Derkoznawcy i derkoużytkownicy, z powodów ode mnie niezależnych okazuje się, że nie dość, że konia nie ogolę to jeszcze będę zmuszona jeździć większą część zimy (jeśli nie całą) pod gołym niebem.
Konia mam zaderkowanego (choć zdążył się ofutrzyć, może nie zmamucić ale zdecydowanie jest więcej niż pluszowy - m.in dlatego miał być golony) i teraz mocno myślę, co zakładać mojemu koniowi na jazdę.
Mam wrażenie, że skoro jest zaderkowany (czyli nie ma pełnej, swoistej dla siebie bariery ochronnej przed zimnem/wiatrem/deszczem), to polar na nerki na stęp przed i po może być za mało - skoro tak "ubrany" wychodził na halę - a nie na dwór, czyli wiatr czy mróz. O deszczu nie wspomnę...
A koń chodzić musi.
Mocno rozważam zakup derki nerkówki ale z ortalionem lub jarpolowskie Combo 😉

Wiem, że parę osób kupiło taką derkę i teraz mam kilka pytań:
-jeździcie w niej całą jazdę? I nie chodzi mi o spacer do lasu tylko normalny trening...
-czy rzeczywiście jest nieprzemakalna?
-czy koń się pod nią poci i jeśli tak, to czy wchłania pot?
-jeździcie w kombi zestawie, czy np. odpinacie "karczek"?
Lena?
Deborah? Ktokolwiek? :kwiatek:
Pliss! Bo sprawa raczej pilna! :kwiatek: