Może powinnam dodać że to koń koleżanki. Też mnie taka diagnoza + zalecenia zdziwiły. Bardzo.
USG było robione przez fizjo żeby zobaczyć czy poprzednia kontuzja już jest ok. Poprzednia się zagoiła ale pojawiła się nowa. Plus kilka razy na jeździe koń zakulał na chwilę po galopie w klusie, powiedziałabym że dosc dość mocno bo to widziałam ale po długim stępie i zaklusowaniu już nie kulał.
Zalecone zostały 4 fale.
Z całym szacunkiem do coraz lepiej wykształconych fizjo w PL jednak nie są wetami.
I jak na ścięgnie jest dziura to się woła veta.
I to, czy w ogóle można zrobiś shok wave zalezy od "czasu życia" rany. Na świeżą raczej się nie robi. Chyba, że te shoki sa "na stara" żeby blizna się przebudowała, nie ciągneła i nie robiła dzury obok.
Dziura obok "starej kontuzi" to często źle wygojona/wyprowadzona kontuzja.
Marysia, ja za to pierwszy raz spotykam się z tym by fizjo robiła usg.
Marysia, Czyli żaden weterynarz tego konia nie widział? No to zawołajcie weterynarza.
No bez przesady, fizjoterapeuci nie są lekarzami weterynarii od diagnozowania i LECZENIA.
To nie jest mój kon, gdyby był mój to miałabym całkiem inne podejście. Jednak znajoma ma „swoje” sposoby i metody.
Może nie stricte w temacie ścięgien, ale nie wiem czy jest lepszy wątek. Odebrałam konia z kilkumiesięcznego treningu, w którym miał być naskakany (na niedużych wysokościach) i generalnie utrzymany w kondycji pod siodłem. Koń dorosły, nie młodziak, wrócił z opojami na wszystkich 4 nogach, gdzie nigdy wcześniej takiego „problemu” nie było. Do tego jeszcze z koturnami zamiast kopyt (bez komentarza). Co się stało to się nie odstanie, ale pytanie o wasze doświadczenia:
1. Czy jest szansa, że te opoje znikną? Minęło kilka tygodni i jest trochę lepiej, ale nadal daleko do stanu „sprzed”. Kopyta oczywiście zostały w miarę możliwości doprowadzone do porządku (work in progress).
2. To już z czystej ciekawości, jak trzeba użytkować konia, żeby „dorobić” mu opoje?
lhp,
Czy to sa takie duze "opoje" co nabieraja w boksie i schodza po ruchu i sa w miare rowne na wszystkich nogach, czy to sa takie male miekkie kulki bo bokach sciegna?
lhp, być może opoje powstały nie tylko w wyniku treningu ale też poprzez niewłaściwe skątowanie kopyt. U nas na nabraną pochewkę dobrze zadziałał Lymphatic oraz Lympho Aid. Również mieszane z DMSO. Pijawki. Szprycowanie pod ciśnieniem. Zawijałam też z wkładem chłodzącym. Generalnie trzeba nad tymi opojami pracować. Jak się zostawi samym sobie to lubią przerosnąć tkanką łączną, a wtedy już nie zejdą.
No i współczuję całej sytuacji.
Takie bardziej kulki nad pęcinami z tyłu/po bokach, ale nie takie małe. Co do tego czy nabierają to nie wiem, raczej nie, ale koń ma dostęp do padoku kiedy chce, także większość czasu spędza na zewnątrz. Nie zauważyłam też aby po ruchu były jakieś znacząco mniejsze
Cześć wszystkim
Pisze do tych którzy wykorzystali falę uderzeniową na międzykostne u swoich kopytnych.
Po jakim czasie widziałyście poprawę , o ile była jakaś.
U nas jest już dwa miesiące i niestety nadal kuleje , więc gdzieś tam mniemam że nie udało się- pewnie za duże zmiany
Takie bardziej kulki nad pęcinami z tyłu/po bokach, ale nie takie małe. Co do tego czy nabierają to nie wiem, raczej nie, ale koń ma dostęp do padoku kiedy chce, także większość czasu spędza na zewnątrz. Nie zauważyłam też aby po ruchu były jakieś znacząco mniejsze
lhp, skarpety uciskowe, albo zawijanko.
Tkanki się musza mieć sznse obkurczyć.
No i z żarcia prozapalne (opojowe) rzeczy trzeba by weliminować (wysłodki/lucerna).
Imho również dobry vet bo w zależności od umijscowniea tyc "kulek" to mogą być nadwyrężone więzadła pierścieniowe.
I zawsze warto zrobić morfo z biochemią bo niedobory również potrafią dać mikro stany zapalne i opuchnięcie.
Update, po tym czasie i dalszym stopniowym doprowadzaniem kopyt do porządku, zmiany zmniejszyły się o jakieś 3/4... dalej jestem "pod wrażeniem" całej tej sytuacji, jak w relatywnie krótkim czasie można do czegoś takiego doprowadzić, już się wcale nie dziwię, że niektórym się konie szybko "sypią", u mojego jeszcze kilka miesięcy, i może byłby permanentnie kulawy albo nie wiadomo, co jeszcze 😑 😕
lhp, ludzie sobie nie zdają sprawy, że konie się potrafią sypać na nogach jak na za miekkiej (za dużo i za rzadko sprzatne) ściółce stoją🙂
hej mam pytanko do osób, które stosowały Ekyflogyl. Wet uprzedzał, że skóra będzie zmacerowana i taka też jest, ale trochę martwi mnie, że sierść nie odrasta w tym miejscu. Stosowałam 2 tyg i zakończyłam smarowanie 1,5 miesiąca temu. Nogi były ogolone do usg, więc smarowane na skórę. No i żadnego włoska nie widać po tym czasie. Tylko cienkie paski sierści odrastają z tyłu nogi. Po bokach łyso i skóra chropowata. Czy jest się czym martwić czy taka skóra potrzebuje po prostu więcej czasu? A może czymś to smarować? Nawilżać?
Sylwiko, stosowałam na sierść i nie wypadała, jedynie skóra schodziła płatami. Może po smarowania łysej nogi wzrost będzie dłuższy, bo to jednak preparat o mocnym działaniu.
Sylwiko, Trochę to odrastanie za długo trwa. Prawdopodobnie to Prednizolon + DMSO mogły spowodować takie uszkodzenia - przerzedzenie sierści i podrażnienia, skoro mówisz, że skóra chropowata.
Pantenol, coś z alantoiną i maści z nagietka powinny być bezpieczne (no nie na raz, wybrałabym tylko jedną maść, jakąś taką na maksa delikatną), ale chyba zapytałabym weta tak dla pewności...