Pożar w Korzkwi. 11 koni padło!
Katja,nie gniewaj się za to co napiszę.
Poczekaj może trochę? Masz za sobą okropne przeżycia.
Być może ten człowiek trochę to wykorzystuje? Może też go krzywdzę takim podejrzeniem?
10 tysięcy to wysoka cena za chorego konia.
Poczekaj- chwilkę chociaż. Ochłoń. A na pewno jakieś rozwiązanie się pojawi- czego Ci z całego serca życzę. :kwiatek:
Wiadomo, że chciałabyś już go mieć teraz, żeby był bezpieczny, ale do takich interesów trzeba miec zimna krew... .
Nie możesz pokazac mu, ze Ci zależy. Dopiero na koniec wyznaczonego czasu zaoferuj mu trochę wyższą cenę niż tą, która dostałby u handlarza. Albo określ jasno ile możesz teraz na niego dac maksymalnie i niech mysli...
tez juz o tym tak myslalam, ale mam czekaz az jakis palant ktorych duzo na swiecie sprzeda brata mojego konia, super konia, na kabanosa ? raczej nie bede siedziala z zalozonymi rekami... chcialam sobie dac spokuj z konmi, ale nie moge poprostu. a to ze z Talentem jest taka sprawa dowiedzialam się nie od tego faceta, ale od innej osoby, przez przypadek, pech chciał, że akurat w dniu pożaru🙁 rozumiem, ze to moze teraz głupio wygladać, zwłaszcza cena wzbudza kontrowersje, nie dziwie sie wcale, ale postanowilam, ze zrobie wszystko co w mojej mocy, jezeli ktos nie chce pomagać, nie musi, jezeli ktos chce bede wdzieczna i Talent napewno tez, jednak jedyne na co nie mam siły to na chore mysli, musze patrzec " do przodu" i " isc do przodu" , pamietac zawsze bede mojego Skarba, ale własnie dlatego cce Talenta wykupic i zapewnic mu dobry dom i zdrowie.
katja jezeli naprawde tak leci na pieniadze to bedzie wolal tobie sprzedac za 3,5tys niz handlarzowi za 3....
mam troche doswiadczenia w wykupywaniu koni z takich sytuacji :kwiatek:
A ja napiszę jeszcze coś ze swojego doświadczenia. Głupie ale prawdziwe. KLIN KLINEM.
Straciłam poprzedniego konia nagle. Wyłam 2 dni. Byłam zapuchnięta i na oczy prawie nie widziałam. Trzeciego dnia przyprowadzono mi brzydkiego kurdupla i powiedziano- "Masz- zajmij się nim".
I zostałam z kurduplem w ręku. I to zagranie pomogło mi wtedy jak NIC INNEGO. Z kurduplem jestem do dziś.
A co do ceny dziewczyny mają świętą rację. Nie daj się zrobić w jelenia. NEGOCJUJ !
Katja - a wiesz, jakiemu handlarzowi chce go sprzedac? Bo jesli tak, zawsze moglabys ugadac sie najwyzej z handlarzem, ze jak kupi konia za np 2,5 tys Ty mu dasz 3,5 tysia za niego - moze tak by sie udalo? Ja niestety wypruta z kasy, ale jakbys go wykupila, napewno moge podzielic sie jakims czaprakiem - zawsze mialabys cos mniej do kupienia. I nie ma nic zlego w tym, ze od razu widzac szanse dla innego konia, jeszcze spokrewnionego, chcesz go uratowac. To moze nie jest az taki przypadek, moze tak mialo byc... jak tylko uda mi sie jednak chociaz kilka zl wolnych miec to postaram sie cos dorzucic. Powodzenia w ratowaniu młodziaka!
dziewczyny , walcze caly czas! oczywiscie, ze cene staram sie sciagnac w dol! ale on jest takim wrednym typem ze jak sie uprze to koniec;/ wlasnie cholera nie wiem do jakiego handlarza chce go sprzedac, nie mam pojecia. oczywiscie, ze moze sie uda zejsc z cena jak juz bedzie " koniec terminu" bo zobaczy ze albo moja kasa, albo marna kasa u handlarza, ale jemu to lata;( to jest najgorsze. ze oon tylko kase widzi i zero serca w tym chłopie;/ a teraz to nawet zadne argumenty go nie ruszaja. jaka cena by nie byla na koncu, i tak zbieram zawziecie. jezeli nie uda mi sie go wykupic , to cala zgromadzona kwote oddaje na schrosniko dla koni. ale wierze gorąco , ze sie uda... dziekuje wszystkim miłym osobom za wsparcie!!!!!!!!!
