[quote author=Lanka_Cathar link=topic=10375.msg355740#msg355740 date=1255546443]
Na kursie instruktorskim mieliśmy zajęcia z jazdy w damskim siodle. Siodła można powiedzieć, że zabytkowe. Prowadziła je p. Danuta Konończuk, stratująca w zawodach w tym stylu. Na początku byliśmy spanikowani, że jak to, że my to tylko postępujemy, a później każdy już domagał się galopu i kilku śmiałków (panowie też brali udział) próbowało nawet skakać po damsku. Konie podobno szkoli się minimum dwa lata, musi to być opanowany, miękko noszący i w miarę szeroki wierzchowiec. Nam najtrudniej było się przyzwyczaić do braku prawej łydki.
[/quote]
Co do tego konai - cała prawda - fajnie, że mieliscie okazję spróbować jazdy z Daną w damskim 😉 siodła ma prawdziwe angielskie - idealne. Niestety ale właśnie te najlepsze dalej są z Anglii konkretnych firm i są hmmm drogie 😎
Co do konia - na pewno nie taki co sie wspina bo jest niebezpieczny.
Byle siodło nie było za długie bo jednak siedzi się ciut dalej - czyli najpierw siodło dopasowac do długości swojego uda a potem do siodła najlepiej by było dopasować sobie konia 😜
A w rzeczywsitiosci jeździ sie na takich jakie sie ma 😁
O na przykłąd ja mam PKZ (kilka fot też w dziale o konaich zimnokrwistych):

Ja na początku musiałam się pzrestawic, że nie mam prawej łydki, jak trzeba było zadziałąć łydkami to odrywałąm prawą 😀 teraz już się naucyzłam.
Siedzi isę rpsto do kierunku jazdy, jest ciut asymetrycznie no bo nogi po jednej stronie, jest tendencja skręcania prawego ramienia w lewo. Nogi nie drętwieją, ale po półgodiznie jazdy po zejściu prawe kolano się nie chce zgiąć 😎
Konia nie msuiałąm przestawiać. Każdy końujeżdżony w zwykłym siodle jest w stanie pójśc i pod damskim, byle miał minimum 5 lat - kręgosłup musi być ukształtowany by nosić to siodło.
Ja próbowałam na szkółkowych dwóch koniach - założyłam, wsiadłam i pojechałąm.
Byle koń się bata nie bał a akceptował tę pomoc.