Sam nie wiem- śmiać się czy kląć.
Totalny spadek na dno,nadziei zero na nic.
Nie miało boleć aż tak
I łatwo zmienić swój czas,
Wczorajsze jutro na dziś.
Nie biorę prochów na sen,
Dokładnie nie wiem jak jest,
Bo każdy dzien wrasta w noc.
I głos w słuchawce jak twój,
Wyrywa słowa bez tchu,
A potem trzęsę się w noc.