Młode Konie
Ja tak w kontekscie powyższej dyskusji...
Mam pytanko dot 4-latków, tzn. przygotowywania ich do MPMK.
Zastanawia mnie zawsze, w jakim wieku pretendent do MPMK jest naskakiwany pod jeźdzcem?
Same mistrzostwa odbywają się w okolicach września, ale eliminacje rozpoczynają się chyba już przed wakacjami, czyli 3-4 mce wcześniej. Aby mógł wziąć udział w eliminacjach musi już coś potrafić, tak więc kiedy rozpoczynane są treningi?
Powiedzmy, że przykładem jest koń Frani, czyli osobnik z marca 2006 😉 kiedy powinien zacząć naskakiwania pod jeźdzcem?
Na MPMK chyba więcej niż 80 cm. nie skaczą?
edit: przeszkody do pokonania na MPMK mają do 100 cm. ostatni na torze jest doublebarre o szerokości 120 cm i wysokości tylnego drąga 110 cm.
Pytam poważnie 🙂 nie ma w tym zadnych ukrytych złośliwości :kwiatek:
Moja koleżanka jechała. Stoi 100-105 cm.
Megane, tak samo można by powiedzieć "co z folblutami? zajeżdża się je w wieku lat 2 i jako trzylatki już biegają na torach" 😉
Nadgorliwość i z tym - niecierpliwość - jest gorsza od faszyzmu. 😉
To tak naprawdę jest takie gdybanie i "aby-aby". To coś na zasadzie:
założenie czapraka na rocznego źrebaka to nic złego, ale wsiadka na tego samego rocznego źrebaka już tak;
przechodzenie leniwym stępem za człowiekiem przez jakiegoś drąga przez dwulatka to również nic złego, ale stawianie takiemu dwulatkowi korytarza złożonego z kilku przeszkód nawet jeśli ma tam stać max 50 cm to już jest przegięcie.
W przypadku Frani i jej konia może być dokładnie tak samo. Skakanie raz w tygodniu dosłownie kilku niewysokich przeszkódek to jeszcze nie katastrofa, ale normalne, godzinne treningi skokowe ze dwa razy w tygodniu przynajmniej - już tak.
Swojego młodego, kiedy chodził regularnie [bo nie można tego nazwać "był w treningu"] w wieku 3,5 puściłam go w korytarz gdzie najwyższą przeszkodą była stacjonata 90 cm i nie sądzę, bym zrobiła mu krzywdę, ale gdyby chodził takie korytarze trzy-cztery razy w tygodniu i jeszcze skakał pode mną - to już byłoby przegięcie.
W tym jeździectwie granice cienkie.
Sankaritarina nie neguję tu niczyich postępków, pytam tylko pod kątem przyszłości swojego młodziaka, choć co do skoków to jeszcze daleeeeeka droga i nie w 2010 roku 😉
Na razie chłopaczyna się leni i jedno co chciałabym zrobić, to go faktycznie gdzieś w wakacje w korytarz go puścić. (w maju skończy 3 lata)
Nie jestem nadgorliwa, wolę mieć konia w pełni zdrowego, spieszyć się nie będę, ale tak z ciekawości pytam.
Ja mam jednego młodziaka, ale jak ktoś ma "fabrykę koni" to często ma inny punkt widzenia, - "robi je", aby go sprawdzić i ew. korzystniej sprzedać lub wczesniej sprawdzić, czy jest sens wkladania więcej pracy w konia.
Ja będę cierpliwa 🙂
Ale wracając do mojego pytania. W jakim wieku, przeciętnie naskakuje się konie pod jeźdzcem?
(Chodzi mi o minimalny, wiek, bo dla mnie 4-latek to jednak jeszcze młodziak, a przecież przygotowania do MPMK to już niezły wysiłek)
Pytam o przeciętny wiek, bo przecież to też sprawa indywidualna każdego osobnika, mój wygląda mi na takiego, co będzie długo dojrzewał, ale może mnie zaskoczy? 😉
A folbluty to inna bajka 🙁 😤
Wiem , że eliminacje są już na początku maja - w ubiegłym roku byłam na ZO w Bogusławicach i już były to eliminacje . Ale czy pierwsze - nie wiem .
W zeszłym roku pierwsze konkursy eliminacyjne były faktycznie w maju, a mistrzostwa 14-16.08.2009 r.
Megane, nie, ta nadgorliwość była w stronę Frani 😉
Szczerze powiedziawszy - nie wiem jak to jest z MPMK, nie znam tego "od kuchni". Mam wrażenie, że jak już ktoś przygotowuje się do MPMK robi to [ a przynajmniej się stara] z głową, jakimś trenerem, minimalnym pomyślunkiem.... Jednorazowy, większy wysiłek moim zdaniem dużej krzywdy koniowi nie zrobi. Gorzej, gdy koń, niezależnie od wieku, a w szczególności młody, ma aplikowany po prostu taki "jednorazowy wysiłek" co chwilę. Tu chyba jeszcze dochodzi kwestia samego wychowania i zahartowania. Na kondycję w końcu składa się nie tylko trening, ale i warunki, w których koń rósł do tych 3 lat, żywienie oraz codzienna opieka.
Do Zakładu Treningowego w 2009 były przyjmowane ogiery roczników 2005, 2006 (końcówka 2006 już nie). ZT trwały czerwiec-wrzesień, czyli 4latek w ZT nie mógł startować w czempionatach. Z tego wniosek, że wiek 4 lata w ZT - to raczej "termin poprawkowy" niż norma.
Przyjmijmy, że koń urodził się w marcu 2006. W czerwcu, na kwalifikacji ma umieć poruszać się pod jeźdźcem w trzech chodach (w tym prawidłowe zagalopowania na obie strony!) i skacze korytarz do 110/110 maksymalnie. Ma 3 lata i 3 miesiące. W Zakładzie jest w lekkim, ale regularnym treningu i jest naskakiwany pod jeźdźcem. Na zakończenie zdaje test: taka lekka LL-ka + kombinacja gimnastyczna (o ile pamiętam). Test jest we wrześniu, czyli koń ma 3,5 roku.
Po teście zazwyczaj konie odpoczywają/są zaledwie ruszane gdzieś do stycznia. Od stycznia zaczynają regularne treningi, oczywiście stopniowo wdrażane. Nasz przykładowy koń kończąc 4 lata, w marcu będzie już w regularnym treningu skokowym, może będzie miał za sobą pierwsze zawody LL na hali, częściej czeka się do sezonu otwartego, ale wtedy kandydat na czempionaty LL idzie tylko kilka razy i przechodzi na poziom L. Zagrywa się do czempionatów mając 4 lata i 2,3 miesiące.
Jeśli ogier trafił do ZT jako czterolatek, to zazwyczaj przerwy "relaksowej" nie ma, bo 5latki w czempionatach to już muszą skakać 120 (i więcej). Bardziej prawdopodobne, że wtedy juz nie będzie startował w czempionatach, bo nie nadrobi "straconego" czasu.
Czempionaty są dla końskich geniuszy, i tyle.
wiem, wiem, że to nie było do mnie, dlatego też napisałam, że nie neguję niczyich postępków 😉 bo faktycznie postawienie młodemu przeszkódki raz na jakiś czas to nie grzech, aby nie za często i nie za wysoko 😉
Podpytuje, bo ostatnio znajomy koniarz - zawodnik powiedział mi, że w przyszłym roku sprawdzimy mojego młodego i ze moze mi go przygotować (jak sie nada) do MPMK.
Powiedział: wstawiaj od stycznia (2011 oczywiście), będziemy działać 🙂 Poskaczemy, zobaczymy co to warte.
