Co mnie wkurza w jeździectwie?

espana, dokładnie. Tego jak widać na załączonym obrazku ciężko niektórym zrozumieć.

donkeyboy, jednak nie wszyscy inni, bo wiekszosc skoczkow ma takie podejście jak ja 😉
Choćby Lusia pracuje z zawodniczką która ma swoją własną stajnie i nie sprzata przeszkod ani na hali ani na placu. Każdy jak potrzebuje to sobie zgarnia, chyba że jest prośbą zeby zostawic bo o zgrozo ustawienie dobrego, logicznego parkuru czy kilku kombinacji trwa długo.

W poprzednich 2 stajniach również byla taka zasada, chcesz mieć pusta hale to zwiń przeszkody, chcesz mieć parkur to sobie ustaw 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
07 lutego 2025 13:25
Nie no, nie pojmuję, jak można po sobie nie posprzątać. Plac, halę, stajnię powinno się zostawiać w stanie nie gorszym niż się je zastało. Jak nie było drągów i ktoś je sobie porozkładał, to powinien je po skończeniu poskładać, chyba że ktoś inny poprosił, by tego nie robił. Czym się różni zostawienie drągów na placu od zostawienia porozpieprzanych szczotek w stajni? Albo niepozamiatania po czyszczeniu kopyt? Albo niepochowaniu sprzętu tam gdzie jego miejsce? No chyba że we własnej stajni, to sobie można syfić do woli. A płakanie, że to zajmuje czas jest absurdalne - dlaczego ja mam tracić 20 minut, bo ktoś po sobie nie posprzątał?
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
07 lutego 2025 13:30
xxagaxx, ale ja rozumiem że macie potrzeby, tylko zobacz że jeśli dzieli się pensjonat z innymi to uwaga - inni też mają potrzeby. Jeśli jest skład stajni taki że wszystkim pasuje taki układ to super. Ale nie rozumiem jojczenia że ktoś może mieć inne wymagania, skoro sama w każdym poście udowadniasz że potrzebujesz konkretów X, Y I Z. A ktoś może mieć wymagania A, B i C. Jak jest skład pół na pół to albo się wypracowuje jakiś kompromis albo jak go nie ma lub nie pasuje, to prędzej czy później ludzie zawiną się do innej stajni i tyle. W innych stajniach ci mogą dresiarze przeszkadzać tak samo jak skoczkowie dresiarzom w ich stajniach. Serio, nie rozumiem takiego punktu widzenia że ma być jak chce a wy wszyscy walcie się że w ogóle chcecie raz w tygodniu przejechać po środkowej linii. Spoko jak jest to jedna osoba czy dwie, faktycznie szybko się pewnie zawiną, ale jeśli nie ma jakiejś wielkiej większości to wypadałoby żeby było sprawiedliwie dla wszystkich.

W każdej mieszanej stajni jakoś szło się dogadać, czy to dni parkurowe, czy każdy sprząta po sobie. Zaznaczam też że marudzę na cały rozstawiony parkur 7 dni w tygodniu (7-10 przeszkód), mam w dupie jak ktoś sobie zostawi że 3 przeszkody jeśli mogę zrobić koło, prosta linę nie po ścianie etc. Oczywiście że bym wolała żeby było NIC ale jeśli dziele stajnie z innymi to szanuje że mogą mieć potrzebę, oczekuje że również uszanują że ja też mogę mieć jakieś potrzeby i możemy wypracować kompromis. Tyle i aż tyle. Nie muszę przeciągać liny że moja racja jest najmojsza.

