PSY
sznurka Tak masz rację, robią to dla zysku ale coś oferują w zamian napewno nie dostaniesz z prawdziwej hodowli psa zarobaczonego czy niedożywionego, bo często jest tak, że właściciel je produkty gorszej jakości tylko po to, żeby wystarczyło dla szczeniaka na super karmę, znam takie przypadki. Wiem też, że kupując psa z hodowli nie ma się 100% gwarancji na to, że nie zachoruje, ale jest napewno wyższa niż z pseudohodowli. Ja planowałam kupno doga od bardzo dawna, ale fakt ceny były wysokie bo te na które ja miałam oko kosztowały po 4 tys., ale cały czas szukając i przeglądając ogłoszenia trafiłam na sukę z pochodzeniem pół roczną za 1500 zł, cena taka bo jej właścicielka poważnie zachorowala i nie mogłaby się nią zajmować przez około rok czasu więc postanowiła że lepiej będzie dla niej jak ją sprzeda niż odda komuś na rok w opiekę a pozniej odbierze. Więc jeśli się chce to można mieć wszystko, tylko trzeba szukać i się dowiadywać.
karolinag4 podpisuję się pod tym co napisałaś dla chcącego nic trudnego, wystarczy się dowiadywać i szukać.
hanoverka, ano własnie apropos suki do oddania
w internecie jest kupa rodowodowych psów do oddania
tylko gdzie odpowiedzialnosc hodowli?
czyta się ze to tak pięknie, ładnie, ze hodowca pomoże
a potem wytatuowane psy siedzą w schronach a hodowca nie chce pomoc ich wyciągnąć
ja uwazam ze taki stan rzeczy kształtują ceny narzucane przez hodowle, i to ich zaporowe ceny za szczeniaki ksztaltuja nieformalny niepapierowy rynek
pomijam juz temat - wcale nie tak mało znany szczeniaków z hodowli bez papieru i tzw. lewych miotow...
incognito, A owczarek podhalański? Znam takiego jednego i niezły pies obronny jest, ale do znanych mu osób odnosi się bardzo przyjaźnie i sierściuch jest świetnym miziakiem 🙂
Ja przepraszam, że się wtrącę ale... Hodowla i "hodowla" to dwie różne rzeczy, wyrobienie papierka hodowlanego dla psa, zarejestrowanie hodowli i zrobienie przydomka nie sprawia, że człowiek zaczyna być hodowcą psów.
Puszczanie miotów co cieczkę od momentu kiedy suczka skończy 18miesięcy to też nie hodowla. To zwykła fabryka.
Ale tak jest i z końmi. Ze wszystkimi zwierzakami. Krycie córki ojcem, matki synem, co miot kopiowanie dokładnie tego samego papierka i to począwszy od pierwszej cieczki czy rui. To mentalność ludzi.
Jeśli człowiek świadomie szuka psa - bo chce by pies miał określone gabaryty, wygląd, charakter czy cechy użytkowe to i świadomie wybierze prawdziwą, porządną hodowlę a nie pseudohodowcę - bez względu czy z psami z papierem czy nie. A prawdziwy hodowca dokładnie sprawdzi komu powierza psa i uświadomi co i jak. I będzie starał się trzymać kontakt. Takie jest moje zdanie. Mało tego, przyszły właściciel pieska zastanowi się kilka razy zanim wyda te kilka tyś na psa-zabaweczkę dla dziecka, która po pierwszej ekscytacji zostanie wyrzucona na bruk.
Jeśli ktoś jest odpowiedzialny to weźmie i psa bez papierów a jak to się mówi "w typie". Ale nie będzie go rozmnażał byle rozmnażać. Po prostu. A jeśli przed odejściem swojego pupilka zechce mieć szczenię po swoim ukochanym przyjacielu to o ten jeden miot zadba nie gorzej niż porządny hodowca.
