Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?

kotbury, Trochę takich konsultacji zrobiłem......
Najgorsze to, że ja nie mam nieststy jak teraz jeździć i na żywo oglądać.
I troche nie chcę pakować tyle kasy, bo to źrebienie mi nie na rękę i siedzę tu i się modlę, żeby się wylizała i za te 10 dni padła diagnoza, że wracamy pod siodełko za chwilkę.
Ale jak mam tego konia wyciągać przez następne 6 miesiećy a potem prze kolejne 6 dochodizć do jakiegos poziomu, który mi daje fun, to piernicze- wolę zaźrebić.

Sama nie wiem czy to będzie na handel (słaby pomysł dla kogoś bez doświadczenia i własnej infrastruktury przy aktualnie dołującym rynku cen koni) czy dla mnie.
Wałacha nie chcę dla siebie... więc jak ogier to na handel🙂.
Co do głowy to powiem tak- ja nigdy siebie nie uważałam, za osbę z umiejętnościami. Sama bym nie chciała zajeżdzać- chyba brak cierpliowści mi. Ale z drugiej strony ta moja pinda jest dość elektryczna i jednak sobie radzę. Postękam, ponarzekam, porycze w poduszkę (własnie mam pękniętą torebkę stawową w środkowym palcu- jezusie nie wiedziałam, że takie małe gówno może tak boleć przy byle ruchu!), ale mam mega fun z takiego konia.

Ostatnio sobie myślałam, że jakbym sobie kupiła mało lotnego, spokojnego wałaszka to by się moje jeździectwo pewnie już dawno skończyło.


Fizycznie prawie nic bym w tym koniu nie porawiała. Ciut krótszy mógłby być - to zdek by się sam wtedy łatwiej podjeżdzał.
kotbury Ogiera dobiera się do konkretnej klaczy, a lista pytań, na które trzeba dać odpowiedź jest dość długa.
kotbury, kompaktowych jest sporo, ale np V Power czy Vaderland to inne konie niż Bon Bolero czy Bon Courage a wszystkie są dość kompaktowe. Total Hope jeszcze inny, on jest kompaktowy w zwyz i wzdłuż (chociaz dlugosc szyi ma zacna), w szerz już nie. Dlatego tak jak pisze Melehowicz, to dość długa lista pytań, a potem jeszcze trzeba mieć trochę szczęścia na loterii genetycznej. No i jak klacz nie jest z mega mocnej linii matek to ja bym szukała steplujacego ogiera który daje mocno w siebie. Czyli niektóre modne opcje typu Glamourdale lepiej sobie darować, Vitalis tak samo (chyba że chcesz poprawić temperament i jezdność, bo ruchowo jest róznie)
kotbury, a ja, przekornie, powiedziałabym tak:
ponieważ biologia to nie matematyka i twoja klacz nie miała jeszcze potomstwa, nie wiesz czy "przepuszcza" ogiery czy daje potomstwo po sobie, chcesz źrebię dla siebie...
- określ budżet za stanówkę - celle nie jest drogie 😉 może się okazać że musisz zostać na polskim rynku
- skoro to trochę kaprys - nie zakładaj że źrebak zwróci ci koszty utrzymania klaczy przez rok 😉 - to ja bym poszła na maxa w TO CO mi się MARZY 😉
- oczywiście należy przeanalizować mankamenty klaczy (ruch, pokrój itp)
- jednakże MARZENIA trzeba spełniać!

PS.jeśli dobrze pamiętam twoja klacz jest duża i "czarna"? Masz w PL parę ciekawych ogierów. A jeśli nie chcesz kolejnego mastodonta to ja bym szła w linię V, to są zwykle tytany pracy Viva Gold, V-power, a nawet Von und Zu (mocny pokrój)
PS.2. Schockemohle sexuje nasienie 🙂 tylko to nie jest tanie :P


Przecież nie zmieniasz ścieżki życiowej, nie planujesz zostać pełnowymiarowym hodowcą. Ba! nie masz pojęcia co przekazuje klacz.... Możesz się zabawić 😀



Iskra de Baleron, 500 euro seksowanie w schocko, zwrotne jak nie wyjdzie.

