pielęgnacja i stylizacja włosów, fryzury

szukam jakiejś sprawdzonej odżywki lub czegoś innego co poprawi skręcanie się włosów

do tej pory zawsze włosy spinałam w koczek, a grzywkę podpinałam do góry, kiedyś miałam prostą i na skos itp. ale mimo prostowania po pół dnia była cała napuszona i nie ładna

od jakiegoś czasu włosy poprostu wiąże w kucyka i spryskuję utrwalaczem, żeby od razu się nie rozprostowały ale w zależności od dnia są to fale lub malutkie loki, a chciałabym coś co pozwoliłoby się włosom bardziej kręcić

może je jakąś lokówką poprawiać? chociaż nie ukrywam, ze na układanie włosów rano nie poświęcam więcej niż 5 min  😁

na codzień wygląda to tak:

cieciorka   kocioł bałkański
20 grudnia 2009 11:36
a korektorem się nie da?
moim zdaniem bez grzywki duzo lepiej twoja twarz wyglada.
jak ma sie ładne czolo i brwi to szkoda je chowac. ja nie cierpie kudlow na twarzy, zawsze sie zastanawiam, co taka osoba chce pod nimi ukryc. jak wiadomo najcemniej pod latarnia. a z taka grzywa twoja buzia calkiem zmienia proporcje.
Dziewuchy, a próbowałyście te loki lokówką?  😉 Dodam, że koleżanka ze zdjęcia ma włosy które ciężko się układają. We wtorek kupie te papiloty o których mówiła,  sprawdze sama na swoich włosach i zdam relacje 😁
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
20 grudnia 2009 18:56
moja koleżanka ma fioła na punkcie wyglądu (aczkolwiek jest świetną osobą😉 )
w każdym bądź razie ma naturalnie kręcone włosy ale mimo wszystko rano albo je prostuje albo kręci albo faluje...
ma taką lokówko-prostownicę babylis, używa specjalnych odżywek, pianek, lakieru, no i trzeba przyznać że wygląda świetnie cokolwiek sobie tam nie wymyśli 🙂
A da się zakręcić naturalnie kręcone włosy? 😉
Ja nie próbowałam lokówką, bo jej nie mam 😉 na studniówkę miałam podkręcane włosy termolokami, ale te loki mocne - ot, normalne loki na końcach włosów, a ja chcę bardziej takie fale 😉
Uwaga, loki epizod 1  😎
Nałożyłam piankę i zakręciłam włosy na lokówki. Wyglądałam jak potwór  🤣 trochę w nich pochodziłam, a po podsuszeniu suszarką zdjęłam. Z prawej strony włosy były proste, z lewej pofalowane i w paru miejscach zakręcone na końcu. Po jednym machnięciu szczotką się wyprostowały, bo w końcu musiałam zdecydować się na jedną wersję  😎
Efekt końcowy: proste włosy, lekkie siano na końcach  😎

Cdn  😎
nowy kolor  🙂 w sumie, to nie taki nowy bo malowałam miesiąc temu  🤣

Podoba mi się, ciemniejszy kolor niż poprzedni ale chociaż włosy mi się rude nie robią  😵 pomalowałam Castingiem, gorzką czekoladą

zdjęcie wybrałam pierwsze lepsze, aby było tylko włosy widać bo aktualniejszych nie mam  😉
a ja zaraz ide próbować fryzurę przed studniówką. tzn podejście pierwsze, może się na coś zdecyduje do końca stycznia 😁
Hej. Może wy mi pomorzecie. Co mam zrobić z włosami, żebym wyglądała w miare dobrze?
Frania, ja bym Cię widziala w jakims fajnym brązie. Jaką długość masz włosów? No i grzywka na bok...  🙂 🤣
Są troszkę za ramię.
A loczki-m takie sprężynki? Nie będe wyglądała jeszcze bardziej dziecinnie niż wyglądam?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 grudnia 2009 20:12
Kręcone włosy da się nakręcić, ale za drobna lokówka/wałki sprawi, że na włosach zrobi się baran 😉

edit:
Frania: dobrze odżywić, pocieniować, zrobić jakąś fryzurę, bo w kolorze całkiem dobrze wyglądasz.
Scottie   Cicha obserwatorka
30 grudnia 2009 08:31
emade, i jak ten casting? pokrył wszystko bez marudzenia? jaki jest stan włosów po nim? O ile dobrze pamiętam, to casting jest zmywalna farba, tak? Daj znać, jak sie spierze (czy całkowicie, czy został na włosach), bo podoba mi się kilka kolorów z castingu, ale nie słyszałam zbyt dużo dobrych opinii na jego temat, dlatego ciągle się zastanawiam...
Scottie castingi polecam, w ogóle nie niszczyły mi włosów, a odżywka do nich dodawana jest cuuudowna!
Trzeba tylko uważać na brązy bo wychodzą dużo ciemniejsze na początku..
[quote author=hate me! link=topic=1358.msg420977#msg420977 date=1262179397]
Scottie castingi polecam, w ogóle nie niszczyły mi włosów, a odżywka do nich dodawana jest cuuudowna!
Trzeba tylko uważać na brązy bo wychodzą dużo ciemniejsze na początku..
[/quote]
właśnie! miałam to samo na myśli, ale widać mnie wyprzedziłaś  🙂
faktycznie pomalowalam gorzką czekoladą, to mialam normalnie włosy czarne!  😵  a gorzką czekoladą jak malowalam z Wellatonu, to było ok, tylko kolor później rudzial(ale o tym pisalam). Fajny brąz się zrobil po kilku myciach, zadowolona jestem  😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
30 grudnia 2009 20:02
Iiiiiiiiiiiile bym oddała, by mieć takie na codzień 😵 😜



