kącik skoków
Pracuje z dzieciakami sportowo i zawodowo (uczę w liceum) od paru lat - w momencie dojrzewania dzieciaki jeszcze rosną skokowo, co powoduje niekiedy brak ogarniecia "aktualnych" rozmiarów ciała (zahaczanie o framugi drzwi, potykanie się, "nieogarnięte" ruchy) - Hubert jeśli się nie mylę ma ok 13 w tym roku. Widuję go na DiMach regularnie i tak jak każdy, czasem jest w lepszej, czasem gorszej formie. Konkursy z oceną stylu jezdzi na poniżej 3,5 punkta, czyli dobrze wg sędziów. Czy Ci sędziowie nie znają się na ocenianiu, skoro wg internetowych znawców styl jazdy jest kiepski? 🤔
Pan Bober żyje nadal w poprzednim stuleciu tęskniąc za wynikami Kowalczyka na IO w Moskwie. Właśnie wdałam się z nim w polemikę pod jednym z postów na FB. Przymknęłabym oko, gdyby wypowiadał się pod swoim imieniem i nazwiskiem, ale reprezentując górnolotnie brzmiące "Polish Equestrian Team" gula mu skakała, że nagrody idą do Niemców, a drzewiej bywało...
espana, no właśnie, 'od lubiłam' tę stronę, bo nie toleruję czegoś takiego. Też prowadzę kilka stron na fb i nie wyobrażam sobie wyrażania na nich tak subiektywnych opinii. Totalne oderwanie od rzeczywistość. Celunowa, mam taki przypadek w domu, mój syn też lat 13 w ciągu 10 miesięcy urósł ponad 15 cm. To trudne dla dziecka. Obserwuję treningi MP z Hubertem na insta i fb, mam w stajni team kucykowy (cavaliadowy 😉) i wiem, ile te dzieci pracują na co dzień. I czym są dla nich konie. I uważam za wyjątkową podłość tego typu hejt.
Też odlubiłam PET odkąd trafił w ręce pana AB. Szkoda fajnego centrum rzetelnych informacji.
Tego posta nie widziałam i rzeczywiście jest to przegięcie.
anai, no dokładnie! Absolutnie publicznych atak na dziecko to jest najpodlejsza podłość. Ja mam u siebie dzieciaki startujące w MP. Mnóstwo roboty wkładają w jazdę, która nie zawsze niestety punktuje na zawodach - a to jest ten wycinek treningowy, który ogladaja inni :/ potem dorosły sje musi nawyginac, żeby dziecko nie straciło wiary w siebie, w proces i zaufania do trenera.
Żenująca sytuacja , gość się odkleił od życia
Pan Bober to w ogóle jest uniwersum z zeszłego stulecia. Bardzo mnie zdziwił ten post, bardzo niskie zagranie. Nawet jeśli ma rację to atakowanie dziecka publicznie w internecie jest mało godne dorosłego człowieka.
A ten patencik też zniknął z forum na fb.
a8259de7-f5c5-4e83-b1c0-11acae98e2a3.jpeg
Gillian, aa to on jest na sztywno do popręgu przyczepiony. Kosmos.
Gillian, o matko, czego to ludzie nie wymyślą, żeby działało a było legalne.
W ogóle atakowanie dziecka za brzydką jazdę, a w drugim poście stawianie jako wzór jazdy Janka Kowalczyka 👽 Komuś peron odjechał.
Ja po części nie zgadzam się. Pani Magda jako trener i matka! zdaje sobie sprawę jak wygląda jazda jej syna i dla mnie sama go wrzuciła w potok negatywnych komentarzy. Więc tym bardziej nie rozumiem jej postu i roszczeń jak to ktoś mógł jej synka 13-letniego źle ocenić. Nie oszukujmy się, że koń wygrał te zawody, nie Hubert. Brawa dla konia. Pamiętam jak jechałam kiedyś zawody i jedna z dziewczyn nie radziła sobie z koniem i w sumie sama ze swoim ciałem i Pan Kuchejda powiedział wtedy mądrą rzecz - doszkolcie się i wróćcie.
