Dziewczyny, wybaczcie że ma moment odejdę od tematu nowych rozporządzeń PZJ'tu 😉
Dorobiłam się zdjęć mojego konia w korytarzu i tak pomyślałam, czy nie pomogłybyście mi - m.in na podstawie tych zdjęć - w kilku kwestiach.
Otóż mój koń generalnie lubi skakać, jednak nie jest to ani pasja ani cel jego życia. Raczej - w jego mniemaniu - to miła odmiana 😉 Niestety nie przejawia ku skokom w zasadzie żadnego talentu, a jego masa, budowa i temperament mu wręcz przeszkadzają (?). W okresie wiosenno-letnim trochę puszczałam go w korytarz (w ramach dobrze pojętej gimnastyki i "oddechu" od żużlowania), potem oddałam go w ręce zawodniczki która trochę mi go obskakała. Po co? System odznak. Umówmy się, parkury stawiane na brązie czy srebrze to w zasadzie każda krowa pójdzie, a ja chce zdobyć te odznaki 😉 🤣
Pod siodłem (i pod tą zawodniczką) koń zrobił ogromne postępy bo i dlaczego nie? To złoty, szczery koń. Tyle ile może, tyle skacze, byleby mu pomóc a nie przeszkadzać. Ja mu niestety nie pomagam. Jedyne, co mogę dla niego zrobić to... korytarz, aby go rozgimnastykować, z powrotem lekko naskakać.
I teraz owe "problemy" dresiaża amatora:
-mój koń nie lubi chodzić korytarza, a ja chciałabym aby w ramach gimnastyki je jednak chodził, aby zminimalizować dyskomfort i obciążenie czynnikiem ludzkim 😉
-gaśnie w linii, po części z charakteru i temperamentu ("jak zrobić, aby nie zrobić lub czasem się nie narobić"... :/ )
-skacze na krewetkę, z miejsca, bardzo siłowo
Macie jakieś pomysły jak ustawić korytarz aby:
-nie prowokować do gaśnięcia (jakieś ćwiczenia, ew. kombinacje)?
-sprowokować do gimnastyki a nie krewetkowych skoków z miejsca?
-rady, aby zwyczajnie... polubił korytarz? 😡 ?
Z góry bardzo dziękuje za każdą radę, każdy komentarz i każde przemyślenie na ten temat :kwiatek:





