KOTY

Dzięki Ci dobra kobieto  :kwiatek:
Kociaki nadal wszystkie żyją  💃
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
21 października 2009 10:48
Kociaki nadal wszystkie żyją  💃

... i tak trzymać!
Odnoszę tylko cały czas wrażenie że czegoś im brakuje  🤔 ciepełko, nakarmione, sucho w gnieździe, butelka z ciepłą wodą- żeby się przytulić, a one popiskują i się rozpełzają....  😵 a ja się martwię, ze może je coś boli? albo coś im nie pasuje?  🤔  🤔  🤔
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
21 października 2009 12:53
Kopyciak - czy to ta piątka co urodziła się w boksie po kucce?

Mam nadzieję, że dadzą radę 🙂 trzymam mocno kciuki 🙂

Może brakuje im odgłosu bijącego serducha mamy? Może zastosuj się do rady Alviki sprzed kilku postów:
Czasem jako "uspokajacz" pomaga wkładanie do kojca zwykłego, cykającego zegarka na rękę. Miarowe cykanie - nawet nie w rytm serducha ich kociej mamy - pomaga ululać.


Może chcesz taką elektryczna poduszkę? Będę u Ciebie w sobotę to mogę przywieźć 🙂
Cholera nie mam zegarka  🤔 ale poczytałam sobie na tych podlinkowanych stronach i doszłam do wniosku, że mogą znów być głodne. Nakarmiłam, wymasowałam, wysiusiałam, wykupkałam i właśnie słodko zasnęły. Ufff.... już prawie zapomniałam jak to jest mieć małe dzieci w domu  😁
Horciakowa to dokładnie te same- urodzone prawie na środku stajni  🙄, a teraz ich matka została niechcący wywieziona dwie wsie dalej i słuch po niej zaginął....
Martwi mnie teraz największy z nich- on po prostu opija się jak bąk! Oby mu to nie zaszkodziło!
A! i zdecydowanie więcej piją- ok. 60- 70 ml na jedno karmienie na 5 szt.
Niesamowite jest to jak szukają ciepła i kontaktu- jak karmię, to te już opite wspinają się po mnie i przytulają  😍
Kopyciak, a zwykły budzik? Cokolwiek co sobie tak równostajnie cyka (w razie czego można taki najprostszy kupić za dosłownie kilka zł 😉 ). My tak lata temu szczeniaka odchowywaliśmy 😉
cieciorka   kocioł bałkański
21 października 2009 22:06
może jeszcze jakiegoś pluszaka zeby się mogły wtulić. trzymam kciuki za maluchy, podziel sie zdjeciami, jak bedziesz miałał


Dramka, co u was?
Kopyciak - szacun, że dajesz radę z 5 maluchami! Jestem właśnie po odchowywaniu od 10 dniowego kociaka małej tyranki (teraz ma już ponad 6 tygodni) i nie wyobrażam sobie, jak mogłabym wytrzymać z tym samym  x 5  😲 😲 😲 Moja miała długo problem z nauczeniem się jedzenia (najpierw ze strzykawki, potem z buteleczki do karmienia kociąt), przeżywałam mega stresy pod tytułem "dlaczego ona nie chce pić, dlaczego pije tak mało i czemu wszyscy na forum (miau) mówią, że w takim razie nie przeżyje, a jej się na umarcie wyraźnie nie ma, jest żywotna i energiczna"  🤔 Stresy z kupą (ma być po każdym karmieniu, u nas po godzinach masowania brzuszka wychodziła raz dziennie). Stresy związane z tym, że nie mogłam karmić jej co 2h, w związku z pracą, czasami przerwy były 5h, a czasami nawet całą noc przesypiałam i karmiłam dopiero rano... I Toto dała radę. Życzę tego samego Twoim maluchom z całego serca!
Edit:
Toto pozdrawia maluchy!
zaba   żółta żaba żarła żur
22 października 2009 09:18
Moja gromadka też liczyła sztuk 5  💘