Po obejrzeniu filmiku stwierdzam- to nie był najlepszy przejazd. Ja ogólnie nie bardzo rozumiem taką jazdę: cały czas półsiad, tylko wysyłanie w przód i po prostu pokazywanie przeszkód. Czyli rozumiem, że jeździec skupia się na pilnowaniu, żeby koń nie zgasł, a rumak sam mierzy do przeszkód. Jak mało reaktywny mysi być koń, albo jak odczulony na łydkę, że przy pukaniu go cały czas ostrogą nie spaliło mu styków nie odpalił wrotek. Moje konie by wybuchły, a zawsze oceniałam je na "lekko do pchania". Same przeszkody Hubert pokonywał bardzo ładnie, ma świetną równowagę w skoku i nie przeszkadzał wierzchowcowi. To co się działo z jego ciałem w dystansach już ładne nie było. Nie był to może dramat, krzywda się koniu nie działa, ale jeśli tak mają wyglądać dobre przejazdy w skokach, to cieszę się, że ja trenuję ujeżdżenie. Rozumiem, że dzieciak rośnie itd., nie uważam, żeby zasłużył na hejt, uczy się, zdobywa doświadczenie.
Mnie też ten przejazd który widziałam średnio się podobał patrząc na ciągłe kopanie ostrogami co foule w galopie. Złoty koń. Ale też zgadzam się, że rosnącemu dziecku na pewno nie jest łatwo gdy ciało się zmienia. Nikt nie jeździ idealnie, a chłopak też się uczy. Stres na pewno też był, zwłaszcza, że to duża i medialna impreza. Przynajmniej nie było szarpaniny i jechał w miarę równo, a koń wydawał się być znieczulony na łydkę i jechał swoje 🙂
Dla porównania obejrzałam sobie jakiś film z zeszłego roku i ładnie wtedy jechał. Nie powinno się oceniać, zwłaszcza jazdy dziecka po jednym przejeździe.
Post który jedzie po dziecku to zawsze niskie zagranie. A już dorabianie ideologii, że to wina braku papierów trenera to jakiś żart.
ALE obejrzałam przejazd Huberta (nie wiem czy to nie ten nawet?) i mam do trenera poważne zastrzeżenia. To nie jest niestabilna noga tylko umyślne kopanie ostrogą, nieraz po kilka kopów pod rząd. Nie po łydce tylko zamiast niej, nie niechcący, tylko odstawia nogę i kopie. Gdyby ktoś u nas tak kopał łydką to usłyszałby, że albo przestanie, albo zsiądzie. Jak chłopak odstawia łydkę i z całej siły nawala ostrogą, to nie jest jego pomysł tylko trenera.
Widać zresztą, że nie ma wcale tak niestabilnej nogi, tylko kiedy nią rusza to zaczyna kopać w różne strony. Przykre, że ktoś tak uczy dzieci.
https://www.facebook.com/reel/2653150298202277/?app=fbl
Mi to niestety też wygląda na celowe, wyuczone kopanie… niefajne, odbiór takiego obrazka jest po prostu zły. Czy ma to coś wspólnego z „papierami” trenerskimi? No nie, nic nie ma piernik do wiatraka, bo i ten z „papierami” może uczyć źle i ten bez dobrze, kwestia mentalu, nie „papierów”. Jaki jest mental u trenera matki widząc taki obrazek można się niewątpliwie zastanawiać.
Nevermind Wyciągasz bardzo dalekosiężne wnioski. Mi też się ten przejazd nie podobał, ale daleka jestem od wysnuwania teorii, że "Jak chłopak odstawia łydkę i z całej siły nawala ostrogą, to nie jest jego pomysł tylko trenera." Owszem, działanie nogi jest tu mhmmm mało delikatne, ale bez przesady, że na podstawie tego filmiku możemy mieć pewność, że MP każe Hubertowi kopać konia ostrogą z całej siły. Pamiętaj, że na takich zawodach dochodzą do głosu emocje, tym bardziej, że rozmawiamy o bardzo młodym zawodniku, który też mógł się mentalnie "ugotować". Młodym koniom dajemy pozwolenie na to, by czasem puściły im nerwy w stresie, ale trzynastoletniemu zawodnikowi już nie?
