?

Czy pan Szef mówił Katji, że sprzedał konie na mięso?

tunrida, nie napisałaś. Chyba, że wyszukiwarka w firefoxie nie działa (działa) albo ja nie umiem pisać (umiem i szukałam pod kątem pisania przez "ł" i "l"😉.

Remedioss, rozumiem, że ty możesz zaręczyć, że właściciel jej tak powiedział.

In ja nie znam pana Szefa i nigdy go nie spotkałam. Co to za argument?

Dlaczego nie mogę uzyskać odpowiedzi na proste pytania?

Czemu wymagasz od kogoś, by udowodnił swoją niewinność nie mając argumentów przeciwko niemu?

by udowodnił swoją niewinność


prosimy, by odpowiedział na proste pytania....


Nawet odpowiedź twierdząca nie czyni z niego przestępcy, ale bardzo zmienia obraz sprawy !

Argumenty....słowo przeciwko słowu. Słowo czyjeś (Shifta po rozmowie z Szefem) przeciwko słowu Katji. I też nie będzie wiadomo komu wierzyć.  😉 Chyba, że Szef (ustami Shifta lub wizytującej Katiji) odważnie się przyzna, w co wątpię.

Ze strony katji nie ma żadnych dowodów. Ze strony Alana będą w poniedziałek. Z resztą już kilka jest.
Mi to wystarcza.

A mi nie dlatego pytam.

Argumenty....słowo przeciwko słowu. Słowo czyjeś (Shifta po rozmowie z Szefem) przeciwko słowu Katji. I też nie będzie wiadomo komu wierzyć.  😉


tak, to prawda, ale czy klacz pojechała 'w jedna stronę'  i kto ją tam skierował, to prawdopodobnie da się sprawdzić...

dobra, dla mnie na razie dość - ide do koni...

tunrida żeczywiście od Ciebie to przepisałam, z 15 strony  😡

In daruj sobie, bo Twoje posty  raczej dużo nie wnoszą.

Watrusia, a twoje co wnoszą?

Watrusia- no właśnie, z mojej.  😡 Więc żeby już nie motać również sobie stąd idę i również do konia-pójdę mu nogę namoczę-przynajmniej będę pożyteczna. 😉

A co Twoje wnoszą?   oprócz odbijania piłeczek?  Ja zadałam konkretne pytanie w drugiej częsci swojego postu, więc jednak coś chyba wnoszą.

A ja nie mam póki co gdzie iść, a więc cierpliwie czekam na odpowiedzi.

Remedioss - Shift, już w kilku miejscach napisał, że " klacz zostałą sprzedana wraz ze źrebakiem" oraz jeszcze tu "kon został sprzedany wraz ze źrebakiem który urodził sie w tym roku czy moja odp nie jest wystarczająca" - więc w czym problem?

Druga sprawa, jeżeli nawet hodowca powiedział dziewczynie, że wybrakował klacz z hodowli (co jest procesem normalnym) - to w żaden sposób nie usprawiedliwi to jej spekulacji, że koń wart ponad 10tys. miał podzielić los starej, kontuzjowanej kobyły hodowlanej. W tym miejscu zadziałała tylko i wyłącznie wyobraźnia Katji. Jej sugestie i użyte epitety pod adresem hodowcy - to zwykłe oszczerstwo i próba wprowadzenia forumowiczów w błąd, w celu wyłudzenia pieniędzy.

I tak na koniec, należy zawsze brać odpowiedzialność za swoje czyny i słowa - jeżeli nie jesteśmy czegoś pewni (nie mamy niezbitych dowodów), to należy zachować wszelkie rewelacje wyłącznie dla siebie.

Witam, Do tej pory jedynie czytałam wątki dotyczące Katji, ale po konsultacji z kilkoma osobami doszłyśmy do wniosku, że trzeba parę faktów przedstawić.

Katję znam od prawie roku, jeszcze z poprzedniej stajni. Mój koń stał razem ze Smokiem w „Botoja”. My miałyśmy to szczęście, że moja klacz dalej żyje – stała w starej stajni. Więc spędzając tam mnóstwo czasu mogę przedstawić moje wyrobione zdanie i kilka faktów.