I mimo wszystko jestem całym sercem znacznie bardziej za psami z papierem i uświadamianiem ludzi jak ważne jest sprawdzanie polityki ludzi od których psa się bierze. Jakiegokolwiek
Owszem, wszystkie mieszanki, które już są na tym świecie powinny znaleźć dom. Ale każda mieszanka IMO powinna być sterylizowana/kastrowana. Dopiero wtedy zmniejszyłaby się ilość niechcianych i bezdomnych psów. Dopiero to doprowadziłoby do tego, że nie błąkałyby się bezpańskie a schroniska pękałyby w szwach. Bo zwyczajnie nie opłacałoby się mnożyć czegokolwiek i jakkolwiek byleby wepchnąć komuś - bo taniej. Bo to właśnie tacy ludzie najczęściej rozmnażają psy na potęgę, idąc w ilość eksploatują suczki do granic możliwości - bo przyszłych właścicieli nie interesuje kim jest mamusia, tatuś i jak często suka ma młode.. i się nie dowiedzą choćby chcieli. W przypadku zaś zarejestrowanej hodowli da się sprawdzić WSZYSTKO.
edit: sznurka, to nie ceny za szczenię z papierem buduje ten rynek a mentalność ludzi, ich brak zainteresowania co kupują ( ze strony nabywców ) i żerowanie na tym w celu własnych korzyści, bez dbania o dobro i dalszy los psa (ze strony osoby rozmnażającej psy ) .
A tak btw, dlaczego ludzie zadający sobie trud zrobienia interczempionatu i dążący do zachowania cech typowych dla rasy, szukający skojarzeń polepszających rasę i zadający sobie trud wyjazdów za granicę do reproduktora, który wzbogaci pulę genową naszej populacji mieliby sprzedawać psy za pieniądze takie same jak za psa bez pochodzenia czy zwykłego przeciętniaczka? Dlaczego to przeszkadza, a nikt nie dziwi się, za jakie pieniądze idą przykładowo konie z mega predyspozycjami? Mające we krwi fruwanie czy zamiatanie łapami nad uszy? Czy samochody najwyższej klasy? Jasne, wychodzenie w skrajności nie jest zdrowe ale bez przesady. Ja pewien podział cen jak najbardziej rozumiem.
I żeby nie było, nie uważam że papier to wszystko. Nie potępiam też posiadania psa bez papierka. Sama takowe miałam. Jest coś co się nazywa odpowiedzialnością..
k_cian a myslisz ze w schronisku nie ma psow z tatulazem z papierem?
kamiloko, a czy ja napisałam że nie ma? Czytaj uważnie proszę.
k_cian, ja uwazam ze kazdy pies nie przeznaczony do rozrodu - ten papierowy niewystawowy tez powinien być sterylizowany
bezpańskie wyłapywane,i tez sterylizowane
na pewno mentalnosc ludzi nalezy zmienic, ale nie w sposob w jaki wszędzie sie to robi
a hodowle obniżając zaporowe ceny na pewno by się przysłuzyły - ja rozumiem ze są psy z wybitnych linii powinny kosztowac ale sytuacja tez jest taka ze jest poprzeczka ponizej ktorej cena nie spada
swoją drogą bardzo ciekawy jest tez temat adopcji psów w "typie" i procedur adopcyjnych "pseudowolontariuszy" - lepiej jest trzymac psa na tzw tymczasie, gdzie naiwni ludzie bulą za niego kasę zobowiązując się do comiesięcznych datkow po 20 zł, 30 - opłata za miesiąc w domu tymczasowym to około 300 zł niż oddać komuś,
no i niestety schroniskom bardzo często zwyczajnie nie zalezy, przerabiałam ten temat dwukrotnie
sznurka, i ja dokładnie z tego samego założenia wychodzę - każdy pies nie przeznaczony do rozrozu powinien być sterylizowany, z czego dotyczy to przede wszystkim KAŻDEGO bezpapierowego. A za nimi cała gromada papierowców. Uważam też, że hodowcy powinni zaznaczać w umowie, że dany psiak nie powinien lub wręcz nie może być dopuszczony do hodowli (jeśli widzą, że ma jakieś cechy czy problemy zdrowotne, ze względu na które nie powinien być rozmnażany) i skontrolować czy został wysterylizowany.
