Pocieszę cię, wciąż niedostępna...
Szczepiłam pod koniec stycznia Insolem, więc jest. Koszt 290 zł za dawkę, u nas 2 dawki.
Kontynuacja, z zeskrobany wyszedł grzyb, jaki nie wiemy, czekamy jeszcze aż się „wykluje”
Zalecenia to smarowanie imaverol, ciecz kali
Czy coś jeszcze mogę dołożyć ? To są miejsca pod czaprakiem, po każdej jeździe idzie do prania, w derkę zimową dezynfekuję płynem, siodło itp również.
Naciau, zdezynfekuj pralkę. serio.
Ciecz kalifornijska i imawerol działają bardzo dobrze. Czasem trzeba dodać DMSO, żeby było bardziej transdermalnie.
Jak po tej kuracji nie przejdzie to warto pozaglądać w żarcie- w odporność.
kotbury, ok, dzięki za sugestie
Zacznę dawać echinacee
A ile może trwać takie leczenie ?
Naciau, ehinacea to akurat teraz zły trop. Trochę jak woda święcona.
Pierwsze widoczne efekty zahamowania grzyba powinnaś widzieć po około trzech tygodniach. Jak mało oporny to może, może po 10 dniach.
Sa konie u których szybciutko się zaleczy a teraz wiosna za pasem, futro rośnie szybciej
Ale ogólnie grzyba się leczy dłuugo czasami. Niestety.
Musisz dać skórze "jeść", żeby się odbudowywała szybciej niż ją "zżera". Cynk i miedź! Do tego dobre lotne kwasy tłuszczowe. Biotyna też, czyli np. jakieś bardoz bogate suple kopytowe.
Naciau, - mi wet dodatkowo kazał "opalać" konika, czyli dbać, żeby wychodzić na słońce. Jak ma tego mało, mało tej ekspozycji to można pomyśleć dodatkowo o witaminie D.
kotbury, dzięki, zamówię biotynę z cynkiem i miedzią od podkowy i dorzucę D
Konik możliwe, że nabył grzyba przez stres (zmiana stajni x 2 i przyjazd z bardzo daleka), dlatego pomyślałam o tej echinacei, aby podbudować jej odporność
keirashara, dorzucę 🤗
Zrobiłam jeszcze krew, właśnie panel na cynk selen itp
Naciau, ja tej od podkowy nie polecam.
Piękne wyniki bo... nie jest biodostępna.
Hesta, Foran (tu miedź petarda), derbymed, kurcze jeszcze jedna taka irlandzka firma, z głowy mi wyleciało (logo biały font na zielonym tle), equine america. Te polecam.