Kącik sportowca amatora

Ponia   Szefowa forever.
13 grudnia 2009 19:13
Lena gratulacje!
yga   srają muszki, będzie wiosna.
13 grudnia 2009 19:20
[quote author=Ktoś link=topic=9535.msg396822#msg396822 date=1260126576]
A ja dziś wreszcie miałam czas i okazję,żeby wsiąść na Victorię...i powiem tylko  😜 😵 żeby nie zapeszać...

BTW- chwaliłam się nią już tutaj?
to nasz w miarę nowy nabytek, ma siedem lat i jest córką Calvadosa...
jak sprawdzaliśmy ją w na szybko zrobionym korytarzu,to zabrakło nam stojaków  🤔wirek: skacze jak głupia...na razie mam tylko tyle:
łapana z kamery fotka:


i filmik:


jestem chyba zakochana  👀
[/quote]

ten jest Leny?
bo o niego mi chodzi.

Czyj by nie był oglądam 5raz ten filmik i.... jaram się! 😍
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
13 grudnia 2009 19:22
a to faktycznie moje i tez mnie powala  😜 😁
jest zarabista 🙂 Niech dorówna mosznianskiej Victorii po Fanimo, a nawet niech ja przebije! 🙂
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
13 grudnia 2009 19:57
ta jest córką Calvadosa, zostaje więc tylko kwestia umiejętnego wykorzystania drzemiacego w niej potencjału, bo możliwości są większe niż nasze stojaki 😜
Ponia   Szefowa forever.
13 grudnia 2009 20:02
Ktośka jedziec w sobote C? :-)
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
13 grudnia 2009 20:06
w tym roku koniec z zawodami, następny start w 2010  😉
Ponia   Szefowa forever.
13 grudnia 2009 20:08
[quote author=Ktoś link=topic=9535.msg403106#msg403106 date=1260734800]
w tym roku koniec z zawodami, następny start w 2010  😉
[/quote]
buuu;( pewnie znowu sie nie odbędzie C:P
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
15 grudnia 2009 08:46
tak mnie natknęło po przeczytaniu w innym wątku (o kupnie konia) wpisów pół zartem, pół serio m.in. Strzygi i halo o tym,że w wieku 20 lat to już nie wypada LLki pojechać 🏇
na prawdę uważacie,ze w pewnym wieku pewnych rzeczy już nie wypada?

ja mam jeszcze ze dwa sportowe marzenia,które chciałabym zrealizować przed 30-tką...ale jezeli uda mi się zrealizowac trochę później,to nie będe miała żalu do zycia  😁
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

15 grudnia 2009 09:06
Nie wypada? Zgidnyj jest moim pierwszym koniem. Do póki go nie miałam, nie miałam ambicji na żaden, nawet najmniejszy sport. Dopiero teraz, wiedząc na co chłopaka stać, zaczęłam sobie cicho myśleć: a może..? W październiku pojechaliśmy pierwsze moje L1 w ujeżdżeniu, a teraz na wiosnę marzy mi się pojechać jakieś LL w skokach- zacząć od podstaw. Wychodzi na to, że nie powinnam jechać? Od razu brać się za wyższe konkursy? Tylko zdaję sobie sprawę, że w tej chwili nie mam i umiejętności i konia na coś większego. A jeżeli będę mieć i jedno i drugie, to dopiero za kilka lat, a wtedy się okaże, że w wieku xy nie wypada już jechać eLki. Czyli właściwie powinnam odpuścić sobie jakiekolwiek zawody do końca życia?
Przepraszam bardzo - ale stopniowanie trudności zawodów wymyślono chyba nie tylko ze względu na eksploatację konia ale również umiejętności jeźdźca
z jednej strony piszecie, że przygodę z jeździectwem można zacząć w każdym wieku- ale "stare próchno po 30-ce" to już tylko chyłkiem za stodołą pojeździć może?