Tylko tutaj też nie jest to takie proste. Bo są właśnie pseudohodowcy, którym zależy tylko na zarobku. Mają psy z papierami, bo minimum wymagane do hodowlanki spełnili, a potem hulaj dusza, piekła nie ma. Co popadnie z czym popadnie, nie patrząc na pokrewieństwo, na wyniki badań itd... A psy mimo to wciąż z papierem.. Znów kłania się mentalność ludzi. I tutaj pomóc może jedynie uświadamianie potencjalnych przyszłych właścicieli
A tutaj wielką rolę odgrywają hodowcy. Sic! Pseudohodowcy wciskają właśnie bzdury, byleby zarobić... zaś potencjalny niezorientowany w temacie człowiek często nawet nie domyśli się, na co tak na prawdę powinien zwrócić uwagę. Przykładem państwo, którzy chcieli rozpocząć hodowlę i za namową "hodowcy" kupili na dobry początek parę rozpłodową - rodzeństwo z jednego miotu. No comment.
Ponad to, każdy pies z tatuażem lądujący w schronisku w przypadku nieodnalezienia właściciela powinien być wysterylizowany (swoją drogą, dziwi mnie jeśli schronisko nie jest w stanie odnaleźć właścicieli psa z tatuażem).
Moim zdaniem sporo byłby w stanie zrobić ZK. Ale mam wrażenie, o ironio, że tutaj też zagubiono gdzieś po drodze pewne priorytety. Pasjonaci danej rasy walczą by zmieniać nasze realia dla dobra rasy, a ZK jeśli nawet nie siedzi z założonymi rękoma to potrafi wręcz podłożyć kłody pod nogi.. i się zapętla. A ludzi próbujących zarobić na modzi na daną rasę jest masa. I niestety psy na tym tracą. I to bardzo..
k_cian, no niestety paradoksów jest więcej
ostatni zasłyszany motyw - schronisko chciało powtornie zaczipować psa bo od poprzedniego czipa nie ma dokumentow... bez komentarza
ja zaczipowałam swoje kłaki ostatnio i tak naprawdę mam nadzieję ze w razie czego czip pomoże
choć to pewnie naiwne myslenie...
Tylko widzisz. Czipowanie nie jest doskonałe, bo niby bazy istnieją ale trzeba się postarać by w danej bazie te dane były. Potrzebny jest sprzęt do odczytania informacji z czipów itd... i wszyscy o tym wiemy.
A tatuaż? Jeśli pies go ma, to znaczy że miot był zarejestrowany w ZK. Zwracając się do ZK nic trudnego znaleźć dane miotu i hodowcy. Zaś każdy hodowca raczej ma umowę sprzedaży szczenięcia a na niej dane właścicieli. W przypadku psów, które były rejestrowane w ZK tym prostsza sprawa. Razem z danymi psa o jakby nie patrzeć unikalnym tatuażu są także dane właściciela. Problem w tym, że tatuaż nie jest wieczny.. Trzeba by było kontrolować i odnawiać.
[quote author=k_cian link=topic=32.msg423995#msg423995 date=1262435331]
Znów kłania się mentalność ludzi.[/quote]
Dokładnie o to chodzi ❗ ❗ ❗
Wszystko zależy od ludzi...
Nie mam nic przeciwko kundelkom- sama mam jednego w domu i chyba zawsze będę mieć jakiegoś "uratowanego" na stanie, mam też hodowlę rasowców.
Jestem przeciwnikiem pseudo hodowli.
Jak ktoś chce sobie hodować mieszańce i ma na nie zbyt- proszę bardzo, byle w dobrych warunkach.
Ale hodowla psów w typie rasy to po prostu psucie marki.
Osobiście uważam, że powinien się tym zainteresować rzecznik praw klienta bo niesłychanie często słychać o nieświadomości kupujących, którzy nie wiedzą, że pies "po rodowodowych rodzicach" w 99% procentach jest psem bez rodowodu (baaardzo częste szachrajstwo słowne, wystarczy wejść na alegratkę by się przekonać).
Sznurka zarzuca, że rasowce są drogie- owszem. Ale ja spisuję sobie budżet hodowli i z przykrością stwierdzam, że nie wychodzę nawet na zero.
