Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)

Iskra de Baleron, karolina_, Mój niekuty, jeździ tylko w kaloszach.
Stoi po prawej bo kopał po ścianie z siodlarni... Ale może spróbuje z takim zawijaniem całej nogi żeby go zagipsować troche 😉 😂
Puma, u mnie nie pomaga 😂🤣
Puma, - mój niekuty pizgnął z przyczepy i zdarł stawy skokowe - od tamtej pory jeździ nawet w krótkie trasy zabezpieczony w komplecie ochraniaczy.
One są właśnie po to, żeby ochraniać jak cokolwiek pójdzie nie tak, a tego nie przewidzisz. 50x koń pojedzie dobrze, wyjdzie i wejdzie, a ten raz może być coś nietenteges i właśnie dla tego jednego ubiera się 51 razy 😉
keirashara, No widzisz a ja mam takie doświadczenie, że jak cokolwiek się działo to ochraniacze transportowe zlatywały pierwsze/zjeżdżały/urywały się rzepy, cokolwiek. Wolałam ostatecznie zawijać + kaloszki. A tego konkretnego przypadku nie zawijam w ogóle, ale to jeden taki 😉
Puma, - też czasem zawijam, ale raczej już nie wsadzę swojego konia "gołego". Lepiej żeby w strzępy poszedł ochraniacz niż noga. Tak samo ubieram zawsze ochraniacz na ogon - ale to już estetyka bardziej, niemniej widziałam wiele braków w ogonach.
Wiem, że są przypadki wybitne, ale generalnie wolę żeby jednak coś było na tych nogach 😅
Z ciekawości - jak wyglądają widełki cenowe przy przewożeniu konia z Portugalii do Polski? To dość długa trasa i nigdzie nie mogę znaleźć info ile taki przewóz wychodzi.
Hej,

mam pytanie. Muszę pierwszy raz jechać z przyczepką autostradą i mam pytanie.
Zestaw mam poniżej 3,5 t, jeżdżę na B.
Którą kategorię wybrać na autostradzie? 2a?
Screenshot 2025-04-10 09.24.27.png Screenshot 2025-04-10 09.24.27.png
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
10 kwietnia 2025 13:17
Bajahorses, ale to chyba zależy od tego ile masz osi/kol w przyczepce a nie od wagi, z tekstu wynika że jak jedna i bez podwojnych kół to tak
Bajahorses, tak 2a
Post został usunięty przez autora
donkeyboy, przyczepa to jedynka bez podówjnych kół, dzięki! <3
NowaJa, dzięki! <3
Hej, strach ma wielkie oczy, konia niestety( stety) nie ladowałam ja, raz się oczywiście odsadzil, ale summa summarum chłopki go załadowały i całą drogę jechał bardzo grzecznie. Rozladowalam sobie go na spokojnie i miejmy nadzieję, będziemy żyć długo i szczęśliwie
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się