kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
02 stycznia 2010 10:18
Nie dam rady z wyrobieniem koniowi paszportu do konca roku,bo to duzo zachodu,stad moje pytanie czy bedzie jakas opcja dla zapominalskich/zaprocowanych itp itp zeby wyrobic paszport po nowym roku?
Zalezy mi na tym paszporcie,wprawdzie poprzedni wlasciciel Napara mial jakies jego dokumenty,ale ich nie dostalam i teraz dalej nie moge sie doprosic,a on nawet nie wie co to byly za dokumenty-dokladnie czego dotyczyly,a nie wykluczam opcji,ze konia kiedys bede chciala sprzedac,a wtedy bez paszportu sie nie obejdzie...
Prosze o delikatne potraktowanie mojej nieodpowiedzialnosc w tej kwestii i jakies rady odnosnie krokow jakie powinnam poczynic w zaistnialej sytuacji



Nikt nie odpowiedział,a to dla mnie ważne,wiec pytam raz jeszcze. 😉
Od jakiegoś czasu nad okiem mojego konia pojawiło się coś dziwnego. Utrzymuje się już dość długo (2-3 miesiące?). Czasami wygląda jakby miało zniknąć, a zaraz później jeszcze bardziej się otwiera. Czy to może być sarkoid? Znajduje się nad okiem więc leczyć? Czym? Czy to coś zupełnie innego?

Zdjęcie
a to nie jest tak, ze skaleczyl sie, to sie goi, swedzi, on to trze i rozdrapuje?? cos z tego cieknie? jest jakas narosl?
Nic nie cieknie, na tym zdjęciu akurat było w fazie niby gojenia się. Po kilku dniach spowrotem widać krew, jakby mały, czerwony guzek. Dość długo się już utrzymuje więc nie sądze, żeby to było zwykłe skaleczenie, choć nie wykluczam.
Nikt nie odpowiedział,a to dla mnie ważne,wiec pytam raz jeszcze. 😉

jesteś pewna, że właściciel ma jakiekolwiek jego dokumenty ? jeśli nie możesz się z nim dogadać, polecam kontakt z miejscowym oddziałem PZHK
na tej stronie:
http://www.pzhk.pl/art.php?id=ozhk.htm
możesz znaleźć kontakt do właściwego OZHK 😉
Teoretycznie okres identyfikacji koniowatych zakończył się z końcem roku, ale myslę, że z wyrobieniem paszportu nie bedzie problemu. Niesttey bez dokumentów, tj dowodu urodzenia źrebiecia/świadectwa wpisu do księgi (w przypadku klaczy/licenjconowanego ogiera) koń będzie miał w paszporcie NN. Jednak bez niego teoretycznie koń nei moze opuścić stajni, radziłabym wiec się pośpieszyć i ogarnąć
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
02 stycznia 2010 19:02
Do posiadaczy siwków, srokaczy, tarantów. Macie jakiś sposób na przebarwienia po brudzie w białych miejscach? Nawet jak kobył jest wyczyszczony to i tak zostają bure plamy 🙄. I w dalszym ciągu wygląda jakby była brudna.
Albo na takie mega zaschniete zaklejki. Np. na stawie skokowym
busch   Mad god's blessing.
02 stycznia 2010 19:08
helcia - jest sporo home made sposobów na siwki - słyszałam m.in. taki z węglem drzewnym.
Ja jednak wolałabym coś bardziej poręcznego i łatwego uzyciu, polecam serię suchych szamponów officinalis - myją równie dobrze, co te uzywane do kąpieli, a można je stosować również zimą. W dodatku mają genialny zapach i fajne opakowanie - zdecydowanie są warte swojej ceny  😍
http://animalia.pl/produkt,14829,514,Officinalis_Dry_Shampoo_Camomile.html
http://animalia.pl/produkt,14833,514,Officinalis_Dry_Shampoo_Sage.html
http://animalia.pl/produkt,14832,514,Officinalis_Dry_Shampoo_Lavender.html

I coś więcej o samej marce officinalis:
http://officinalis.pl
Ada   harder. better. faster. stronger.
02 stycznia 2010 19:14
Mgła, może pokaż to wetowi jak przy okazji jakiś będzie w stajni bo w sumie z tego co mówisz nic strasznego się tam nie dzieje ale 2-3 miesiące to trochę czasu, więc oczywiste są twoje obawy.

Pewnie zaraz ktoś powie że pisze głupoty ale podobno swie konie są bardziej skłonne do nowotworów itp. ze względu na pigment (?)

helcia   Wiedźma z czarnym kotem
02 stycznia 2010 19:41
busch szukałam raczej domowych sposobów.
A na takie mega zaklejki? Jeżdżę na niej od niedawna i nie mogę sobie z nimi poradzić (są w dwóch miejscach)? Woda nie wchodzi raczej w grę, bo jest zimno.
Poza tym ona chyba zawsze jest najbardziej utytłana i chyba zawsze celuje w białe miejsca 😵.
ja tam nie widze przeciwwskazan, zeby umyc koniowi stawy skokowe woda, nawet teraz.
to sobie pomyj nogi w lodowatej wodzie przy minusowej temperaturze, to może jednak zmienisz zdanie. Chyba że myjesz w myjce wewnętrznej, letnią wodą i suszysz do sucha.
Kate a jak jeździsz po kopnym śniegu? To jest ciepło koniowi w stawy? Ja też nie widzę problemu żeby stawy skokowe umyć zimą.