Ja na to: Jak to, takie dziecko ma skakać pod takim chlopem?
On: uśmiał się i powiedział, ze mam nie pękać 🙂
Wiadomo, że sobie żartowaliśmy, ale ta dyskusja natchnęła mnie do podpytania na forum, jak to faktycznie jest.
halo bardzo dziękuję za wyjaśnienie 🙂 właśnie o takie informacje mi chodziło :kwiatek:
Właśnie ta forma ZT i czempionatów, przepraszam MPMK, mi nie za bardzo odpowiada. U nas w stajni zajeżdżane są konie minimum 4-letnie, a często nawet starsze.
W ten sposób mamy do czynienia z absurdalną sytuacją, że koń, który w wieku 4 lat był na ZT za niski, a przez 2 lata poskoczył o parę cm już na licencję w Polsce nie ma szans, bo jest za stary 😲
Przepraszam za 🚫 ale musiałam się gdzieś wyżalić
Megane, tak samo można by powiedzieć "co z folblutami? zajeżdża się je w wieku lat 2 i jako trzylatki już biegają na torach" 😉
Sprostowanie 😉 Folbluty jako dwulatki już się ścigają 🙂 .Zajeżdżane są jako 1,5 roczne.
Araby są zajeżdżane jako 2,5 letnie,ścigają się jako trzylatki.
azhael - he he he, to też problem z drugiej strony 🙂 Ja szukałam ogiera dla swojej kobyły, co będzie miał wzrost 167 - do max 170, jak pojechalam po nasienie mojego wybranka (w ofercie miał 169 cm. czyli mieścił sie w wytycznych) , to okazało się, że uroslo mu się już do 172.
No cóż, byłam na miejscu, więc wzięłam swoje dawki 😉
A czy licencję można zrobić tylko w wieku 4 lat?
Wydaje mi się, że ogier może uzyskać licencję poprzez wyniki w sporcie, ale niekoniecznie jako 4-latek?
Jeden z synów mojej kobyły uzyskal chyba jako 6 latek. (musze aż sprawdzić w którym roku robiłam kobyle badania genetyczne)
Wojenka, tak mi się właśnie wydawało, że jako dwulatki to już biegają 🙂 ale nie miałam pewności
No i żeby było w temacie, bo troszkę od niego odbiegłyśmy...
Fota mojego mlodego i męczarnie na padoku 😉 (fota chyba z października)
W ten sposób mamy do czynienia z absurdalną sytuacją, że koń, który w wieku 4 lat był na ZT za niski, a przez 2 lata poskoczył o parę cm już na licencję w Polsce nie ma szans, bo jest za stary 😲
Przepraszam za 🚫 ale musiałam się gdzieś wyżalić
Bzdura, w Polsce drogą dla ogiera jest a) ZT b) MPMK, c) wyniki sportowe.
Wyniki więc z tego jasno, że starszy koń też może zawalczyć o licencję, wiem, że w ten sposób próbowano zdobyć licencję dla og. Ares po Elvis
Dodatkowym utrudnieniem jest przejście oceny "na płycie" i uzyskanie 78pkt
Na wrześniowym ZT było zostało przedstawionych kilka ogierów, które uzyskały prawo do przedstawienia przed komisją (wyniki sportowe, głównie MPMK).
Ostatecznie z kilku - licencję uzyskały tylko dwa, niesttey kilka było rażaco niepoprawnych - płytkich, w słabym typie.
Trzeba odróniać konia sportowego od reproduktora-sportowca 😉
A co do wieku koni, w Niemczech konkursy są już dla koni 3 letnich 😉 Myślę, więc że w PL specjalnejtragedii nie ma.
Moja młoda (3 lata w kwietniu) jest szykowana na ZT jesienny, wiem, że konie dostają tam czasem w kosć, ale to wzglednie obiektywny sposób oceny zdolnosci konia.
