Młode Konie
Imprinting/wdrukowywanie w przypadku koni:
- to przyzwyczajanie źrebaka od pierwszych dni życia do obecności człowieka, jego widoku, zapachu, dotyku
- źrebak jest tuż po urodzeniu dotykany przez człowieka (wszędzie), głaskany, przytrzymywany - zwierzę ma to zaakceptować, nie bronić się, rozluźnić
- sesje z oswajaniem ponawia się przez ileś tam dni po urodzeniu (określone dokładniej)
- imprinting źrebięcia nie ma spowodować zastąpienia matki-klaczy człowiekiem, więzi z matką nie powinno się zakłócać, człowiek ma stać się naturalnym elementem świata dla konia, nie budzić strachu, chęci obrony
- założenie jest takie, że koń, który przeszedł imprinting jest spokojniejszy w kontaktach człowiekiem, ufniejszy, łatwiej przychodzi mu zaakceptowanie różnych zabiegów (m.in. weterynaryjnych) i innych "pomysłów" człowieka
Czyli, adrianno, u was to już musztarda po obiedzie. Tzn. sam imprinting, szkolenie tzw. metodami jest oczywiście możliwe (z zastrzeżeniem może takim, że żeby je stosować w pracy z ogierami, potrzeba duuużo doświadczenia, w przeciwnym razie może się zrobić b. niebezpiecznie). BTW znalazłam to ogłoszenie o pracy naturalnymi metodami w sieci - zdziwiło mnie, że nie ma innych danych niż telefony. Żadnych nazwisk na przykład, miejscowości. Dlaczego to tak?
Lonżowanie Twojemu koniowi nie jest jeszcze potrzebne - z wyjątkiem zapewnienia kontrolowanego ruchu po kastracji. Na co dzień wystarczy mu wybieg i towarzystwo innych koni. Ale po zabiegu będzie miał przez jakiś czas inne potrzeby.
2500,00 ?? Za miesiąc?
Hi!Hi! -niezła cena. To do west go taniej Ci zrobią.
Adrianno, to co piszesz, że stajnia prowadzi imprinting źrebiąt to chyba jakieś niezłe oszustwo. Imprinting z tego co ja wiem, musi się zacząć od samego początku jak się źrebak narodzi, i zaczynanie w wieku kilku miesięcy to chyba nie jest imprinting. My naszą małą klaczkę jak się tylko urodziła (pomagaliśmy przy porodzie) od razu staraliśmy się przyzwyczaić do człowieka (przytulanie, wkładanie palców do nosa ucha, głaskanie torebką foliową - wszystko, co akurat wymyśliliśmy.... Teraz ładnie np. daje się rozczyszczać kowalowi, można zakładać/zdejmować kantar itd, ale np. absolutnie nie boi sie człowieka i traktuje nas chyba jak inne konie - zaczepia nas, potrąca i te rzeczy, z czego ja nie jestem zbyt zadowolona...
2500? za taką cenę można szkolić konia, siebie i jeszcze stacjonować w mega wypaśnej stajni z halą.
50-90 zł za sesje czyli licze jako dzienną, 30 dni po 50 zł= 1500 zł Mam układnego konia ale licze już że może wyjść od czasu do czasu 70 90 zł myśle że to już tak maxymalnie te 2500 mało czy dużo nie ważne jeśli będzie dobrze, to się ciesze. Nie będę szukać bo taniej, uważam ze jeśli już podali moją fundacje i oni potwierdzili to ufam że będzie dobrze. Chcę naprawde jak najlepiej ale ja już nie wiem co robić, potrzebna mi osoba, która pomoże, nauczy, skoryguje błędy. Osoby wyszkolonej z papierami i dyplomami jeśli mam już tyle płacić. Nie wiem może wiecie albo macie inne rozwiązanie? 😉 Poza tym przez ten miesiąc nabiore sporo wiedzy i trochę doświadczenia.
A co robią podczas takiej sesji?
Wiesz, źrebakowi potrzebne jest bycie w stadzie, bycie z matką... Człowiek powinien kilka razy dziennie, podejść, poklepać, popodnosić nóżki, wyczyścić kopytka, poczyścić szczotką, pozdejmować/pozakładać kantar, nauczyć prowadzenia w ręku, wziąć na spacer, ale 50 zł. to chyba ciągle za dużo
A co robią podczas takiej sesji?
Może hipnozę -powrót do narodzenia i imprinting?