Jest różnica pomiędzy stwierdzeniem: "to nie był dobry przejazd", a: "trener uczy kopać konie z całej siły ostrogą". Koń wykonał świetną robotę i myślę, że gdyby był źle jeżdżony na codzień, to nie przewiózłby tak ładnie Huberta na tych zawodach.
Ja ogólnie nie bardzo rozumiem taką jazdę: cały czas półsiad, tylko wysyłanie w przód i po prostu pokazywanie przeszkód. Czyli rozumiem, że jeździec skupia się na pilnowaniu, żeby koń nie zgasł, a rumak sam mierzy do przeszkód.
rudziczek, ależ dokładnie tak to powinno wyglądać. To koń mierzy do przeszkód, ty masz trzymać rytm.
Co do przejazdu to cała nagonka jest słaba, Bober poniżej dna… Komu nigdy nie wyłączyło mózgu na zawodach niech pierwszy rzuci kamieniem. Mi się zdarzało wywalać język na parkurze… 🤦
Od tego jest trener, a nie internet, żeby takie rzeczy korygować jak niestabilna noga, szczególnie że cały obrazek jest raczej przyjemny. Konik sobie równo i wesoło galopuje po parkurze 120. Wielu może pozazdrościć takiego prowadzenia. Na innych filmach czy z zawodów czy z domu siedzi dużo spokojniej, musi się objechać i tyle. Wkurza mnie takie krytykanctwo, jeszcze do tego dzieci które się uczą i mają prawo popełniać błędy techniczne czy też spalić się mentalnie.
Ja bym tu się zastanowiła na miejscu pani mamy/trener czy zasięgi są warte wystawiania dziecka na takie sytuacje.
Strach teraz cokolwiek wstawiać i się z czegoś cieszyć, bo się banda krytyków zleci i wypunktuje, co im nie pasuje w obrazku. Chciałabym zobaczyć, jak jeżdżą, skaczą i jak mają stabilne łydki ci wszyscy ludzie, co tam pisali.
Młodym koniom dajemy pozwolenie na to, by czasem puściły im nerwy w stresie, ale trzynastoletniemu zawodnikowi już nie?
To jest dobre podsumowanie. Praca z dzieciakami w tym wieku to jest wyzwanie. Sama miałam dzieciaka co w domu był fajnym dzieciakiem, a to co się działo na zawodach… chciałam się zapaść momentami pod ziemię. I to też pojawiło się z zawodów, na zawody. Też pokryło się z dojrzewaniem i wzrostem i zmianami w psychice. Wtedy trzeba się oczywiście zastanowić co dalej? Przerwa? Dać się objeździć? Ile przypadków, tyle dróg rozwiązań.
Emocje emocjami, moim zawodniczkom też nieraz mózg odcięło na zawodach. Ale żeby normalnie nie kopał, a na przejeździe co chwilę, odstawiając nogę od konia? Zauważyłyście że odruchowo cofa nogę za pas?
Może zdarzyć, że młody jeździec coś zrobi gwałtowniej, mocniej, zacznie kopać piętą, da kilka kopów zamiast łydki. No ale nie uwierzę, że na parkurze co chwila kopie ostrogą (i to świadomie, nie przez niestabilną nogę - wiem że tak też się zdarza i rozumiem te momenty), a w domu za to krzyczą na niego.
Szkoda chłopaka i tyle.
No dobrze, tylko dlaczego akurat do niego, a do 100 innych nikt się nie czepia.
Te dzieciaki jadące w ostrogach i jeszcze bat bat bat chociaż kucyk jak szalony zapierdziela przez parkour.
Prawda jest taka, że chłopaczyna miał przerąbane zanim w ogóle się siadł na konia, bo Prasek. Tak samo jak Skrzyczyński. I inne dzieci znanych zawodników.