Na razie jest zielona, w marcu idzie się do zajeżdzania, potem się bedzie lenić na łakach, a we wrześniu na ZT
A tak swoją drogą . Nie szykuje się u Was gdzieś w stajniach jakiś 4-latek lub 5-latek po Bischofie ? Jeden jest w Strykowie - jak się będzie dobrze spisywał i się zakwalifikuje będzie go można zobaczyć w Łącku w 5 latkach . Jak zawitam do Strykowa postaram się go pstryknąć , bo na razie tylko w boksie jak stał w derce go dorwałam .
Edit literówka
Megane, OT ale- przepiękny koń!
Megane, OT ale- przepiękny koń!
Eeeee.... tam, łazęga - ale dziękuję bardzo 😉
Łazęga czy nie, ma piękny zad i klatę, sama przyjemność patrzenia 🙂
Łazęga czy nie, ma piękny zad i klatę, sama przyjemność patrzenia 🙂
cieszy mnie bardzo, ze mlody sie podoba :kwiatek:
wrzucę jeszcze zdjęcie jak miał rok 🙂 bardzo lubię tę fotkę

Teraz nie ma co pokazywać, bo sierściuch przebrzydły jest... wolę wiec fotki z lata 😉
[quote author=azhael link=topic=1199.msg429846#msg429846 date=1262800948]
W ten sposób mamy do czynienia z absurdalną sytuacją, że koń, który w wieku 4 lat był na ZT za niski, a przez 2 lata poskoczył o parę cm już na licencję w Polsce nie ma szans, bo jest za stary 😲
Przepraszam za 🚫 ale musiałam się gdzieś wyżalić
Bzdura, w Polsce drogą dla ogiera jest a) ZT b) MPMK, c) wyniki sportowe.
Wyniki więc z tego jasno, że starszy koń też może zawalczyć o licencję, wiem, że w ten sposób próbowano zdobyć licencję dla og. Ares po Elvis
Dodatkowym utrudnieniem jest przejście oceny "na płycie" i uzyskanie 78pkt
[/quote]
No niestety wyników z MPMK już nie będzie, ale koń jest więcej niż poprawny, więc z uzyskaniem 78 punktów nie byłoby problemu.
Generalnie chodzi mi o kwestie progu wiekowego dla ZT, wiadomo, że łatwiej jest uzyskać licencję w ten sposób niż na podstawie wyników w sporcie (chociaż o ile się nie mylę, to og. Mag właśnie przez sport uzyskał licencję, chociaż miał braki eksterierowe).
Oczywiście masz rację, że koń ma jeszcze szansę na licencję :kwiatek: Nieprecyzyjnie się wyraziłam, przepraszam.
I spadam już bo to troszku nie ten wątek i tylko chaos wprowadzam 🤬
[quote author=azhael link=topic=1199.msg429846#msg429846 date=1262800948]
W ten sposób mamy do czynienia z absurdalną sytuacją, że koń, który w wieku 4 lat był na ZT za niski, a przez 2 lata poskoczył o parę cm już na licencję w Polsce nie ma szans, bo jest za stary 😲
Przepraszam za 🚫 ale musiałam się gdzieś wyżalić
Bzdura, w Polsce drogą dla ogiera jest a) ZT b) MPMK, c) wyniki sportowe.
Wyniki więc z tego jasno, że starszy koń też może zawalczyć o licencję, wiem, że w ten sposób próbowano zdobyć licencję dla og. Ares po Elvis
Dodatkowym utrudnieniem jest przejście oceny "na płycie" i uzyskanie 78pkt
[/quote] Już chyba ma, a jeśli jeszcze nie to za chwile będzie 😉
Ale przecież są też MPMK dla 5 i 6 latków.
