Dziękuję za odpowiedzi. Trochę mnie sytuacja podłamała, nie powiem, że nie. Ale nie ma się co zatrzymywać. Macie rację (i ja sama w głębi też wiedziałam), że bez kliniki to się nie obejdzie. Teraz w dodatku noga po znieczuleniach spuchła mocno - kulawizna się nie zwiększyła. Wet mówi, żeby dać kilka dni na schodzenie obrzęku. Pierwszy raz miała klacz znieczulenia i nie wiem na ile to naprawdę normalna reakcja.
Tak, zdarza się że noga spuchnie po znieczuleniach, możesz założyć bandaż z riwanolu, powinno zejść za kilka dni
Cześć. Zdecydowałam się na jeszcze jednego lekarza (tym samem wyczerpując to kto dojeżdża do moich okolic). Mamy podejrzenie złamania trzeszczki (znieczulenia w takim razie nie zadziałały - a koń bardzo nie współpracuje, więc nie udało się też ich powtórzyć). Na zdjęciu jedna pani widzi złamanie, inna nie widzi (czekam na zdjęcia z wizyty, żeby skonsultować z kimś jeszcze). Klacz ma 8lat. Jeśli złamanie się potwierdzi - teoretycznie jest bardzo małe, sam rancik się odłamał. Czy miał ktoś z Was przypadek złamania trzeszczki? Koń wrócił do sprawności sprzed urazu? Wiadomo, że przypadek przypadkowi nierówny. Ale o doświadczenia warto zapytać.
Hej! Ja tu po poradę...
Mam klacz, która od jakiegoś czasu ma problemy ze sztywnością zadnich nóg. Najgorzej jak postoi dzień-dwa w boksie, wtedy jest problem przy czyszczeniu kopyt czy kowalu. Najlepiej czuje się wolnowybiegowo, ale nie mam niestety takiej możliwości.
Jej sztywność polega na tym, że przy podnoszeniu zadnich nóg do pewnej wysokości sztywnieje i puszcza nogę jakby nie miała nad tym kontroli. Nie zawsze tak jest, jeśli stoi na pastwisku 24h problem jest sporo mniejszy, w ruchu nie ma żadnej kulawizny, bryka, biega itd.Czasami na pastwisku podciąga zadnie nogi pod brzuch, jakby sprawiało jej coś dyskomfort. Nie mam pomysłu co diagnozować.. nogi? kręgosłup? może neurologicznie? Wygląda dokładnie tak jak w przypadku objawów koguciego chodu u koni tyle że w jej przypadku występuje to w stępie i stój, w kłusie i galopie zero problemów.
Tarantka, może las albo staw biodrowo krzyżowy? Musiałby wet ortopeda zobaczyć.
Tarantka, A umie cofać? Umie ustać na nogach przy kowalu?
Chociaż i tak to wygląda na jakieś problemy neurologiczne, ale to musi wet stwierdzić. Najlepiej ortopeda, żeby wykluczyć właśnie "sprawy ortopedyczne" czyli właśnie sprawdzić konia w ruchu, po kole, zrobić zdjęcia + jakiś ogarnięty fizjo (ale ogarnięty, nie jakiś ktoś po weekendowym kursie) + ewentualnie wymaz z nosa lub krew (EHV).
Tarantka, znam konia, który ma shivering syndrom i Twój się trochę wpisuje w te ramy, ale absolutnie bez weta bym nie stawiała takiej diagnozy.
Ale może warto i to sprawdzić.