Natomiast niestety z przykrością stwierdzam, że te szczeniaki które były drożej sprzedane zazwyczaj są lepiej zadbane i zapewnia im się lepsze warunki życia- mentalność...
Czytałam akurat wczoraj bardzo ciekawy artykuł w "Przyjacielu Psie" o przemytach- Emigracja mimo woli (polecam). Autor stwierdził tam, że przemyty są tak popularne i coraz bardziej praktykowane ponieważ za psa w typie rasy u nas można dostać 800 czy nawet 600zł a w Szwecji, Belgii, Holandii, Niemczech i 10 razy tyle 🤔
Autorka również zaznaczyła, że w Niemczech adopcja psa ze schroniska kosztuje kilkaset euro.
Czy zatem faktycznie mamy tak drogie rasowe psy ❓
Nie.
To tylko mentalność ludzi.
Jeszcze jedno- mówicie sterylizacja. Ok.
U nas jeszcze dość mało popularna, dopiero się rozwija.
Ale spójrzmy na badania Anglików czy Amerykanów gdzie bardzo duży procent psów jest poddawanych sterylizacji/kastracji- tam też już jest sporo "starych" psów po zabiegu. Przeglądając ich dane dopiero widzimy jak wzrosło zagrożenie osteoporozą, nowotworami, problemami z nerkami i wątrobą, jak psy są znacznie słabsze odpornościowo- chorując często po każdym szczepieniu, nie mówiąc o problemach z trzymaniem moczu.
Mądrzy, stale uczący się weterynarze w Pl też już nam to potwierdzą.
Także nie mówmy, że to złoty środek.
Ale faktycznie mniejsze zło- konieczne przy naszej mentalności 🤔
Notarialna właśnie bedac u konia to myslałam o owczarku podhalańskim 😁 kiedys jak miałam jakies 7-8 lat miałam suczke podhalana i była bardzo ładnym fajnym psem.Poza tym mam nadzieje,ze bede z M. a wtedy chciałabym zeby jemu sie pies tez podobał,a z tego co mówił to chciałby jakiegos białego albo kremowego z dłuższą sierscią i zeby byl duzy 😀
incognito, No to nic nie stoi na przeszkodzie by takiego podhalana mieć 😉 Niestety to pies do domu z dużym ogrodem, bo też miewają napady głupawki. No przynajmniej ten co znam. A już podczas burzy to już w ogóle. Wycie, szczekanie, bieganie za ogonem 😁
Nie ważne, że 3 nad ranem. on i tak wyje xD
Masz podhalana?
Tak jak pisałam pies były by na dworze w budzie,trzy razy dziennie puszczany na łąke,więc mysle,ze jezeli chodzi o zaspokojenie potrzeby ruchu to bedzie ok.Do tego oczywiscie jakies dalszy spacer wieczorem 😉
Nie nie mam ;-)
Ale moi sąsiedzi na Mazurach mają 😁
Ja ma tylko kota.
I rybki 😉
RaDag co do rozmnażania mieszańców - wszystko jest ok jeśli człowiek jest odpowiedzialny. Ma chętnych przed szczeniakami i odpowiednio ich wybierze i nie rozmnaża co cieczka. To wtedy nie dzieje się psom nic złego.
k_cian - tak, zgadzam się. Też to powiedziałam 😉
o rety, ja nawet do końca roku na pewno psa nie kupie, a już sie umawiam na odwiedziny w hodowli, jesli jestem w okolicy, żeby kiedy już będę mogła nie jeździć specjalnie. a tak bede miała już jakiś pogląd i będę czekała na miot.
pewnie że hodowcy nie wszyscy sa okej i ze również rasowe psy mogę byc chore, zmutowane genetycznie i kwiatkiem na głowie, ale przecież nie w tym rzecz.
co do "odpowiedzialnego rozmnażania" kundli, to też nie miałabym nic przeciwko, gdyby nie ilość kundli bezpańskich "już zrobionych"
tylko tak szczerze powiedziawszy to nie widziałam nikogo kto by ''odpowiedzialnie rozmnażał kundle'' 🤔
A ja się zastanawiam po co rozmnażać kundle skoro tyle ich jest w schroniskach? Te które nie zostaną sprzedane (oddane?) albo dostaną zastrzyk albo łopatą w łeb. Ewentualnie oddane do schroniska. A więc pytam się - po co?