Opuszczenie startu w 4 latkach nie eliminuje ogiera
rtk, oczywiście, że są. Ale popatrz na ilość koni w 5-latkach w ujeżdżeniu. Mniej niż w 4-latkach to jasne, ale nie dramatycznie jakoś. Ale już w 6-latkach wieje pustkami i przeciąg hula. Widać przejście między jedną klasą a drugą to nie takie hop siup (a tym bardziej nie hip hop 😉). Koń zajeżdżany jako 4-latek już ma rok w plecy. W 4-latkach już nie wystartuje, w 5-latkach może, ale jednak między 5 a 6-latkami jest przepaść. Jak widać po czempionatach w Książu 6-latki są zawsze grupą najmniej liczną, co znaczy, że nie tak łatwo jednak konia do takiego poziomu doprowadzić. Zwłaszcza jeśli chce się zrobić to prawidłowo. I chcę zaznaczyć, że absolutnie nie uważam, że to niemożliwe, ale trudne i wymaga konia o szczególnych predyspozycjach psychicznych. I tu zgadzam się z halo, czempionaty są dla koni wybitnych.
W skokach jest chyba inaczej, wydaje mi się, że stawka koni jest liczniejsza, ale sprawia to tylko, że trudniej jest się wybić. Ile koni rocznie dostaje licencję przez ZT, a ile przez sport?
Oczywiście rozumiem, że hodowla powinna do czegoś dążyć (bo pewnie zaraz się taka opinia pojawi), ale poprawienie eksterieru czy charakteru też może być celem hodowlanym. Moim zdaniem nie powinno się zamykać ZT dla koni powyżej jakiegoś wieku zwłaszcza. Nie rozumiem jaki jest tego cel.
ale jednak między 5 a 6-latkami jest przepaść. Jak widać po czempionatach w Książu 6-latki są zawsze grupą najmniej liczną, co znaczy, że nie tak łatwo jednak konia do takiego poziomu doprowadzić.
Biorąc pod uwagę tegoroczne finały, to przepaści nie ma.
W 5-latkach hodowli polskiej na listach startowych mamy w sumie 8 koni (z tych 8 jednego wycofano, a drugiego wyeliminowano, w tych hodowli zagranicznej - 11 (w tym znowu jedna eliminacja i jedna rezygnacja)
W 6-latkach polskich mamy w sumie 10 koni (z tych 10 jeden wycofany, jeden tylko w 1 połfinale), a tych zagranicznych 5 sztuk (wszystkie dotrwały dzielnie do końca 😀 )
W poprzednich latach widać opisywaną przez Ciebie dysproporcję, natomiast w roku 2009 stawka 5-letnich i 6-letnich koni się zrównała. Pragnę wierzyć, że to jeździecki postęp, ale niestety to 5-latki zrównały poziom do 6-latków, a nie na odwrót. Gdzie podziewają się te wszystkie czterolatki, tak licznie pojawiające się na czempionatach, a potem znikające w tłumie? Ich wybitność z poprzedniego roku znika, gdy muszą pokazać program N-0? 😉
Obawiam się, że nawet jeźdźców pokazujących konie 5-letnie mamy deficyt...
Jak widać w tym roku nawet w kategorii 5-latków nie było zbyt różowo.
Ale porównując ową stawkę 10 koni polskiej hodowli w tegorocznych 6-latkach z ubiegłoroczną stawką 19 koni w polskich pięciolatkach nie sposób oprzeć się wrażeniu, że gdzieś te konie muszą się podziewać, przecież nagle nie zapadły się pod ziemię. Co dopiero mówić o tegorocznych 5 latkach, których było 8 a czterolatków w zeszłym roku 23! Cały czas mówię o koniach polskiej hodowli.
Zgadzam się, że mamy w Polsce deficyt jeźdźców pokazujących konie 5-letnie. W ogóle chyba brak jeźdźców zajmujących się zawodowo właśnie końmi młodymi.
Formuła MPMK może się podobać lub nie, ale co innego mieć szansę pokazać konia, młodego ogiera, przez 3 lata (czy 4 lata w skokach), dając mu czas na rozwój (a nóż okaże się wybitny), a co innego zamykać drogę koniom mniej wybitnym zanim zdążą dojrzeć (czy jak kto woli zanim hodowca uzna, że dojrzały). Nie oskarżam tu nikogo, jestem jak najdalsza od rzucania kamieniem, ale uważam, że starsze, ale wciąż młode nawiązując do wątku 😉, konie też powinny mieć szansę. Zwłaszcza, że późne zajeżdżanie nie wynika najczęściej z przyczyn innych niż czekanie na zakończenie rozwoju i kostnienia szkieletu.
Zgadzam się, że mamy w Polsce deficyt jeźdźców pokazujących konie 5-letnie. W ogóle chyba brak jeźdźców zajmujących się zawodowo właśnie końmi młodymi.
Zdefiniowałabym problem inaczej. Zbyt mało jest dobrych jeźdźców, zdolnych POKAZAĆ młodziaka, a nie tylko jakoś przejechać czworobok (albo ta reszta dobrych jest w wyższych klasach). Kluczowy problem: jeździec na MPMK musi być na tyle dobry, by nie tylko wyklepać lepiej lub gorzej program, ale przy tym popisać się, jak zajebiaszczo chodzi we wszystkich chodach jego koń. O poprawie naturalnie niezbyt widowiskowych stępa, kłusa i galopu (polskie konie bardzo rzadko mają 3 dobre chody w pakiecie, o trzech bardzo dobrych/wybitnych nie wspomnę) możnaby pewnie napisać jakieś opasłe tomiszcze, a w praktyce to jeszcze trudniejsze zadanie. Tymczasem na eliminacjach zdarzają się ludzie /również zajmujący się jazdą zawodowo/, którzy tak przeszkadzają koniowi, że komisja wstrzymuje się od oceny.
Czempionaty oparte są na tym samym błędnym założeniu, co tzw. sport dzieci i młodzieży. Na założeniu, że osobniki wcześniej dojrzewające w przyszłości osiągną lepsze wyniki sportowe. założenie dawno (tak m.w. z końcem NRD) szlag trafił, a sposoby ocen funkcjonują nadal.
Obawiam się jednak, że ZT dla starszych koni jest technicznie niemożliwy 🙁 Porównywać z młodziakami się nie da (nie fair w stosunku do młodszych). A szkolenie i ocena starszych (wyższe trudności techniczne) zbyt zależy od umiejętności jeźdźca, żeby było choć co sprawiedliwie wobec koni.
Wątpię też w globalne opóźnienie wieku startu sportowego (na razie 6 latek jest uznawany za dorosłego) - bo to totalnie nie ekonomiczne, i dla wielu koni zakończyłoby się rzeźnią.
armara Zapewne jeden z tych dwóch "dodatkowo uznanych" ogierów jest licencjonowanym reproduktorem hanowerskim, zupełnie przypadkowo vicemistrzem 5latków - tego by brakowało, żeby wysoka komisja źle oceniła jego pokrój 😁 (wcześniej nie chcąc dopuścić do rozrodu, bo... tu zgadywać nie będę.) Nie zgadnę też, dlaczego w prasie branżowej tylko w jednym tytule pojawiła się nazwa tego konia mimo ogólnie obowiązującej zasady prezentacji całej szóstki medalistów (3 PL = 3 zagr.).
busch, oczywiście, że brakuje dobrych jeźdźców właśnie 😉 Teraz sytuacja chyba trochę się poprawiła, ale często na MPMK (w czterolatkach najczęściej, choć nie tylko) zdarzały się przejazdy, które nie powinny mieć miejsca. Bo skoro para koń-jeździec nie potrafi osiągnąć wymaganego do kwalifikacji 6,5, gdzie między eliminacjami a finałami jest jeszcze czas, to chyba nie świadczy to najlepiej o sposobie prezentacji młodych koni. Są oczywiście osoby jak najbardziej kompetentne, znające się na rzeczy, ale wychodzenie z założenia, że to tylko L, więc każdy przejedzie jest błędem, bo tak jak piszesz - konia trzeba umieć POKAZAĆ.
