Kącik Rekreanta (część XVIII) 2025

ja mam taką cienką opaskę na uszy z mountainhorse i polecam.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
17 stycznia 2025 11:55
A ma która może, albo widziała kominiarkę z dziurką na kitek?
Chciałam poczekać, aż będę mieć jakieś zdjęcia od Pani Fotograf, bo parkur był mało wygledny i aż ciężko dobrego screena zrobić. No ale nie mogę czekać, bo było super.😍 Nasz pierwszy wspólny metr zaliczony, z głupia zrzutka trochę, ale skakał przesuper. Lekko mi kontroli brakowało, nie mogę się w tym odnaleźć, bo jeszcze półtora miesiąca temu nie chciał iść do przeszkód, wciskał foule wszędzie, a teraz mu tylko pokazuje przeszkodę i leci jak durny, nieprzyzwyczajona jestem.😅

A no i wygrałam ten obiad.😎
IMG_7415.jpeg IMG_7415.jpeg
IMG_0539.jpeg IMG_0539.jpeg
IMG_0536.jpeg IMG_0536.jpeg
IMG_7415.jpeg IMG_7415.jpeg
Moon   #kulistyzajebisty
18 stycznia 2025 08:16
flygirl, gratulacje, wieeeeedzialam! 😁😍

Tymczasem, Kulisty jest jak wino… 💗
Szkoda ze mną majta jak chorągiewką, zupełnie zapomniałam już, że on tak potrafi… 😂
IMG_4828.jpeg IMG_4828.jpeg
IMG_4827.jpeg IMG_4827.jpeg
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
18 stycznia 2025 22:38
Zembria, może nie kominiarkę, ale mam z Nessi starą wersję tej czapki. Idealnie wchodzi pod kask. A dzięki tej dziurce się nie przesuwa. Na to naciągam jeszcze komin i wyglądam jak muzułmanka, ale po uszach, zatokach i karku nie wieje.

https://www.nessi-sport.com/czapka-z-otworem-na-kucyk-black
Moon dziękuję! Ale się rozlataliście ostatnio, obserwuje na insta.😁 Jakieś zawody też w planach macie?

Mam zdjęcia.😍 Nie są tak ładne, jak sobie je wyobraziłam.😅 W grudniu mi się gorzej jechało i gorzej skakał, to miałam idealne zdjęcia, a teraz lepiej skakał, a zdjęcia wcale tak nie wyszły, no ale trudno, bywa.😀 Zaczniemy wyżej skakać, to będzie łatwiej zrobić dobre zdjęcia 😎
IMG_0540.jpeg IMG_0540.jpeg
IMG_0541.jpeg IMG_0541.jpeg
IMG_0542.jpeg IMG_0542.jpeg
IMG_0543.jpeg IMG_0543.jpeg
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 stycznia 2025 12:31
Lanka_Cathar, Dzięki, ale mi nie potrzebna na głowę, a właśnie żeby zasłonić twarz na nartach, stąd kominiarki szukam.
zembria, są w sklepach ze sprzętem na motocykle 😉 Wpisz w Google kominiarka z otworem na włosy
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 stycznia 2025 13:15
anai, O! Poszukam tak, nie wpadłam na motocyklowy sprzęt 👌
flygirl mega! Gratuluję metra! Proszę lecieć więcej 😎
moon o, tu też skomentuję. Samooolooolootyyyyy! 😍

My z szanownym panem koniem też skaczemy, a co. Nie będziemy gorsi. Za kilka dni minie nam rok od zmiany stajni, a to oznacza rok, odkąd mój koń przestał wyłamywać i robić stopki 😅 I magicznie wydostaliśmy się z błędnego koła - bo wcześniej on był nieprzewidywalny pod tym względem, więc ja byłam spięta, bałam się skakać, trzymałam i pilnowałam do końca, a to mu nie pomagało.
A po przeprowadzce i zmianie trenerki zmieniło się wszystko, mnie już wysokości nie paraliżują, koń skacze wszystko, ja go nie trzymam za mordę i wszyscy zadowoleni 😁

