PILNE! Poszukiwane są 3 KONIE należące do FUNDACJI PRO EQUO !

dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
06 października 2009 21:16
Czuję sie wywołana do tablicy. Magdaleno, na forum ie używamy bluzgania, wczytaj sie w te słowa, to bardzo łagodne życzenie co ja myslę o Prezes PE i co bym jej zrobiła za to jak potraktowała te 3 konie. Pomyśl sobie co te zwierzeta czuły? A faktycznie, życze jej, żeby te zwierzaki, którym WCALE nie pomogła przesladowały ją w yslach każdego dnia. To bedzie najlepsza nauczka. Ja nie chciałabym mieć na sumieniu żadnego zwierzaka, czy to byłaby mysz, rybka, pies, kot czy koń. Nie broń jej, bo naprawdę to postepowanie nie podlega żadnym tłumaczeniom, absolutnie żadnym. Fundacja ma za zadanie pomagać zwierzętom, a nie traktować ich przedmiotowo dla zbudowania własnego ego. Wykup konia to nie wszystko, zapewnienie im godziwych warunków to jest sztuka, wielka sztuka, tak by zwierzeta miały godne, spokojne i bezpieczne dożycie. Odsyłam do postów wyżej np. Tomka J. Twardo pisze ale nie boi sie napisać prawdy. Może masz dobre serce i żałujesz Sandry ale w tym wypadku nic nie tłumaczy jej postępowania. Zwierzeta to nie przedmioty, wiedziała co robi i powinna ponieść konsekwencje. Wiedz też, że na tym forum jest wiele osób, które pomagały PE, brały udział w zbiórkach. I jak się teraz czują? Osoba, której ufały popełniła błąd i jeszcze do tego nie raczy słowa napisać. Nie sądzę byś to popierała.
Magdo, przeczytaj to na spokojnie, bo ani nie miałam zamiaru dopiec Tobie ale spróbować wytłumaczyć. Pamitajmy, że tutaj chodzi przede wszystkim o dobro zwierząt. Post Halo doskonale mówi o sytuacji. takie streszczenie w pigułce. Powiedz sama, jak mamy znów zaufać PE, jak mamy dalej pomagać tej fundacji, kiedy tak traktuje darczyńców? Pół biedy darczyńców, jak traktuje zwierzeta?
wątek zamknięty
to, ze ta pani dostala po dupie niewiele mnie obchodzi- przez jej brak odpowiedzialnosci i wykarykaturzona groteskowo definicje pomocy zwierzetom- cierpi za duzo zwierzakow wlasnie i ludzi, ktorzy maja fundacje w miare normalnie dzialajace! wirtualne kopniaki w tylek i wylewanie kubla pomyj na jej glowe- chyba sa jedna z lagodniejszych form jakie groza tej pani za jej sposob na zycie? a jesli robiac takie cuda liczyla, ze to nie wyplynie, to nalezy chyba jednak jej wspolczuc. stara prawda mowi, ze kupa zawsze wierzchem plynie 😎

od paru lat jestem przeciwniczkom fundacji, przeciwniczka sciagania koni z trapow przez fundacje. goraco popieram humanitarny dowoz koni do ubojni oraz humanitarny uboj koni.
brzydze sie takim praktykami jakie czyni owa pani s. i jeszcze a propos 'super fundacji'- dowiedzialam sie ostatnio, ze kon, korego sciagnela jedna fundacja z trapu trafil do szkolki, skad znowu zostal oddany pod noz- i znowu zostal wykupiony. czy to nie chore?!
wątek zamknięty
Dragonnia, padło tu dużo mocnych słów i bardzo dobrze, natomiast moim zdaniem post o tym, żeby się śniło po nocach odbiera tym słowom mocy, bo przenosi ciężar dyskusji z meritum na robienie nagonki. Kiedy czyta tę dyskusję osoba nie zaangażowana osobiście może odnieść wrażenie że teraz ścigamy się na to, kto bardziej "dokopie". To odbiera tej dyskusji pewien poziom, który uważam jest istotny - tzn. schodzimy kilka klas niżej. Do dyskusji może zaraz włączyć się kilkoro Forumowiczów zainteresowanych w nakręceniu spirali - i się zacznie to, czego wszystcy tutaj nie lubimy.
wątek zamknięty
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
06 października 2009 21:35
Widzisz słowo pisane nie zawsze odczytujemy tak jak autor miał na myśli. Ja pisze o odczuciach  własnych i powiem Ci szczerze, że gdyby sandra stała przede mną to nie usłyszałaby takiej spokojnej formy. To co zrobiła to się w głowie nie mieści i to kosztem zwierzat.

