Kącik Rekreanta II (rok 2009)

milusia Zwiastun w tym czapraku wygląda obłędnie! Jest fantastyczny!  😜
Strzyga bardzo mądrze piszesz. Twoje wypowiedzi budzą we mnie nadzieję, że też kiedyś przestanę myśleć o tym, że może nie powinnam wsiadać, że może popsuje...

Siwy w jesiennych szarościach:


wątek zamknięty
więcej, więcej!
chce ktoś popcorn?  💃

jaa! 😉 dawno nie było awantury 🤣

armaquesse, może marchewkę? 😎
(pamiętasz? 🤣 )
wątek zamknięty
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
25 października 2009 18:15
Dzięki dziewczyny  :kwiatek: dorastanie ma jednak fajne aspekty  😉
wątek zamknięty
po 4 latach z czystym sumieniem mowie ze kocham swojego konia. jest cudowny i uwielbiam na nim jezdzic. wreszcie mam konia ktory ze mna wspolpracuje. nastapil przelom w moim zyciu, moj kon jest cudowny !  😍
pozdrawiamy 🙂
wątek zamknięty
Barbor gdzie na zawodach byłaś i jak poszło ekipie?

olciak wybacz jeśli już to parę razy pisałeś, ale co to za siwe?? Śliczny jest i wygląda jakby się fajnie ruszał  🙂
wątek zamknięty
Angeel, mam teraz podobnie 🙂
Raczej koniec z jazdą w tym roku, ale jakoś większą frajdę sprawia mi pójście z koniem na spacer  🏇
wątek zamknięty
Angeel jeszcze pamiętam jak siedząc z nim na trawie powtarzałaś "jak ten kretyn to zrobił" 😁 Bardzo miło czytać i urocze zdjęcie 🙂


A mi się chce jeździć, o raaaaaany. Niestety będę mogła wsiąść dopiero w sobote. :/
wątek zamknięty
Dzionka w aro.
poszło dobrze 😎
wątek zamknięty
busch   Mad god's blessing.
25 października 2009 18:34
Ale tak jak i Ty, w pewnym momencie, uzmysłowiłam sobie, że na wszystko przyjdzie czas, że wszystkiego się nauczę, ale po kolei. I nie odczuwam już presji, że koń pode mną nie wygląda tak jak pod trenerką/właścicielką/czy kimkolwiek lepiej jeżdżącym. Ważne, że mam cel i wierzę, że kiedyś to się zmieni. Ale do tego dojdę tylko solidną pracą, treningami (które mam nadzieję już niedługo wznowić), a to znowu wymaga czasu. Aktualnie cieszy mnie nawet wożenie się. Równowaga choćby mi się wyrabia

Naucz mnie tego MISTRZU  🙇 🙇 🙇
Ja wiecznie mam wrażenie, że już dawno powinnam być dużo lepsza w jeżdżeniu, że nie mam czasu i mam straszne opóźnienie w jeździe  🤔wirek:

Strzyga- aż mi się morda cieszy wiedząć, że w końcu Ci się układa  :kwiatek:

Angeel- znam to uczucie, tylko nie mogę dodać "mojego"  🙁
wątek zamknięty
Angeel jeszcze pamiętam jak siedząc z nim na trawie powtarzałaś "jak ten kretyn to zrobił" 😁 Bardzo miło czytać i urocze zdjęcie 🙂


swoja droga, dalej nie wiem jak on to zrobil ;]



ja chce na zawooody ! :P
wątek zamknięty
kujka   new better life mode: on
25 października 2009 18:39
Strzyga, bardzo sie ciesze 🙂 smutno bylo czasem czytac Twoje posty a propos jazdy, wiec tym bardziej cieszy to co piszesz teraz. mam nadzieje ze Twoje nastawienie z czasem sie juz nie zmieni 🙂 mam nadzieje ze jakies fotki z jazd pokazesz w najblizszym czasie?

milusia kasztan w jesiennej scenerii... slicznie 🙂

a ja po drobnym kryzysie znow mam mojego kochanego Gilka 🙂 jest grzeczny i przytulasny, moglabym z nim siedziec caly dzien! jezdzi mi sie calkiem niezle, ostatnio dla urozmaicenia uczymy sie klaniac i podawac lapki. fajnie jest 🙂 chyba powoli wracamy do formy!  🏇
wątek zamknięty
Na rozluźnienie atmosfery w wątku, dodam zdjęcia z zeszłotygodniowego "pławienia" na ujeżdżalni, bo dawno się synkiem nie chwaliłam😉



wątek zamknięty
m0niSka,  jaki puchaty 😀
wątek zamknięty
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
25 października 2009 18:45
piękny synek mOniSka 🙂 i ładna dereczka 😉
wątek zamknięty
Blondyna, puchaty na maksa, w dodatku zmienił kolor na czerwony.. no, wiśniowy  😀
Teraz nazywam go black-red-white ;p

efka, :kwiatek: synek jest najpiękniejszy na świecie! W moim mniemaniu oczywiście  😁
Ale to chyba przypadłość każdej zakochanej na zabój w swoim najzajebistszym kucyku pańci  😂