...i ich druga "opiekunka" a właściwie to "opiekun"  😉



Do dziś kochają się bardzo bardzo!!!  😁
Pierwszy raz zaglądam do tego wątku- przygarnęłam dzisiaj kociaka ze schroniska. Właśnie wróciliśmy z długiej podróży autobusem, po drodze zahaczając o weterynarza, ale kociak wyjątkowo dzielny się okazał. Wczoraj w nocy zdechł mi królik, którego miałam 8 lat i jakoś nam się pusto z siostra zrobiło 😉 Pojechałyśmy z zamiarem wzięcia dorosłej kotki, najlepiej jakieś z wadą, chorej, uszkodzonej, której nikt by nie chciał. Wyszłyśmy z małym kocurkiem (okazało się dopiero u weta), 4 tygodniowym na oko, który siedział sam w klatce i przeraźliwie płakał. Ja się oczywiście w tym schronisku tradycyjnie poryczałam 😕
Kotek już odrobaczony, nakarmiony, tylko jeszcze taki nieporadny!
I mam nadzieję, że dogada się z moją suczką- w sumie ona ugodowym psem jest, może go "przysposobi" 😀 Jak myślicie? I jak takie zapoznanie przeprowadzić? W razie czego będą mieszkać osobno...
Trzymajcie kciuki!
Na poczatku kot na pewno bedzie sie bal, ale spokojnie sie przyzwyczai. Moje koty, tez ze schroniska tak swoja droga, na poczatku robily panike, ale teraz spia z psem i ogolnie panuje milosc w domu  😉 A nawet jesli az tak sie nie polubia, to mysle, ze beda sie tolerowac - w ostatecznosci kot moze zachowywac bezpieczny dystans, ale sadze, ze bez agresji  🙂 duzo tez zalezy od psa, ale skoro mowisz, ze ugodowy, to bedzie dobrze  🙂
wendetta trzymam kciuki 😉
Widzę, że mamy mały klub kociątkowych mamuś 🙂

A ja miałam strasznie ciężki tydzień... Już wcześniej pisałam, że miałam problemy z jednym z moich kociaków - udawanie trupa i w ogóle... okazało się, że sytuacja się powtórzyła, tyle, że wyglądało to dużo gorzej (nawet nie wiedziałam, że to możliwe) Już na prawdę nie wierzyłam, że kociak przeżyje...

Ale się znów udało. Poszłam tego dnia do weta, żeby w końcu coś z tym zrobic. Wiecie, co się okazało? Kociak miał złą cyrkulację wody (dziwnie to brzmi, ale tak mi facet powiedział po angielsku: water circulation) Podobno dużo kociąt na to pada - doznają odwodnienia i cierpią katusze. W dodatku moja sytuacja była nieco trudniejsza, bo matka kociąt jest dzika i dużo ciężej jest im przerzucic się na "domowy" styl życia.
Kazano mi oprócz mleka podawac wodę do picia, poza tym 3 razy dziennie daję kotkowi elektrolity. Po drugiej dawce pierwszy raz od 3 dni zobaczyłam, żeby kotek się bawił 🙂

Mój młody kot znalazł sobie bardzo ciekawe zajęcie - wyciąga pineski z wizytówkami, które są przyczepione do tablicy korkowej wiszącej na ścianie i z nimi chodzi po całym domu 🙄 Normalnie możnaby go zatrudnić do roznoszenia jakichs ulotek 🤣
wendetta, myślałam, że wzięłaś dorosłego 🙂

no ja też dziś jadę po kotka który na mnie czeka, ma dopiero 5,5 tygodnia ale już trzeba go zabrać choc mialam czekac do 13 listopada.

też kocurek, zobaczymy jak to się nam będzie układało........
Nav, Ikarina- dzięki! 🙂
Udorka, jechałam z zamiarem wzięcia dorosłej kotki, takiej, której nikt inny by nie chciał. Jednak Pani w schronisku przekonałam nas, że łatwiej będzie się zaakceptować małemu kotu z dorosłym psem. A ten tak płakał przeraźliwie w tej klatce i jeszcze sam siedział 😕 Ja w sumie byłam za takim trochę większym z chorym oczkiem, ale siostra zadecydowała, że ten. Najlepsze, że Pani ze schroniska nie potrafiła określić płci. Wzięłyśmy w ślepo. U weta okazało się, że facet 🤣 (Cóż, mój pies wzięty ze schroniska też miał być mały krótkowłosy- a jest spory kudłacz😉)
Jak tylko go zapakowałam z ręczniczek i wzięłam na ręce, skończyły się wrzaski i zasnął na mnie "na batmana" 🤣 I spadł całą godzinną podróż autobusem. Już byłam kupiona!
Udorka, zresztą czekam na wiadomość!