A tak nawieasem mówiąc to popieram taka nagonkę, ba nawet uważam, że powinno sie tej kobiecie zabronić prowadzenia fundacji. Kocha zwierzęta? Ok, niech kocha ale niech zna granice. Tutaj ewidentnie je przekroczyła, nie zapewniła godziwych warunków. Zwierzęta nie mają obiecanego lepszego jutra. Zasnęłabys spokojnie z taką świadomością? Oj nie sądzę, wystarczy przeczytać Twoje posty i wiem, że oka byś nie zmrużyła. O to mi właśnie chodziło.
wątek zamknięty
goraco popieram humanitarny dowoz koni do ubojni oraz humanitarny uboj koni.


swiete slowa...
wątek zamknięty
zen, zgadzam sie. sama powtarzam do znudzenia, ze na kazdym rogu powinny stac ubojnie.

znam wiele 'kameralnych' rzezni, z pastwiskami na przyklad. jesli postawimy na niewielkie prywatne zaklady, to mamy mozliwosc domagac sie 'humanitarnosci'. w molochach nie ma szansy na nic
wątek zamknięty
"dowiedzialam sie ostatnio, ze kon, korego sciagnela jedna fundacja z trapu trafil do szkolki, skad znowu zostal oddany pod noz- i znowu zostal wykupiony. czy to nie chore?!"

znowu na qnwortalu jest dyskusja na ten temat, dlaczego koni nie sprzedajemy. a wiadomo, ze sprzedajac, tracisz kontrole.

nie jest latwo prowadzic fundacje
wątek zamknięty
[quote author=nitka]sama kilkadziesiąt kilometrów zimą (chorego?) konia w ręku prowadziła do jakiejś stajni[/quote]

Prawdopodobnie masz na myśli Izabelę Szymczak vel Salamis - podaję nazwisko, gdyż sama je podawała przez całe lata na swojej stronie internetowej, podaje je też obecnie np. tu: http://www.zwierzaki.org/index.php?topic=215.0 albo tu: http://www.salamis.republika.pl/onas.html

Z tego, co wiem (byłem półtora roku temu w tamtych okolicach, rozmawiałem z właścicielem stajni, w której wówczas trzymała konie), Salamis swego czasu FAKTYCZNIE szła spory kawał drogi zimą pieszo z koniem. Tyle tylko, że zapewne w celu wzruszenia czytających mocno "podrasowała" swą opowieść i przekroczyła granice wiarygodności. A zarzuty, jakie wówczas był przez innych stawiane, był innego rodzaju, dotyczyły kwestii związanych z postępowaniem z końmi tak w sensie zasad chowu, jak i użytkowania oraz zdaje się pewnych niejasności co do statusu prawnewgo pewnego konia.

[quote author=zen]od paru lat jestem przeciwniczką fundacji, (...) goraco popieram humanitarny dowoz koni do ubojni oraz humanitarny uboj koni.[/quote]

Ja też popieram humanitarny transport i ubój. Uważam, że ratowanie przed ubojem tylko dlatego, że jest to ubój, to nonsens. Ale równocześnie nie widzę nic złego w tym, że komuś serce drgnęło i w akcie dobroci wykupił zwierzę od handlarza mięskiem (sam mam przecież takiego konia !) czy że opiekuje się zwierzęciem starym i chorym, zapewniając mu odrobinę spokoju i wygody na starość. Rzecz nie w tym CZY takie działania są potrzebne - bo SĄ, Rzecz w tym, żeby robić to świadomie i "z głową" i brać na siebie tyle tylko, ile zdoła się unieść. Bo nigdzie nie jest powiedziane, że trzeba zbawiać od razu cały wielki cały świat.

Co do fundacji - tworzą je ludzie. Fundacja jest taka, jacy są jej członkowie. Zauważmy, że póki co pojawiały się rozmaite i nierzadko liczne zarzuty pod adresami różnych osób i fundacji, ale są też fundacje, co do których poważnych zarzutów na ogół nie ma. Zatem jak się chcek to się da.

Co do tych złych fundacji - po prostu trzeba sprawy nagłaśniać. A wątki opisujące i dobrze dokumentujące (!) przypadki złej działalności, powinny wręćz być przyklejone ku przestrodze potencjalnym darczyńcom oraz tym, którzy mają nadzieję, że jak założą fundację, to pieniądze zaczną spadać z nieba, a bogaci wolontariusze będą się pchali drzwiami i oknami.

watek ma dobra ogladalnosc, wiec pozwole sobie na mala przestroge
"Mirosława Puzia
Fundacja Epona


Ech... 😀 😀 😀 Met, strona została stworzona zaledwie w końcu września. Na stronie jest akt notarialny założenia fundacji. Ma on datę 3 października, a dziś mamy 7 października. Nie przesadzasz troszkę ? 😉
wątek zamknięty
Tomek_J, juz dane na stronie zostaly zmienione wg mojej prosby.
jesli ktos prywatne konto podpisuje "fundacja", to ja mam reakcje alergiczna i mowie 'nie'
Pani dzialala poltora miesiaca, zanim podpisala akt notarialny. w tym czasie juz nazywala sie fundacja.
zareagowalam, zeby nie doszlo do istnienia kolejnego PE.
dzieki temu 'nieporozumieniu' nawiazalam bliski kontakt z nowo powstajaca epona i mysle, ze bedziemy wspolpracowac 😎
wątek zamknięty
Dzięki za wyjaśnienia 🙂
wątek zamknięty
Nie mogę wstawic obiecanych wczesniej zdjęc - na prosbę autora zdjęc. Ale podobne zdjęcia możecie obejrzec na stronie PE w ziwerzakach do adopcji. Są tam zdjęcia podwórka i psów na łancuchach (tematy adopcji psów pisane przez Sandrę) przed chwilka oglądałam te zdjecia są cały czas.