Dylan... Kochany Dudek 🙁 nie byl mój , ale zanim Magda (studzienka) go kupiła opiekowałam sie i pracowałam z tym koniem przez 3 lata. Dostałam go na wyłaczność we wrześniu 2006. zdążyłam sie przywiazać , bardzo.. ale to chyba normalne. przyjeżdzałam do neigo codziennie. tyle czasu spedziłam z tym cudownym rumakiem. tyle wspomnien pozostało ... wspomnienia to chyba najlepsza pamiatka dla wlascicieli i opiekunów calej 11 .
Łzy wypełniają oczy kiedy przypomne sobie jaki byl, jak sie zachowywał... taki dumny i wyniosły a czasami gluptas, szalony dzieciak . umiał "straszyc" ale gdy przyszlo co do czego to podwijał ogon pod siebie i uciekał.heh.. wiesz Kamila o czym mówie? nasze dwa kochane championy. wspolne tereny... chyba ostatni, kiedy smiałam sie z Ciebie ze Fajka Cie ponosi a sama zostałam wywieziona w krzaki.
nie moge.... ;(
pamietam jak sie cieszyłam ,pomimo faktu ze czekała mnie rozlaka z Nim, kiedy Magda go kupila bo gdyby tak sie nie stalo to trafilby do rekreacji, a tam wiadomo ze konie nie zawsze maja sielanke.. mial juz do konca swoich dni byc zadbanym prywatnym konikiem, juz nie mialam sie nigdy martwic ze bedzie zle traktowany przez niewyżyte dzieci i niedoświadczonych jezdzcow w szkólce... I tak było, szkoda tylko ze przez taki krotki czas . Ale wierze calym sercem ze teraz jest mu dobrze, ze jest w końskim niebie razem z Fajka , Goldenem, Winnerem i reszta... do konca życia pozostanie w mojej pamięci .
i tak wciąż to do mnie nie dochodzi...



Katja, może ktoś inny, podstawiony spróbuje go kupić za niższą cenę?
Ty się niby wycofasz (bo pewnie gość próbuje grać na Twoich uczuciach i wykorzystać sytuację), a ktoś znajomy ponegocjuje z zimną krwią?
Katja, może ktoś inny, podstawiony spróbuje go kupić za niższą cenę?
Ty się niby wycofasz (bo pewnie gość próbuje grać na Twoich uczuciach i wykorzystać sytuację), a ktoś znajomy ponegocjuje z zimną krwią?
Albo cenę podbije niechcący. Nie wiadomo.
Kurczę,bądź tu mądry.
sorry, ze tak nie w temacie... Katja podziwiam Cie ze tak dajesz rade i potrafisz patrzec do przodu. a gdzie ten kon sie znajduje teraz?
Nie wiem ile Katija ma lat. Ale chyba niewiele. Ja na jej miejscu wysłałabym rodzica, lub raczej lepiej instruktora. No... kogoś dorosłego i dojrzałego. Inaczej się gada z "panienką" a inaczej z mężczyzną- handlarzem. Tak mi się zdaje...
dokłądnie bym to samo zrobiła , wysłac tam jakiegos faceta nie musi sie znać na koniach aby sie z takim cżłowiekiem umiał dogadac i wynegocjował realnie cene albo zaproponował konkretną .
