ja tylko ze swojego skromnego doswiadczenia powiem tak:
im wiekszy dolew xx tym ostrozniej ze sztuczkami 😎 to idzie blyskawicznie i nie zawsze w tym kierunku ktorego oczekiwalismy
Dokładnie tak - ostrożnie ze sztuczkami , choć nie zawsze wiąże się to z dolewem xx.
Pokazałyście mi filmik i pytacie , co ja na to.
Odpowiadam : kompletnie mi to nie imponuje.
Uważam, że każda nauka winna mieć określony cel .
Jeśli koń ma być "pokazowy" czy występowac w cyrku, to tego rodzaju "sztuczki" są pewnie potrzebne.
Nie widzę najmniejszego sensu uczenia takich zachowań dla pokazania się na filmikach, czy pochwalenia się przed znajomymi.
Na dodatek i w nauce stawania dęba i w krokach hiszpańskich wykorzystywane są negatywne emocje końskie.
Bo machanie, czy grzebanie nogą to objaw zniecierpliwienia , frustracji konia - nic innego.
Kuce szetlandzkie są znakomitym materiałem, bo bystre, bardzo chętnie uczą się.
Ja tez miałam taki okres, że chciałam nauczyć wysokiego podnoszenia przednich nóg.
Dwa razy postawiłam mu na schodku, dostał smakołyk.
Po kilku dniach podszedł do mnie siedzącej na leżaku i z rozmachem postawił kopyto na siedzisko , na szczęście obok mojego uda.
Pewnie liczył na smakołyk 🙄
Gdyby miał występować na pokazach , w cyrku to znakomicie czułby się w tej roli , ale nie jest tak użytkowany, więc zaprzestałam tego rodzaju nauk.
Mnie bardziej imponuje to - krok hiszp, choć nie udało mi sie dobrze uchwycić

lewada

Imponuje, bo to hucuł, a nie jest to rasa predysponowana do ujeżdżenia 🙂
Jeszcze jeden hucuł w pokazie sztuczek
Ale juz w pokazie ujeżdżenia ten hucuł wypadł blado.
Z ziemi jednak łatwiej 🙂