Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)

Do Niemiec do sportu pojechał drugi, Arctos.
Santiago nie udało się sprzedać, więc właścicielka postanowiła do przywieźć do Krakowa, bo tutaj przynajmniej jest ktoś, kto go pojeździ i z nim popracuje ujeżdżeniowo.
Będzie startował pod pewną dziewczyną, która prawdopodobnie go odkupuje.
cieciorka   kocioł bałkański
03 listopada 2009 21:33
a pomyliło mi się. szkoda, ze odesłaliśmy tego ładniejszego. wiesz moze co u niego?
Szkoda, ten koń był moim numerem jeden, jeśli chodzi o współpracę.. A poza tym był naprawdę reprezentacyjny.  😉
Nie wiem nic niestety o nim, ale spróbuję się dowiedzieć - sama jestem ciekawa jak się miewa.
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
08 listopada 2009 17:37
A to (chyba) ślązaki z obozu. Chyba dlatego że pytałam się czy to ślązaki, dostałam odpowiedź że tak, ale ciągle zapominałam się spytać instruktorki, żeby potwierdziła 😡.
Mój ulubieniec Cud (wielkie bydle, a strachliwe to 😉. Miałam przez niego obolałą łydkę, ponieważ dziewczyna usiadła na bandzie w hali i malutki konik się wystraszył 😵. ) Oto jaki jest drobniutki.

na oklep

z obozu jeździłam na nim głównie ja, bo koleżanka która też dawała sobie z nim radę złamała rękę. Bystre zwierzątko 😉. Większość osób się go bała (podobno gryzł), a ja go uwielbiałam. Jak były kałuże to szłam przed nim na długość wodzy, bo chlapał 😀iabeł: (i tak miałam na plecach czarne kropki). Jak się siedziało na nim i galopowało się przez kałuże też było się w czarne kropeczki, przy okazji koń za nami też 🤣. Jak do niego mówiłam to patrzył takim wzrokiem jakby wszystko rozumiał 💘.
I drugi- Raj. Znacznie szczuplejszy 🤣

Mam wielka prosbe, szukam informacji o Szalomie (r.sl.). Konkretnie zdjecia, informacji czy jeszcze kryje i gdzie sie znajduje. Bede wdzieczna za informacje.
Averis   Czarny charakter
06 grudnia 2009 22:27
helcia Ślązaków nie da się nie kochać, prawda?  😁
Ja ze swojego jestem dumna jak paw- w końcu zaczęły wychodzić na chody boczne  😅! A myślałam, że nigdy nam to nie wyjdzie.
Zdjęcia Karsona będa za tydzień- wyrosło mi chłopaczysko  😎 Jak tam Wasze śląskie maleństwa?
Mazia   wolność przede wszystkim
07 grudnia 2009 09:11
Polawa mam złe wieści....Szalom (Eidam - Szuma, hod. Strzelce Opolskie) niestety już nie żyje... nie znam okoliczności padnięcia ale nie ma go od marca 2008  😕
u nas w stajni jest pelna siostra og Szalom- klacz Sabrina
Dzieki bardzo za wiesci. A czy ktos ma moze lub wie gdzie moge znalesc jakies jego zdjecia ? Zastanawiam sie nad kupnem jego corki, a nigdzie nie moge znalesc jakichkolwiek zdjec jak on wygladal.
Mam chyba troszkę jego zdjęc z Książa. Jak dojadę do domu to zobaczę.
No to ja po długim biernym czytaniu wątku również dołączam się do grona. Moim zwierzem jest prawie trzyletni gniady wałaszek Herkules. Kochany misiak, który był dość dużą aczkolwiek najlepszą niespodzianką w moim życiu.
Yasmine, czekam niecierpliwie na zdjecia 🙂
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
07 grudnia 2009 18:23
helcia Ślązaków nie da się nie kochać, prawda?  😁