Wrzucam dzisiejszego Januszka i uciekam!
IMG_7379.jpeg IMG_7379.jpeg
Moon   #kulistyzajebisty
21 stycznia 2025 07:35
flygirl, w sumie to... nie wiem. Co będzie to będzie. Przenosiłam się w październiku z myślą, że sobie będę rzeźbić, ale już raczej mało skokowo,a tu Kulisty jak wino wyskakuje, dosłownie i w przenośni... 😅
Sama przeprowadzka mi nasunęła sporo myśli (i Kurdę - zmian myślenia, ale podobno tylko krowa nie zmienia zdania :P) no i "tak wyszło". Raczej jestem daleka od decyzji startów, nie wiem czy moja głowa to wytrzyma, żeby nie popsuć tego super flow 🤣 no ale zobaczymy... Póki co, usiłuję się przeprowadzić ja, wykończyć mieszkanie, bez wykańczania się (i swojego portfela, buhahahhaha) także i tak - mam obecnie ważniejsze wydatki niż takie zachciewajki jak start w zawodach 😂

Jaram Twoim progresem i tym, że robisz to co zawsze chciałaś robić! 😁💕
Nie wiem czemu, jakoś ostatnio mi się przypomniało, jak na rv był FOCH, bo startowałaś w ujeżdżeniu i ktoś (może ja nawet? :P) Ci napisał, że wszytko fajnie, tylko dlaczego grzywki nie spięłaś pod kask... To byli czasy 😅

infantil, you know... 😎 Na Ciebie to parkury już czekają, go, go girl! 😁

keirashara, u mnie zaczęło to wszystko teraz topić, także... #ripderki xD Kulisty książę na szczęście nie jest typem co wyturla się w jakie mokre błocko, no ale jak to zacznie być bardziej zbite... To koloru derek nie rozpoznam, ni dudu :P

kobury, Ty to w ogóle jesteś dla mnie hardkorem, sto lat temu zimowałam bez hali i ze 3 lata temu, gdy nam hala rypsła, właśnie od takiego ciężkiego i mokrego śniegu... No, były to dwie moje najgorsze zimy w życiu, a brrrrr.

No aaaale! gdzieś zobaczyłam, że do wiosny jeszcze, TYLKO... 60 dni :P
Moon, heheh, nie jestem hadrcorem tylko rekra- trzęsi zadkiem.
U nas na tej hali szerokości 15 m potrafi stać i parkur i uwaga krosówki i dwie osoby równoczesnie mają trening (bo Paweł trenuje do cavaliady, a równoczesnie jakiś rajter skacze parkurówki, bo w weeknd jakieś Leczno czy inne), do tego, ktoś lonzuje ogiera (bo na dworze na lonżownikach za twardo), inni luzacy objeżdzają młode konie itd.
I jak ja na tą halę wchodzę, po tym jak sobie np. przez trzy ostatnie tygodnie przepracowywałam po zmianie wędzidła półparadkę zewnetrzna wodzą w pełnym rozluźnieniu, koniem 186cm w kłeboie (, który jest dłuższy niż wyższy) i widzę taki zestaw to mówię- nara, już wolę ziębić dupę.

Swoją drogą u nas przez te wymagajace warunki halowe konie wchodzą w sezon bardzo dobrze technicznie przygotowane. I tak sobie anwet ostnio o tym myślałam, że tych dobrych jeźdców to charakteryzuje to, że oni z każdej niewygody potrafią bez mrugnięcia okiem zrobić sobie "bonus" do treningu, wykorzystać negatywy, żeby nad czymś pracować... a nie tak ja ja szukać sobie strachów, wynajdować powowdy, że coś nie tak, coś się stanie itd.