Nikt nie odpowiedział,a to dla mnie ważne,wiec pytam raz jeszcze. 😉


Incognito najprościej jak zadzwonisz do OZHK, co zresztą miałaś sobie już dawno zrobić. Tam ci powiedzą co jak nie zdążysz z wyrobieniem paszportu. A ile jest zachodu w wyrobieniu paszportu??? Bo jakoś nie zauwązyłam żeby to było zbyt skomplikowane.
Ale jak koń idzie po błocie na pastwisko jak jest zimno to nie tak samo? Albo jak jest dużo zamrożonych kałuż, nie da się ich ominąć, koń w nie włazi i ma na pastwisku mokre szczotki pęcinowe? Uważam, że można umyć wodą po czym osuszyć ręcznikiem i wstawić do boksu/na korytarz.
_kate chodze nogi po jezdzie lodowata woda nawet zima. konie mam na dworze codziennie i nie raz stoja w glebokim blocie a jest w okolicy zera. koniom nogi nie marzna, dziwne ze tego nie wiesz. jesliby im marzly nogi, musielibysmy im buciki z futrem zakladac na dwor.
helcia, ja myje ciepa woda i szamponem wycieram recznikiem, to niestety jedyny sposob zeby doczyscic moja kobye 🙂
Katija,
mój koń też stoi cały dzień na padoku czy deszcz czy śnieg. Mimo to myślę, że chłodzenie zgrzanych nóg zimną wodą i odstawienie na ścieknięcie do boksu, to nie jest najlepszy pomysł. To jest co innego jak stoi cały czas w zimnym, a co innego jak na zgrzane lejesz zimną- jest szok termiczny- nic fajnego, a potem powolne suszenie w temp 0stopni. Ja widzę reumatyzm i bóle stawów. Może się mylę, ale myślę że Złociasza szlag nie trafi ani od ciepłej wody, ani od suszenia.  😉
Repka,
nie jeżdzę po śniegu. Mój Złoty jest kuty.

Monika,
przecież napisałam, że chyba że myjesz w myjce wewnętrznej, letnią wodą i suszysz do sucha, to inna sprawa.
Zdaje sie że popaiołem się chyba jakoś czyści tez takie plamy, ale nie stosowałam to nie wiem jak to się robi. Ale chyba umycie szmatką samej plamy i osuszenie, robione w stajni do tego nie powinno stanowić problemu.

Kate a co podkowy szkodzą w kopnym śniegu? Są hacele i inne wynalazki ułatwiające poruszanie się po trudnych nawierzchniach.
A chłodzenie nóg po jeździe jest ogólnie zalecanym zabiegiem profilaktycznym. Owszem nie umyłabym nóg na ostrym mrozie po wyjściu z hali. Ale jak sie jeździ na mrozie to nogi też nie nagrzeja się do tego stopnia żeby był aż taki szok termiczny. Myślę że większy szok byłoby np. wyjechanie mocno zgrzanym koniem do brodu, żeby mu nogi schłodzić.
wlasnie wiezdzanie do brodu jest najlepsze  😉 chlodzi rownomiernie i konia mozna napoic, o ile jedzie sie dalej  🙂
może u was jest inna nawierzchnia. U nas pod śniegiem jest gruda, jest dość nierówno i bałabym się, że coś może się stać. Na nierówną nawierzchnię hacele mi nie pomogą. Poza tym okuty jest bez wkładek i nabija mu się w podkowy i tworzy się "obcas". Poza tym, tak jak napisałam:
[quote author=_kate link=topic=1412.msg424645#msg424645 date=1262463841]
Może się mylę, ale myślę że Złociasza szlag nie trafi ani od ciepłej wody, ani od suszenia.  😉 [/quote]

osobiście wolę chuchać na zimne. I myję nogi, ale w myjce wewnętrznej i suszę.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
02 stycznia 2010 20:54
repkaa masz jakies namiary na ozhk?jest na stronie pzj nr tel?
Tu masz stronę wrocławskiego OZHK, tam są wszyystkie adresy i telefony: http://www.ozhk.wroclaw.pl/

Tu ze strony wrocławskiego ozhk:
  Identyfikacja koniowatych

Polski Związek Hodowców Koni informuje wszystkich właścicieli koni, że zgodnie z Art. 26 pkt. 2 Rozporządzenia Komisji (WE) nr 504/08 z dnia 06 czerwca 2008 r. "Koniowate, które urodziły się nie później niż do dnia 30 czerwca 2009 r., ale nie zostały zidentyfikowane do tego dnia zgodnie z decyzjami 93/623/EWG lub 2000/68/WE, muszą zostać zidentyfikowane zgodnie z niniejszym rozporządzeniem najpóźniej do dnia 31 grudnia 2009 r. 

