O czym teraz myślisz ?
...mam dość matmy.
...kawa nie pomaga, otwarte okno nie pomaga, chce iść spać.
...przeżyć jutrzejszy dzień.
O tym, że znowu kogoś wkurzyłam (zupełnie niechcący) 😵
I o tym, czy za moimi plecami nie dzieje się coś o czym powinnam wiedzieć 🙄
I jeszcze o jutrzejszej rozmowie w sprawie pracy.
o tym, że jutro trza znów iśc do pracy 🤔
o tym, że częściej przydałby się taki przerywnik w środku tygodnia 🙂
o tym, że jednak jest paru znajomych, którym na mnie zależy i o mnie pamiętają 🙂
o tym, że jak dobrze pójdzie to bedę mogła jeździć częściej niż raz na dwa tyg 😅
o tym, że jak się nic nie działo i nikt nie miał czasu na spotkanie to w tym tygodniu mam tzw. klęskę urodzaju...
O tym że na jutro mam umieć niemiecki 😵
że chyba jutro zasnę do szkoły
o tym, że nie byłam w szkole i nie cierpię z tego powodu 🤣
o tym, że jutro mam mało lekcji
o tym, że w sobotę jadę w teren z jedną koleżanką, a w niedzielę z drugą (Okwiatką) 🏇
o tym, że przyjechali do mnie znajomi z Gdańska ( :kocham🙂 i jak będą w niedziele wyjeżdżać to wskoczę im do bagażnika i mnie zabiorą 😂
O ludziach, koniarzach konkretnie, ktorzy znowu niezmiernie mnie zadziwili swoja ignorancja.
:/
Fin haha, jaki fajny plan ze wskakiwaniem do bagażnika Gdańszczan 😁
a ja myślę o:
- jutrzejszym treningu 😜
- Panu J. prawdopodobnie spełniającym marzenia 😍
- o tym, że powinnam się uczyć do jutrzejszego sprawdzianu z polskiego!!! 👿
fin, w sumie to nic sie nie stalo. To znaczy... w sumie to stalo, ale ja jestem tylko obserwatorem. Wtracic sie probowalam, ale nic to nie dalo.
W sumie to nie powinnam sie przejmowac cudzym problemem i cudzym koniem, ale ... hmm.
o jutrzejszym treningu po ciemku
o tym,że ludzie mnie załamują 😵
o tym,że szykuje się baardzo ciekawy weekend 😜
o tym, że niektórzy ludzie jak nie mają problemu w życiu to lubią go sobie stworzyć. Zeby mieć się czym zająć? żeby samemu się czuć mniej bezwartościowym?
O tym, czy nadaję się do nowej pracy...
nadajesz się. Serio. W końcu jak nie Ty to kto? 😉
No tak, grunt to pozytywne nastawienie 😉
mam dziś mega dobry dzień 😀
ja po prostu wierzę, że jak Cię przyjęli do pracy to widocznie uważają że dasz sobie radę. Też kiedyś zaczęłam nową pracę i coś, do czego nie za bardzo byłam wykształcona, ale zaprałam się i dałam radę. Teraz już odmawiam godzin, bo doba jest za krótka żeby to obrobić 😉 a dzwonią!
trzymam za Ciebie kciuki 🙂
[quote author=_kate link=topic=4892.msg378208#msg378208 date=1258053540]
o tym, że niektórzy ludzie jak nie mają problemu w życiu to lubią go sobie stworzyć. Zeby mieć się czym zająć? żeby samemu się czuć mniej bezwartościowym?
[/quote]
Albo żeby zwrócić na siebie uwagę otoczenia, tak jak ja to do niedawna robiłam 🙄 zanim ktoś nie przemówił mi ostro do rozumu i nie pokazał palcem co ja wyprawiam. Coś w stylu: Zobacz kobieto co ty ze swoim życiem robisz! Chyba pomogło, bo problemów już staram się nie wymyślać 😀
Przejrzałam na oczy, zdałam sobie sprawę z tego, że nie potrzebuję zwracać na siebie uwagi w tak beznadziejny sposób, bo w życiu mam na prawdę duuuuużo szczęścia. A zamiast się cieszyć, zamartwiam się wyimaginowanymi problemami i chorobami. Tak więc powoli z tym kończę, bo chce zawsze mieć taki nastrój, jak dziewczyna z mojego avatarka.
zapewne masz rację. Zawsze mam wrażenie, że takie osoby mają ostre swędzenie i nie potrafią tego podrapać. Więc próbują podrapać kogoś.
ja zazwyczaj udaję, że nie zauważyłam mega wyrafinowanej złośliwości na poziomie super extra wystrzałowym, a jak ktoś ma problem to niech sobie radzi sam. Zazwyczaj. Czasami się pofatyguję odpowiedzieć.
Gratuluję dojrzałości! Rzadko kiedy ludzie potrafią dostrzegać swoje błędy :kwiatek: nie mówiąc już o ich poprawie.
U mnie to raczej nie była złość i udawane wyrafinowanie, tylko coś w stylu: "Zobacz jaka jestem biedna, bo tak mi źle i takie mam wieeeeeelkie problemy" 😡 Ale teraz już wiem, że to do niczego nie prowadzi i nie tędy droga. Zamiast się użalać nad sobą, trzeba się wziąć za siebie i ruszyć du*sko do roboty 😉 Po prostu ktoś mi wprost powiedział, że to co robię jest żenujące, a nie głaskał po główce i "współczuł". Ostre zderzenie z ziemią, ale podziałało i odbiłam się od dna! (do którego przez samą siebie wpadłam...)
Dobra, koniec 🚫
fin, super ! Milo sie czyta. No i gratulacje rzecz jasna ! Teraz bedzie tylko lepiej !
że jest dziwnie. że nie ogarniam troszkę tego co się wokół mnie dzieje. że chciałabym zapaść w sen zimowy i obudzić się na wiosnę 😵 (... tylko kto mi będzie konia jeździł? :hihi🙂
Klami, :kwiatek:
Myślę...
o tym, że pracę nad sobą mogłam zacząć dopiero po uwolnieniu sumienia od dręczących, niezamkniętych spraw. Sprawy rozwiązałam i jest super 😎
o tym, że czuję się lekka, bo w końcu zamiast gadać zaczęłam coś robić
o tym, że kocham moją "wielką przyszywaną rodzinę" z Gdańska 😉
o tym, że Poncioch nazywa mnie Panią Prawie z Gdańska 🤣
Myślę o tym jak przestać się wszystkim przejmować i o wszystkim myśleć 🤔wirek: Masło maślane ale taka jest niestety prawda 🙁
kate :kwiatek:
Chociaż coś mi się wydaje, że do tej roboty mogli przyjąć kogokolwiek innego 😉
Ale teraz to nieistotne, mam okazję sprawdzić sama siebie i zamierzam z tej szansy skorzystać 😉
Nieustannie myślę o tym jak bardzo nienawidzę swojej pracy. 🙄
o tym, że jest suuuuuuuuuper 💃
o tym że mój telefon ciągle się resetuje i mnie to.. bardzo irytuje ! 🤬
o tym,że Dynamo rymuje ;P
i,że jutro mam trening i mam nadzieje,że nie ma błota