Co do ratowania zwierzaków! Fundacja, stwoarzyszenia sa potrzebne i to bardzo. Zrobiły wiele pozytwynego np nagłosnienie sprawy niehumanitarnego transportu koni. Gdyby nie ich głosny krzyk proceder trwałby nadal. Owszem i nadal się zdarza ,że zwierzaki sa przewozone w paskudnych warunkach ale na szczęscie zdarza sie to coraz rzadziej i nakładane są solidne kary. Potrzebne są bo niektórzy własciciele czworonogów traktują paskudnie swoje zwierzaki np kon Bolek i wiele wiele innych.Nie możliw by był odbieranie zwierzat od ich okrutnych włascicieli gdyby nie pomoc fundacji. Reasumując fundacje dla zwierzat robia naprawdę wiele dobrej roboty. Pamietacie konie Angola Stivena,  te które uratowano mają się naprawdę dobrze dzięki pewnej fundacji.
Jestem za fundacjami ale tymi z prawdziwego zdarzenia ba podziwiam ludzi którzy każdy swój wolny czas poswięcają zwierzakom. Ja bym nie mogła, bo kocham wygodne życie, ciepły dom spotkania ze znajomymi itp. Życie wolontariusza fundacji wcale nie jest różowe.Owszem kocham zwierzaki mam własne konie, psy i koty dbam o nie jak potrafię bnajlepiej ale mogę się wyspac w ciepłym łożeczku no i nie muszę byc przy nich non stop tak jak robia to wolontariusze schronisk, fundacji. Jestem dla tych ludzi pełna podziwu.Ja kocham zwierzaki ale nie poswieciłabym dla nich wszystkiego.Myslę ,że dlatego wpłacałam i wpłacam fundacjom pieniądze bo to takie troszkę zakłocanie własnego sumienia. Wiem o wielu nieszczęsciach a nie poagam, byłam w schronisku i... powiedziałam ,że nigdy wiecej tam nie pojdę a przeciez prawdziwy miłosnik zwierzaków tak by nie powiedział. Chciałam i chcę aby moje pieniązdze pomogy jakiemus zwierzakowi w lepszej egzystencji aby przestał (dany zwierzak) cierpiec. Pewnie ,że swoimi (jakże niewielkimi pieniązkami na skalę potrzeb) nie zbawię swiata ale ja wychodzę z założenia ,że kazde życie jest wazne. I jesli choc jednemu zwierzakowi pomogłam to bardzo się cieszę.
Sama mam konie - wszystkie moje koniska są wykupione z bid. A to od chłopa który bił i przyuczał Kasie do pracy w wieku 1,5 roku , a to Soniulka z chorymi nogami do konca eksloatowana, a to Hultaj maluch z przykurczem nózki dzis temat zapomniany jest w 100% zdrowym urwisem i terrorystą, Ładny piękny konik zrebak małopolak z papierami odkupiony od hanlarza rzeznego it itd.Dzis oprócz Soni wszystkie moje zwierzaki są w 100% zdrowe ale więcej zwierzaków przyjąc nie mogę, brak czasu a i miejsca. Dlatego wpłacam pieniązki i gdyby kazdy władiciel czworonoga wpłacił dobrej fundacji coc złotóweczkę....eh marzenia....
wątek zamknięty

Co do ratowania zwierzaków! Fundacja, stwoarzyszenia sa potrzebne i to bardzo.
.Myslę ,że dlatego wpłacałam i wpłacam fundacjom pieniądze bo to takie troszkę zakłocanie własnego sumienia.


Z cała pewnością są potrzebne.
Tylko  takie, które faktycznie realizują swój cel statutowy.

Ale.. Faza bez urazy :kwiatek:
Wpłacając pieniądze ludziom nieodpowiedzialnym, nie poprawiasz zupełnie losu takich zwierząt, tylko chwilowo , a może niepotrzebnie dajesz nadzieję.
Jestem pełna uznania dla takiego serca 👍 , ale... znowu.
Sponsorując tego typu "fundacje" pieniądze nie idą tam, gdzie są zarządzane odpowiednio.

Tego typu fundacje nie maja prawa bytu.
Nie można organizować zbiórek pieniężnych nie mając na to zezwolenia - a ta osoba kilka lat tego nie miała.

Mogła więc z nimi robić, co tylko chciała.
Tak naprawdę grała tylko na uczuciach ludzi wzbudzając w nich litość.

A co teraz z tymi 3 końmi?

Maja  zapewniony dom  do starosci , godne zycie?

Ja pomagam fundacjom tylko takim , ktore maja wlasne schroniska , nie wierze w system adopcyjny.
Ale pomoc to nie tylko schroniska , sa inne mozliwosci malo wykorzystywane.