Fajniutkie 🙂

Sluchajcie na porost włosów coś? Bo zmasakrowałam sobie włosy nożyczkami i musze chodzić w opasce lub podpiętych do góry ale umre jeśli będe musiała mieć to coś na głowie dłużej niz pare miesięcy...da się przyspieszyć porost 😵 ? Potrzebuje jakiś 6cm....
Nowy post bo edycja nie wyciąga na górę 😉

Bardzo źle ?  🙇

ps. nie wiem co to za cienki przedziałek się zrobił, normalnie raczej go nie ma 😉 to chyba jeszcze przyzwyczajenie włosów po zaczesywaniu na bok 😉

A jednak obcięłaś grzywkę?
Nooo miałam na bok, która od fryzejra wyglądała super.
Niestety z każdym kolejnym dniem wyglądała coraz gorzej, nie układała sie, rozłaziła na czole tworząc paskudne pazurki i generlanie mnie wnerwiało jej ciągle opadanie/sterczenie/przesuwanie się 😵
Wsciekłam się i kilka razy próbowałam ja poprawić az  stworzyłam na głowie krzywa tragedię  😂
No i dzis zrobiłam z tego czegoś coś na wzór grzywki prostej, która ma odrosnąć i zapomne o grzywkach  😎
Ale, że mam sporo ciapnięte w stosunku do reszty włosów to sobie poczekam jakis rok aż odrośnie a  że spinki i opaski doprowadzaja mnie do szału to spróbowałam udać, że ja zawsze chciałam prostą  😎
Ja miałam tyle grzywek, grzyweczek i grzywuni w życiu że szok. Za każdym razem klęłam na czym świat stoi i obiecywałam sobie że już nigdy więcej. Od ostatniej minęło kilka lat a włosy nadal nie są tej samej długości co reszta mimo podcinania.
To moja pierwsza w życiu grzywka bo ta wycieta przez mame gdy miałam 8 lat nie bardzo się liczy 😉
W każdym razie żałuje, że w ogóle poszłam do fryzjera i ciapłam.
Nie mam cierpliwości do układania grzywek tak żeby wyglądały w moim odczuciu porządnie  😵
Gillian   four letter word
03 stycznia 2010 20:57
bardzo się cieszę, że kosmetyki J. Frieda są dostępne nawet w mojej pipidówce 😀 moje włosy to kochaaaaają 😀

mam dylemat. Od roku farbuję włosy na blond (w zasadzie to mam bardzo duzo pasemek, co daje wrażenie jednolitości) i urosły mi już dośc długie. Są z nimi ciągłe problemy, kłopoty z rozczesywaniem, okropne puszczące się końcówki i blednący blond - no i odrosty :/
a może by tak przyciąc i wskoczyc w jakiś ciemny brąz? 
lubię ten blondzik ale tylko przez pierwsze dwa tygodnie po farbowaniu :/
poradźcie mi jakiś ładny kolorek 🙁 aż Wam wkleję moją facjatę, obecnie włosy są dłużesz o jakieś 5 cm.



PS. Mam nadzieje, że nikt przeze mnie nie będzie miał koszmarów 😀



pamiętacie?

a teraz (w sumie przez przypadek i przypływ chwili...) wybaczcie wrażenie ogólne, ale byłam po nocy  🙄

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 stycznia 2010 21:01
Gillian - młodziej


Sluchajcie na porost włosów coś?

Nie ma preparatów na porost włosów, ani przyspieszających wzrost...
Scottie   Cicha obserwatorka
04 stycznia 2010 22:15
Daniela, jak już Ci ta prosta grzywa trochę odrośnie, to zacznij ją zaczesywać na bok 🙂 Będziesz wyglądała dużo lepiej, ale uważam, że i tak jest teraz ok (wyglądasz na jeszcze młodszą, niż bez grzywki ;P ) 🙂
Po dzisiejszym dniu i masie komentarzy pt " 🤔" postanowiłam ja podpinać az nie odrośnie  😵
Daniela, nie przesadzaj dla mnie tragedii nie ma 😉
Moje włosy są tez niesforne a co gorsza mam ich masę. Tak ze 3 głowy mogłabym obdarować 😉 Grzywki tez mam od zawsze i jedyne co mi pomaga to prostownica. Nie wyobrażam już sobie bez niej życia 😉

Marzą mi sie rude loki ale na typowe rudości za blada jestem :/

Muffinka a ty jakie miałas grzywki? Masz jakies foto?
Thx  :kwiatek: Ale jednak po paru dniach spiętych włosów stwierdzam, że nie nadaję się do grzywki. Poprostu wnerwiają mnie plączące sie po twarzy włosy  😁 A, że zima jest a ja fanką czapki jetem to...no wyglądałam conajmniej dziwnie po zdjęciu jej i afro na głowie 😉

Oj mi sie marzą złote blond wlosy ale trochę nie widzi mi się ciagłe pilnowanie odrostów itd i boje sie, że bym troche sobiie je osłabiła a jednak są teraz w fajnej kondycji 😉 No i do tego tez wypadałoby się opalić trochę bo i tak już teraz wnerwia mnie blada cera 😉
arma miałam i taką grubą jak teraz Daniela i miliony cieńszych, i na bok itd. Zdjęcia musiałabym poszukać. Ale nie wiem czy nie mam na tym kompie, raczej są u rodziców.
Scottie   Cicha obserwatorka
07 stycznia 2010 08:57
Wreszcie (od września) poszłam do fryzjera i wyglądam jak człowiek. Niestety o jakimkolwiek farbowaniu mogę zapomnieć (jeszcze mam mocno przesuszone włosy po dekoloryzacji) do maja... :/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się