A co do zapoznawania kotka z moją suczką- poszło lepiej niż się spodziewałam. Początkowo ją trzymałam, żeby się mu przyjrzała itp. Potem zaczęło się obwąchiwanie nos w nos, przy czym przestraszony kotek dał jej raz po nosie pazurami. I dobrze. Chwilą nerwowego obserwowania i był spokój. Zresztą mój pies przez 5 lat żył w zgodzie z królikiem (wyjadali sobie nawzajem jedzenie :lol🙂, więc do agresywnych to ona nie należy. Potem tylko mały za nią ciągle ciekawsko łaził, a ona się odwracała lub szła spać obrażona do innego pokoju. Zazdrosna. Ale w końcu zasnęli w zgodzie na kanapie (tzn. ona się odwróciła do niego tyłkiem, a on się wtulał).
Bardzo się cieszę, że tak wyszło. Dzisiaj integracji ciągl dalszy!🙂
Melduję posłusznie że daję radę z kociakami , choć nie jest łatwo  😁
Maleństwa coraz więcej jedzą- mała kocia flaszka z trudem starcza na jedno karmienie, najbardziej je wkurza jak sobie nasikają i leżą w mokrym i jak butelka z ciepłą wodą wystygnie...  😂  Zegarek im w gniazdko dorzuciłam.
Nadal wszystkie żyją, jutro planuję je zabrać do weta ogólny przegląd.
A! I moje "potwory i spółka" od dziś zaczęły lekko otwierać oczęta  😅
Wrzucam kilka fotek moich kłaczolków, ale niestety jakość marna- aparat w telefonie- a modele w ogóle nie chciały współpracować i wciąż się wierciły  🤬
matko Kopyciak podziwiam  👍
Do mnie przyplatało się takie oto dzieciątko (już wprawdzie podrośnięte), kilka dni się kręcił wokół stajni.
Ma straszne ADHD, posiedzi na kolanach zje i już szuka sobie zajęcia, wszędzie go pełno, w dodatku jak na tygrysa przystało, gotowy zjeść tego kto odważy się przeszkodzić w zabawie  😁


Tu akurat zawędrowała do kosza przy rowerze  😁
Mayday tez znalazł sobie nową zabawkę-patyczki do uszy. Jeszcze nigdy niczym się nie bawił z takim zafascynowaniem, jakby to była prawdziwa mysz  😁 . A drugi bezczelnie zgapił :P
A ja się chciałam zapytac - moje dwa małe niegrzeczniuchy zaczęły jeśc mięsko - jak często i ile jedzenia powinnam im dawac? Wczoraj pojechałam na zawody i koleżanka się nimi tak zaopiekowała, że teraz głowa jest dodatkiem do ich brzuszków 😁

Jaka karma jest najlepsza dla maluchów? Parę stron wcześniej ktoś pisał, że "tylko nie Whiskas" - coś jest nie tak z tą karmą?
Jest cholernie nie zdrowa , sama chemia . Niestety kotom bardzo smakuje jak się daje .
Salomon to kleptoman  🤣 Jak czegoś niedużego nie możemy znaleźć , a leżało wiadomo gdzie to trzeba zajrzeć do posłania Salomona - w 9 przypadkach na 10 tam tą rzecz znajdziemy  🤣 Pare razy nawet banknoty zabierał  😎

Jaka karma jest najlepsza dla maluchów? Parę stron wcześniej ktoś pisał, że "tylko nie Whiskas" - coś jest nie tak z tą karmą?


Ja moim pasozytom dawalam Royala weterynaryjnego dla kociat, ale chetnie jadly tez takiego sklepowego Royala dla kociat do 4 m-ca zycia 🙂
Zreszta, czego one chetnie nie jedza... 🤣
Właśnie, co sądzicie o karmie dla kociąt Royal Canin (te paszteciki). Owszem, chętnie jedzą, no i to specjalnie dla kociąt, ale... Mój kotek ma około 4-5 tyg (czyli malutki jeszcze bardzo), a preparatu mlekozastępczego pić w ogóle nie chce (za to mój pies chętnie :hihi🙂, tylko by te paszteciki wsuwał.... Czy nie jest jeszcze za mały na taką dietę?