nie myl mnie prosze z forumową KATIJĄ, jestem Katja ;] a co do wieku mojego,, wlasnie 30 grudnia mam urodziny, 20. małolat moze i owszem, ale nie o tym temat. kazdy kto mnie zna wie, ze nie jestem roztrzepana nastolatka. uczylam sie, mialam 3 prace , zero wolnego czasu, zeby tylko Smok mial zapewnione wszystko co mu potrzeba. dziekuje wszystkim, za mile slowa i pomoc, a na wredne uwagi nie mam siły, pisze tak tytlko, zeby nie zaczely sie bezsensowne dyskusje, bo niektore osoby najwidoczniej nie wiedza co ja teraz czuje i czemu tak strasznie uparlam sie na wykup tego konia, niech nikt nie pomaga na siłe, jezeli ktos chce, bede niesamowcie wdzieczna i postaram sie jak tylko bede mogla odwdzieczyc, jezeli ktos nie chce, niech sobie chociaz daruje uszczypliwe uwagi.
dziekuje raz jeszcze kochanym osobom za pomoc, ktora juz nastapilą! fenomenalne!!!!
Lesio , Talent znajduje się tam gdzie kupowalam mojego Gracjana-K ,( pamietasz go ? ) , kolo poznania
podstawienie osoby nic nie dalo
wlasnie sie dowiedzialam;/
jedyne co to tyle ze facet teraz mi wciska, ze ma chetnych na konia i napewno z ceny nie spusci;/;/;/
Katja- nie wątpię że jesteś odpowiedzialna. 🙂 Kasa ode mnie już poszła.
Chodzi o to, że DLA TEGO HANDLARZA jesteś panienką, która chce konisia. I czuje, że może Cie wycyckać, rozumiesz? Wyślij kogoś dorosłego. Twardego, starego chłopa.
Ale ja bym powiedziała handlarzowi, że ten facet jest w Twoim imieniu. Po prostu inaczej się dogada 2 dorosłych facetów. Tak myślę. I nie przez telefon, tylko oko w oko. I najlepiej jakby z kasą przyszedł. Jak handlarz zobaczy kasę w zasięgu ręki to od razu spuści z tonu. Tak myślę.
Handlarze to dość specyficzna grupa ludzi - wiem z autopsji, że nie łatwo jest z nimi. Najlepiej dogadują się miedzy sobą, a osobą z zewnątrz nie bardzo konia chcą sprzedać. Wszystko możliwe, że cena jest tak wysoka, bo jest to osoba z zewnątrz, niedoświadczona w handlu i można jej wszystko wcisnąć. To normalne, że nie sprzeda konia za cenę podaną wyżej, bo handlarz odkupujący konia szyderczo by się zaśmiał gdyby usłyszał kwotę, a później odwrócił się na pięcie i poszedł. Zaś skoro zaistniała sytuacja, że można sprzedać, za tak duże pieniądze, młodej uczuciowej osobie - to dlaczego by nie spróbować? Dobrym rozwiązaniem byłoby podjechanie z kimś dorosłym, najlepiej rosłym mężczyzną - może być nie doświadczony. Same damy rady tu na Volcie co powinien powiedzieć, przecież nie jedna z nas miała doświadczenie z handlarzami. Trzeba szukać kilku dróg wyjścia..
Katja - tu nie chodzi o pieniądze w tej chwili, bo Volta stanie na wysokości zadania by zebrać jak najwięcej pieniędzy - lecz chodzi o realne spojrzenie na całą sytuację. Czym taniej kupisz-"my" tego konia, tym więcej pieniędzy zostanie na jego leczenie.
Edit:Literówki
Może uda się zorganizować zbiorke rowniez tutaj
www.jezdziectwo.tnb.pl i koń będzie twoj
Handlarze to dość specyficzna grupa ludzi - wiem z autopsji, że nie łatwo jest z nimi. Najlepiej się dogadują miedzy sobą, a osobą z zewnątrz nie bardzo konia chcą sprzedać. Wszystko możliwe, że cena jest tak wysoka, bo jest to osoba z zewnątrz, niedoświadczona w handlu i można jest wszystko wcisnąć. To normalne, że nie sprzeda konia za cenę podaną wyżej, bo handlarz odkupujący konia szyderczo by się zaśmiał gdyby usłyszał kwotę, a później odwrócił się na pięcie i poszedł. Zaś skoro zaistniała sytuacja, że można sprzedać, za tak duże pieniądze, młodej uczuciowej osoby - to dlaczego by nie spróbować. Dobrym rozwiązaniem byłoby podjechanie z kimś dorosłym, najlepiej rosłym mężczyzną - może być nie doświadczony. Sama damy rady tu na Volcie co powinien powiedzieć, przecież nie jedna z nas miała doświadczenie z handlarzami. Trzeba szukać kilku dróg wyjścia..