PS. Marzenia o pieknym zrebaczku i o dobrym koniu pod siodło to czasami dwie rozne rzeczy
karolina_, ej to wcale nie jest drogo.
A to tylko przy embrio?
Czy po prostu do inseminacji?
Perlica, do inseminacji. Większość requestow to klaczki po Sir Donnerhall z tego co usłyszałam w Mühlen 😁 Oni podobno ulepszyli ten Fillyplus z Emlab. Ja chce w tym roku przetestować oryginal (ulepszenie jest tylko dla ogierow Schocko bo to ich wet robil) bo mi kobyla poronila mocno wyczekiwania klaczke po Feliciano I jak znam zycie to jak sie uda powtorzyc to wyjdzie ogr. Juz tak raz chcialam powtorzyc ciemna klaczke (od innej klaczy), to rok pozniej urodziła rudego ogra z tego samego polaczenia. Tak samo sliczny jak klaczka, super ruchowo, tylko co z tego jak hodowlanie mi na nic, i jeszcze rudy 😅. Juz jak ruda nogę zobaczyłam to wiedziałam że kobyla olała moje prośby i błagania o powtórkę.
Iskra de Baleron, to jak tak dwa lata temu robiłam ze swoją kobyłką. Pierwiastka, specyficznej urody, dość poprawny papier. Nigdy nie rodziła więc nie wiadomo co przekazuje i moje założenie było takie, że interesują mnie tylko sprawdzone ogiery z dorobkiem hodowlanym żeby choć po jednej stronie był jakiś cień przewidywalności 😅 Chciałam klaczkę, mam dziada który jest KLONEM ( wizualnie) mojej kobyły więc gwiazda raczej więcej potomstwa już nie będzie miała 😜 Ale dziad jest bardzo rozsądnym i miłym małym dziadem i wiem że może jednak coś po ojcu odziedziczył ...
Dziad zostaje, aktualnie będziemy obserwować co z niego wyrośnie 😎
karolina_, a do świeżego czy mrożonego? Czy obojętne?
Perlica,
IMG_1731.jpeg IMG_1731.jpeg
Iskra de Baleron, czyli obojętnie mrozonka czy świeże?
Bo nic tu nie wspominają?
Perlica, myślę że obojętne, najprościej zapytać u źródła.
Perlica, Żeby skorzystać z tej oferty musisz konia zawieźć do Muhlen. Można próbować ściągnąć preparat z USA ale musisz poszukać ogarniętego weta u nas i zorganizować transport. Tam chyba jest tez rygor termiczny , ale nie mam pewności.
melehowicz, ten preparat jest dostępny w Europie bo są dystrybutorzy. Można ściągnąć z Holandii
E no to co mnie tu wkręcacie ,że można 🙈 jak nie można .0245627520171E+34;
melehowicz, "how much", że się tak zapytam wprost, bo sobie powoli zaczynam "budżety" planować.

Iskra de baloeron - to się chyba tak kończy w przypadku każdego. Bo większosć ludzi ma w głowie coś co może (chce) z danego konia uzsykać.

Mi się marzy taka druga, czyli taki Furstenball'ek🙂
Ale ja jestem zielona w linie i jak wy tu piszecie to ja dopiero zaczynam szukać, analizować... I wiem, że guzik wiem🙂


kotbury, twoja jest po Furstenballu?
Perlica, można. Ludzie woza z Polski do Mühlen konie, szczegolnie pod np mocno oblegane ogiery dla ktorych jest problem z wysylka. Seksowanie można robic do zwyklej inseminacji, embriotransfer nie ma nic do tego. Mylisz chyba z ICSI, gdzie plec zarodka można okreslic na podstawie kariotypu w laboratorium przed impantacja, wtedy ze 100% pewnoscia.
karolina_, no chyba nie można jednak skoro trzeba wozić do PS.....
Perlica, pytalas czy przy embrio:

karolina_, ej to wcale nie jest drogo.
A to tylko przy embrio?
Czy po prostu do inseminacji?


No to Ci napisalam, ze przy inseminacji, a nie przy embrio. A ze trzeba zawiezc na ta inseminacje? Moga np dodawac te odczynniki przed rozcienczeniem nasienia. Producent niby mowi ze nadaje sie do "fresh or cooled", pytanie czy jest roznica w skutecznosci przy tych opcjach.
karolina_, rozumiem. Chodziło mi o opcję wyboru płci jako standard przy wysyłce nasienia po prostu. bo jednak nie znam przypadków wożenia klaczy do PS. Raczej każdy jednak inseminuje na miejscu, bo koszty i logistyka itp.
Ale skoro można zamówić sobie taki odczynnik to można zrobić to samemu w domu.
Nie wiedziałam że coś takiego istnieje po prostu.
Perlica, istnieje, ale w Schocko podobno to ulepszyli. Ja będę w tym roku zamawiac oryginalny odczynnik, dam znać jak to wygląda.
karolina_, o fajnie !
kotbury, tam nie ma Furstenballa w rodowodzie w ogóle. To jest taki ogier, że ja bym wolała kupić niż użyć w hodowli, ale jak klacz ma mega mocne nogi to czemu nie.
karolina_, no nie ma, ale jest Donerall jako wspólny przodek plus własnie nie ma mocnych nóg🙂. Dlatego tu za "blisko" i "za bardzo".

karolina_, byłby inbred na Donnerhalla 🙂
Poncioch, ale nie jakis bliski, takie inbredy na Donnerhalla to są ciągle. Zobaczcie ile razy ma Donnerhalla w rodowodzie Despacito od Pape albo Sezuan's Donnerhall z Schocko. Ja ta linie lubię, mają tendencje to zostawania za pomocami ale tez zwykle fajnie pracujące plecy i łatwo im zrobić chody nawet jak naturalnie nie są jakieś spektakularne. Sama mam bezpośredniego wnuka (plus dalej jest Donnerhall po stronie matki, czyli tez inbred) bo mi się zachciało wyhodowac klacz do hodowli a wyszedł mi wałach i bardzo łatwy jest ten koń żeby zlapac dobry balans, jak nabierze siły to będzie się jeździć z uśmiechem na gębie.

Są inne ogiery na które bym nie inbredowala za blisko z powodu ich zdrowia fizycznego lub psychicznego ale akurat inbredow na Donnerhalla biega bo czworobokach na całym świecie pewnie tysiące.
Trzeba pamiętać, że inbred jest podstawowym narzędziem hodowli - jednym z kilku. Trzeba je umiejętnie stosować Wielu hodowców uważa, że rodowód jest narzędziem marketingu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się