Co mnie wkurza w jeździectwie?

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
06 lutego 2025 20:28
To ja jestem rozpuszczona jak dziadowski bicz 🙉 Mam plac 30x60 jestem tam sama zawsze i jak sobie coś postawię, czy to drągi, czy przeszkody, czy pachołki to sprzątam potem wszystko. Bo jeśli na następny dzień mam inny plan to mnie mierzi jak jest rozpiździel na placu 😝 A nie mam "zawalonego" placu nawet jak wydobędę wszystko co mam, bo nie mam tego tak dużo 😅 Ale no irytuje mnie że nie ma tej zupełnie wolnej przestrzeni od dyspozycji. Gdybym jeździła gdzieś, gdzie ktoś wcześniej narozstawiał sobie przeszkód/beczek/czegokolwiek i nie posprzątał potem po sobie, to by mnie coś strzeliło chyba.
zembria, to ja z kolei zwykle rozkładam cavaletti i zmieniam układ raz w tygodniu. Za leniwa jestem na zmianę po każdym dniu czy koniu. Dla bardzo mlodych rozszerzam trochę odległości i/lub zabieram 1-2 dragi ale to max. Na hali nie rozkładam raczej, chyba ze korytarz, bo 15x30 z dragami to hardcore.
Znowu temat tego czym jest "czysta" hala. Odwieczny problem, nie do pogodzenia.
Nie wiem kto z was ma czas żeby sobie rozstawiał i sprzątał co jazde przeszkody. Serio zazdroszczę ze ktos moze w stajni spędzić ponad 3h na luzie.
Ja już nigdy w życiu nie stanę w stajni gdzie trzeba po sobie zawsze sprzątać. Stalam raz, jeszcze z młodym koniem i mnie to wykończyło.
Teraz mamy w stajni 3 dni bez dragow, sprząta je obsługa. W te 3 dni jak chcesz coś skoczyć to musisz sprzątnąć. Mamy w sumie 3 ujezdzeniowcow i się dostosowali. Dla mnie układ super, da się ogarnąć z sensem pracę.
xxagaxx, no ale to jest podobny system o jakim pisałam. Są dni skokowe gdzie wiadomo, że treningi są prawie cały czas skokowe i przeszkody stoją cały czas i są dni uj. Gdzie treningi są z czworobokiem i skoków wtedy nie ma bo treningi uj. lecą od rana do wieczora i czworoboku się nie sprząta. W pozostałe dni jak ktoś chce coś rozstawiać to musi po sobie posprzatać. I serio wszyscy zadowoleni z takiego systemu.
Mnie i tak najbardziej rozwalało w pewnej stajni że normą było ignorowanie wpisów w kalendarz. Ktoś wpisał trening o jakimś profilu (zazwyczaj ujeżdzeniowy ale w drugą stronę też się zdarzalo) z trenerem z zewnątrz a nagle wchodził ktoś, rozstawiał przeszkody i zaczynał skakać - widząc oczywiscie co jest w kalendarzu wbite. Dla mnie to nie jest ok, no ale cóż.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
06 lutego 2025 21:31
xxagaxx, no bo jak można się dogadać to jest fajnie. Pytanie było co przeszkadza ujezdzeniowcom to napisali. Każdy skład pensjonatowy jest zwykle inny, jak więcej jest skoczków to logiczne że się wszyscy w jeden czy dwa dni nie zmieszczą. Nie rozumiem oburzenia tylko czemu ujezdzeniowcy nie mogą się dostosować - owszem mogą, ale też za pensjonat płacą i chyba też mogą chcieć wykorzystać całą ujeżdżalnię a nie omijać przeszkody całą zimę.

My mieliśmy układ sprzątania, dni parkurowowe, dni czworoboków, każdy się konsultował komu co pasuje albo i nie. Jak się chciało ustawić parkur ale ktoś odmówił bo ma np. trening i chce przejechać z trenerem program to się trzeba było dostosować. Tyle i aż tyle - po prostu komunikacja
epk, napisałaś "Sivrite, no wiesz ja sobie nie do końca wyobrażam, żebym nie mogła normalnie jeździć tylko zajmowała się lawirowaniem między przeszkodami, bo skoczkowie po treningu nie posprzątali przeszkód albo zaczynała trening od posprzątania po kimś."