Averis prawda, oj prawda 💘. Ja je zaczęłam uwielbiać i gdybym znalazła ślązaka, który by mi wpadł w oko, a do tego był chętny do skakania to już w ogóle 😀. Niestety mój ulubiony Cud nie lubił skakać. Więcej się namęczył żeby nie skoczyć niż to było warte 🙄 (stał malutki krzyżaczek, bardziej do przejścia niż skakania). Ale miało to charakterek, były ustawione kawaletki, dał mi takie rodeo że na początku było tak-  😲, a później po chwili - "O matko, konia mi podmienili". A mu się nóżek podnosić nie chciało 😉. Ale do trzech razy sztuka i za trzecim przeszedł 😉. Uwielbiałam go i teraz kocham takie charakterne ogromne miśki 😍. Szkoda że mam do niego tyyyle km 🙁.
A jak było dziwnie jak się czyściło mu kopyta, a zaraz potem brało się kopytko takiego normalnego konia 🤣.
Mam 3 sprawy:

1. Czy ktoś ma zdjęcie Bataliona (tego od zaprzęgów) i jego matki Baltony po Bojkocie? Jeździłam jego półbrata (po innym ogierze i bardzo ciekawi mnie podobieństwo. Fajnie by też było, gdyby ktoś miał jakieś info o pozostałych potomkach Baltony.

2. Jak to właściwie jest ze skakaniem ślązaków? Słyszałam, że niby tylko dresaż i zaprzęgi, a kumpela się chwaliła, że na swojej kobyłce skakała 120cm.

3. Czy tylko mi się tak wydaje, czy bardzo ciężko jest wyhodowac ładnego, poprawnego pokrojowo mieszańca śl/xx, śl/xo. Bo ładne miksy widziałam tylko od doświadczonych i bardzo dobrych hodowców, a reszta, to taka jakaś niewymiarowa... Czy po prostu miałam pecha?

Z góry dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi :kwiatek:
cieciorka   kocioł bałkański
07 grudnia 2009 19:55
ja śl/xx widziałam tylko udanie pokrojowo, co nie znaczy ze wszystkie były sportowcami 😉
skoki to chyba te nowego typu, ale za bardzo raczej nie polatają. choc, kto wie? te z domieszka xx jak najbardziej moga sie nadawac. te na ktorych ja jeździłam nie miały talentu do skokow
ikarina slazakow po xx ladnych jest sporo, natomiast slazako-folblutow niekoniecznie  😉 roznica jest taka, ze jesli slaska matke pokryjesz dopuszczonym folblutem to masz slazaka, jesli folblutke slazakiem to masz slazako-folbluta.
forumowa maciek skacze na slazakach zdaje sie, ze z niezlym efektem  😉 ale ona proboje rozniez na zimniaku  😀
cieciorka   kocioł bałkański
07 grudnia 2009 20:32
Lino http://www.kjabsolut.pl/cms/?__page_id=109
to ideał takiej mieszanki, jest piekny i jest na sprzedaż. tylko ze wart jest wiecej niz stac przecetnego koniarza:
http://www.voltopiry.pl/forum/index.php/topic,9301.msg392211/topicseen.html#msg392211

swoją drogą zaczełam się interesować, sprawdziłam i o ile mnie pamięc nie myli, to lino potaniał. dlaczego? zestarzał się? kontuzjował się? w końcu ostatnio pokazywał się bardziej dresażowo niż skokowo i sprzedaż nie była rozgłaszana, ale mogłam wszystko pomieszac, może nie potrzebnie insynuuje. mam nadzieję, że kupi go ktoś kto dalej będzie pokazywał jego umiejętności.
Ikarina mój czysty ślązak i lubi skakac, technike tez ma nie z tych najgorszych. Wiadomo, ze skoczek wysokich lotów to nigdy nie był i nie bedzie - ot traktuje w kategoriach ciekawostki przyrodniczej 🙂

Kilkakrotnie te zdjęcia sie juz tu pojawialy.




w tym roku na Królikiewiczu drugie miejsce w malej rundzie (135) mial koń śląski wlasnie🙂

a sl/xo czy tam sl/mlp to jedna, wielka hodowlana pomylka (wg mnei)
Dzięki, dziewczyny :kwiatek:
Wasze konie są cudne  😀
Ja miałam bardzo rzadko do czynienia ze ślązakami. Wszystkie mieszanki śl/xx śl/xo, jakie znałam były brzydkie jak kupa, ale skakały, że hoho i ruch miały całkiem fajny. Jeździłam także konia śl/sp (ten wspomniany brat Bataliona) - koń cudo, przepiękny, super dresażysta, a i metrówkę na nim poszło skoczyc - ale nie więcej 🙂

