A mnie szlag trafił, bo przy obecnej pogodzie przemokły mi wszystkie możliwe buty - emu, trekkingowe, kozaki 😵 Ewentualnie jak nie przemokły, to śnieg wsypał się górą, więc od trzech dni bujam się do miasta w termobutach PFIFFA - bardzo rockowo wyglądają w połączeniu ze skórzaną kurtką 😁 ale jednak wolałabym coś mniej topornego. Do przedzierania się przez zaspy potrzebuję koniecznie czegoś nieprzemakalnego i wysokiego, w związku z tym rozważam:
http://www.gnl.pl/oficerki-zimowe-p-2569.html lub
http://www.gnl.pl/oficerki-zimowe-gronland-p-2570.htmlJak się sprawują? Podeszwa ma dobrą przyczepność? Czy sięgają pod kolana, czy kończą się w połowie łydki, jak większość termobutów? Czy ktoś ma może ich zdjęcia w realu?
Libella? An_kara?