Laicy o koniach

a tak z innej beczki:
Idę z dziewczyną na pastwisko po konia, dziewczyna początkująca, może raz na koniu siedziała. Patrzy zdziwiona na pasące się konie i pyta:
-A te konie to siodeł na sobie nie mają ?  😂
wioletka, w Janowie w stadninie gdzie całe stada pasa się na ogromnych obszarach, jak zobaczą człowieka przy barierce, to tez lezą i wszystkei się pchają do kontaktu. To, ż etwój jest tak spokojny, to jest wyjątkiem. U nas w stajni jest jeden arab i NIE jest koniem spokojnym. Oprócz dominującego charakteru, jest pobudliwy i bardzo "energiczny" - nazwijmy łagodnie.

To SĄ konie płochliwe i trudne do pracy, choć, jak juz z nimi wypracujesz coś, to na pewno sa oddane i odważne - jak każdy inny koń innej rasy.

Notarialna, nei mam zadnego adresu ani nawet telefonu. Musze innymi ścieżkai znaleźc, bo nie odpuszcze takich rzeczy. MAło tego, będę chciała zeby mi oddali kase za tę gazetkę. Nie dal samych pieniedzy, ale dla zasady. Tam jest jeszcze pare kwiatków, ale już nie chciałao mi sie foto.




Ale tu nie chodzi też tylko o mojego konia, tak jak pisałam znam niejedną hodowlę arabów i nie zauważyłam, żeby któryś z nich był trudny do współpracy. Chociaż są w bardzo różnym wieku od 5 latków do 20 latków. Z całej hodowli są dwie klacze które mają charakterek, ale objawia się to tylko próbą kombinowania podczas jazdy ale też nie w sposób uniemożliwiający jazdę.
Ale już kończę 🚫
[quote author=Hypnotize link=topic=1046.msg335357#msg335357 date=1253000616]
I własnie dlatego ze sa takie płochliwe, delikatne i moim zdaniem dosyć ciezkie do ucywilizowania z racji swojego ADHD wrodzonego, wiem ze nigdy nie bede miała araba.😉


no tak...brzytwa w rękach małpy... 🙄
Arab będzie taki jakim go wychowamy.
Przełamując stereotypy http://www.garnek.pl/orjentica/1859768/w-drodze-na-pastwisko
http://www.garnek.pl/orjentica/1551292/gora-grabowiec
http://www.garnek.pl/orjentica/732704
[/quote]


Znałam tylko jednego araba który był spokojny i ułozony 🙂 Aktualnie jest koniem westernowym jednego z naszych zawodników.
Ale poza tym to nie da sie ukryc ze sa to koni o wiele delikatniejsze, moim zdaniem mądrzejsze i szybciej wychwytujace i pokazujace błedy jeźdźca. Głownie dlatego nigdy sie nie zdecyduje, bo jeździec z mnie marny. Wole wieksze i bardziej "toporne" konie za tak powiem 😉
Ale absolutnie nie miałam na mysle ze arab to zło 🙂 Bo przyznam ze po miesiacach pracy ze swoim eks podopiecznym dogadywalo mi sie z nim bardzo dobrze. A był to koń to dosysc powaznych przejsciach, ze zrytym charakterem i strachem przed wszystkim. Uczył sie za to w trybie zastraszajacym... 🙂
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
17 września 2009 21:22
ja bym powiedziała że jako rasa pierwotna te konie dają się poznać z silnego charakteru i trudności w pracy.
W przeciwieństwie do angloarabów, mało i wielkopolakó, to nie jest rasa uszlachetniana innymi, i zachowana raczej w całosci taką jaka była kilka wieków temu.
A jak wiadomo, im pierwotniejsza rasa, tym trudniejszy i bardizej hardy koń.
Co nie oznacza, zęich się nie kocha, jak się je ma.
Ekhm...  🚫
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
18 września 2009 11:18
Arabów ciag dalszy (ale w temacie)...