p.s
Klawiatura mi zglupiala, brak polskich liter.
wątek zamknięty
Guli..... wiem Polak mądry po czasie. Wiem są fundacje z prawdziwego zdarzenia i im winno się pomagac.
Myslałam.... eh dużo ,dużo by psiac. Chciałam pomagac a  wyszlo jak wyszło. Tych 3 koni żal mi strasznie a najbardziej serce mi się kroi za Basią. Starą schorowaną 25-letnią klaczką, klaczką z przerosnietymi strasznymi kopytami. Ta klacz miała miec zapenioną emeryturę. Biedna staruszka. Bo o ile tamte dwa konie maja jakies tam szansę ,że Ktos je wykupi ,że mogą byc jeszcze uzytkowe ,o tyle Basia jest bez szans.
Nigdy tego nie wybaczę Sandrze ale i sobie też. Zaslepienie? Nie wiem co mną powodowało.
Marzę tylko aby Sandra tez czuła sie winna, aby nie mogła spojrzec na siebie w lustro. Jak mogła dopuscic się takiego zaniedbania, tymbardziej ,że to niepierwsze jej zaniedbanie. Po co wogóle było to Wienkowo? Za te peiniądze któe były wpłacane mogła postawic boksy w Moryniu. Wygoda? Próżnosc? Brak czasu?
Chciałabym tylko aby wiecej takich MonikS jak ja wiecej się tam nie trafiło. Aby ludzie mieli oczy otwarte, dlatego (a nie po to jak niektóry do mnie piszą,że sie chwalę) piszę na wszystkich forach i opowiadam o tym co się działo w "fundacji" PE
wątek zamknięty
[quote author=Faza]Za te peiniądze któe były wpłacane mogła postawic boksy w Moryniu. Wygoda? Próżnosc? Brak czasu?[/quote]

Nie. Te pięniądze zapewne po prostu poszły na coś innego.
wątek zamknięty
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
09 października 2009 19:18
Sorki, że podbijam do góry ale chce się z wami podzielić ciekawą sprawą. Otóż, przed chwila włączyłam komputer i tradycyjnie odwiedziłam swój profil na NK. Patrzę i jestem w szoku. Dzisiaj, po 8 rano mój profil odwiedziła Fundacja PE. No to ja się pytam grzecznie, dlaczego nikt palcem nie kiwnie i nie raczy napisać o zaginionych koniach, a latać po Naszej Klasie to jak najbardziej? ja swoje pomyslałam....
To tak informacyjnie Wam mówię, bo mało kto na forum pamieta jak dragonnia faktycznie sie nazywa 🙂
wątek zamknięty
czujesz sie szpiegowana? 👀 😉

w nowym KP jest artykul poswiecony wlasnie apelom o ratowanie schorowanych koni, zielonych laczkach dla steranych zyciem etc.
dosyc ciekawie sie to czyta majac na uwadze sytuacje z tego watku 😉
wątek zamknięty
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
09 października 2009 19:54
Nooo Zen i to jak 😀 A co do artykułu, to tez dzisiaj go czytałam, odczucia miałam podobne do twoich .
wątek zamknięty
Nie czytałam tego artykułu,moze jescze kupię KP i sobie przeczytam.
Wszedzie na kazdym z forum temat tych 3 koni zwyczajnie umiera. Nik nic nie wie, czy PE podjęło się dalszych szukan, jakie kroki zostały poczynione, czy Ktos kontaktowal sie z PE z Gospodarzem? Nic- głucho.
Za to na forum dogomani Greven czyli Sandra udziela się prawie wszędzie. Kurcze w jednym z tematów o psach zaginionych smie wytykac włascicielce psiaka ,że ten jej zaginął. Brrr.
Pewnie , te biedne 3 konie dawno juz nie zyją.Sandra uważa ,że to były jej konie. Jej? Istotnie na papierze ale te konie były bądz przekazane do PE (np Rewir) bądz wykupione za pieniądze sposonorów.

Co do śłedzenia na NK- i mnie wiele, wiele ciekawych ludzi odwiedza na PE, szczególnie wierni fani Sandry ,no i oczywiscie Ona sama tez.
wątek zamknięty
Faza.. niestety taki obrót sytuacji był do przewidzenia... ja staram się nie zabierać głosu w tej sprawie jak wiesz... raz powiedziałam co sądzę o całej tej sytuacji i dalszym funkcjonowaniu PE ale szkoda nerwów... wiesz co myślę bo w końcu wczoraj udało nam się chwilkę porozmawiać... tylko szkoda, że nikt nie wyciągną z tego wniosków  🤔wirek:
wątek zamknięty
Wszedzie na kazdym z forum temat tych 3 koni zwyczajnie umiera. (...) Za to na forum dogomani Greven czyli Sandra udziela się prawie wszędzie.

Znaczy koniki out, teraz będzie ProCano ?...
wątek zamknięty
:kwiatek: dziękuję Ci Tomku za wsparcie na dogomanii.
Jesli Ktoś chciałby zobaczyc jak Pani Prezes PE udziela sie na Dogo i jak tma gani innych za zaniedbanie swoich zwierzaków to proszę przeczytajcie http://www.dogomania.pl/forum/f96/szczecin-zaginela-suczka-mix-siberian-husky-146216/index36.html
Ja jedynie ze swojej strony moge oswiadczyc ,że przeze mnie żadne zwierzę nigdy nie ucierpiało, nigdy tez nie trafiło w ręce handlarza. Pisżę o tym dlatego ,że padło tam sformuowanie ,że Nikt nie jest krystalicznie czysty (pod moim adresem),
wątek zamknięty
Nie przebiję się przez gąszcz postów na różnych forach. Dlatego pytam. Czy Pani Wieloimienna traktuje to co się stało jako swoją życiową porażkę, czy "czas przeleczy rany" i wróci do porządku dziennego?
No i jeszcze jedno. Dlaczego trzeba łaskawie pytać Panią Wieloimienną na co i ile wydała. Dlaczego sama z siebie nie rozlicza się z funduszy i z tego co robi. Co chwilę czytam zarzuty zwolenników PE wobec zainteresowanych na co i ile poszło pieniędzy: ...dlaczego nie pytałaś (tu pada najczęściej jakiś pseudonim Pani Wieloimiennej), przecież napisałaby na co pieniądze poszły...
Ja pytam jeszcze raz: dlaczego sama z siebie nie rozliczała się z pieniędzy?
wątek zamknięty
Co do śledzenia, widać każdy, każdego śledzi, teraz Faza śledzi Sandrę na dogomanii.