wątek zamknięty
busch   Mad god's blessing.
25 października 2009 18:48
moniska- da radę coś na takim podłożu ujechać? nie wygląda to zbyt zachęcająco  😉
wątek zamknięty
pewnie sie da coś ujechać. Stępem  😉
Barki na takim podłożu zachowuje się jak baletnica  🙄 i akrobata w jednym, czyli co zrobić aby nie wdepnąć  😁
wątek zamknięty
busch, są miejsca gdzie się da (bliżej wyjścia z placu, niestety nieuwiecznionego na zdjęciu) aczkolwiek na takim podłożu tylko spokojna jazda i tak się póki co skupiamy na opanowaniu kłusa, więc... 🙂
Zachęcająco nie wygląda, więc przez cały tydzień praktycznie jeździliśmy do lasu🙂
Na szczęście przez ten czas ujeżdżalnia przeschła, teraz podłoże jest super - 0 kałuż i błota.

To są niestety uroki Szczecina - pensjonatowego zadupia :|

wątek zamknięty
m0niSka, Synek wygląda kapitalnie 😀
u mnie dziś było takie samo podłoże, ale bylismy dzielni, założyliśmy płetwy i jeźdzliśmy. Niestety przyszedł sezon na debila, dwa razy do roku Kudłaty zalicza dołek egzystencjalny i stwierdza, że on jeździł nie będzie. Za to chętnie się powspina i pobryka. A co sobie bedzie żałowal  🤔wirek:  dopiero na sam koniec jazdy odpuścił i nawet galop był przyzwoity, ale z takim wkur..em, że ręce opadają  😵 no nic, trzeba przeczekac humory artysty plastyka.
wątek zamknięty
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
25 października 2009 18:57
mOniSka
Cudny synuś  😜
wątek zamknięty
Gillian, :kwiatek:
Wiem co czujesz, Synek też zalicza takie doły, ja to nazywam uwstecznianiem😉 Ostatnio stwierdził, że na lonży nie będzie chodził w prawo, w lewo ewentualnie🙂 (pisałam o tym w wątku o lonżowaniu)
Na szczęście nie wpadł jeszcze na pomysł brykania i wspinania się - póki co, tupie na mnie przednią nogą jak mu coś nie pasuje lub stwierdza "pier**lę nie robię"😉
Zadziwia i rozśmiesza mnie niezmiernie ten mój syn 😁

Pauli, dziękujemy bardzo! :kwiatek:
wątek zamknięty
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
25 października 2009 19:03
olciak
Zapomniałam dodać, że świetny siwy 😉
wątek zamknięty
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
25 października 2009 19:04
A jak mOniSka z jego jezdnością? okazał się fajny i współpracujący czy z tych trudniejszych? Pytam bo pamiętam Twoje doły na początku, kiedy wszyscy Ci mówiliśmy że jest piękny a Ty byłaś pełna obaw :>
wątek zamknięty
efka, są wzloty i upadki jak to z pracą z młodym koniem🙂
Mimo wszystko jestem z niego dumna. Jak to mówi pani trener - on nie zachowuje się jak młody koń pod siodłem.. Kombinuje owszem, ale brak niebezpiecznych młodzieńczych buntów (brykania, wspinania się, drastycznego wywożenia). Jest baaaardzo delikatny w pysku przez co ja się muszę pilnować ze swoją mało delikatną łapą🙂 No i szybko się uczy.
Mamy mały problem z zagalopowaniem na prawo, ponieważ on bilarduje lewą nogą i wyraźnie wygodniej galopuje mu się na lewo, ale stara się chłopak i mam nadzieję, że niedługo to się zmieni🙂
Większych problemów nie ma🙂
Teraz najczęściej jeździmy w tereny, które Samu po prostu uwielbia🙂
W terenie jest do przodu, odważny, a przy tym bardzo skupia się na mnie, a nie ślepo leci za końmi - cieszy mnie to bardzo🙂😉))

Miło, że zapytałaś :kwiatek:
wątek zamknięty
Busch (nie wiem co prawda czy Twój post nie jest ironiczny i czy troszkę się ze mnie nie naigrywasz, ale cóż... raz kozie śmierć, najwyżej wyjdę na idiotkę :hihi🙂 myślę, że do Ciebie nie mam co się porównywać, bo między Tobą a mną jest olbrzymia przepaść. Ja jestem na etapie "the very beginning", a Ty już zaznałaś jeździeckich smaczków.
Może dlatego mi jest łatwiej. A może właśnie nie? Bo mając 21 lat, jeżdżąc parę lat (niewiele, ale zawsze) siedzę mega płytko, koń idzie jak ostatnia ciapa, głupia wolta nie zawsze jest dobrze pojechana... A obok jeździ dzieciak, który śmiga na zebranym kucu (to przykład akurat, to nie jest skierowane do nikogo personalnie).

I zawsze dopadała mnie bezsilność. Bo przecież ja też tak chcę. Równie mocno jak każdy, a przynajmniej wiekszość. I dobijało mnie, że w zasadzie reprezentuję niewiele wyższy poziom niż na początku swej "kariery". I pamiętam, że był okres, że miałam z tego powodu strasznego doła.
A któregoś dnia, włączył mi się tryb "chill". Po prostu. Może i robię wioskę, ale co tam. Dam radę, pojeżdżę trochę i na pewno będzie "level up". Nie wiem skąd ta pewność.