😁
Ta cena obejmuje już ,mam nadzieję,pensjonat?
Bo pewnie ta suma wystarczylaby na 20 jazd pod okiem Pani Wandy Wąsowskiej.
nie no pensjonat chyba tysiaka,bo dodając do tysiaka 1500 wychodzi właśnie 2500
trening konia + pensjonat 1600zł/ mies.
http://www.furioso.pl/index.phpTak, pierwsza z brzegu-cena.
Koń ma zostać w tej stajni co jest, 30 dnix50 zł= 1500 ale może być sesja za 70 lub 90 zl w zaokrągleniu 2500 zł za miesiąc samej pracy bez pensjonatu. To jakaś masakra jest, tym bardziej, że takich miesięcy to by się przydały co najmniej ze 3-4 😲
No,ale już jak wróci to sam się będzie siodłał. Warto bez dwu zdań. 😂
Przepraszam,ale cały czas w jakichś oparach absurdu ta dyskusja.
ba! nawet sam sobie zamówi nową ANKĘ w necie!
Adrianno.... zastanów się dwa razy zanim wstawisz tam konika!
Nie nie pensjonat u mnie dziewczyny mają przyjechać podałam cene be pensjonatu.
oj czytam i aż się przeraziłam. ogłoszenie jest moje i mojej znajomej ale zostaliście wprowadzeni w błąd. jeszcze nie ustalałam z adrianną ceny szkolenia ani jego długości ani wcale nie mam zamiaru stosować imprintingu wobec podrostka, adrianna napisała to wszystko jeszcze bez konsultacji ze mną. także bez przylepiania mi etykietki proszę; )
że adrianna32 pisze bardzo chaotycznie, mało zrozumiale i... nie obraź się... ale stylem pasującym mi bardziej do uczennicy końcówki podstawówki czy też gminazjum, a nie stylem osoby dorosłej, matki dziecku, itd. - to jedna sprawa
ale, że nie czytacie jej wypowiedzi dokładnie, albo czytacie zupełnie bez zrozumienia i najeżdżacie na dziewczynę co by nie napisała - to druga bajka
ale w sumie coś się zmienia na lepsze
świeżo upieczona właścicielka ma obecnie zamiar płacić komuś, a nie uczyć się w weekend z netu
z pt. widzenia dobrostanu konia, jest to pożądany kierunek zmian
z pt. widzenia branży jeździeckiej - też. po to tacy właściciele, aby płacili i byli z tego zadowoleni.
oby tylko udało jej się trafic na kogoś sensownego
majaw jak się porozumiecie- za zgodą adrianny32-możemy liczyć na relację?
W sumie cały przypadek- ciekawy.
ja nie powiedzialam ze bedzie stosowany impritting, tylko pokazalam ogłoszenie. Czas obliczylam sobie na miesiac i nie napisalam inaczej tyle ze wtedy beda musialy przyjechac.A cene na podstawie tego podalam od 50-90 zl nie moge liczyc ze zawsze bedzie 50 więc w takiej się zamknęłam.
nie atakujemy ani ciebie majaw, ani adrianny, może faktycznie trochę trudno się połapać.
Tak czy siak cena nie dla przyjęcia dla mnie.
BTW. dempsey, ja o imprintingu wiem tylko z netu. To nasz pierwszy źrebak, nigdy się źrebakami nie zajmowałam i myślę że jak na razie wszystko z nią w porządku (aż trudno się będzie rozstać). Myślę, że każdy kto ma jakieś pojęcie o koniach (bo to chyba nie jest pierwszy styk z koniem Adrianny) jakoś sobie da radę, chociażby czytając porady z netu.
Majaw jeżeli macie w ogłoszeniu ten imprinting, to jak , umawiacie się z klaczą na poród, czy jak?
m4jek, mi bardziej chodziło o całokształt wiedzy o koniu
bo zdaje się takowego właśnie brak w tym przypadku
bo że z netu, to sama też dużo czerpię. ale jednak nie wszystko 😉
Tania Oferta super ale to Tarnów, nie będe jezdzic po calej Polsce!
Dopiero sobie zapłace. 😁
Skasowało mi to, co napisałam 😤 To się streszczę teraz:
1. Imprinting w ofercie mogą mieć niezależnie od reszty usług. Np. przyjeżdżać do stajni, gdzie urodził się źrebak i imprintować/nadzorować imprinting.