wysłaliśmy propozycje ZR-B (między innymi będzie konkurs dla kuców, wysokośc przeszkód 60 cm) do portalu miejskiego, aby wstawili o nich informacje w aktualnościach, zwłaszcza, że jeden z konkursów jest o Puchar Starosty. Oto, jak jakiś profesjonalny dziennikarz przeredagował zaproszenie:

"Jutrzejsze zawody w skokach przez przeszkody będą dużą atrakcją nie tylko dla miłośników koni. W imprezie udział wezmą zarówno piękne araby, jak i małe kucyki.

Regionalne Zawody Konne w Skokach przez Przeszkody "Puchary 2009" odbędą się 19 września w Klubie Sportowym "Czanki" w Międzyrzeczu Górnym. Zawody rozpoczną się o godz. 11.00. Przewidzianych jest pięć konkursów. W jednym z nich wystartują "pony", czyli wierzchowce do 60 cm.

Na grzbietach swoich koni jeźdzcy będą walczyć m.in. o puchar wójta gminy , puchar starosty i nagrodę sklepu jeździeckiego "XYZ". Wstęp dla wszystkich zainteresowanych jest wolny."


Pogrubienia moje  😉 Zapraszamy na zawody - jak widać, wg redaktora, naprawdę będzie na co popatrzeć  🏇

Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 września 2009 11:37
aniapa , i jak tu nie kochać "dziennikarzy"?  🤔wirek:
Bo dla nich konie dzielą się na kucyki,grubasy, araby i inne
Ale to tylko araby skaczą ,chodzą ujeżdzenie i wszystko inne  🙄
vissenna   Turecki niewolnik
18 września 2009 20:11
Lotnaa cóż, sama jestem dziennikarzem więc się trochę poczułam 🙂

Ale faktem jest, że osoba która to pisała powinna dostać baty za brak przygotowania w temacie. Zgłoście to naczelnemu wydania.
buahaha szkoda ze nie moge przyjechać popatrzeć na te atrakcje ;]
na szczęscie laicy się nie zorientuja
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
19 września 2009 08:25
Poprawili.... http://www.bielsko.biala.pl/15831,aktualnosci

Ach, te potężne ogiery  🏇 Lubię stereotypy  🤣 - a więc pamiętajcie - każdy doświadczony zawodnik jeździ na olbrzymim ogierze
potężne ogiery  😁 megaa
moja mama widząc leżącą nowo zakupioną podkładkę po siodło:
-mama - a co to za futro?
* ja - podkładka pod siodło
-mama - a no tak, zimno się robi trzeba uważać żeby koniowi nerek nie przewiało... 😀
Chwilowo przypominam sobie trzy śmieszne sytuacje związane z moja mamą  😂

Któregoś pięknego razy gdy kupiłam od koleżanki komplet, ochraniacze+czaprak, mama spytała się mnie czy doradzałam sie konia w sprawie wyboru koloru...
Nie skomentowałam tego  😵

Na zawodach, postanowiłam założyć kaloszki, koń kuty na cztery, hacele itd. Mama ze zdziwieniami w oczach pyta się mnie po co ja nakładam te ciężarki na nogi konia, przecież będzie mu niewygodnie skakać...  🤔
Powoli i spokojnie wytłumaczyłam po co one są i że przede wszystkim to NIE są żadne ciężarki....

Jakieś 2 tyg. temu przyszły mi ochraniacze full, zamówiłam je, po czym po kilku dniach dowiedziałam sie ze jednak najprawdopodobniej będę jeździła na kucyku, więc są mi zbędne. Przy rozmowie z mamą wspomniałam ze teraz muszę szukać kupca na te ochraniacze...Mama ze zdziwieniem się pyta dlaczego je sprzedaje, wiec odpowiedziałam ze teraz będę jeździła na małym koniu, na którego one nie będą o wiele za duże. Na całe szczęśnie mam chyba w miarę szybko zrozumiała o co chodzi, i nie musiałam rozwodzić sie na ten temat...

Na chwilę obecną to chyba tyle, oczywiście zdarzyło się  bardzo dużo sytuacji gdy pomagałam dzieciakom z rekreacji, ale w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć  😉


Jakieśtam  zawody towarzyskie w ujeżdżeniu, siedze sobie i oglądam, obok znajoma ze stajni dziewczynka około 12 lat i jej babcia. Wypowiedź babci położyła mnie na łopatki: "Ja nie rozumiem, na obozie to startowałaś zawody gdzie były przeszkody, a tutaj nawet przeszkód nie ma a ty i tak nie chcesz jechać!"
Rozumiem że sens tego tkwi w tym, że niby ujeżdżenie łatwiejsze  😵 
Ja to popostu kocham pomysłowość niektórych ludzi  😂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
20 września 2009 19:25
wczorajsza rozmowa mojego taty ze stajenną:
tata: macie tu poskrom?
stajenna: a co to jest?
tata: no takie gdzie się cielne klacze do badania wkłada..

😵
busch   Mad god's blessing.
20 września 2009 19:56
Sytuacja z dzisiaj, gospodarstwo 'małorolne'

[W]łaściciel: Ja to koni mam dość na całe życie... dziadka mi zabiły.
[J]a: jak to się stało?
[W]: A bo miał takie dwie, śliczne klacze, takie chudzinki, szlachetne, nie to co te grubasy. I zaprzągł je do woza, chciał pojechać na pole, a te nic! Stoją tylko. To jak nie wziął kija, co to na ziemi obok leżał, jak nie włoił jednej i drugiej! Tak się wściekł, tak im wtłukł, że serce nie wytrzymało i padł.


:emota2006097:
A to mój tata wypalił kiedyś
" te kalosze dla koni to bez sensu są! co z tego że z góry obcisłe jak od dołu podeszwy nie mają i i tak koń kopyta ma mokre"  😎
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
20 września 2009 22:02
hahahaha teoria taty na temat kaloszy boska 😀
Kiedyś oglądałam sobie jakieś zawody skokowe na Eurosporcie. Właśnie startował jakiś Niemiec, kiedy mój ojciec spojrzał kątem oka na jego przejazd:
- Te niemieckie konie to jakieś takie "lewe" są...
- Dlaczego?
- No bo jak skaczą, to nad przeszkodą tak tylnymi nogami machają do góry... ech, te Szkopy w ogóle się na koniach nie znają 😁 😂
Mnie powala jak moj mąż mi robi zdjęcia albo próbuje nakręcić mały filmik aparatem jak jade.
Na zdjęciach widać np. mnie na koniu ale kon juz zawsze ma ucięte nogi... na filmach najcześciej robi taki kadr, ze koń ma uciętą głową.
Jak kiedyś się wściekłam i mówię: jak ja mam sie uczyć czy cos porawiać, przecież na tych filmach nie wiem jak ten koń ma głowe!
na co mój mąż z wielkim zdziwieniem i niedowierzaniem: no jak to jak ma głowe, no z przodu ma!
kotbury-dobre !
Ja mam podobna sytuacje jeżeli chodzi o mojego ojca. Na wszystkich zdjeciach która ona mi robił jestem tylko ja, no bo po co kon ? przecież widać kawałek siodła ! To to chyba jasne ze na koniu siedze 😵
Dynamo   Dynamicznie :))
29 września 2009 18:03
Mój tatuś, pilot ostatnio się mnie zapytał czy chcę "wyczarterować" tego konia 🤔 chodziło mu oczywiście o dzierżawę  😁
niezłe  😂
Dzisiaj rozmawiałam z kolegą no i wywiązał się temat koni:
-A wiesz mój wujek miał kiedyś konia. Nazywał się Kaśka.
-O fajnie. A coś więcej o niej?
-No był taki ciemnej karnacji z jasnymi włosami.
😵
ktos(kompletny laik) chcial mi sie przypodobac i opowiada:
on- moj wujek mial konia, jak mialem 8 lat to na nim jezdzilem, i ten kon tylko mnie słuchal i jak przychodziłem do stajni to sie cieszyl...
ja- po chwili zawiechy- jak sie cieszyl?
on- no pokazywal zęby i kladł uszy 😲