A czy ktoś zna jakieś inne konie, mieszanki śl, które chodzą w zaawansowanych skokach?
I jeszcze raz się zapytam o tego Bataliona i Baltonę, bo mnie to straaaasznie ciekawi 😉
asds   Life goes on...
07 grudnia 2009 21:28
Czas na moje ślaskie triumfujące!!! ogierro 🙂












Chłopak teraz to wygląda jak prawdziwy sport kuc! 😀



a sl/xo czy tam sl/mlp to jedna, wielka hodowlana pomylka (wg mnei)


to sa mieszanki robione pod zaprzegi. nie maja byc ladne. maja dobrze ciagnac (bez skojazen  😉 ) i byc zwrotne i szybkie.
edit: inna rzecza jest to, ze jesli siadasz na (chyba kazdego ? ) ksiazanskiego ogiera, to on jest wysoko zrobiony ujezdzeniowo, naskakany i oprzegniety, przynajmniej te z ktorymi do tej pory (a kilka ich bylo) mialam kontakt.
a sl/xo czy tam sl/mlp to jedna, wielka hodowlana pomylka (wg mnei)


W zasadzie zgadzam się z Tobą. 😎 Wszak z takiego połączenia - ale niestety nieudokumentowanego - jest mój Czardasz. 😁

Generalnie jak robiłam mu tabliczkę, to zastanawiałam się czy nie wpisac mu zamiast NN czy sp właśnie śl, bo ilekroć przychodzi jakiś koniarz to jak patrzy na niego to 100/100 pyta się mnie: ślązak? Po czym zafrasowany dodaje: porządny, w starym typie... ech, szkoda że kasztan... 😁

edit: przepraszam, mój to połączenie młp/śl, ale to chyba nic nie zmienia  😁
edit: przepraszam, mój to połączenie młp/śl, ale to chyba nic nie zmienia  😁

dlatego kasztan....
eh, Katija, a potem wszyscy sie dziwią dlaczego polscy zaprzęgowcy kupują KWPN, lipicany i inne... nad czym osobiscie ubolewam.

Widzialam b.duzo mieszanek sl/mlp (i mlp na sl i sl na mlp) i powiem jedno- do niczego tak naprawde. Inna rzecz, ze zazwyczaj te konie mialy tylko jednego dobrego rodzica. Ani to ladne, ani z ruchem (co w sporcie zaprzegowym jest b.wazne przeciez), ani szczegolnie dzielne czy szybkie. Jedyne co- odpowiada PRLowskiemu wzorcowi konia- w sumie pojdzie w zaprzeg do lekkiej pracy w polu, i pojezdzic sie da. Wiadomo- są wyjątki- np. uzycie w hodowli wypomnianego mi przez Korsarza Roncewala🙂 ale stosunek tych wyjątkow do tego co widuję w uzyciu jest przerazający.

Bez urazy dla wlascicieli :kwiatek:
Katija Oczywiście, wiem że dlatego wyszedł kasztan, bo znam jego matkę i wiem po kim taki zrudziały się udał. 😉

Jednak ludki patrząc na niego nie wiedzą że to młp/śl, biorą go za 100% śl (i to w starym typie), a jak wiemy w hodowli koni śląskich kiedyś było trochę kasztanów. Ba! Były nawet taranty... cóż z tego, skoro teraz nie są uznawane, a wciąż zdarza się, że rodzą się rudzielce. Choćby Książniańki Heban, od gniadej matki po skarym/lub/karym ogierze (teraz już nie pamiętam).

ps. ciekawe co się z nim stało, widziałam go sto lat temu i tylko jako odsada... ależ jak ten koń był malowany!  😜

Dance Non taken 😉 naprawdę widzę po swoim "wynalazku" że te nie było fortunne połącznie - pomijam nie za fortunny eskterier - ale ruchu nie ma za grosz, talentu do skoków też nie przejawia żadnego. Do bryczki może by się nadał, ale jako koń spacerowy, bo to sportu zaprzęgowego z jego ruchem spętanej krowy... cóż.