Konie, które nie zostaną zgłoszone do rejestru do wyżej wymienionej daty zgodnie z art. 17 rozporządzenia WE Nr 504/2008 otrzymają "Zastępczy dokument identyfikacyjny" i będą traktowane tak jak zwierzęta, dla których dokument identyfikacyjny został utracony i nie można ustalić ich tożsamości. "W takich przypadkach zwierzę z rodziny koniowatych jest sklasyfikowane w części II sekcji IX zastępczego dokumentu identyfikacyjnego (paszporcie) jako nieprzeznaczone do uboju w celu spożycia przez ludzi". Oznacza to, iż takie konie nie będą mogły być sprzedane do rzeźni.


O ile dobrze rozumiem, to jak nie zdązy się z paszportem do końca roku (ze zgoszeniem do paszportu) to nie będzie można swojego konia sprzedać do rzeźni. Pewnie nikogo tu nie dotyczy ta kwestia. A tak to koń bedzie NN i dostanie zastępczy dokument identyfikacyjny, który traktowany będzie na równi z paszportem.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
02 stycznia 2010 21:32
uff to mnie uspokoiłaś,bo już myślałam,że konia bede miała bez jakiegokolwiek dokumentu
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
04 stycznia 2010 22:08
Ja mam takie pytanie,ponieważ ostatnio bardzo dużo czytam dzieki radom kilku forumowiczów,zastanawiałąm się jaki wiek jest własściwym na zajeżdzanie!
No i teraz dużo śmiechu bo czytam wątki na rónych internetowych forach.(prawda jak dupa kazdy ma swoja) Ponieważ ludzie żekomo doświadczone piszą ze dwa lata!Niektóry nawet 3,4,5,6, a nawet 8 nawet dla mnie jest to śmieszne i tak naprawde ktoś jak sie nie zna nie będie wiedział bo każdy ma swoją racje.Jak teraz komuś uwierzyć skoro patrząc na tak wielkie zróżnicowanie bo aż 6 lat komu i w co wierzyc nie jest to sprecyzowane i każdy daje swoją prawde ja sądze ze dwa lata to za szybko mysle ze na pierwsze zajezdzanie to 3 lata. Wg. mnie opinie są tak zróżnicowane,mało tego jedni mówią że zależy to od rasy wczesno i póżno dojrzewające,inni to obalają jeszcze inni mówią że mozna inni absolutnie nie!A jeszcze inni twierdza ze kon ale tylko oczywiście z teorii ze kon zajezdzony,w wieku 2 lat idzie na emeryture w wieku 10 i zyje duzo krócej inni twierdzą ze zajezdzaja konie w wieku 2 lat i zyja ponad 20 lat.Oczywiście to zależy od organizmu moim zdaniem ale powiem tak jak takie osoby jak ja zlinczowane na innym forum z braku doświadczenia mają sie czego kolwiek nauczyc jak wszędz 😲ie indziej zekomo doświadczone osoby piszą takie bzdury dla mnie to jest idiotyzm!!!Aha ostatnio natknelam sie na klacz młp ujedzoną w w wieku 1,5 roku przez HODOWCE!!!!!!!!I TRENERA!Prosze o opinie  😲  😀iabeł:  🙇
A ja 🙇 w imieniu wszystkich, którzy chcieliby na to pytanie odpowiedzieć... adrianna32 używaj znaków przestankowych, bo nie można zrozumieć, o co chodzi!
123.... policz do 10, głęboki wdech i wydech,  tak naprawdę jej tu nie ma to tylko zwid 👀 sory za 🚫
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
05 stycznia 2010 09:30
hanoverka!!!
🤣 Mnie tu nie ma a wiesz ze jestem kobietą  😀 🤣 😲
hanoverka!!!
🤣 Mnie tu nie ma a wiesz ze jestem kobietą  😀 🤣 😲


Olaboga!! Naprawdę?  😜
Sorry, sorry, naprawdę, ale.....  🤣  🤣  🤣 , co za tekst, no ja tutaj umieram ze śmiechu przed tym monitorem!
A ponoć kawały o blondynkach są zmyślone.... [przepraszam wszystkie inne forumowe blondynki :kwiatek: ]

zastanawiałąm się jaki wiek jest własściwym na zajeżdzanie!
Taki, w którym koń jest pod opieką doświadczonego, a przynajmniej myślącego, analizującego i wyciągającego wnioski człowieka, nie pod opieką blondynki, do której nie dociera absolutnie nic oraz która nie potrafi poprawnie formułować zdań.
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
05 stycznia 2010 10:29
Mi się wydaje, że nawet interpunkcja tutaj nie pomoże  😁

hanoverka!!!
🤣 Mnie tu nie ma a wiesz ze jestem kobietą  😀 🤣 😲


co do czego...? 😵
chyba mamy trolla...  😉 albo siostrę Joli Rutowicz  😁
voltopirrrrrry!!! czas START!! 😅
ciekawe ile Wam to zajmie...  😀iabeł:
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
05 stycznia 2010 18:23
Gumki do wędzidła, dla wrażliwych koni, pozwalają chronić kąciki pyska - dlaczego nazywa się je śliniankami?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się