2. Przy okazji: jak przebiegało szkolenie z Millerem - czy była to tylko teoria?
3. Panie piszą o pogłębianiu wiedzy - chwała, ale wiedza to w tym wypadku nie wszystko, potrzebne jest doświadczenie, powtarzalne dobre wyniki pracy. Warto o wszystko wypytać zawczasu.
4. Jakie inne kursy panie pokończyły, albo gdzie się uczyły, co już osiągnęły? Cena zależy od tego kto i co oferuje, jakiej jakości itd. J.w. - jak najwięcej dowiedzieć się przed.
5. Panie nie podpisują się w ogłoszeniu - a jeśli ktoś jest dobry, to sobie "nazwisko" wyrabia. Nazwisko to nie wszystko, ale coś jednak mówi. Pozwala dowiedzieć się o wyniki pracy, zasięgnąć opinii u ludzi itd.
6. Co ma do rzeczy, że panie pracują dla Vivy? Jak umiejętność pracy w fundacji przekłada się na umiejętność pracy z koniem? Ogólnie chwała, tylko jak to się przekłada na usługi szkoleniowe?
P.S. O pojawiła się jedna z ogłoszeniodawczyń 🙂 To ja serio chętnie bym poczytała o szkoleniu z Millerem. Bo reszta pytań, to raczej jako podpowiedzi dla adrianny, o co pytać. Mi nic do tego.
To ja inaczej Ci poradzę.
Jak masz na zbyciu 2500,00 zł to daj OGŁOSZENIE .
Ręczę,że zjawi się wielu chętnych /nawet z tego forum/ i to na dwa miesiące za tę kasę.
nie atakujemy ani ciebie majaw, ani adrianny, może faktycznie trochę trudno się połapać.
Tak czy siak cena nie dla przyjęcia dla mnie.
BTW. dempsey, ja o imprintingu wiem tylko z netu. To nasz pierwszy źrebak, nigdy się źrebakami nie zajmowałam i myślę że jak na razie wszystko z nią w porządku (aż trudno się będzie rozstać). Myślę, że każdy kto ma jakieś pojęcie o koniach (bo to chyba nie jest pierwszy styk z koniem Adrianny) jakoś sobie da radę, chociażby czytając porady z netu.
Majaw jeżeli macie w ogłoszeniu ten imprinting, to jak , umawiacie się z klaczą na poród, czy jak?
okres w którym można wykonać pierwszą sesję imprintingu to około 12stu godzin po porodzie, to chyba wszystko wyjaśnia; )
hmmm
chyba "okres w którym powinno się wykonać pierwszą sesję imprintingu" jeśli ma być to imprinting
U nas,Pan Wiesław /Winnie/ wykonuje od razu . I długo nie wiedział,że robi imprinting. 😉
Wszystki źrebole są przekonane,że jest ich Najukochańszym MamoTatą.
Piszecie o tym imprintingu i jakiś.. niesmak mi zostaje. A już po tym napisała Tania, to totalnie odpadłam, to ma być fajne, że zwierzę lgnie do ludzi zamiast do innych zwierząt? Jeśli się myle to wyprowadźcie mnie z błędu.
Jak będą mieli Tania dobre podejście i jakoś się uczyli w tym kierunku to chętnie. I zrobią to dobrze, bo nie będę płacić tyle komuś kto sam się uczył. 😂 Chcę zaqpłacić i wiedzieć że jest to dobrze, jak jest ktoś taki zapraszam na pw.
Nie lgnie zamiast,tylko i do ludzi. Nie lgnie tylko się nie boi,jest oswojony z zapachem,głosem.
Daje się dotykać,pielęgnować,tyłek umyć ,nóżki podnosić,zakładać kantarek,prowadzić-nawet jeśli jeszcze nie widzi dobrze. Pod czujnym okiem mamusi.U nas żrebole wychodzą na wybieg w trzecim dniu. W kantarku. Kantarek się zdejmuje,latają z mamą a przy sprowadzaniu się znów zakłada.
Dla ich bezpieczeństwa i dobra się je oswaja. To potem procentuje całe życie.
Mój Ojciec uczył mnie, że imprinting ma spowodować, że człowiek staje się dla konia standartowym elementem środowiska. Podobnie zabiegi przez niego wykonywane. Człowiek nie ma być "środkiem zastępczym" tylko tak samo naturalną częścią codzienności jak inny koń. Tak to rozumiem.