Ale jedno trzeba mu przyznać: jest dzielny jak mało który, silny jak wół. Ma dobry charakter i ujmujace usposobienie, przez to jest niesamowicie wszechstronny. Ale to wszystko czyni go jedynie wybitnym koniem rekreacyjnym. REKREACYJNYM, a nie do tego chyba dąży współczesna hodowla 😉
Sierra ja jestem wlascicielka baaaardzo dziwnego wynalazka- sl/kwpn. i powiem wam tyle- mam konia baaaardzo silnego (nawet troche za  🤔 ), ladnego (ale to nie tylko moja opinia  😉 ), mega opanowanego, z jakims tam ruchem nawet, i (oczywiscie w miare mozliwosci) skocznego. jest to kon do jakiegos malo/sredniego sportu. czy to zle w hodowli? choc nie pytajcie mnie po co ktos to zrobil  😉
Ale to wszystko czyni go jedynie wybitnym koniem rekreacyjnym. REKREACYJNYM, a nie do tego chyba dąży współczesna hodowla
wspolczesna hodowla dazy do tego, zeby kazdemu wg potrzeb- potrzebujesz konia wybitnego? masz wybitnego. chcesz super rekreanta? masz go wlasnie.
hodowla dąży do udoskonalania pogłowia koni 🙂 i to jest warunkiem, czy kogos nazwiemy hodowcą czy "producentem".

Co mogę powiedziec- konie po śl są naprawde bardzo odwazne. Sierra, twoj kon jest przykladem, ze jesli sie wlozy kupe roboty to mozna miec ladny obrazek🙂

Jesli mam byc szczera- patrząc na wątki typu "trudno kupic, trudno spzredac" "nasienie ogierów jakie polecacie" itd, wyraznie widac nadpodaz koni, b.duzo jest mieszanek, wynalazków, czesto za bardzo male pieniadze. Hodowcy takich koni pogarszają sytuację na rynku, produkują dziwne rzeczy, sprawiają ze np. rodowodowe konie małopolskie, śląskie itd znajdują mniejszą ilość nabywców. Nie mówię tu o sporcie- a o normalnych posiadaczach wierzchowców. Fajnego konia śl mozna kupic nawet za 3-4 tys zl, z malopolakami to samo. Na ten temat mozna sie rozwodzic godzinami.
Katija Po części masz rację, ale chyba mało kto się nastawia że wyhoduje wybitnego...rekreanta 😉 To że ja takiego konia zyskałam, to tylko szczęśliwy traf i zbieg okoliczności.

On jest wybitnym koniem rekreacyjnym, niesamowicie wszechstronnym:
-ujeżdżenie podrepcze, bo ma cztery nogi, więc w sumie dlaczego nie?
-skoczyć coś skoczy, w lesie bo jest odważny i silny, na parkurze bo wysokość do 100cm krowa by poszła...
-teren czy amatorki rajd nie stanowi problemu, wszak jest opanowany i pewny jak mało który
-do bryczki czy saneczek mogę go oprząc, bo j/w
-nawet west nie stanowił by dla niego żadnego problemu (oczywiście konkurencje plesurowe i trail), ba! nawet jedna trenerka go oglądała i zawyrokowała że przestawić go to będzie chwila, bo ma wrodzone predyspozycje do tych akurat konkurencji
-ostatnio chodził w damskim siodle "jak stary", poszedł Hubertusa gdzie wygrał gonitwę i był "na pudle" w szybkościówce (tor przeszkód), itd. itd.

Brzmi fantastycznie? 😉

Owszem, on swoją wszechstronnością daje mi w zasadzie nieograniczone pole do rozwoju mojego jeździectwa. Oczywiście jeździectwa na poziomie rekreacyjnym, bo o jakimkolwiek sporcie to możemy zapomnieć. Mówię to bez cienia kokieterii ale i bez żalu.

Bo jak coś jest do wszystkiego, to jest... na właśnie, do czego? 😉

Dlatego uważam, że profesjonalna hodowla powinna dążyć nie do wyhodowania wybitnej rekreacji, tylko do wyhodowania konia na miarę sportu wyczynowego (nie mam na myśli hodowli zachowawczej), i to możliwie w duchu dobrze pojętej specjalizacji. A to co okaże się niewybitne (na drodze hodowli/sportu) tak czy tak trafi do rekreacji, a tam ma drugą szansę stać się wybitnym.

I dużo mamy "prawie jak sportowych" koni wybitnie rekreacyjnych 😉

Dance dzięki 😉
cieciorka   kocioł bałkański
07 grudnia 2009 22:10
znajdź mi takiego 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się