Edit. Zapewne masz wrażenie że się wszyscy z tobą zgadzają bo jesteś w takiej stajni czy dyscyplinie, że jest Wam to na rękę. Więc się wszyscy dookoła ciebie zgodzą. Environment bias 😀 Ja mam inne otoczenie z innych dyscyplin, innych znajomych, inne doświadczenia. Podobieństwa się przyciągają.
Xxxagaxxx Ja musze poskakac bo inaczej umrę na zawodach.
Dla mnie to jest problem spędzić codziennie dodatkowo 40 min zeby coś rozłożyć/schować. A po 3 jak zawsze to dresiarz nie rozumie czemu jego czysta hala jest problemem dla skoczka, a nie odwrotnie

Wszędzie tylko Ja, JA I JA. Ja też umrę na zawodach jak nie poćwiczę swoich combosów. Dlaczego mam 40 min sprzątać po kimś żeby nie umierać na zawodach? Dlaczego Twoje potrzeby skokowe są ważniejsze niż moje ujeżdżeniowe? I dlaczego to powoduje, że niby ujezdzeniowcy są problematyczni bo chcą ćwiczyć swoje cele, ale jak mowa o TWOICH celach to już nie jest problem? Hipokryzja. Ja zawsze chętnie się dogadam i spotkam się po środku ale jak ktoś chce 100% po swojemu, a swój upór tłumaczy tym, że inna konkurencja jest problematyczna bo też chce mieć swoje pole do ćwiczeń to ja się poddaję.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
07 lutego 2025 13:52
Zapomniałam jeszcze dodać - wkurza mnie szydera w jeździectwie bo ktoś może mieć inny punkt widzenia :P

"Jak widać na załączonym obrazku NIEKTORYM ciężko zrozumieć", "nie zrozumiesz" x100 - fajnie, takie nie za dziecinne xD

kare_szczescie do-kła-dnie
donkeyboy, ale ty przecież napisałaś dokładnie to co ja. To nie jest kwestia tego kto ma rację, tylko kwestia różnych potrzeb. Dla mnie posprzatana hala to jest taka z drągami, dla ciebie pusta. Ja nie rozumiem czemu przez to ze ja potrzebuje poskakac to ja ciągle musze latac z dragami a ty przychodzisz codziennie na gotowe. To nie jest fair. Ale to nie oznacza ze ty nie masz prawa chcieć inaczej przecież. Tylko to ty czy wy próbujecie teraz w tej bezsensowne dyskusji udowodnić ze ja nie mam racji, pisząc ze nie da się tego pogodzić. No nie da się. Ktoś będzie musiał iść na kompromis jeśli stajnia nie ma profilu. A wystarczyłoby robić stajnie pod dyscyplinę. Najlepszym przykładem tego ze ja rozumiem że mamy inne potrzeby a wy nie, jest post Facella, 😉

I nie, nie mamy tutaj biasu, zalaznego od środowiska. W stajniach ujezdzeniowych nikt nie rozkłada dragow, często nawet nie ma czego. W stajniach skokowych ludzie nie chcą zapierdzielac z dragami.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
07 lutego 2025 14:36
xxagaxx, ciężko doczytać że uważasz że ktoś ma inne potrzeby jak w każdym poście opisujesz swoje i na wszelkie propozycje jak takowe kompromisy maogą wyglądać (i ba, nawet funkcjonują z innymi skoczkami) jest "nie, bo ja...". I jak widać nie tylko ja to tak zinterpretowałam. Kompromis ma to do siebie że nie jest idealny ale jest sprawiedliwy. Nikt nie będzie w pełni zadowolony.
W stajniach ujezdzeniowych nikt nie rozkłada dragow, często nawet nie ma czego
Jako dresiarz pozwolę sobie zdementować i dodać że widziałam stajnie stricte ujezdzeniowe które nie tylko miały przeszkody (i to używane) ale i własny kros. Dla urozmaicenia treningu. Owszem ta z krosem była jedna, ale wiele stajni w których się przewinelam czy nadal jestem - są przeszkody i są wyciągane. I konie ujezdzeniowe też czasem skaczą. Więc no, może po prostu takie stajnie widziałaś i tyle - a ja inne, więc mam zupełnie inny punkt widzenia.
Facella   Dawna re-volto wróć!
07 lutego 2025 14:40
Uh oh, jako dresiarz co przychodzi sobie na gotowe, niejednokrotnie rozkładałam sobie drągi czy cavaletti czy literki tylko po to, żeby je złożyć po skończonym treningu. Ale życie nie jest fair i biedni skoczkowie nie chcą zapeirdzielac z drągami, kiedy leniwi dresiarze mają wszystko podane na tacy 🤣
xxagaxx w wątku pt. Co mnie wkurza w jeździectwie? pisze, co ją wkurza w jeździectwie. I to co napisała zgodnie z prawdą i tematem wątku wkurza przede wszystkim obrażone pingwiny (no offence). 😁
Brakuje mi emotki jedzącej popcorn 😀