tere fere....:P
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 grudnia 2009 10:30
Ej tam, moje pierwsze konisko będzie za co najmniej 5-10 lat, więc będę już zapewne poruszającą się na wózku z cieknącą śliną staruszką, gdy będę mogła zacząć startować w LL. Ale cóż, Sopot będzie się śmiał z każdego zawsze tak samo, wiec wiek mi nie robi =)
mogę się pochwalić?? Dzisiaj siedziałam wreszcie na moim koniu 🙂  😅 I jest czysty i już nic, a nic nie widać  😅 😅 To nic, że ma ADHD i każdy powód jest dobry, żeby się spłoszyć, a drugie drzwi hali połykają konie w całości ale i tak go uwielbiam  💘 😉
Jednak trochę groteskowo wyglada kobieta w okolicach 40stki stojąca w czasie dekoracji pomiędzy dziećmi na kucykach :P
Ale to już zależy od dystansu danej osoby, czy jej to nie przeszkadza 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 grudnia 2009 22:03
Reef,  Que? A doświoadczeni jeźdźcy z młodymi końmi to rozumiem, że zaczynają od razu od C, bo jak jeździec dobry, to koń LL nie musi iść...  🤔wirek:
Strzyga, masz rację, wtedy na pewno nie ma w tym nic dziwnego.
Miałam przed oczami raczej wizje babki, ktora jeździ "ledwo co" 😉
Reef eee... wiesz co nigdy nie przywiązywałam wagi do tego, z kim w konkursie startuje i kto mnie ogrywa (ale fakt 40 lat  nie mam). Poza tym mnie to tam wcale nie dziwi, normalny obrazek. Każdy startuje w takich konkursach, na jakie mu umiętności jego lub/i konia pozwalają. Każdy wiek jest dobry, żeby zacząć jeździć konno.

Strzyga ależ oczywiście, że tak! nie wiedziałaś?!  😁
A nawet gdyby jezdzila ledwo co,to co?🙂
Lki nie sa stworzone dla dzieci, tylko dla osob zaczynajacych swoja przygode ze sportem tudziez dla mlodych koni.Nie widze w tym nic zdroznego, zeby ktos dorosly startowal w takowym konkursie, jezeli w ten sposob sie spelnia🙂 Sama mam lat 24 i tez zaczelam w tym sezonie Lki ujezdzeniowe, bo niby co mam startowac?🙂 Zrezygnowac w ogole ze swoich marzen?🙂 Jezdze od kiedy mam na to srodki finansowe, czyli od kiedy moglam sama na siebie zarabiac, dlaczego wiec mam nie spelniac sie teraz?🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 grudnia 2009 22:18
Zapomniałam, że w jeździectwie nie wypada zaczynać. Wypada być zawajebodzistym już z faktu samego urodzenia się i posiadania kasy od rodziców, którzy zasponsorują kucyka, trenera i wyjazdy na zawody. Jak ktoś sie musi sam się dorobić i poczekac, aż będzie mógł startować, to lepiej, żeby poszedł, zaszył się w kącie, poklęczał na grochu, samopobiczował się za zdrożne mysli i rzucił jeździectwo w kąt. Tak byłoby najodpowiedniej.
Napisałam tylko jak to wygląda z mojego punktu widzenia, mam teraz przed oczami obrazek rundy honorowej, którą prowadziła dziewczynka na kucyku a za nią własnie galopowali dorośli co wyglądało uroczo 😉
Oczywiście nikt nikomu nie zabrania startować, jedni mieli poprostu większe szczęście zacząć od małego.
A spojrzalas na to, jaki ci dorosli mieli przypuszczalnie usmiech?🙂
Bo ja na swojej pierwszej rundzie honorowej - choc byla towarzyska i nie zasluzona, bo bylam 10ta i tyle akurat nas jechalo te runde -  mialam banana od ucha do ucha🙂 i przez nastepna godzine rowniez 🙂 w zyciu nie mialam takiej radochy 🙂😉))
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
16 grudnia 2009 22:47
Reef sorry, ale gadasz jak potłuczona. Ja tam nie widzę nic dziwnego w tym, że dorośli ludzie rozpoczynają starty. Na zawodach regionalnych to normalka, że przedział wiekowy w najniższych konkursach jest spory. I super, że coraz więcej ludzi się chce sprawdzać na zawodach, mimo że jeździć zaczeli już jako dorośli np.