Katja - tu nie chodzi o pieniądze w tej chwili, bo Volta stania na wysokości zadania by zebrać jak najwięcej pieniędzy - lecz chodzi o realne spojrzenie na całą sytuację. Czym taniej kupisz"my" tego konia, tym więcej pieniędzy zostanie na jego leczenie.
Może trochę 🚫, ale: Dobrze prawi, polać jej.
Ja Wam dziewczyny niesamowicie współczuję, wątek śledzę od samego początku, nic nie pisałam, bo w takiej sytuacji niemal każde słowo trąci banałem, ale na pewno jestem z Wami....
Katja oczywiscie ze pamietam ;( bardzo wyraźnie...
tak uważam tez ze to dobry pomysl zebys tam pojechała i podstawila kogos starszego duzo. i zgadzam sie ze tacy ludze widzac gotowke calkiem zmieniaja zdanie na pewne tematy.
tak , tylko to nie jest zwykły handlarz, facet mial pieniedzy az nadto wiec kupil sobie stajnie, klacze z super papierami, super konie, zeby sie pokazac, a pojecia o koniach- 0. przedtem mial ludzi ktorzy to utrzymywali, a teraz zostal sam z zona, i nie radza sobie. ale osoba podstawiona teznic nie zdzialala a ja ot tak juz tam jechac nie moge bo jestem krakowa a kon pod poznanniem;/ a tez bym chciala juz tam pedzic. nie idzie rozkminic rozumowania tego faceta. skoro chce kase, to ja mu oferuje wiecej niz by dostal w rzezni, ale on twardo ze nie. a po podstawieniu ososby jest tylko gorzej, bo juz wogole nie chce negocjowac. bedziemy sie stsarac caly czas, co nie zmienia faktu ze czas nam ucieka i ze dziekuje wszystkim za pomoc!!!
podstawienie osoby nic nie dalo
wlasnie sie dowiedzialam;/
jedyne co to tyle ze facet teraz mi wciska, ze ma chetnych na konia i napewno z ceny nie spusci;/;/;/
No,ja właśnie się tego obawiałam. Teraz gość będzie przekonany,że drzwiami i oknami chętni walą.
Niedobrze.
Też mam pewne doświadczenia z takich transakcji i widok kasy /gotówki/ czyni czasem cuda.
A może my zasypiemy tago Pana listami w Twojej sprawie? Ma jakiś adres mailowy? Może serce mu zbiorowo skruszymy? Rozważ to- jak trzeba piszemy zaraz.
I ja bym z krytykowaniem go na forum się wstrzymała a posty pokasowała.Moderatorki Ci wybaczą ,mam nadzieję?
Nie wiadomo-przeczyta,ktoś mu pokaże i całą sprawę diabli wezmą.
Bardzo współczuje straty wszystkim właścicielom koni - straszna tragedia...
ale chyba czegoś nie rozumiem...
Katja straciła konia, wiem okropne przeżycie i ból po rozstaniu ale proszenie dobrych ludzi o "kupienie" nowego konika jest moim zdaniem troche nie na miejscu
nie dość ze cena przynajmniej 3 razy przewyższa wartość konia - chorego konia to jeszce potrzebna bedzie spora kasa na leczenie itd i co kolejna zbiórka
nie rozumiem na wykup nie ma a na leczenie pewnie tez grube tysiące juz sie znajdzie???
nie chciałabym zeby ktos mnie źle zrozumiał- na chwilowy brak gotówki są pożyczki, kredyty itd na permanentny brak kasy kupno chorego konia jest niewskazane...