Kocham Revoltę!!!

U mnie w stajni, moja koleżanka, jak jej koń zrobił kupę na ujeżdżalni, przerzucała ją przez płot na łąkę i nie rozumiała co w tym złego 😀
🤠
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
07 lutego 2025 14:53
espana, i vice versa. Rozmowa zaczęła się od lonżowania i kultury sprzątania bądź nie na ujeżdżalni. Dresiarze zapytani o to w czym i przeszkadzają przeszkody na halę, odpowiedzieli. I to nawet że w sumie nie, o ile są sensownie ustawione z myślą o tym żeby można było wykonać parę figur - patrz strona 844.

Ja mam wrażenie że to skoczkowie są obrażeni że muszą tachać przeszkody w dyscyplinie, ale się z tego nie śmieję i nie szydzę tylko godzę z tym że każdemu musi być wygodnie i kompromis trzeba wypracować jeśli musi jakiś być. Niestety nie do końca mi się wydaje że uczucie odwzajemnione 😉 "my way or the highway". No a wina że w dyscyplinie skoki przez przeszkody są przeszkody, jest oczywiście dresiarzy i niech oni tachaja przeszkody 😀 (jest to sarkazm oczywiście)
Iskra de Baleron, u mnie w stajni z zalecenia właścicieli przerzucamy kupy przez płot 😁 Może nie na łąkę, tylko w las, ale sami nam to zaproponowali, gdy widzieli, że nosimy do taczki, do której sprzątamy z koniowiązów.
Czytam ta dyskusje i zastanawiam się nad tym, czy skoczkowie nic innego nie robią tylko skaczą cały czas parkur po 10 przeszkód? 😀 serio pytam, żeby ćwiczyć na codzien skoki trzeba każdy trening jeździć po pełnowymiarowym parkurze? Nie robi się ćwiczeń ujezdzeniowych, nie jeździ płaskich drągów? u mnie w stajni jest dużo skoczków ale parkur widziałam rozstawiony może raz na hali. Tak to są to 2-4 przeszkody, które łatwo jest postawić i sprzątnąć w 10 minut. No bo jeśli dla kogoś to jest problem postawić i sprzątnąć 4 przeszkody to już jest przesada :P
rudziczek   Małe i duże.
07 lutego 2025 15:46
Ollala Też odniosłam wrażenie, że xxagaxx CODZIENNIE rozstawia cały parkur, którego całościowe złożenie i posprzątanie zajmuje 1,5 godziny. Jeśli tak jest, to nie dziwię się, że nie chce tego codziennie nosić, bo szkoda pleców🙂

donkeyboy Ja czasem śmieję się do skoczków, że wybrałam ujeżdżenie właśnie dlatego, że nie chce mi się dźwigać drągów.
Ollala, tak, na co dzień na hali mamy 3-4 przeszkody, a drągi na ziemi z tych właśnie przeszkód. Na dworze przeszkód więcej (ale nie cały parkur) , bo plac mamy b duży. Jak są treningi ujeżdżeniowe, to całość jest sprzątana. Także z reguły tak to wygląda u skoczków 😉
Facella, jeśli porwónujesz dragi i cavalaetki i o boże literki do jakiegokolwiek parkuru, kombinacji to ja nie mam pytań xD

rudziczek, to nie odnoś wrażenia tylko przeczytaj post. Polecam, można uniknąć pomyłek 🙂

Ollala, ale ty wiesz że 4 przeszkody to może być 8 stojaków i 14 ciężkich drągów? I tak, latanie w te i nazad z tym może być dla kogoś wkurzające, czemu tak trudno wam to zrozumieć?

donkeyboy, cuda się zdarzają, nie są jednak normą. Dopiero co był lament że pingwin odznaki nie zda, bo trzeba 4 przeszkody skoczyć, to raptem jednak ludzie skaćzą ? xD

I dla tych wszystki co mają problem z czytaniem moje pierwsze zdanie w wątku:

"Znowu temat tego czym jest "czysta" hala. Odwieczny problem, nie do pogodzenia." I proszę, dordzy pingwini wytłumaczcie mi, czemu ja jestem w stanie przyjać do wiadomości że musicie mieć czystą hale, bo nie będziecie "po kimś" chować, ale wy nie jesteście w stanie przyjać do wiadomosci że skoczkowie wola hale gdzie są przeszkody, cavaletki itp? Dlaczego czubek własnego nosa widać a dalej już nie?
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
07 lutego 2025 18:17
xxagaxx, ale ty widzisz jak szufladkujesz? jak był lament o te odznakę to się zaraz parę osób odezwało. W tym ja, z tych co skaczą. Ja pamiętam wypowiedzi ludzi ze nie mają konia który jest wszechstronny, albo że się boją bo mieli wypadek np. Niektórzy, ja również, wspomnieli że skaczą. Ty natomiast pamiętasz chyba tylko że każdy albowiem każdy kto tam się wypowiedział negatywnie, zapewne sra w gacie na widok czegoś większego niż cavaletti.

A teraz, tak to może ja zacytuję samą siebie gdzie weszłam w rozmowę jeszcze przed twoja wiadomością. Na stronie wcześniej gdzie masa osób, tych dresiarzy co podobno "muszom hale pustom" powiedziała że NIE MA PROBLEMU jeśli ustawione jest z myślą o innych osobach. Cytuję samą siebie:
"No i sama jak wspomniałaś - czasem chce się poćwiczyć wyjazd na środkowa czy ćwiartki, coś tu pokombinować i naprawiać - ustawiony na dlugą chwilę parkur (nie parę przeszkód) jest czasem po prostu upierdliwy." (Słowo klucz PARKUR nie 3-4 przeszkody)
"toć przecież wszyscy powiedzieli że się da ale są jakieś ale. (...) Ja nie mam problemu sobie zmienić planu bo sobie ktoś coś postawił na 2-3 dni, ale jakby całą zimę hala była zawalona parkurem w kluczowych miejsca to bym podziękowała za taki pensjonat." Słowo klucz PARKUR po raz kolejny...
I tu już po twojej wyżej zacytowanej wypowiedzi:
"Nie rozumiem oburzenia tylko czemu ujezdzeniowcy nie mogą się dostosować - owszem mogą"..."Jakoś to trzeba było pogodzić, więc nikt parkuru na hali na stałe nie zostawiał." Słowo klucz: parkur.
Gdzie odpowiadasz mi:
"😂 ja rozumiem że ktoś chce pusta hale, ale jest to dla mnie problem" - czego w ogóle nie powiedziałam XD ale to ja jestem ta co "nie rozumie". Wyjaśniam raz jeszcze:
"Niech pół tygodnia pocierpią jedni, a pół tygodnia drudzy. Nie wiem ile masz koni, ile w tygodniu jeździsz i skaczesz w tygodniu żeby pełny parkur był potrzebny 7 dni w tygodniu 😀 mojemu pracodawcy na 10-15 koni w treningu nie był potrzebny"
I tak potem mi gadasz że ja ci niby wciskam że ma być pusta hala, a ja nic takiego nie mówię... Cytuję:
"więc twoje pol tygodnia to sobie mogę wsadzic wiadomo gdzie"
"Dla mnie posprzatana hala to jest taka z drągami, dla ciebie pusta."
I cały czas gadasz pierdoły że ja (albo mój nawiedzony duch ujeżdżenia) ci wciskam że hala ma być pusta (XD) kiedy ja ci nic nie wciskam tylko od samego początku mówię o dniach skokowych, jakimś podziale, a ty w ogóle nie czytasz co pisze tylko jak ja potrzebuję pustej hali, wszystko albo nic. Także może też poczytaj ze zrozumieniem 😉

anai zresztą wyjaśniła że układ który opisuję jest git i się sprawdza, więc no sory jednak nie "wszyscy skoczkowie"
xxagaxx, ale z Ciebie buc wychodzi. Ja rozumiem, że Cie wkurza noszenie dragów, serio. Tylko a) negujesz każde rozwiązanie po środku b) jedziesz po ujezdzeniowcach, po całej grupie. Kompleksik jakiś? Pozwolę sobie na uszczypliwość (bo jestem pingwinem), skoro się boisz na zawodach, że koń Cie zabije to może warto czasem na pustym placu zrobić figury w określonych ściśle punktach, a nie jeździć tak żeby się między przeszkodami zmieścić z koniem na przeciwko 😉
donkeyboy, ależ oczywiście ze szufladkuje, rozsądnych i nienawiedzonych ujezdżeniowców mogę zliczyć na palcach jednej ręki 😀 I to widać chocby tutaj w postach 😉.

Nie wiem co mam ci odpowiedziec na twoją wiadomość. Pół tygodnia cierpień mi nie pasuje, nie jest to dal mnie fair, napisałam ci nawet dlaczego. To że muszę się dostosowac, ale mi się to nie podoba to znaczy ze co? Ze nie może mi się nie podobać?

Na hali 20x40 parkur to jest zwykle 5 przeszkód, 6 czasem się da, ale no standard to jest 5. Wiec to jest parkur, czy nie jest parkur? To może stać czy nie może stać? Na siłe mi wciskasz to, że da się isć na kompromis. No da się, bo co można innego zrobić? Wygrać w totka i postawić stajnie?

Piszesz do mnie: "ciężko doczytać że uważasz że ktoś ma inne potrzeby jak w każdym poście opisujesz swoje i na wszelkie propozycje jak takowe kompromisy maogą wyglądać (i ba, nawet funkcjonują z innymi skoczkami) jest "nie, bo ja...". I jak widać nie tylko ja to tak zinterpretowałam. Kompromis ma to do siebie że nie jest idealny ale jest sprawiedliwy. Nikt nie będzie w pełni zadowolony." - gdzie ja chyba 10 razy napisałam, że TRZEBA iść na kompromis, ale w IDEALNYM świecie byłby podział na stajnie. CZEGO NIE ROZUMIESZ? Bo ja już jaśniej nie umiem.
No i wyszło jak to w Polsce zazwyczaj - jedni są lepsi od drugich i jedni próbują przetłumaczyć ich rację.
A jesteśmy po prostu inni, ważne żeby znaleźć taki układ i taka stajnie że będziemy się czuć swobodnie. I w ujeżdżeniu i w westernie i w skokach są różni ludzie. Ludzie nieperfejcyjni, z różnym doświadczeniem i celami a do tego dochodzą jeszcze konie tak samo od siebie różne.
Czy ktoś gania konia codziennie przez 10min czy jeździ 60min po ścianie, to jego pomysł, jego cel, jego droga i zbieranie doświadczenia. Najważniejszy jest szacunek do siebie nawzajem, zejście czasem z ego.
A jak ktoś jeździ na zawody to czasem wsiąść w domu na halę gdzie jest 10koni każdy robiący coś innego jest dobrym treningiem.
Dobrze też wiedzieć co innych wkurza bo nie zawsze jesteśmy tego sami świadomi. Ważne żeby się komunikować a nie atakować
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
07 lutego 2025 18:44
xxagaxx, no gdzie ten kompromis? W tym że masz "gdzieś" że proponuje - możesz sobie postawić komplet przeszkód na 3-4 dni a na resztę trochę poprzesuwać/pozabierać żeby było gdzie zrobić kółko i prostą linię? Cały czas kurde pisze to samo co wyżej, a ty swoje że ja ci każe hale czyścić. Więc to ja pytam czego nie rozumiesz - widocznie nie czytasz albo nie rozumiesz że pisze o tym że mogą sobie być przeszkody, a nawet i parkur caly ustawić ale na parę dni w tygodniu fajnie byłoby mieć gdzie zrobić podstawowe figury. Nie mówię o pustym placu po raz n-ty. Widocznie masz już jakieś moje wyobrażenie nawiedzonego dresiarza (sama to przyznajesz) i masz do niego dopisane co sama zinterpretowałaś, a nie co faktycznie napisałam. Szufladkowanie ma się dobrze.

Nie mam zamiaru ciągnąć dalej tej rozmowy, powiedziałam co chciałam i nie będę 100x powtarzać tego samego i tłumaczyć z polskiego na polsku. Peace 🌈
xxagaxx, takie problemy tak naprawdę rozwiazuja tylko duże osrodki z dużą infrastruktura, gdzie moze byc jeden plac bez niczego (a nawet z czworobokiem) i jeden z dragami, a hala tez jest duża albo są dwie. Tak jest np w Bajardo (na placu, nie wiem jak na hali), czy w Becker Sport (na placu i na hali). To tylko z nowszych osrodkow, nie ex-panstwowych, ktore jak są dobrze dofinansowane to maja mega infrastrukture gorzej z padokami.

Kazdy inny osrodek to musi byc kompromis, nawet u siebie to jest kompromis, bo moze bym jednemu koniowi postawila dwa zestawy dragow (na klus i na galop) a drugiemu jeszcze krzyżak do tego, ale wtedy żeby wejsc na lonże z plywajaco-lewitujacym trzylatkiem musze sobie sprzatnac, bo inaczej mi wpadnie w stojaki.

PS. Stajnie profilowane.... w zyciu bym nie poszla do pensjo do stajni pełnej dresazystow. Szkoda nerwow.
kare_szczescie, ale czemu neguje? Bo uwazam ze nie musiałabym isc na kompromis gdyby stajnie były profilowe? Czy ze uważam, że skoczkowie i dresiarze mają inne potrzeby? Czy ze uważam ze kompromis jest nieidealnym rozwiązaniem? Nie wolno mi?