Wiec dla ciebie "posprzątanie " to jest zdjęcie przeszkod a dla mnie jest ich rozstawienie. I dla mnie nie "uczciwe" jest to ze ja muszę co trening latac w te i nazad z dragami a dresiarz ma zawsze "posprzatane". Ja nie oczekuje ze dresazysta to zrozumie 😂 dlatego najlepiej jak w stajni nie ma mixu, i dresiarze sobie maja hale dla siebie, nie skażoną drągami😂

donkeyboy, nie rozumiesz oburzenia bo może za mało w życiu widziałaś 😉 zawsze najwiekszy dym robia dresiarze, to oni muszą mieć czysto a ty masz sprzątać po każdym treningu. I tak jak napisałam, to jest odwieczny problem w stajniach, dlatego w idealnym świecie stajnie powinny być profilowane. A ze jest jak jest, to ja po prostu unikam stajni w której to trzeba latać non stop z drągami.
xxagaxx, tylko jak jest podział na dni to nie ma problemu bo mam kiedy zrobić typowy trening uj. I nie stanęła bym już w stajni w której to tylko na mnie spada obowiązek sprzątania sobie wszystkiego po innych i parkur stoi cały czas. I tak, profilowane stajnie rozwiązują problem. Tylko nie wiem jak u Was - u nas ich nie ma 🤣🤣🤣. Na szczęście w większości stajni pensjonatowych jednak parkur nie stoi cały czas bo przy dużej ilości koni na hali lawirowanie między przeszkodami przeszkadza wszystkim.

I dalej podtrzymuje nie wyobrażam sobie, że wchodzę na trening uj. Wpisany do kalendarza i nagle się okazuje że zamiast treningu za kupę kasy to ja mam poświęcić 20 minut na sprzątanie parkuru po kimś. Ale chyba logiczne, że nie umawiam treningu uj. w dni skokowe czy między treningami skokowymi wpisanymi w kalendarz. Ale jak widzisz w kalendarzu, że mam trening uj i chcesz skakać w dzień nie skokowy to też człowieku weź i posprzątaj po sobie. No nie wiem ja się wykazuje logika i inni dookola mnie tez zazwyczaj. Największe problemy to zawsze były w stajniach gdzie było dużo tzw gwiazd (bez względu na dyscyplinę). Im mniej gwiazd z nosem w chmurach tym się bardziej dawało dogadać.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
07 lutego 2025 09:16
xxagaxx, pracowałam w różnych stajniach, stałam w kilku jako dzierżawca i jako właściciel (w prywatnej). Fakt, w dużej mierze stałam w stajniach prywatnych lub takich kameralnych. Ale pracowałam i w molochach z 40+ końmi, pracowałam też dla skoczka którego matka prowadziła treningi ujezdzeniowe. Było sprzątane - uwierz bądź nie 😀 u skoczka w lecie nie było problemu bo były 2 place zewnętrzne i parkur na trawce. Hala za to była mała a koni 30 - połowa zawodnika, połowa pensjonariuszy matki zawodnika. Jakoś to trzeba było pogodzić, więc nikt parkuru na hali na stałe nie zostawiał.

No i git, a ja unikam stajni gdzie stoją przeważnie skoczkowie bo nie mam ochoty się szarpać żeby chociaż raz w tygodniu była hala bez niczego 😀 i wszyscy zadowoleni. Ze względu na przeprowadzkę stoję przed wyborem pensjonatu i jest co najmniej jeden potencjalnie fajny który odrzuciłam w przedbiegach ze względu na profil uprawianego sportu. Właśnie w obawie przed tym że będę tym jedynym pensjonariuszem co chociaż raz na ruski rok chce mieć czysto na hali 😀

epk lubię to!
Edit, ucięło połowę posta😂

epk, to wyobraz sobie ze sa stajnie które mają nakaz sprzątania cały rok dragow wiec każdy skoczek który tam idzie ZAWSZE spędza 20/30 min na rozłożenie i potem kolejne 15 na schowanie. I tez płacimy za te treningi.
Baa wyobraz sobie ze zwykle trener i tak musi sobie coś na nowo ustawić, bo te przeszkody nie są uniwersalne😉 i co trening potrzebujemy przepracować cos innego. I to tez trwa. I tez za to płacimy.

donkeyboy i pieknie twoj post pokazałaś czemu nie rozumiesz. Bo jesteś ujezdzeniowcem to raz, a dwa to ze ty PRACOWAŁAŚ u profi ludzi. Dla mnie nikt nie pracuje, ja sama musze targac 😉 baa ja pracuje gdzies indziej i przyjeżdżam dla własnego relaksu pojezdzic, często pomiędzy jedna praca a innymi obowiązkami. Dla mnie to jest problem spędzić codziennie dodatkowo 40 min zeby coś rozłożyć/schować. A po 3 jak zawsze to dresiarz nie rozumie czemu jego czysta hala jest problemem dla skoczka, a nie odwrotnie😂 ja rozumiem że ktoś chce pusta hale, ale jest to dla mnie problem
Powinny być zatem dwie hale 🤣🤣🤣. No ale rozumiem, że byłoby ok jakby uj. ustawiali czworobok i go zostawiali? Na hali jak jest większa i na placu? I nie przeszkadzałoby ci sprzątanie? Bo ja nie znam żadnego, który by roztawil i nie posprzątał bo nie ma czasu...
epk, musialam tak zwijać czworobok w jednej stajni w ktorej stałam, nie widzialam problemu. Po 1 dlatego że robi się to ekspresowo, po drugie wystarczy przeciez zdjąć kawalek i można sobie dowolnie przejeżdżać 😉

Wystarczy nie przyjmować danej grupy ludzi i nie musisz mieć 2 hal 😂
Ale coraz więcej widzę stajni profilowanych, więc nawet da się pingwiny w jednym miejscu zebrać 😁
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
07 lutego 2025 09:39
epk, nie, właśnie niekoniecznie zawsze u profi ludzi. Pracowałam w pensjonatach, stałam w stajniach diy gdzie NIE MA pracowników, więc nie ma komu sprzatac. Tylko pensjonariusze. Naprawdę nie rozumiem jakim to problemem jest mieć dni skokowe i dni uje. Nie jestem skoczkiem ale pracowałam dla skoczków i hodowcy koni skokowych - nie skakali codziennie. Niech pół tygodnia pocierpią jedni, a pół tygodnia drudzy. Nie wiem ile masz koni, ile w tygodniu jeździsz i skaczesz w tygodniu żeby pełny parkur był potrzebny 7 dni w tygodniu 😀 mojemu pracodawcy na 10-15 koni w treningu nie był potrzebny
xxagaxx, no właśnie robiło się szybko i dało się swobodnie jeździć. A najcześciej nie da się szybko ścignąć przeszkod żeby swobodnie jeździć czworobok.

Ja tam nie potrzebuje stajni profilowanych. Na szczęście u nas jest sporo takich gdzie przeszkody nie mogą stać cały czas i to załatwia problem 😁. A place są na tyle duże że problem nie istnieje. Jak w jednej plac jest 25x65 (taki sam jak hala) to trzeba ściągać i jest podział na dni i też problemu nikt nie ma.

Posruluję rzucić jakiś nowy problem bo znowu konflikt skoczkowie / uj. zaczyna się ciągnąć i do niczego nie prowadzi 🤣🤣🤣
co ile równany jest u was plac na hali skoro ciągle stoją na nim przeszkody albo inne drągi?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 lutego 2025 09:54
xxagaxx, A jak macie tak narozwalane tych stojaków to jak równacie? Tylko między przeszkodami? Czy obsługa/ktoś kto równa zbiera po was, a potem na nowo rozstawia wszystko?
mindgame, raz w tygodniu. I w większości stajni hala ma być do tego czysta. Jak nie była to w jednej stajni objezdzali te przeszkody 🤣. Generalnie rozwiązaniem by była wieksza ilość obsługi w stajniach no ale u nas jest jak jest - są wieczne niedobory kadrowe i jakoś nie widzę jeszcze dodatkowych obowiązków w postaci sprzątania hali po ludziach.
u mnie w stajni jak równali, to skladali przeszkody w jedno miiejsce... ale równane było moze z raz na miesiąc, albo i rzadziej xD właściciel cebula, szkoda mu było kasy na paliwo i czasu :P więc przy ścianie wiecznie były doliny wydeptane przez konie
donkeyboy, ale mnie malo obchodzi twoj pracodawca. Ja musze poskakac bo inaczej umrę na zawodach. Moj kon wie co robić, ja nie. To jest podstawową różnica pomiędzy kims profi a amatorem. Ja skacze raz z trenerem raz gimnastykę więc wyobraź sobie ze to nie jest dzień po dniu😂 więc twoje pol tygodnia to sobie mogę wsadzic wiadomo gdzie 😉 i znowu wracamy do punktu wyjścia, ja rozumiem ty nie. Więc myślę ze juz lepi3j skończyć te dyskusje.

epk, jak widzę wasze argumenty to przynajmniej wiem że sobie dobre zdanie wyrobiłam 😂😂

zembria, jak to pieknie ujęłaś. Nie mamy narozwalane. Bo czasem skoczek musi tez zrobić coś innego nie jechac parkur więc my te przeszkody przestawiamy baaa nawet i chowamy całkiem!. A jak jest równane (raz w tyg) to obsługa zbiera jeśli jest coś do zebrania i równa.
xxagaxx, - hehe, a u nas przewaga skoczków, trener na miejscu skokowy i się sprząta 🙃 sam tą zasadę wprowadził i sam z drągami lata.

Całe życie stałam w miejscach, gdzie przeważają skoczkowie. Tylko w jednym faktycznie przeszkadzały mi przeszkody, bo zaje*** nimi było wiecznie i serio nie szło często nawet na kole popracować, a co dopiero jeździć czworobok. W pewnym okresie przed każdym treningiem przyjeżdżałam i sprzątałam całą halę. Zawsze tylko ja, zawsze sama, ktoś postawił, poskakał i elo, niech się inni męczą. Często to tak rozwalone stało, że poskakać też niezbyt w sumie, bo pospadało i poprzesuwane, ale hala zawalona.
Omg! Jak czytam tą dyskusję to jestem sama sobie wdzięczna, że w tym roku się zaparłam wozić dupę na dworze🙂
xxagaxx, ale dokładnie nawzajem 😁. Ale wiadomo, że nic nowego nie odkryłaś uj. są zawsze najgorsi i problemowi. Zawsze 😁. Ja bym to ustaliła raz na zawsze jako punkt regulaminu bo zawsze do tego samego prowadzą te dyskusje 🤣🤣.
mindgame, szczerze to u mnie plac przez cały sezon halowy równany jest baaaaardzo sporadycznie. Praktycznie na palcach jednej ręki zliczę ile razy było równane - zazwyczaj jest wtedy kiedy są jakieś święta i zajęcia rekreacji się nie odbywają
evoj, serio? U nas właśnie ze względu na rekrę i na to że hala jest mała to jest równana raz w tygosniu, żeby się nie robila ścieżka. Plac jest duży i robi się go w miarę potrzeb ale wychodziło w tym sezonie raz na dwa tygodnie minimum.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
07 lutego 2025 10:36
xxagaxx, no nawzajem xD skoro wszyscy inni są problemem a ty nie no to nie ma sensu prowadzić dalej rozmowy. Skoro odnalazłaś się w stajni gdzie układ ci pasuje to super. Mnie takie teksty o dresiarzach będących problemem tylko utwierdza w przekonaniu że w stajniach skokowych bądź z przeważająca ich ilością nie mam czego szukać, staram się żyć i jeździć tak żeby nie uprzykrzać życia innym (w myśl zasady żyj i daj żyć innym) i życzę sobie takich stajni na swojej drodze
epk, no niestety, jak jest sezon otwarty to place zewnętrzne są równane częściej (ale też nie super często) ale z halą jest dramat
mindgame codzienne. 😉
Kurcze, a ja myślałam, że wszędzie każdy sprząta po sobie wszystko i że to normalne 😀 u nas nawet pianki nikt po sobie nie zostawi, ani koziołka. Każdy zawsze sprząta WSZYSTKO. W myśl zasady - zostaw halę w takim stanie, w jakim ją zastałeś. Do tego hala jest równana prawie codziennie i często polewana. Nie wyobrażam sobie, żeby nasz pracownik miał jeszcze z drągami latać. Ja jako jedyna mam trenera skokowego z "zewnątrz". Trenerka przyjeżdża i jak mamy skakać cały parkur to go rozstawia, a po treningu wspólnie sprzątamy.
W prawie każdej stajni, w której jeździłam (a było ich wiele) tak to działało.
xxagaxx, ja Ciebie bardzo dobrze rozumiem. Jeśli sama rozstawiałam kompletny parkur, ale taki gdzie są przynajmniej 3 drągi na jedną przeszkodę, to zajmowało mi to godzinę. Dramat. Potem sprzątanie drugie tyle. Nie dość, że czas, to jak już sobie zrobisz taką siłownię przed jazdą to się odechciewa czegokolwiek.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 lutego 2025 11:35
Ja na miejscu obsługi bym się wściekała jakby taki mi ktoś nie pozbierał po sobie i musiałbym dodatkowo najpierw przeszkody sprzątać po kimś, zanim ciągnikiem wjadę. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś sobie zostawia bo chce mieć na następny dziś do powtórki i pyta innych czy to będzie ok, ale że ma stać pół tygodnia, bo ktoś chce to jeździć za 3 czy 4 dni... no przeginka moim zdaniem.
u nas jest 60 koni, skoczkowie amatorzy w derkach longines zabijający się na P na regionach i zawodnicy jeżdżący 140. Są też pingwiny, są amatorzy. Każdy ma obowiazek sprzątać po sobie- czy to krzyżaki, czy parkur, czy drążki czy płotki z czworoboku. Nieważne czy ktoś płaci 200 czy 500 za trening czy jeździ sam- wszyscy są traktowani tak samo. Często jest tak, że ludzie się podłączają pod treningi i korzystają z tych samych przeszkód. Obsluga jest od równania, zraszania itp. Jak mi ktoś zostawi zestaw skokowy... no cóż... wejdę takiemu w parkur z elementami ujeżdżenia na walącej z zadu kobyle😉 do tej pory wystarczało upomnienie na grupie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się