Ciąg dalszy nastąpił? No to proszę.

Chciałabym tylko aby wiecej takich MonikS jak ja wiecej się tam nie trafiło. Aby ludzie mieli oczy otwarte, dlatego (a nie po to jak niektóry do mnie piszą,że sie chwalę) piszę na wszystkich forach i opowiadam o tym co się działo w "fundacji" PE


Faza teraz to ty się nie chwalisz tylko robisz nagonkę na PE, ukrywając przy tym prawdziwe powody swojej niechęci.

Twoja prawdomówność to tak jak wierzenie w Twoje słowa, wypowiedzianego jednego dnia:
Wiecie, że ja za kotami nie przepadam

No i następnego dnia mówisz:
Wiecie, ja koty bardzo lubię

Często mijałaś się z prawdą dla podkreślenia albo to Swojej hojności, albo dobroci w zależności od tego, z której strony wiatr wiał, tzn. dla kogo byłaś przychylna, bądź na kogo byłaś obrażona.

Słowa Met o trzech skradzionych koniach:
"Monika pisala, ze moze je przyjac i zaplacic rolnikowi."

"Monika jest sklonna przyjac wszystkie konie."

Słowa Cudak/Justyna:

"Monika jest również chętna do przejęcia koni, ale ona podobno nie ma miejsca nawet na swoje konie."

(wielokrotnie o tym sama pisałaś)

Twoja odpowiedź sprzed paru dni na dogomanii

[quote author=Faza]Choc nie na temat- małe sprostowanie do wczesniejszej wypowiedzi Justyny.
Tak trzymałam swoje konie w pensjonacie, na czas budowy własnych boksów. Bo w odróznieniu od niektórych nie uznaję trzymania koni tylko na zewnątrz. Róznica między mną a Sandrą jest taka ,że nigdy nie zalegałam z płatnosciami za pensjonat zawsze wszystkie płatnosci regulowałam na czas. Moje konie zawsze miały kowala , weta zastrzyki na tężec i grypę i były na czas ((są nadal) odrobaczane. Widzisz róznicę.
Poza tym są to moje zwierzaki i dopoki ich nie zaniedbuję g... o Cie obchodzi gdzie są i co z nimi robię. (obecnie wszystkie moje konie są u mnie) bo wegdług parwa polskiego swoje konie mogę sprzedac nawet dpo rzezni (choc tego nigdy nie zrobię) Twoje słowa przeszyte jadem są zwykłym pmówieniem.
Co do ilosci aktualnie wolnych boksów - mam 3 wolne boksy. Ziemi nie mam dużo bo aktualnie 5 hektarów pastwisk co na taka jaka mam ilosc koni nie jest za dużo. Musze kupowac siano, słomę , karmię je paszą (owies zmieszany ze spilersem) nie wydaje mi się , ba jestem pewna ,że moim zwierztom jest ze mną dobrze.
Sonia ma się lepiej ,choc czeka ją jeszcze jedna operacja, pracyjemy teraz mocno aby nabrała sił , bo po osatniej bytności w szpitalu jest bardzo słabiuka i chudziutka.
Obraziłas mnie Justyno i to bardzo mocno.
Dzis jestem umówiona o 18-tej z dziennikarzem TVN ,chcę dac ogólnopolskie ogłoszenie o poszukiwaniu koni. [/quote]

I Twoje słowa z re-volty:

Długo wahałam się nad sprawą Pory ,ja naprawde mam duzo juz własnych zwierzaków (zadbanych i kochanych) aby jeszcze brac sobie "na głowę" kolejnego konia. ..........................
Zrobiłabym to ale.... przypomniam wszystkim a szczególnie sympatykom PE ,że swojego czasu odmówiono mi adopcji konika, czy zatem teraz nie spotkam się z tym samym? Tak spojrzałam na Duncana i odrzuciłam wberw logice swoje wczsniejsze postanowienia, bardzo chciałam tego konia miec. Odmówiono mi ,doszło do spięc i przepychanek.
Myslę ,że terza kiedy tyle sobie powiedzielismy, terza kiedy nawet Met usłyszała od Sandry ,że Monice nie da koni, opieki nad Porą Sandra mi nie przekaże. Jako włascicielka konia nawet nie musi tłumaczyc się ze swojej decyzji. Mogę obiecac "złote " góry i nic z tego nie będzie a narażę się na przykrosci. Poza tym yxxx mam już własne konie, mam wszystkie boksy zajęte, na przyjazd i adopcję Pory musiałabym się przygotowac czyt zbudowac jeszcze jeden boks. Mam również wiele obowiązków związanych z moją klaczą Sonią (dla nieznających temat- konik po operacji nogi ,miała zdjętą opuszkę, poza tym ma inną wadę nóg) niedawno ją odebrałam ze szpitala, codzienna zmiana opatrunków, leki.wczoraj był u Niej wet ze szpitala powiedził ,że "idziemy w dobrym kierunku" zażartował nawet ,że od dzis wszystkie konie na rehabilitację po zabiegu będzie przysyłał do mnie. Kasia z powodu swojego uczulenia dostaje zastrzyki (odczulające)naprawdę jestem zmęczona i nie wiem czy podołam z opieką nad kolejnym chorym zwierzakiem.