i skoro idziemy w złośliwosci, to nie mierz mnie proszę swoją miarą 😉 Nie mój koń jest problemem, tylko ja. My skoczkowie musimy i w skoki umieć, bo nie da się dobrze skakać bez ujeżdżenia 😀 także dziękuje ci za radę, ale raz w tygodniu mam trening ujeżdżniowy, gdzie czasem przed muszę schowac te okropne drągi 😀 Ale skoro wyrażiłaś zainteresowanie, to ci wytłumacze, że jestem amatorem, wiec nie mam super doświadczenia i umiejętności. I zeby nie zabić siebie (i konia również) to muszę sobie ćwiczyć oko, żeby nie zdjąć konia fule wcześniej przed okserem 120 na zawodach jak dochodzi stres i emocje 😀 Dlatego muszę poskakać w domu, ustawiać Cavaletki i dragi, zeby to oko ćwiczyć I żadna łopatka, trawers czy ciąg w tym przypadku mi nie pomoze.
xxagaxx, forma Twoich wypowiedzi jest problemem. Gdybyś napisała tak jak wyżej, że są inne potrzeby, wkurza Cie to, że nosisz i ciężko i że czas stracony - rozumiem. Tylko po drodze musiałaś kilka razy obrazić ujezdzeniowcow i wyśmiać ich potrzeby. No nie rozumiem tego, też nie wiem na jaki inny skutek liczyłaś niż na słynne uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
08 lutego 2025 11:30
U nas każdy sprząta po sobie na hali. Ustawiasz - sprzątasz. Dlaczego ktoś ma to robić za Ciebie. Jeśli ja mam np we wtorek skoki i ustawiamy, to pytam pensjonariuszy czy im zostawić. Jeśli korzystają z ustawionego (nawet następnego dnia), to oni sprzątają po swoim treningu. I generalnie hala jest zazwyczaj posprzątana i częściej jest równana. Na placu zewnętrznym nie sprzątamy przeszkód, bo plac jest ogromny (czasami prosimy żeby nie zmieniać ustaweinia bo np za dwa dni powtarzamy trening) i poza tym są jeszcze dwa do użytkowania (mniejszy i czworobok) oraz kros.
Ja co prawda od 20 lat mam konie pod domem, ale na jakiś czas pojedyncze sztuki brałam do pensjonatu, dla mnie normalnym było, że jak chce coś skoczyć, albo pojeździć drągi to sobie je ustawiam, a potem sprzątam. Jeżeli były ustawione wcześniej przez kogoś, to po upewnieniu że już nie korzysta przestawiałam, a potem z powrotem ustawiałam tak jak było. Dla mnie to było jakieś naturalne, nie wnikałam czy tak trzeba czy nie. Teraz zdarza się, że jadę poprowadzić komuś trening, jeśli coś ustawiam, to zawsze potem sprzątam. Nie wpadłam na pomysł żeby zlecać to jeźdźcowi, czy komukolwiek. Podczas gdy jeździec sobie stępuje, ja ustawiam co trzeba, a na koniec sprzątam.

Swój plac też mam zazwyczaj posprzątany, jak skaczemy coś bardziej skomplikowanego, to czasem zostawiam na 2/3 dni dla innych, ale potem już obowiązkowo sprzątam, bo jak ja nie wyrównam placu max co 3 dni to jestem chora 😅😅
Trochę zmienię temat, a troche może wcale nie bo to co napiszę (element) dokładnie wybrzmiewają w tej dyskusji:

Amerykanizacja jeździectwa mnie wkurza.
I nie nie mówię o "westernowaniu", mówię o przenikaniu amerykańskiej antykultury jeździeckiej na nasz rynek, począwszy od trendów ciuchowych przez zachowania.

Wizualnie to to są trendy na głupie rzeczy, np. typu- jeżdzenie na zawodach halowych (pod dachem w sztucznym świetle) w kaskach projektowanych na mocne słońce= duże daszki.
Laski wyglądają tak debilnie jakby przyszły w bejsbolówce na ślub. I najbardziej rzałosne jest to, że nie zdają sobie sprawy z tego, że słoma z butów.
Te wszytkie "machy, machy" ciuchy, pastlowe gacie i pastelowa koszulka i zero refleksji, że to nie jest ani ładne, ani eleganckie, tylko jak w piżamie. No ale to wiadomo. Kwestia gustu i się nie powinno raczej dyskutować🙂
Tylko, że to idzie dalej- i jak słyszę jak jedna z drugą nagrywa i opowiada uwaga: jak to jej kon zrobił w parkurze to i tamto, a tu czuł się tak, a tu koń to i owo... to śmiać się chce, bo po co one się nagrywają, jak nie widza, że siedza jak wór pyrów, a to dupą trzepną w siodło, a to plombę sprzedadza. I to nie koń tylko one robią wszystko- a ten kon to do ozłocenia, że ją wozi. Kontakt to jest w jakiejś krainie tak mitycznej, że nawet na treningach ze swoimi "trenerkami" nie ma o tym dyskusji, tylko jest wiecznie, "dalej do przodu, teraz to skocz a teraz tamto" . Jprd.- co to jest za trening, że tylko stoi gwiazda i ci palcem mówi co masz jechać?
A to wszytko jest polane takim sosem poczucia uprzywilejowania.
I jest dokładnie tak jak w USA - to nie jest sport, tam nie ma sportowych zachowań, to jest "styl bywania z poczuciem uprzywilejowania".
I to się zaczyna od małych rzeczy. Do nas do pensjo latem tez przyjeżzają różne 'ekipy" i tych "zamerykanizowanych" poznaje sie po tym, że zazwyczaj swoje śmieci typu butelki po piciu, pudełka po fastfoodach zostawią gdzie? Na placu obok przeszkody! Tadamm. No bo przecież oni płacą za ten plac, za wynajęcie, co nie.