ostatnio bodajże Nasturcja straciła konia i jakoś nie zauważyłam zeby poprosiła Volte o zakup nowego
utrata przyjaciela to straszny cios ale chyba trzba trochę ochłonąć a nie dawać sie nabijać w butelkę oszustowi który " patrzy na kase " a woli sprzedac konia do rzeźni za 3 tys niz komus innemu za 4 tys ( bo 10 to kosmos ) za połowe tej ceny można kupić fajnego zdrowego konika
co z tego ze ten ma super papier jak chory i nie wiadomo jakie rokowania...
tezjuz o tym myslalam, cala petycje zrobic, ale to serio facet bez serca;/ to jest chodzaca sknera i nic go nie interesuje. gdyby mial serce to by nie wyrzucal konia z chorymi nogami na trening skokowy;/ ( to przyklad konika Bianco)
Makrejsza - Dzięki wielkie. Mam jakieś doświadczenie w tym temacie. Handlarze mają swoje tajemne sposoby na wszystko co z końmi związane i nie pozwolą tak łatwo by ktoś obcy je poznał.
Bardzo współczuje straty wszystkim właścicielom koni - straszna tragedia...
ale chyba czegoś nie rozumiem...
Katja straciła konia, wiem okropne przeżycie i ból po rozstaniu ale proszenie dobrych ludzi o "kupienie" nowego konika jest moim zdaniem troche nie na miejscu
nie dość ze cena przynajmniej 3 razy przewyższa wartość konia - chorego konia to jeszce potrzebna bedzie spora kasa na leczenie itd i co kolejna zbiórka
nie rozumiem na wykup nie ma a na leczenie pewnie tez grube tysiące juz sie znajdzie???
nie chciałabym zeby ktos mnie źle zrozumiał- na chwilowy brak gotówki są pożyczki, kredyty itd na permanentny brak kasy kupno chorego konia jest niewskazane...
ostatnio bodajże Nasturcja straciła konia i jakoś nie zauważyłam zeby poprosiła Volte o zakup nowego
utrata przyjaciela to straszny cios ale chyba trzba trochę ochłonąć a nie dawać sie nabijać w butelkę oszustowi który " patrzy na kase " a woli sprzedac konia do rzeźni za 3 tys niz komus innemu za 4 tys ( bo 10 to kosmos ) za połowe tej ceny można kupić fajnego zdrowego konika
co z tego ze ten ma super papier jak chory i nie wiadomo jakie rokowania...
wlasnie takie osoby nie rozumieja mnie w ogole i swietnbie to tu widac o i otym tez pisalam. nie jest to do cholery jasnej kupno nowego konisa bo mam taka zachcianke. robie to zmilosci do koni i do mojego ktory zginal w pozarze, chce poprostu jego brata kupic i zapewnic mu dobry dom;l pozyczki sa, ale wez pod uwage ze pozniej trzeba zrobic koniowi operacje na ktora musze uzbieracv i nie bedzie kolejnej zbiorki bo sama zaplace. teraz nie mam tyle kasy zeby wylozyc na raz , ale pracuje i na operacje uzbieram. o koniu i jegolosie dowiedzialam sie nagle, a ze prosze o pomoc na forum gdzie ludzie kochaja konie i chca pomagac to nic dzwinego. mysle, ze lepiej ze zamiast siedziec zzalozonymi rekami na dupie za przeproszeniem i plakac, jest dzialac i starac sie pomagac istotom ktore jeszcze maja szanse jakas. cena jest ogromna, dlatego zrobilam cala ta akcje na forum. ale jezeli tak Ci ta akcja przeszkadza i nie chcesz pomagac to daruj sobie tez takie komentarze bo nie wiesz ile siły teraz jest potrzebne, a tym bynajmniej jej nie dodajesz...
pozatym nie zalezy mi na kupnie fajnego zdrowego konika jak to raczylas napisac, tylko na wykupieniu tego konkretnego;/
przeniosłam do wątku o Talencie
nie, bo to nie od niego sie dowiedzialam.