Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Zairka tylko spokój Cie może uratować.Najważniejsze że jesteś pinformowana i wiesz co masz robić.Widocznie Piotruś chce zażyć sierpniowej aury :przytul:
Zairka najważniejsze, że już wiekiem jest gotowy by wyjść i przywitać voltowe ciocie.  💘 Wszystko będzie dobrze, oszczędzaj się i nie denerwuj.  :jogin:
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
19 sierpnia 2009 15:57
Powiem wam że ja już chyba też wolała bym urodzić, miec go po tej stronie i miec pewność ze wszystko w porządku 😡
Zairka 🙂 3mam za Ciebie kciukasy 🙂 a Ty się nic nie denerwuj 🙂  :kwiatek:
Zairka chcialabym to samo, no ale u mnie jeszcze troche wody w Uherce (miastowa rzeka 😀 ) uplynie.
U ciebie juz niedlugo i najwazniejsze to starac sie spokojnie przeczekac ostatnie dni - bo co innego mozna robic teraz.....

No choc, biorac doswiadczenia naszych poprzedniczek m.in. jezdzic po wertepach czy uprawiac duzo seksu 😀

I wszystko bedzie dobrze 😉 Nie martw sie zbytnio  - jestesmy z Toba  :kwiatek: 😍 :kwiatek:
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
19 sierpnia 2009 16:13
Cierp1enie tararara łatwo powiedzieć 😁  jak tu sie nie denerwowac , zwariowac idzie tym bardziej że ja panikara jestem do bólu 🤔wirek:

smerfi ja najchętniej to pójdę jutro na basen, mężowi spac po nocach nie dam i zacznę biegać po schodach a mieszkam na 4 pietrze bez windy 😜

Dzieki dziewuchy :kwiatek: ja nie wiem co bym bez tej volty i cioteczek zrobiła :kwiatek:

może Piotruś zrobi mamie przyjemność i urodzi sie jeszcze jako Lew a nie jako Panna 😁
Zairka - no no no  - az tak to nie sprzesadzaj !!! 😎 Nie chce zebys mi tu z przemeczenia i wykonczenia padla 😉
Wszystko z umiarem - a nocki z mezem to i tak chyba najprzyjemniejsza opcja 😉


A tak w ogole to niech mnie ktos kopnie, zebym sobie juz stad poszla i skonczyla pisac ten cholerny artykul  🤦 🤦
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
19 sierpnia 2009 16:20
smerfi pewnie ze najprzyjemniejsza 😜 ale tym basenem tez nie pogardze 😁
smerfi kopnac nie moge ale moge  🤬 uciekaj!
smerfi - hehe ciężko stąd odejść 🙂 volta wciąga 🙂



Zairka
- jesteśmy z Tobą 🙂 jak chcesz to wszystkie przyjedziemy i będziemy Cię trzymać za rękę  🙂😉)
deborah   koń by się uśmiał...
19 sierpnia 2009 21:34
Zairka, im bliżej końca tym bardziej się chce żeby było już po wszystkim 😉

to naprawde nie takie straszne!!!

wrzucam mojego smyka  bo dawno nas nie było a ta fotka strasznie mi się podoba
deborah - fotka rewelacja 🙂 czyżby nowy mistrz nam rośnie? 🙂
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
19 sierpnia 2009 22:40
deb zdjęcie mistrz ❗ ❗ ❗ Taki mały buntownik 😉

Ja od dzisiaj wmawiam sobie codziennie że ,,dzisiaj urodze" może siłą woli coś wywołam 😁
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
19 sierpnia 2009 23:37
zairka, słuchaj lekarzów i chodź grzecznie na KTG. 🙂 Anei się obejrzysz, jak będize dziecię po tej stornie a Ty będizesz  się zastanawiac jakby tu je wepchnąć spowrotem do brzucha i pójśc spać na parę godzin. hihi

deb, ale rewelacyjna fotka. Super. Mały ma świetną minkę, no i tło oczywiście zawodowe.

A ja dla odmiany mialam przez ostatnie dwa dni nawał mleczny i chodziłam z kamieniami w staniku. No i tylko lonża z rudym, bo raczej nei pokusilabym się o kłus w takim stanie. Szczególnie na moim elektrycznym rudym.

bera7, a pamietam jak mi mówiłas z takim spokojem ducha, że będę miała pociechę z niego.... no to teraz mam... hahahahaha kupę roboty i mega trudnego charakternego konia. Nawet trener ostatnio napomknął, że może trzeba go zmienić... pfffffff  Ale za to  jak stoi przy koniowiązie, to  nikt nie wierzy, ze on taki bystrzak na ujeżdżalni i wszyscy nieznajomi twierdża, że ja przesadzam. Dobrze, ze do Anaśki jest łagodniutki.
kermit   Horses horses everywhere ..
20 sierpnia 2009 07:30
Po mniej więcej półtorarocznych sukcesach z samodzielnym zasypianiem Nadii nadszedł kolejny trudny okres.
Co wieczór muszę z nią siedzieć do godziny przy jej łóżku i trzymać za rękę aż zaśnie. Do tego dochodzi pobudka jedna lub dwie w nocy i kończy się spaniem z rodzicami w łóżku.

HELP!
Kermit przerabialiśmy, pisałam nawet o tym całkiem niedawno, ale co poradzić nie wiem... Myśmy siedzieli przy nim, dużo czytali, chodzili co chwila, uspokajali aż przeszło..  Teraz znowu usypia jak kamień w łóżeczku (czasami sobie jeszcze książeczki "czyta" przed spaniem) i śpi twardo całe noce (nawet 11 h!)

Deb jaka cudna fotka, Michaś pirat 🙂
kermit   Horses horses everywhere ..
20 sierpnia 2009 09:15
Naprawdę gwash ? Bo ja się załamałam  😕
Przejdzie przejdzie ????  🥂
Kiedy kiedy ?  😀iabeł:

Dobra to nie będę zła na żabę  💃
nie być zła za 2-3 tyg. już będziesz wspominać kolejny "okres" 🙂

P.S. U Kazia było to połączone w ogóle ze wzrostem aktywności i takim skokiem rozwojowym - rozgadał się ( co nie znaczy że super mówi ale stara się 😉 ), zaczął jeszcze więcej rozumieć, generalizować, "opowiadać" gdzie był, co robił, a także zaczął bardzo wyraźnie mówić "NIE" na wszystko - specjalnie, byle na przekór 😀

Np. kilka tygodni wcześniej pokazywał wszystko w książeczkach ze szczęściem na twarzy - kwiatki, grzyby, żabę, muchę hihi 😀 teraz na pytanie "pokażesz gdzie jest żabka" najczęściej słyszymy "NIE!" 😀 😀
kermit   Horses horses everywhere ..
20 sierpnia 2009 09:44
Ano to może jest związane z rozwojem mówienia  😎
Bo jak właśnie siedzę przy jej łóżku to ona opowiada właśnie wszystkie słowa które zna  😎

Najwięcej jednak mówi na literę K  😂
Koń, konik, kot, kompani (kąpanie) kompita (komputer), yba, jaba, pit (picie), bu (bułka) gyby (grzyby), dudu (auto), juju (lulu, spać), jaja (lala) itp, itp.

A jak dziś wyszłam z łazienki i pytam obudzoną Nadię gdzie ona spała (zwlokła się z mojego łózka) to odpowiedziała "mama juja".
zairka, bera7, a pamietam jak mi mówiłas z takim spokojem ducha, że będę miała pociechę z niego.... no to teraz mam... hahahahaha kupę roboty i mega trudnego charakternego konia. Nawet trener ostatnio napomknął, że może trzeba go zmienić... pfffffff  Ale za to  jak stoi przy koniowiązie, to  nikt nie wierzy, ze on taki bystrzak na ujeżdżalni i wszyscy nieznajomi twierdża, że ja przesadzam. Dobrze, ze do Anaśki jest łagodniutki.


Cisawa a czy chciałabyś mieć osłomuła do pchania? Koń odzwierciedla Twój charakter  😂. A tak serio, to mi się wydaje, że koń idealny to taki, który jest łagodny w obejściu, bezpieczny, przy dziecku jak anioł. Ale jednocześnie żywy w pracy. Łatwiej cokolwiek wypracować z koniem, który chce coś robić, jest energetyczny niż kapciem powłóczącym nogami.
deb mały jest super.Przypomina mi w tych spodeneczkach moich braci sprzed 30 lat temu na zdjęciach 😀
Podobny jest do Ciebie ogromnie
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
20 sierpnia 2009 13:11
cisawa - wiem, wiem, że nie gryza specjalnie 🙂 pytam tak w razie "W"

Ach, i to nie prawda, ze ja dziecko ma zęby, to już się nie karmi piersią bo gryzie i krzywią się zęby. Nie gryzie, bo technika ssania jest taka, ze żeby dolne nie dotykają piersi. Górne owszem, ale jakby dziecko chciało ugryźć w tym momencie, to przygryzłoby swój własny język.

o tym nie pomyślałam, ale w sumie to racja. Nie mam też zamiaru kończyć z karmieniem piersią z powodu pojawienia się zębów 🙂

A ja dla odmiany mialam przez ostatnie dwa dni nawał mleczny i chodziłam z kamieniami w staniku.


Ja tak miałam kilka dni temu, aż się zastanawiałam czy to normalne po takim czasie  🤔 ale widzę, że i później może się zdarzyć 🙂

Dempsey, Cierp1enie  - dzięki :kwiatek:

ciężaróweczki- sporo Was tutaj, ale będzie wysyp 🙂 Super!

mac - wiem co przechodzisz, mój Gmyr nie opanował jeszcze samodzielnego siadania, ale jak się go posadzi to też dosyć długo siedzi samodzielnie i wyprostowany jak struna, a jak za długo leży to złości się przepotwornie. Niestety też się bierze już za wstawanie, a jak się go posadzi w łóżeczku to momentalnie chwyta się krawędzi i w ciągu sekundy jest na kolanach i cieszy się z tego ogromnie 😀

deborah - cudna fotka 🙂

kermit - ale fajnie macie, uwielbiam dzieci zaczynające mówić i te ich przekręcane wyrazy. Synek kuzynki jak jeszcze nie wymawiał "r" mówił "lowelek", ale jak ktoś dorosły tak do niego powiedział to oburzony odpowiadał "nie mówi się lowelek tylko lowelek!" Straszny ubaw mieliśmy z niego wtedy 😀
U na DUDU to duży, a auto normalnie AUTO albo BRUM-BRUM 😉
A ostatnim przebojem jest DIJAJA (dinozaur) i DOJIJI (Dominik) oraz MIJIKA (Milenka)
I jeszcze CIIIIIIŚ jako cześć 😀

Deborah ale Michas rosnie... Jak maly ksiazee 😉

Ja sie wczoraj dowiedzialam, ze moja najlepsza znajoma tez w ciazy, ha ha, wiec supper, az caly dzien gesia skorke na rekach i twarzy mialam jak o tym myslalam, nasze dzieci beda sie razem bawic hihi

Moj baby shower juz w niedziele 😉
A pozniej zasypiesz nas fotkami  😅 🥂

A my jutro idziemy do doca i na USG. D. tez idzie - pierwszy raz  👀 Normalnie juz sie cieszena ten jego wyraz twarzy jutro jak zobaczy mlodego na monitorze 😂 😂

Smerfi to Twoj i tak dlugo sie naczekal 😉) Moj za pierwszym razem byl wzruszony, a na 3d prawie zasnal, haha

Ja zasypie fotkami, ale tez czekam na Twoje fotki z usg, bo jestem ciekawa, jak te juz nie "shrimpy" wygladaja teraz 😀  o ide sobie popatrzec na googlu ;0
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
20 sierpnia 2009 17:41
Horcia, ode mnie masz KATEGORYCZNE  🤬 za sadzanie malca. Nie wolno dziecka sadzac jesli nie potrafi tego zrobic samo. Myślę, z enie zdajesz sobie sprawy, na jakie ryzyko narażasz istotkę, któa kochas znajbardizej na świecie.

tak jest z każdą umiejętnoscią, jeśli czegoś dizecko nie potrafi samo, to tego nie robi. Tym bardizej z pomoca rodziców!
deborah   koń by się uśmiał...
20 sierpnia 2009 20:29
dzięki dziewczyny.. synek mnie zaskakuje.. dziś wtulił się w Bartka i powiedział "kocham Cię tatuś"
myślałam, ze padnę
jeszcze jedno z niebieskimi oczkami


Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
20 sierpnia 2009 20:34
cisawa - już piszę wyjaśnienie i w sumie pewne usprawiedliwienie  😡.
Wiem, że nie powinno się sadzać dzieci dopóki same nie zdobedą tej umiejętności. Teraz już to wiem. Jak Młody miał ok 3 miesięcy i byliśmy na jakiejś kontrolnej wizycie u lekarza to pani pediatra stwierdziła, że bardzo słabo podnosi się podciągany za rączki. Szczegół, że Gmyrek dopiero co się obudził i jeszcze nie bardzo wiedział co się dzieje. Kazała z nim ćwiczyć takie właśnie podciąganie, dodatkowo również przekręcanie na brzuszek. Nie mając dostatecznej wiedzy zaufaliśmy jej, że tak trzeba - no bo w sumie dlaczego nie zaufać lekarzowi, który powinien znać się na tym co robi? :/ Nie ćwiczyliśmy jednak za często, bo mimo tego zaufania miałam jednak pewne wątpliwości, bo wiedziałam, że Młody był zaspany. Mimo to tak mu się siadanie spodobało, że jak tylko chwyciło się go z jakiegokolwiek powodu za rączki to momentalnie próbował się podciągać. A jak się go nie podciągnęło to był ryk, krzyk i histeria  👿 Kładzony w leżaczku, na rękach, na kolanach czy gdziekolwiek indziej w pozycji półleżącej (dla lepszej obserwacji świata) a nawet i leżącej zapierał się łokciami z głową wyciągniętą maksymalnie do przodu i podniesionymi nogami dla utrzymania równowagi. Zresztą nadal tak robi. Sadzaliśmy i sadzamy go na chwile, kilka razy w ciągu dnia. W sumie siedzi maksymalnie kilka minut. Jednak większość czasu nadal spędza leżac albo na plecach, albo na brzuszku lub "siedząc-leżąc" w leżaczku. Staram się, żeby jak najwięcej czasu jednak leżał, ale czasami posadzenie go jest jedynym sposobem na uspokojenie.
W tej chwili opanował umiejętność podciągnięcia się z pozycji półleżącej do siedzącej.

W życiu świadomie nie skrzywdziłabym swojego dziecka. Robiłam to co zalecił lekarz. Dopiero później okazało się, że to nie do końca prawidłowa decyzja :emot4:
jak tak na króciutko wpadłam głównie do Białej - prośba o przepis na ciasteczka owsiane 🙂 plissss
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
21 sierpnia 2009 06:16
Smerfi to Twoj i tak dlugo sie naczekal 😉) Moj za pierwszym razem byl wzruszony, a na 3d prawie zasnal, haha


Kamkaz
mój mąż też ostatnio był ze mna 1 raz, w 38 tygodniu, tak że chłopak zdążył 😜, to była dobra decyzja bo już było co pooglądać....chociaż prawda taka że wcześniej nie miał możliwości bo zawsze chodzilam do południa jak on był w pracy 🙁
Ale to był cudowny widok.. jak mu sie buzia sama uśmiechała i mówił ,,patrz jak buzie otwiera", ,,patrz pomachał do mnie" 💃
dzięki dziewczyny.. synek mnie zaskakuje.. dziś wtulił się w Bartka i powiedział "kocham Cię tatuś"
myślałam, ze padnę

to musiało być urocze 😜

A ja jak powiedziałam tak zrobiłam, byłam wczoraj na basenie..czułam sie po nim świetnie, jeszcze lepiej spałam ale dzisiaj wstałam o 6 jak normalnie wstaje o 12 i nie mogę dalej spać... znowu włączył mi sie tryb, prania, sprzątania, prasowania.
Mamy już łóżeczko i pościel wiec możemy rodzić 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się