I tego jest coraz więcej, takich grup z poczuciem jakiegoś "uprzywilejowania", bo oni przyjeżdzają ekipą x koni na zawody to wszyyyscy teraz muszą się do nich dostosować.

Darcie mordy na rozprężalni. Jedna jedzie (ledwie w te przeszkody trafia, tzn. koń trafia, a ona się trzyma i nie spada) a cała ekipa na tej rozprężalni i obok się kręci. Tłum jak w kościel, bo jest oczwyiście chłopak, jest trenerka, pomiagierka, pomagierka- pomiagierki i pomagierka trenerki, mama i ch.j wie kto jeszcze sąsiad, i listonosz!

I te przejazdy potem słyszysz komentarz trenerki- no tam nie pasowało.
Co kur..a robiło? Parkur jak w zegarku, bo to magiczne L ustawione tak, żeby i na ośle można przejechać tyłem na przód siedząc. No ale taki profi wniosek - niepasowało. Nie ma, że nie umiesz, nie umiesz skrócić bo nie siedzisz, źle pomocy użyłaś, pakowałaś konia itd...
No przeciż "klient nasz pan", więc się nie mówi nieprzyjemnych rzeczy, które do pracy zmuszają, tylko się powie, że "niepasowało".

I oni tam mają jeden przejazd biedacy i nie wiedzą co ze sobą mają zrobić. No bo przeciez nie można by w ciszy samemu na tą myjkę iść, ogarnać konia, pooglądać lepszych co by się czegoś nauczyć. Nieeee! Trzeba być tak żeby trzy wsie dalej wiedzieli "że teraz mu tu som"!
Bo wiadomo, że pchać się będą na regionalki- bo oni nie są rekrą na towarzyskie, ale o sport im raczej nie chodzi tylko o to "uprzywilejowane bywanie".


Z tymi szerokimi daszkami i pastelowymi ciuchami to cię chyba jednak nieco poniosło.
Nie ładne to co ładne, tylko to co się komu podoba, o ile czyste i schludne.

Też mam kask z szerokim daszkiem, w hali w nim nie jeżdżę bo jej nie mam, wyjmować już te słomę z butów? 😉
Zgodzę się ze wszystkim poza daszkiem, im większy tym ładniejszy. Najchętniej bym zakładała ten dodatkowy przeciwsłoneczny cały rok.😂 Na ostatnich zawodach stwierdziłam, że może jednak mi się Antaresy podobają, właśnie dlatego, że mają większy daszek niż Samshield. Małe daszki są dobre dla facetów.😜
faith, ej no laski- z całej próby naświetlenia temtu, żeście się na szeroki daszku zawiesieły? Ke?

Są szerokie daszki i szerokie daszki- wiadomo.
Jak widać kogoś, kto ma taki daszek, że musi jechac brodą do przodu i głową lekko w góre bo nie widzi drugiej przeszkody w szeregu to imho stewardzi powinny wypieprzać z rozprężalni.

Co do ciuchów- poszłabyś w brzoskwiniowych czy bladoróżowych leginsach obcisłych i takiej samej bluzce nie wiem, do urzędu, czy na wykłady? Raczej nie.
No to dlaczego inni musza na to patrzec jak koło nich na koniu ktoś jedzie.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się