Nie mogę powiedzieć Katja była raczej miła, sympatyczna. Po zakupie Smoka lekko zaczęła zadzierać nosa, ale życie i Smok ją szybko ustawiły. Potem było ok.

Mam zamiar napisać jedynie rzeczy te które są faktami – popartymi przez osoby zaangażowane w temat.
1. Smok miał raka -??????????? No cóż nie jestem lekarzem weterynarii, ale pierwszy raz o raku u Smoka usłyszałam, a raczej przeczytałam na tym forum kiedy zaczął się wątek o Talencie. Zawsze było przez Katję mówione, że Smok jest zdrowy, no może „coś” ma z tylnimi nogami. Ale rak????? Katja zawsze dużo mówiła i gdyby miał raka to byłaby to pierwsza informacja, która by przeszła po całej stajni.

2. To, że jak to Katja napisała od ponad 10 lat pomaga fundacji – ok. to biorąc pod uwagę jaj wiek czyli 20 lat to raczej kiepsko. Musiałaby zacząć mając 9-10 lat, a wtedy to raczej myśli się o lalkach i misiach. Owszem można kochać jak to Katja mówi „konisie” od małego, ale bez jaj.

3. O zakupie „brata Smoka” tzw. Talenta dowiedziałam się w dniu tragedii w Botoji. Co było dla mnie szokiem, ponieważ sama tego dnia miałam traumę. Mimo faktu, że mój koń żył to myślałam o tym wszystkim. Rozmawiałam z dziewczynami, ale byłam w szoku jak mi Katja powiedziała o tym. Na dowód mam smsy od niej z prośbą o pomoc w wykupieniu „braci Smoka” ( więc ile tych koni miało być???) oraz o tym, że wzięła go już i że zaprasza nas w odwiedziny. To jest ten koń czy go nie ma?  Oczywiście żart w tej całej długiej historii.

4. Ostania kwestia. Dzisiaj dowiedziałam się , że nie ma konia, bo przyjechało jakieś „bogate małżeństwo” i konia kupiło przed nią i że jest w klinice na leczeniu……
Tyle ode mnie. Nie będę pisać o jeździe, przygodami ze Smokiem bo to nie ma sensu. Tylko, jak nie umiem jeździć to nie robię z siebie Honzy Blahy i innych wirtuozów również sportowych.

To czego Katja nie ma to pokora, wyczucie chwili. A to co ma to ogromna mitomania. Celowo to piszę, bo kłamstwo trzeba udowodnić.  Natomiast konfabulacja jaka tutaj była to można by książkę napisać. Bo jak jej udowodnię, czy kłamstwem jest to, że samochód który ją potrącił na pasach uszkodził jej kość ogonową…

Katja, nasza wspólna koleżanka miała fajne powiedzenie "Otrząśnij się " i tego ci życzę.

Krótko mówiąc - forumowicze ktorzy wiedzieli o cenie konia (10 tys.) logicznie myslac byli swiadomi tego ze jest to grubymi nićmi szyte i nikt z handlarzy nie da takiej sumy wiec kon nie poszedl by na rzeź a co za tym idzie po co wpłacali dziewczynie pieniądze na "ratowanie" konisia? To ze dzieczyna rzuca oszczerstwa w kierunku hodowcy to inna sprawa. Ja moze bym pomogla jesli by naprawde bylo zagrozenie ale w tym wypadku... Po prostu trzeba logicznie myslec  🤦

Watrusia, wybacz, ale "a może jednak dała się wrobić przez szefa" nie jest konkretnyp pytaniem, a spekulacją. Poza tym masz potwierdzenie osób trzecich, że katja jest bajkopisarką.

In widać nie czytasz całych postów, na moje pytanie odpowiedziałapolicz.

ja nie moge.....   ej ahlo
1.  NIE CHCE NIKOGO OSKARZAC

9. PRZEPRASZAM JEZELI KOGOS OSKARZYLAM , ZRANILAM, NAPRAWDE. MOGE TYLKO POWIEDZIEC ZE TAKIE INFO DOSTALAM OD OSOBY KTORA ZNA STAJNIE I SZEF MI TO POTWIERDZIL.... WIEC JAK MOGLAM MYSLEC CO INNEGO...