Faza, gdyby Kajula nie rzuciła się wcześniej na Duncana, a długo wybierała konika do adopcji  i S. jej go nie obiecała, dostałabyś go, bo dlaczego nie (konia, który wg mnie no i tak jest kotem w worku). Ale cofać słowo dla Twojego widzimisię, bo Ci się należy, bo Ty płaciłaś, bo powinnaś być szanowana, z Twoimi wyrzutami i nie – groźbami, itp., itp……...
Daruj. Sama powiedziałaś, gorącokrwisty Anglik, jeżeli będzie sprawny i tak nie jest dla Ciebie, kobiety ze śrubami w kręgosłupie.

A teraz to:

Ładne - o Tobie? bo ja jakos szukam tych swoich hektarów i nie mogę ich znalesc?!!! Na forum Re-volty zarejestrowana jestem chyba od miesiąca i Nikt tu wczesniej nie słyszał ile i na co dawalam pienązki.
Natomiast zgadzam sie z obą ,ze niebezpiecznie jset nacisnąc na odcisk Fazie, coprawda prokuraturą i skarbówką nie grożę (wręcz odwrotnie napisałam ,że po takim donosie nie mogłabym spojrzec w lustro)
ale mam swoje sposoby "aby oddać pięknym za nadobne" . Jednak w tej chwili bardziej inetersuje mnie to -czy S nadal szuka koni i czy rozmawiała z panem H.Ostatnio widziałam (Ktos mi przesłał) zdjęcia z Morynia, dlaczego "uratowane" psy są na łancuchach? a jaki ba...., czy brak czasu aby troszkę posprzatac?..Myslę ,że inspektorzy Tozu mieliby czego się przyczepic.


I Twoje wypowiedzi na innych forach na temat nie-gróźb:
"Met znam brutalniejsze załatwienie sprawy i przed tym się bronię. Przed powiadomieniem prokuratury, skarbówki itp itd.
Tego nie umiem i nie potrafię zrobic.
"

"Met mam pewne dokumenty (bardzo istostne ) lecz nie potrafię ot tak pojsc z tym do prawników , nie potrafię!!!! To jest straszne ,że nie potrafię do konca byc swinią , bo może powinnam , bo byc może przyduszona przez pewne osoby musiałaby podjąc kroki. Nie wiem sama co mam zrobic.
Met czy istnieje jakies obejscie tego?
"

"Koniku tak jestem w posiadaniu pewnych dokumentów ale nie potrafię i nie umiem z nich skorzystac.
Zresztą sama znasz srwaę trzech klaczy w tym Neli. Ja wówczas przekazałam na ich wykup 7000 zł (wzięłam nawet kredyt na ten cel który pozniej spłaciałam) Ty dałas siodło i .... zostały wykuione tylko dwa konie a co z resztą?To tyulko jeden z licznych przykładów
"

Jeżeli to nie są groźby, to co?

Faza, czy zdjęć z Morynia z uwiązanymi niebezpiecznymi psami, panującym bałaganem nie widziałaś rok temu? Bujasz i to okropnie.


wątek zamknięty
[quote author=Złamana link=topic=9547.msg353592#msg353592 date=1255354911]
Faza teraz to ty się nie chwalisz tylko robisz nagonkę na PE, ukrywając przy tym prawdziwe powody swojej niechęci.(...)[/quote]

Żenada. Teraz nam będziesz oczy kotami mydlić i dywagować nad przydatnością folbluta dla Fazy... Spychologia i tyle.

Moniko, proponuję nie wdawać się w dyskusję z tą Złamaną. Im więcej wyjaśnień udzielisz, tym bardziej się po kościach będzie rozchodzić sprawa sposobu działania tej całej fundacji. A zdaje się o to właśnie niektórym chodzi, żeby dyskusję skierować na inne tory.
wątek zamknięty
Złamana, chyba dużo czasu musiało Ci zająć wyszperanie tych wszystkich wypowiedzi Fazy, urwanych z resztą z kontekstu - lepiej skup się na czymś bardziej produktywnym i pożytecznym  😂

Znamy się osobiści z Fazą i w pełni popieram jej działanie, zawsze byłam na bieżąco z jej decyzjami; zawsze wspierała PE jak może, na wiele rzeczy przymykała oko i wierzyła na słowo, choć ja już dużo wcześniej miałam pewne podejrzenia.
Nie masz prawa osądzać kogoś, kto akurat dla PE tyle zrobił... tym bardziej, że Faza w przeciwieństwie do niektórych nie przyczyniła się do zaniedbania żadnego ze swoich zwierzaków a tym bardziej do ich zniknięcia.