Ewuś to bombastycznie!
jedni mieli po prostu większe szczęście zacząć od małego.


Naprawdę nie wiem, czy to takie "szczęście" 🤔 Np. 14 lat i pierwsza operacja na kręgosłup.
Nic dziwnego, że kucyki ogrywają na czas duże konie - takie ich zbójeckie prawo. Nie tylko młode konie chodzą LL, także te po dłuższych przerwach. I co? zawodnik z I lub M ma wsadzać dziecko, żeby na ogrze klasy CC (po uzyskaniu formy) pojechało LL? Bo jemu nie wypada?
A może chodzi o to, że mężczyznom wypada do 70-tki a kobietom nie?

Osobiście mam to gdzieś. Stratuję na takim poziomie jak koń wymaga. Zawsze się cieszę z udanego przejazdu, a dołuję nieco, gdy coś pójdzie nie tak. I nie planuję tego zmieniać. Co prawda LLek jeździć nie trawię, ale to dlatego, że na koniu dysponującym ogromną potęgą skoku to nie jest nic miłego, a nawet może być niebezpieczne: weźmy wysokość 80 cm i szereg stacjonatek ustawiony z poprawką na kucyki - i robi się "treningowy okserek"  🙄 Nic miłego.
A ja mam pytanko. Czy może ktoś się wybiera 29-30.12 do Kuźni? (mam nadzieję, że tym razem nic mi planów nie pokrzyżuje)
deborah   koń by się uśmiał...
28 grudnia 2009 19:39
a ja wcale się nie czuje źle mimo że mam trzydziestkę na karku i ciągle śmigam LLki
i wcale nie uważam żebym wyglądała groteskowo (ja z prawej)

każdy ma inne cele w życiu a dla mnie póki co starty są zabawą. na więcej po I mnie nie stać po II nie mam czasu. a jeśli po 40 będe miała czas i nowego super konia to też zacznę od LL i może wreszcie  dotrę gdzieś wyżej
Zapomniałam, że w jeździectwie nie wypada zaczynać. Wypada być zawajebodzistym już z faktu samego urodzenia się. (...)


Dobre.  😉 W zasadzie zarąbiste. I przede wszystkim: Święte Słowa ...  🤔
Oto cały problem: W jeździectwie nie wypada zaczynać. Oto słowo prawdy...  😀iabeł:
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
28 grudnia 2009 20:33
Zapomniałam, że w jeździectwie nie wypada zaczynać.


Wyłamię się i zacznę.... pisać w tym wątku  😉 Mam nadzieję, że od przyszłego roku w końcu zacznę coś startować sensownie i do czegoś dążyć (tzn. od LL oczywiście). Narazie konto moich "startów" to z 6 przejechanych LLek i 4 przejechane Lki. Chyba się nadaję do tego wątku  :kwiatek:

PS. do ciągniętego wątku - co prawda trzydziestki nie mam, ale 21 lat juz jest - dzieciarnia teraz tak powyrastana, że nie rzucam się jakoś szczególnie w oczy na dekoracjach, hahah  🏇
a mi kolejne zawody  wypadły 😤 Tym razem przez warunki atmosferyczne. W środę ma być załamanie pogody, a do Kuźnie niestety się po bardzo bocznych drogach jedzie i wolę nie ryzykować jechania z koniem w takich warunkach. Ehhh jakoś w tym roku mało jakie plany mi się udaje zrealizować  👿
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

28 grudnia 2009 22:17
ewuś, zdarza się. Nawet nie liczę na to, że do końca marca nam uda się ruszyć z treningami. Niestety, nie mamy hali.
Trudno, pojedziesz w przyszłym roku.
no tak, tylko w przyszłym roku (w lutym) ostatni raz mogę jechać Halowe Mistrzostwa Warszawy i Mazowsza jako młody jeździec. A wypadało by wcześniej jakieś zawody pojechać. A tu sesja coraz bliżej, więc kolejny okres bez startów...

Ale co zrobić, zdrowiem i życiem konia i swoim ryzykować nie będę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się