Tutaj Katja przeprosiła. Żeby skończyć chociaż z tą częścią nagonki.

Krótko mówiąc - forumowicze ktorzy wiedzieli o cenie konia (10 tys.) logicznie myslac byli swiadomi tego ze jest to grubymi nićmi szyte i nikt z handlarzy nie da takiej sumy wiec kon nie poszedl by na rzeź a co za tym idzie po co wpłacali dziewczynie pieniądze na "ratowanie" konisia? To ze dzieczyna rzuca oszczerstwa w kierunku hodowcy to inna sprawa. Ja moze bym pomogla jesli by naprawde bylo zagrozenie ale w tym wypadku... Po prostu trzeba logicznie myslec  🤦


Przepraszam, to już nie mogę z własnymi pieniędzmi robić, co JA uważam za właściwe? Mogę nawet zaproponować, że bede sponsorowac kowala dla Salinero, jak uznam, że właśnie na to chcę je przeznaczyć  😎

[quote author=królik link=topic=14582.msg441654#msg441654 date=1263572698]
Remedioss - Shift, już w kilku miejscach napisał, że " klacz zostałą sprzedana wraz ze źrebakiem" oraz jeszcze tu "kon został sprzedany wraz ze źrebakiem który urodził sie w tym roku czy moja odp nie jest wystarczająca" - więc w czym problem?
[/quote]

Problem w tym, ze nie napisał, KOMU je sprzedano. Może matkę ze źrebakiem do rzeźni?

A ja powiem jedną rzecz o której nasza droga "koleżanka" nie pomyślała i gdyby może ruszyła swoją główką nie byłoby sprawy. Zanim zacznie się cokolwiek pisać i kogokolwiek oczerniać trzeba znać fakty dokładnie zbadać wszystko samemu, zebrać dowody (zdjęcia, nagrania itp.). Teraz możemy gdybać czy właściciel stajni nie dba o konie itp. Z mojego skromnego doświadczenia wiem tyle, że łatwo zagłodzić konia, ale trudniej go utuczyć. Koń bez wizyty kowala wytrzyma jeśli oczywiście nie ma problemów z kopytami więc to nic strasznego jeśli kowala nie było 2-3 miesiące. Konie widoczne na zdjęciach wyglądają na normalne zdrowe konie.
Więc naważyłaś teraz piwa i musisz je wypić sama. Mimo swoich 20 lat na karku wydajesz się niedorosłą smarkulą, która próbowała zagrać na swojej tragedii by osiągnąć swój cel. To przykre ale przez Ciebie wiele osób, które byłyby w stanie pomóc potrzebującym zwierzętom straciło zaufanie. I właśnie przez Ciebie, pewnie kilka istnień będzie dużo trudniej uratować. Szkoda, że ktoś inny będzie musiał uczyć się na Twoich błędach bo ty sama chyba nigdy nie wyciągniesz z tej sprawy żadnych wniosków.

slojma 🙇 👍 🙇

i wiecie co wam powiem? Trzeba miec [glow=red,2,300]TALENT[/glow] zeby wymyslic taka historie i byc potem na pierwszym planie w gorącym temacie  😂

A moim zdaniem ta dalsza dyskusja nie ma sensu... Powstalo tu naście stron gadania o tym samym... Nie lepiej poczekać do poniedziałku i oprzeć to wszystko na faktach? Tylko dalej będziecie obwiniać dziewczynę, nie mając żadnych rzeczowych dowodów?

Oczy od czytania bolą jak jasna cholera 🤔
Ale przetrwałam dzielnie całe te 17 stron  😅

Wypunktuję, będzie chyba łatwiej:

1. Jestem PRZERAŻONA tą całą sytuacją!!! Byłam wśród tych 10%, które uwierzyły, tym bardziej, że wielokrotnie rozmawiałam z Katją na PW. Ale broniłam jedynie faktu, że chodzi o danego konia - brata. Współczułam i nadal współczuję wszystkim osobom, które straciły w Botoi swoje konie, w tym także Katji. Nie dziwiło mnie też dlaczego akurat chce tego, a nie innego konia - sentyment, niech będzie. Natomiast to, co czytam teraz, to jakaś masakryczna masakra jest!

2. Z czystym sumieniem mogę napisać (i żałuję, że dopiero teraz to piszę oficjalnie) - prosiłam Katję wielokrotnie o namiar na właściciela stajni, w której stoi Talent = Geronimo K, choćby o nr telefonu, żeby znajoma mi osoba zadzwoniła do właściciela i wynegocjowała dla Katji niższą cenę konia - jako osoba nie będąca w żaden sposób związana z tą całą forumową aferą. Niestety, Katja albo akurat nie miała tego nr tel. przy sobie, albo była za granicą, albo to albo tamto. W rezultacie namiarów nie napisała, a jedynie to, żebym to ja podała jej nr tel. do tej mojej znajomej i ona już sama osobiście wszystko załatwi, bo nie chce pośredników i boi się, że właściciel znowu podwyższy cenę, bo podobno kilka razy już to zrobił. Z tego, co ja zrozumiałam po naszych rozmowach ostateczna cena stanęła na 10 tys., ale była na początku niższa, a nie wyższa, jak pisze Katja (15 tys., 12 tys.). Kilka telefonów od innych osób sprawiło, że właściciel podnosił cenę.

3. W rezultacie dostałam info od Katji, że Talenta kupiła i jedzie po niego w środę, czwartek, najpóźniej w niedzielę (nie pamiętam dokładnych dat, jak sprawdzę na PW, to napiszę).

4. Obiecała mi przysłać informacje, jak się sprawy mają oraz zdjęcie - CISZA!!!

5. I ostatnie skierowane do Katji, co w sumie jakby nie patrzeć też boli ...
Nie wszystkim Katja zwróciłaś ich pieniądze. I żeby było jasne ... gdybyś była od początku do końca szczera, udzielała rzetelnych informacji, nie uciekała od odpowiedzi na pewne pytania, a co najważniejsze KUPIŁA w końcu tego konia (za swoje, pożyczone czy zebrane pieniądze), to absolutnie nie chciałabym ich zwrotu. Koń kupiony, Ty szczęśliwa, on szczęśliwy, to i ja cieszyłabym się waszym szczęściem i życzyłabym powodzenia. Czuję się jednak - jak zresztą chyba duża większość re-voltowiczów - najzwyczajniej w świecie OSZUKANA! I bardzo mi przykro z tego powodu, ale dla mnie jesteś już osobą niewiarygodną, łatwowierną, nieodpowiedzialną i nieszczerą!

Ot, tyle co mogę napisać ...
Przykro się człowiekowi robi, jak się czyta takie rzeczy 🤔

Na koniec proszę tym razem ja:
WKLEJ ZDJĘCIE GERONIMO K ZROBIONE PRZEZ CIEBIE KOMÓRKĄ!!!

To pisała:
Marta Julia Walczak - Gniadoszka
ur. 29.03.1983 r. w Łodzi
zam. w Grotnikach
właścicielka konia Gniadego, kota Tygrysa, suni Mory, fretki Pienisława i papugi Freda.

AMEN!

No i tutaj są jakieś konkrety! I właśnie osoba taka jak Gniadoszka ma prawo wypowiadać się nt. zwrotu pieniędzy. Czyli jednak nie do wszystkich pieniądze wróciły...  🤔

Czyli nie jest taka do konca "w porzadku" i jak twierdziła chciała wykupic za swoje pieniądze bo te co ludzie przysłali pooddawała  😜

Katja była ponoć oglądać konia w środę 6 stycznia, zabrać miała go w niedzielę 10 stycznia.
Tak wynika z jej wpisów.

Kiedy była tam wcześniej, kiedy widziała jak to koń jest w kiepskim stanie, kiedy zrobiła to słynne już zdjęcie - tego nie udało mi się znaleźć.

i wiecie co wam powiem? Trzeba miec [glow=red,2,300]TALENT[/glow] zeby wymyslic taka historie i byc potem na pierwszym planie w gorącym temacie  😂
nie no padlam  🤣

pojawila sie juz druga rysa na tym krysztale  😂 i to sa swiadectwa ludzi zwiazanych z Katja. bo opinia alana jest oczywiscie nieobiektywna, moja jest, ale mozecie uwazac inaczej. a tu? wszystko jasne  😎