Jak miałam okazję się przekonać, dla Fazy są najpierw zwierzaki a później ona sama.
Faza ma odwagę wypowiadać się publicznie na temat działalności PE, (bądź co bądź "fundacji"  z którą była kiedyś związana, której wiele razy pomagała) nie dlatego, że celowo chce komuś "dokopać" (choć wg. mnie się porządny kopas w dupas należy) , a raczej dlatego, by zapobiec dalszej "fuszerce" jaka zaczęła mieć miejsce.
By zapobiec kolejnym zaniedbaniom, podejrzanym zniknięciom, lewym zbiórkom pieniędzy które trafiały nie wiadomo gdzie, bo w zasadzie przepadały bez śladu...
W pełni ją popieram - jeśli sprawy wystarczająco się nie nagłośni, nie zajmie się tym odpowiedni organ, to po jakimś czasie wszystko ucichnie i będzie tak, jakby nigdy nic się nie stało, jakby nigdy nie było tematu zaniedbanych koni, defraudacji pieniędzy, zniknięcia czy kradzieży.
Stało się... koni nie ma i prawdopodobnie już ich nigdy nie będzie... ale niech to czemuś służy jak już się stało - będzie nauczką!
Jak dla mnie Sandra niech się zajmuje ratowaniem kotków i piesków, może w tedy będzie mniej szkodzić niż pomagać bo i zwierzaki mniejsze i funduszy mniej na ich ratowanie trzeba... Nie sztuka jest wziąć, sztuką jest później być odpowiedzialnym za te stworzenia i umieć się nimi zająć - z takim podejściem sandra w moich oczach nie dużo różni się od przysłowiowego chłopka od którego tyle razy konie były wykupywane - on też nie umiał się nimi w odpowiedni sposób zająć, też wielokroć nie miał na to czy tamto i zawsze miał wytłumaczenie na wszystko.

Wiem, ostre słowa ale mam już dość tego wszystkiego - tyle razy starałam się nie zabierać głosu ale są pewne granice tolerancji...
wątek zamknięty
Złamana, chyba dużo czasu musiało Ci zająć wyszperanie tych wszystkich wypowiedzi

Skądże.
Fazy i jej wypowiedzi na każdym forum pełno.

Cobrinha, to Ty jesteś tą dziewczyną, która trzymała konia u Fazy przez kilka miesięcy?
😂

Nie masz prawa osądzać kogoś, kto akurat dla PE tyle zrobił

Mam prawo, tak jak każdy. Nie przeczę, że dużo zrobiła, ale ……..
Faza wspominała czasami, że pieniądze, które zostawały Sandrze mogą iść na inne cele, zwierzęce of course. Nie potrzebowała rozliczeń.

Teraz na tym forum w tym temacie Faza nic dobrego nie robi. Szczuje, nagania, opluwa, ……………..

Cobrinha, ja do PE miałam także dużo zastrzeżeń, a najważniejsze: brak rejestracji. Wiedziałam, że bomba kiedyś wybuchnie, Faza wiedziała też, ale pieniądze wpłacała z własnej woli, bez przymuszenia i z własnych deklaracje i na dodatek jawnie gardziła wszystkimi, których nie było na wpłaty stać.
Do kogo może mieć dzisiaj pretensje?

By zapobiec kolejnym zaniedbaniom, podejrzanym zniknięciom, lewym zbiórkom pieniędzy które trafiały nie wiadomo gdzie, bo w zasadzie przepadały bez śladu

Cobrinha to już są chyba pomówienia, ostro idziecie i to bardzo.

Czy insynuujesz, że pieniądze wpłacane na zwierzaki szły na ………… coś innego?

I wiecie co? To, że mnie to wszystko interesuje to jednak nie chodzi tylko o temat koński. Nienawidzę dulszczyzny. A PE może przestanie istnieć dzięki Fazie, nie znam Sandry, ale wiem jedno:
Te zwierzaki równie dobrze mogłyby być skradzione z Morynia, kiedy ona byłaby w Szczecinie i spałaby tam zaledwie 10 km od Wieńkowa (odległość ustalona przez Met).
Ba, nawet te zwierzaki mogłyby być skradzione, kiedy ona byłaby w Moryniu.

I dziwne, nikt nie chce tępić złodziejstwa, wszyscy skupili się na osądzaniu PE. Sensacja musi sensację gonić, a kłamstwo być pielęgnowane. O prawdę nigdy się nikt nie troszczy.
wątek zamknięty
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
12 października 2009 16:23
[quote author=Złamana link=topic=9547.msg353651#msg353651 date=1255360057]

Mam prawo, tak jak każdy. Nie przeczę, że dużo zrobiła, ale ……..
Faza wspominała czasami, że pieniądze, które zostawały Sandrze mogą iść na inne cele, zwierzęce of course. Nie potrzebowała rozliczeń.

Teraz na tym forum w tym temacie Faza nic dobrego nie robi. Szczuje, nagania, opluwa, ……………..



[/quote]


Buahahahaha  😂

Znaczy jak płaciła i się nie wtrącała na co szła kasa, to była kochana, jak przestała i zaczęła krytykować, to do do szamba z nią!!!!
wątek zamknięty
[quote author=Złamana]Teraz na tym forum w tym temacie Faza nic dobrego nie robi. Szczuje, nagania, opluwa[/quote]

Rozumiem, że twoim zdaniem powinna siedzieć cicho i dalej kasę bulić ?

[quote author=Złamana]Czy insynuujesz, że pieniądze wpłacane na zwierzaki szły na ………… coś innego?[/quote]

Widzisz, właśnie problem w tym, że z powodu nie rozliczania się z pieniędzy przez kierownictwo tzw. fundacji nie wiadomo, na co szły.