Tak naprawdę to sama dla siebie byłam najsurowszym sędzią. Myślę, że to dobrze, ale... jednak troche przeginałam, bo stało się to dla mnie demotywujące. Zamiast myśleć, wow umiem już zagalopować, tak że ma to ręce i nogi, dołowałam się, ze nie umiem tego, tego i tego, a koń chodzi tak i tak. I też miałam wrażenie, że przecież ja już powinnam robić pewne rzeczy bez zająknięcia, że powinnam być na wyższym etapie jeździectwa.
Ale nie jestem. No to przecież się nie powieszę. 😎 Nie sądzę bym stała się mniej ambitna. Nie.. Po prostu myślę, że dupogodzin i tak nie przeskoczę. A że jak widać, trzeba mi ich więcej niż przeciętnemu jeźdźcowi , to cóż... Pozostaje zagryźć zęby i robić swoje. A czemu nie robić tego z radością? Choćbym miała przez rok ćwiczyć ustępowania 😁 Zresztą, kto i gdzie napisał, że MUSZĘ już ileś tam rzeczy umieć. Już nawet nie mam takiego poczucia 😁 Chyba ktoś mi mózg którejś nocy wyprał 😂 Grunt, że ciśnienie zniknęło 🏇

Tylko, że jak mówię Ty reprezentujesz już inną klasę jeździectwa... o postęp chyba teraz ciężej.

Ble... Nie umiem opisać swojej mentalnej przemiany 😕

M0niska toć on jest absolutnie cudowny 😜
wątek zamknięty
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
25 października 2009 19:16
mOniSka wzloty i upadki to nie tylko z młodym koniem 😉 tak już jest że czasem dwa kroki w przód, jeden do tyłu i tak w kółko 😉 no ale dobrze że się dogadaliście 🙂 więcej zdjęć może masz 😀
wątek zamknięty
amnestria, bardzo nam miło! :kwiatek:
sądzę dokładnie tak jak Ty  😁

Co do jazdy - czułam podobnie jak Ty!
Ale teraz cieszę się małymi kroczkami ku lepszemu i tym co już umiem, a nie użalam się nad tym czego nie umiem, a przecież powinnam... Tylko gdzie to jest napisane?🙂

efka, ojj ogólnie to co było jak go kupiłam, a to co jest teraz to niebo, a ziemia!
W życiu bym wtedy nie powiedziała, że ten koń AŻ TAK się zmieni i że nasze relacje będą tak wyglądały🙂 Zresztą tego się nawet nie spodziewali znajomi ze stajni - co słyszę co krok🙂
dlatego wciąż powtarzam, że jestem mega dumna z tego synka mojego!🙂
Co do fotek - już coś wygrzebuję🙂😉
wątek zamknięty
busch   Mad god's blessing.
25 października 2009 19:26
amnestria- nie, ja to pisałam całkiem poważnie  😉  . Podziwiam wszystkich wyluzowanych jeździecko ludzi, ja mam koszmarne ciśnienie na ciągłe dążenie wyżej, szybciej i lepiej. I niestety z żalem muszę przyznać, że szlag mnie czasem trafia gdy coś mi nie wychodzi  🤔wirek:  . A już o zawodach nie wspomnę, nie ma takiego dnia, w którym nie rozmyślałabym, jak to będzie kiedy pojadę na swoje Pierwsze Zawody :emota2006097: (no, może nie pierwsze sensu stricto bo w 2005 wystartowałam 2, czy 3 razy w L-kach skokowych).

A co do 'innej klasy jeździectwa' - jesteśmy w tej samej klasie; w której daleka i wyboista droga przed nami  😉
wątek zamknięty
strzyga, z kim jezdzisz?  👀 fajowka ze w koncu masz mozliwosci jezdzic regularnie itd 😉

mnie pogoda nastraja z jednej strony pozytywnie, bo pieknie jest i jeszcze nie tak zimno bym nie miala ochoty wychodzic z domu.. ale z drugiej strony te egipskie ciemnosci o tak wczesnej porze.... :/
wczoraj robilam focisze w miejscu, gdzie konie sa szczesliwe. mieszkaja caly rok na dworze, chodza stadem, maja grubasne futro. kowala widuja zadko (a kopyta bez zarzutu!), jedza przez kilkanascie godzin dziennie mimo ze teraz glownie na sianku zyja. da sie. zupelnie co innego niz szportowcy ktorych zwykle widuje.. tez pieknie.. 🙂 ale najpiekniejsza jest wiez miedzy wlascicielem a zwierzakami.

p.s.
wsiadlabym, pojechala na spacera do lasu albo nad morze.. a ni ma jak :/
pozdrawiam z pracy jak zwykle..
wątek zamknięty
fin, no coś jakby kojarzę  😁 szkoda , że to już koniec  🙁
Angeel ale przystojniacha z niego na tym zdjeciu 😜
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.