Poza tym, ktoś jeżdżący wysokie konkursy niekoniecznie musi umieć pracować z młodzieżą.
halo, ja bym była zadowolona nawet z przelicznika odejmującego dużo punktów ogierom starszym niż te 3,4 lata, ale żeby chociaż miały szansę. Potem, albo uzyskają wynik na podstawie potomstwa (co udowodni, że na licencję zasługują), albo okażą się bezużyteczne dla hodowli i po jakimś czasie stracą licencję. Załóżmy nawet, że nie właściciele tychże ogierów nie będą mogli się pochwalić wybitną czy bardzo dobrą oceną dla swojego konia, ale dobry koń obroni się sam (albo obroni go potomstwo :hihi🙂.
rtk,
Oczywiście rozumiem, że hodowla powinna do czegoś dążyć (bo pewnie zaraz się taka opinia pojawi), ale poprawienie eksterieru czy charakteru też może być celem hodowlanym. Moim zdaniem nie powinno się zamykać ZT dla koni powyżej jakiegoś wieku zwłaszcza. Nie rozumiem jaki jest tego cel.
Ano taki, że chodzi o to aby poddać obiektywnej ocenie ogiery w tym samym wieku, w tych samych warunkach środowiskowych i o tym samym (podobnym) stopniu wyszkolenia... Jest olbrzymia różnica między koniem 3 letnim a np. 5 letnim, dlatego np. w próbach dzielności, klacze 5 letnie mają odejmowane 5% od końcowego wyniku punktowego. Uważam że sprawiedliwie, uważam też że już klacze 4 letnie powinny mieć wynik pomniejszony o 5% w stosunku do klaczy 3 letnich...Rok czasu pracy w siodle to przepaść nie do nadrobienia w ciągu 60 dni treningu.
Obserwując ogiery w ZT, mam mnóstwo wątpliwości, czy ta próba to na nogi trzylatka.
Niektórzy właściciele ogierów -kandydatów na ZT też nie zawsze zdają sobie sprawę, że ciężka praca ich konie czeka, więc przygotowanie kondycyjne kuleje.
Obecna formuła pomaga eliminować na wstępie konie ujeżdżone 3 dni przed, ale widać, że niektóre są ujeżdżone niewiele wcześniej.
Byłam na połówkach na ostatnim ZT, poszłyśmy obejrzeć facetów w stajni. Cisza i spokój, jakby nie stało tam trzydzieści parę trzyletnich ogierów, ładne, odżywione, ale bardzo zmęczone, niektóre leżące w słomie, mimo przechadzających się ludzi. No i tekst właścicielki jednego z ogrów: czy oni go tu czymś szprycują, że taki spokojny? Nie poznaję go...
A może za "miętka" jestem..., ale ja bym swojego trzylatka do zakładu nie dała.
Aaaa no i przede wszystkim wg mnie niesprawiedliwa ocena ze względu na bardzo nierówny poziom jeźdźców! Jeden konia podciągnie, a drugi zmanieruje 👿
Rozumiem, że rok czy dwa lata pracy są nie do nadrobienia w ciągu tych 60 dni, ale dlaczego koń starszy nie mógłby się zakwalifikować? A niech mu później i 10 % odejmą. Niech już tylko te starsze ogiery powyżej przeciętnej tą licencję dostają. Bo czemu próg dla nich to nie miałoby być np. 80-81 punktów bonitacyjnych?
Cały czas chodzi o to, że PZHK praktycznie wymusza wczesne zajeżdżanie koni. I w tym kontekście nie powinno chyba dziwić naskakiwanie 3 i trochę - latków.