Ja zadam to samo pytanie po co? A no po to bo są tanie i to jest jedyna możliwa odpowiedz na to pytanie 😤
cieciorka a po hodowlach jakich ras jeździsz? Może szukamy tego samego, wtedy bym pojeździła z tobą 🙂
Dzionka, american stafordshire terier, czyli nic w twoim typie. mam w zakladkach strony hodowli wyciagniete ze zwiazku i jesli jestem w okolicach którejs to odwiedzam 🙂
zeby potem specjalnie nie jeździć. od razu mowie, ze na razie tylko sie przymierzam, ale poki co byłam w dwoch miescach, na trzecie były plany, ale nie wyszło (na ironię tuż pod warszawą 😉) i nikomu to nie przeszkadzało, bardzo chętnie mnie przyjmowali.
rasa tez nie jest 100% typem, ale póki co najbardziej prawdopodobnym
hanoverka, podam Ci przykład
jest sunia która ma swoje lata, tak się składa, że jakiś znajomy szuka psiaka, w międzyczasie okazuje się że ktoś jeszcze by wziął, i ktoś jeszcze... i właściciel suni jako że nikt nie jest wieczny, dochodzi do wniosku że pragnie zachować część swojego przyjaciela, mieć kolejnego w którego krwi będzie płynęła ta sama krew
więc kryje, raz, jeden jedyny i zostawia sobie szczenię a znając wszystkich chętnych na szczenięta doskonale wie, że nie rodzeństwo nie wyląduje na bruk
i nie pozostawia sprawy na tym, utrzymuje kontakt i odwiedza maluchy, i nikt ot tak ich sobie nie rozmnaża
i wierz mi, są tacy ludzie, ja sama takich znam
planuje kupno szczeniaka z wiosennego miotu, rasa owczarek australijski.
Czy ktos ma? Gdzie kupic? Ile $ przygotowac..? Co powinnam wiedziec? 🙂
k_cian,też takie przypadki znam,ale ich nie akceptuję.
Malo to psów na świecie?
A do hodowli powinny być przeznaczane naprawdę dobre zwierzęta.
Karolass,
http://www.aussies-in-poland.com/http://www.aussie.cyberdusk.pl/
k_cian, no ok, ale zawsze moze sie urodzic np 13 i co wtedy 😀iabeł:
Czytajac Wasze posty z 2 ostatnich stron stanowczo za czesto kiwalam glowa mowiac 'dokladnie'. Niestety. 🙁
Sienka bo to się robi tak - głaszczesz suczkę po główce i mówisz ' wiesz, chciałbym mieć po tobie szczeniaczka.... w sumie moich 5 znajomych też chciałoby mieć... to wiesz... 6 szczeniaczków poproszę' 😀iabeł:
aaa, to jaka ja glupia, szkoda ze nie wiedzialam przed wycieciem mojej suki, tez bym ja o jakies 2 poprosila 🤦
Też znam takie przypadki. Mój sznaucer jest właśnie z takiego ,,niehodowlanego" miotu. Poprostu właściciel chciał żeby jego suka miała szczeniaki noi sie urodziły. Znam człowieka wiem, że jest odpowiedzialny, psa do suki byle jakiego nie wziął i dla psów chce jak najlepiej więc pieski trafiły do odpowiedzialnych właścicieli. Jednak spotkałam się też z przypadkiem kiedy właściciel suki wiedząc, że niedługo się oszczeni popytał znajomych i rzeczywiście miał kilkoro chętnych na psy... Ale piesków urodziło się za dużo... I co wtedy? Po co się trudzić i poszukać domów reszcie? Wziął psy, poszedł nad rzeke i utopił...
Ogólnie nie jestem za rozmnażaniem nierasowych psów i tego nie popieram.
Mój aktualny 😉