kiedys zostalam poproszona o ujezdzenie konia, ktory zostal zakupiony, spytalam wiec ile ma lat , odpowiedz ze 2 i jest to konik polski, wiec stwierdzilam ze nic z tego ale przyjechac moge, wchodzimy z kumplem na podworko, patrzymy, zawiecha ja na niego on na mnie...hanower!!!!
hanower w dodatku 1,5 roczny.

innym razem ktos sie skarzyl ze ten jego kon to nog nie daje, a gosciu podobnie jak poprzedni w starszym wieku i konie w gospodarstwie mial jego ojciec,
pojechalam kon nogi powoli dal, no i mu tlumacze ze daje tylko ze powoli i delikatnie trzeba,
ale gosciu na to ze on to tak sie bawil nie bedzie i w stajni bloczek zaintaluje i nogi bedzie na bloczku wyciagal, pomyslowy ale nawet kopystke mial z gwozdzia, dodam ze kon w 100%  szlachetny wiec razilo.

inym razem opier zebralam od pewnego pana bo ja jego wnuczce to glupot do glowy nakladlam ze ja pieniadze chce wyciagnac bo bede ja jezdzic uczyc,( ja zdziwona), a on ze na koniu to sie jezdzic uczyc nie trzeba wsiada sie, nogi do brzucha przyciska i kon idzie....
kon powyzszego pana nawet nie byl ujezdzony.

milon dwiescie innych sytuacji opisze w przyszlym tyg.

dobre 😅
,,jak się cieszył,, 🥂
nie daj czekać do przyszłego tygodnia 😉
ok, to opisze jeszcze jedna zabawna historie.
kilka lat temu przyjechala do mnie na wakacje dziewczyna ktora miala pracowac za jazdy.
pewnego dnia poprosilam ja by rzucila koniom na wybieg siana, ide sobie za jakis czas patrze na wybieg a konie zamiast jesc sianko rozdeptaly po padoku slome, pytam jej dlaczego rzucila im slome a nie siano a ona pyta co to za roznica, wiec ja, po chwili zastanowienia, pytam czym sie rozni siano od słomy....?
odpowiedz: Długością leżenia?... 😲....

zapomnialam dodac ze dziewczyna 7 lat jezdzila konno i juz kilka razy pracowala za jazdy.


ach, no i jeszce jedna historia ale nie pamietam gdzie to mialo miejsce, ogladalam jakiegos konia i twierdząco pytam:wałach?
odp: nie , ogier,
zdziwiona patrze pod spod, mowie, nie no walach...
odp: ale gdziez to ogier jest,
to juz sie zirytowalam i mowie ze no jak ogier to albo zle patrze albo wneter,
odp: pani, ogier tylko ze wykastrowany....


no i jeszcze moje ulubione.
pare lat temu handlowalam po roznych zawodach akcesoriami jezdzieckimi,
na porzadku dziennym bylo🙁zwlaszzca latem)
podchodza dwie panie, lub pani z panem, ogladaja a to podklad na baranie a to ochraniacze z futrem, a to jeszce cos z baranka, i zawsze twierdzaco i z pelnym przekonaniem ze to na zime.

podobnie bylo z grubymi pelnymi czaprakami lub padami, zabawne ze ci ludzie jezdzili konno, nawet mieli wlasne, a na lato prosili o czaprak wyciety i najcienszy -"taki na lato",
moje zwykle wyciete czapraki oczywiscie byly za grube.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się