Poza tym zaaklimatyzował się świetnie! Chociaż mój pies ciągle zazdrosny. Z reguły albo go ignoruje albo szczeka na niego z odległości 2 metrów machając ogonem. Myślicie, że to mu minie? A Wasyl tylko siedzi i patrzy na niego z politowaniem. W ogóle bardzo odważny jest, wesoły i towarzyski. Chociaż większość doby przesypia na moich rękach 😁

Wczoraj chyba mój pies jakiś chwilowy przełom miał; spędziliśmy wspólną poobiednią drzemkę: kotek na moim brzuchu, a pies przytulony do boku 🙂
Dzięki dziewczyny. :kwiatek:

Nie wiem tylko, co ile powinnam karmic maluchy i w jakich ilościach. Mówiąc szczerze, to one potrafiłyby tylko jeśc i jeśc... a nie chcę ich przytyc.
wendetta, weterynarz powiedział mi, że po miesiącu życia, kotek może byc "odsadzany" od mleka, czyli twój mały można się powiedziec się kwalifikuje.
ikarina, to moze niech wet Ci jakas diete opracuje??
Kurde, ale to zabrzmialo 🤣
Ale np. dobierze Ci dobry pokarm i powie w jakich ilosciach go podawac, ewentualnie czym urozmaicic...
[quote author=ikarina link=topic=12.msg363039#msg363039 date=1256450836]

Jaka karma jest najlepsza dla maluchów? Parę stron wcześniej ktoś pisał, że "tylko nie Whiskas" - coś jest nie tak z tą karmą?


Ja moim pasozytom dawalam Royala weterynaryjnego dla kociat, ale chetnie jadly tez takiego sklepowego Royala dla kociat do 4 m-ca zycia 🙂
Zreszta, czego one chetnie nie jedza... 🤣
[/quote]

znajoma pracowala gdzies tam w royalu i mowila ze ten weterynaryjny to to samo co zwykly, tylko w inne ksztalty granulki sa robione... takze jak ktos karmi royalem to nie ma co przeplacac.
Ta z Royala o której mówicie to jest karma sucha? Nie wiem jak w przypadku tej firmy, ale słyszałam, że karma sucha jest dużo mniej wartościowa od "mokrej". Swoją drogą, od kiedy można ją podawać kotkowi?
Ikarina, w takim razie nie będę wmuszać w niego tego mleka. Widocznie jego organizm aż tak bardzo go nie potrzebuje- bo apetyt na inne rzeczy ma ogromny!

A teraz znowu zasnął mi na ręce i nawet pracy przez niego napisać nie mogę! Jak tylko próbuję zmienić pozycję (bo już drętwieję :hihi🙂 miauczy przeraźliwie i patrzy na mnie z wyrzutem,że go budzę 😁
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
25 października 2009 18:04
wendetta, Bardzo dobre są też Gourmety. Moja pochłania je w zatrważających ilościach 😉
Tak, ja mowie o suchej. Niestety, popelnilam blad i przez pierwszych kilka miesiecy dostawaly tez regularnie mokra (dawalam im puszki Animonda). No i niestety kocur mi sie spasl strasznie po kastracji. U kotki juz bylam madrzejsza i szybciej to tycie po sterylce zauwazylam, wiec teraz oba sa na diecie i maja starannie tylko suche wydzielane. A czy mniej wartosciowa karma?? Sa zdrowe, pelne energii (nawet zbyt pelne 🙂😉, maja piekne grube, blyszczace futro, mimo ze to "tylko" dachowce 🙂 Takze nie do konca mnie to przekonuje, ze sucha karma jest mniej wartosciowa.
Moje dwa koty jedzą wszystko. Kupuje im whiskasa, Royla, Imas, a czasem jak nie ma komu do sklepu pójść to taką najtańszą, jedyną puszczke co się w wiejskim sklepie dostanie. I koty czują się niesamowicie dobrze. Oba po sterylizacji/kastracji i żadne nie przytyło. Ale to chyba przez ruch. Młody Bazyl to na całe noce znika na dworzu, starsza, Lula natomiast gania w ciągu dnia.

a oto moje dwa zwierzaki 😀

Bazyl (nie ma mnie :P)



kocham jego pozyzycje do spania :P



I tutaj oboje (Lula badzo go nie lubi)

Condina   Charakter, Charisma, Klasse.
25 października 2009 19:12
hej dziewczyny,

moja piątka kociaków zaczyna mi już stajnie roznosić 🙂. Dla 3 znalazłam już dom - zostały mi jeszcze 2. Ale na razie jeszcze wszystkie przy mamusi  🤣



Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się