Od nich na dzień dobry wymaga się więcej i są wciąż pod lupą.
Jak to łatwo posługując się dzieckiem wbijać szpilki seniorowi.
dariamajka, oczywiście że w tej parze to koń jest tym profesorem, który uczy jeźdźca. Czego oczekujesz? Że 13sto latek pojedzie 120-130 młodym koniem z finezją i stylem godnym Marcusa Ehninga?!
To właśnie tak powinno wyglądać! Że młody jeździec dostaje pod tyłek dobrego, doświadczonego konia, który go poprzewozi przez coraz wyższe konkursy. Także te ściągane, także te co mają atmosferę Cavaliady, także te, gdzie emocje sięgają zenitu.
Ja na tym filmiku nie widzę żadnej dramy, już kurna bez przesady, zaraz wyjdzie że serio łydki nie można przyłożyć, a o ostrodze to w ogóle lepiej zapomnieć. chłopak daje równo galopować, za japę nie ciąga, siedzi sobie i czeka na odskok. Strasznie mnie wkurza to, że teraz wszyscy chcą być świętsi od papieża 😡
Serio nikt z Was nie widzi ile i jakie kopy tam idą? To nie jest niestabilna łydka.
jak dla mnie to też nie jest ,,niestabilna,, łydka tylko celowe działanie
Zuzu. Dlatego napisałam, że nie do końca to rozumiem, bo sama trenuję ujeżdżenie i tam nawet w L jest trochę więcej mentalnie do roboty niż półsiad, łydka i nie przeszkadzać😉 Żeby nie było- ja bym miała pełne gacie, jakbym miała pojedynczą przeszkodę skoczyć, nie mówiąc już o parkurze pod okiem kamer i całej zaekranowej loży szyderców. Nie twierdzę też, że skoki są łatwiejsze- po prostu ich nie rozumiem.
Nevermind Przesadzasz. To jeszcze dzieciak. Łydka może mało subtelna, ale to w sumie jedyne, do czego można się przyczepić. Nie powiedziałabym też, że kopał konia z całej siły i celowo trafiał ostrogą tak bardzo z tyłu. Myślę, że doszły do głosu emocje i tyle. Objeździ się po zawodach, to emocji będzie mniej i będzie mógł zadziałać bardziej świadomie.
rudziczek, nie celowo wyjeżdża za pas, tylko odruchowo. Tak jak odruchowo kopiesz piętą kiedy łydka nie działa.
Czyli dzieciakom wolno kopać konie rozumiem? Serio nie mam nic do tego dziecka, mam jedynie żal do jego trenera - ale taki tekst to żenada. Rozjeździ się na pewno, tylko jeśli trener mówi mu że można tak jechać, to kto mu powie że się nie powinno?
Nevermind, oczywiście wiesz dokładnie co mówi trener. Nie było cię tam, nie wiesz jak wyglądają ich treningi, ale masz najwięcej do powiedzenia.
Nevermind, sorry, ale już kolejny raz swoimi wypowiedziami potwierdzasz, że nie masz pojęcia o czym piszesz.
Tak, na pewno trener - jego własna matka, mówi mu, na treningach że wolno kopać, mhm, tak, tak. 🤦
To chyba oglądamy inne nagrania, bo ja widzę że koń jest co każdy krok galopu kopany ostrogą.
mindgame Jasne, że kopał ostrogą- tego nikt nie podważa, bo nie bardzo się da, bo to jest oczywiste.
Nie jest oczywiste, że to jest styl jazdy na co dzień, wyuczony i wspierany przez trenera. Jest różnica pomiędzy tym, że dzieciaka poniosły emocje i wyszło jak wyszło, a tym że dostał takie wytyczne od szkoleniowca i uważa, że tak jest dobrze i tak trzeba.
Wyciąganie wniosku po jednych zawodach, że tak uczy go jeździć trener to hejt, chociaż nie na zawodniku tylko na trenerze.