[quote author=Złamana]Te zwierzaki równie dobrze mogłyby być skradzione z Morynia[/quote]

Mogły. Rzecz w tym, że nie zniknęłyby, gdyby współpraca na linii PE - HR układała się tak, jak powinna.

[quote author=Złamana]I dziwne, nikt nie chce tępić złodziejstwa, wszyscy skupili się na osądzaniu PE. [/quote]

Złodziejstwo tępię - czy to koni, czy pieniędzy. Lecz póki co nikt nikomu złodziejstwa nie udowodnił. Więc czekam grzecznie na jakieś informacje nt. efektów działań Policji. O ile, rzecz jasna, ja i inni czekający dostąpią łaski udzielenia informacji.
wątek zamknięty
Złamana, takmiałam przyjemnosc goscic latem u siebie Cobrinę i zapraszam ją równiez na przysżly rok. Mam nadzieję,że Jej i jej konikom było z nami dobrze, bo my (Ja, mój mąż i moje zwierzaki) szczerze ze nią tęsknimy.Mój dom zawsze jest otwart pełen przyjaciół i znajomych\a Ty pewnie zazdroscisz stąd pewnie ten sarkazm.
Czy zawsze dokuczłam Sandrze? O,nie ,kiedys bardzoją podziwiałam, wydawało mi się,że Nikt nie robi dla zwierząt tyle dobrego co ona. Chiałam wierzyc, chciałam pomagac.  Tymczasem w PEdziało się wiele złego już wczesniej,o czym ja nigdy wczesniej na forum nie pisłam i parokrotnie na ten temat rozmawiałam z Sandrą. Przykład -zagłodzona na smierc LIV (wyrazne zaniedbanie opiekuna plus brk kontroli PE).Proponowałam Sandrze parokrotnie adwokata, nawet doprowadziłam do rozmowySandry z mecenasem.Adwokat chętnie by się podjął poprowadznia sprawy leczSandra się wycofała-dlaczego? Tylko Ona wie. Mogłabym dac więcej takich przykładów- milczałam publicznie. Jeszcze niedawno i po reportażach o koniach z Wienkowa milczałam a honor nakazywał mi Jej bronic przynajmniej publicznie. Ale po co skoro żadnych lekcji nie wyciągnęła. Złamana każdy ,każdy kto byłby niewinny po takim reportażu ująłby się honorem i natychmiast zabrał konie z Wienkowa. Prosiłam, ba proponowałam pomoc i transport -i co? I konie pzostawały u Gospodarza. Dostała pismo od Gospodarza chyba w połowie czerwca ,że jesli nie odbierze koni do lipca ,gospodarz podnsoi opłatę razy dwa. Wyraznie dwała jej do zrozumienia ,że nie chce więcej jej koni. I co? I nic.
Nie bronię pana Henryka, jesli sprzedał konie handlarzowi to zrobił najgorszą rzecz jaką mógł. Ale poki policja nie wskaże dowodó jest niewinny a winna jest Sandra bo dopusciła do tego ,że ponad dwa miesiące od tego ohydnego reportażu konie stały u pana H. Winna jest Sandra bo nawet ich nie odwiedzała i nie opłacała, pomimo ,że na Rewira dostawała regularnie pieniądze. Jak to się nzaywa. Branie peiniązkó na konkretny cel i nie wydawanie ich na ten cel? Tak będę o tym pisła i będę o tym mówiłabo Sandra przynosi wsty innym rzetelnym fundacjom. Bo jesli Ktos jej pomógł i się "naciął" to będzie bał się pomagac innym potrzebującym.
Cobrina, nie niech Sandra nie zajmuje się nawet kotami i psami bo i tymi  zając się nie potrafi, sama Złamana przyznała ,że psiaki są na łancuchach lub w ciasnych kojcach, całymi dniami same.
wątek zamknięty
Kurcze, to co mnie najbardziej dziwi i szokuje to to, ze temat "splynal" na wzajemne obrzucanie sie blotem... A wlasciwie obrzucanie blotem antagonistow PE... a szczegolnie Fazy. Nie znam kobiety ale to co przeczytalam i tak wystarczy do wyrobienia sobie opinii, ze praktycznie utrzymywala ta fundacje przez dluuuuugi czas... W koncu przestala i co?? Nagle jest be, fuj i w ogole beznadziejna na calej linii... I najlepiej jakby sie zamknela, schowala pod miotla i tam zostala...
Zenujace to jest, biorac pod uwage, ze chyba wszyscy tutaj sa dorosli...
I tak naprawde na kazdym forum temat sie na tym konczy, ze pojawiaja sie zaslepieni zwolennicy PE i zaczyna sie pojazd z gory na dol...
A moze by tak przekonali Pania Sandre, zeby wybrala sie do Wienkowa?? Porozmawiala osobiscie z Panem Henrykiem?? Bo to jest chyba najistotniejsza rzecz, a nie zostala do tej pory zrobiona (oczywiscie moge nie wiedziec, jesli takowa wizyta miala miejsce). Byc moze nawet to by zalatwilo cala sprawe...
Niemniej jednak pozostaje niesmak... Ogromny...
A ze wczesniej mialam do czynienia z Centaurusem, to jakos tak mi sie odechciewa tych wszystkich fundacji i "fundacji"...

I tylko koni zal...
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.