Kolejna sprawa jest taka, że teraz przy takiej pogodzie i trybie dnia, to ta godzina w siodle jest czasem moją jedyną godziną w ruchu na świeżym powietrzu. I widzę w swoim samopoczuciu mega różnicę, włąsnie jak regularnie się tak "sportuję" na dworze.
Moon   #kulistyzajebisty
21 stycznia 2025 09:32
kotbury, a to akurat prawda - posiadanie nie za dużej hali na zimę, powoduje to, że przez ten czas koń "sam" siada na zadzie w zakrętach, lepiej się kręci, jest bardziej pilny, no bo - już sama przestrzeń hali to niejako wymusza.
Kiedyś bardzo nie lubiłam jeździć na hali zimą, bo ona "zamykała" Kulistego i oklapywał strasznie, zakopywał się w zakrętach, gasł - no trochę padaka. Dopiero którejś zimy z rzędu, coś się zmieniło, kliknęło (może dorósł? Albo ja w końcu go zaczęłam rzetelniej jeździć?) i od tamtej pory, serio widać różnicę.
Co do tłoku na hali, yhm... rozumiem, acz jak się na ogarnięte towarzycho, to się da. Wiadomo - nie zrobisz Bóg wie jakiego treningu, ale konia ruszysz? No ruszysz. W jakimś najbardziej gorącym okresie, to jeździłam z jakimiś 15stoma osobami na hali - z czego większość to była szkółka :P Dało się, ale naprawdę instruktorka robiła tu większość roboty i ogarniała srogo.
Obecnie to jak mam 2 inne osoby to mam takie "meeeh", człowiek się do dobrej przyzwyczaja jednak xD

A co do ruchu na świeżym powietrzu - 100% fuckin true 😉
No aaaale! gdzieś zobaczyłam, że do wiosny jeszcze, TYLKO... 60 dni :P

Ja kocham wczesną wiosnę, ale mam takie poczucie, że już znowu coraz bliżej do lata, którego nie znoszę. I się zaczynam stresować, że znowu będzie przerwa w terenach, robactwo, upały. I doceniam każdy dzień teraz, gdy nie muszę marzyć o ściągnięciu własnej skóry 😉

Swoją szosą u nas zima w tym roku idealna. Albo pogoda czysto wiosenna, albo śnieg po nadgarstki i zabawy w puchu. Ja naprawdę nie narzekam. Wczoraj idealnie błękitne niebo i ptaki świergolące jak na wiosnę.

Dojechałam wczoraj do gigantycznej łąki, która marzyła mi się odkąd mam konia w tej stajni (zawsze wzdłuż niej jechałam tylko autem). No i miałam poczucie, że w sumie to trochę jestem tu nielegalnie i miałam myśl, żeby zawrócić, ale jednak krew się w nas zagotowała i przejechałam ją po całej długości w te i nazad. Oczywiście warto było 😅, ale teraz sobie myślę, że dobrze byłoby mieć pozwolenie ze strony właściciela. Mieliście kiedyś taką sytuację, że BARDZO chcieliście gdzieś pojeździć i zapukaliście komuś do drzwi prosząc o zgodę? Łąka nieobsiana, ogromna i równa, można po niej cwałować, ile fabryka dała. Nie jestem pewna, w którym domu mieszka właściciel, ale to na pewno dałoby się szybko ustalić, bo ludzie się znają.
Robił ktoś tak kiedyś i uzyskał zgodę / został pogoniony widłami? 😀
Moon   #kulistyzajebisty
21 stycznia 2025 09:45
Meise, wiesz, łąka może wyglądać na nieobsianą i zapuszczoną/opuszczoną, a nie wiesz co tam w glebie siedzi i co właściciel robił na niej ostatniego sezonu. Także, no, uzyskanie zgody na harce byłoby wskazane, acz, ja się nie spotkałam nigdy z taką praktyką, bo stałam zawsze w stajni, gdzie był raczej las (Park Krajobrazowy), gdzie po prostu wytyczone były szlaki.
Tam na sezon łąka jest orana i obsiewana różnymi rzeczami. Generalnie u nas za stajnią są tzw lasy i pola prywatne i jest niepisemna zgoda z właścicielami na jazdę po nich. Natomiast na tej łące założę się, że nikt nigdy ze stajni nie był i ja też dojechałam tam po raz pierwszy. Podjadę do któregoś z domów i zagadam grzecznie. Najwyżej się nie zgodzą 🙂
Moon, no ja niestety w takim układzie kobyły nie ruszę, bo jak jej coś ląduje za zadkiem, inne w tym samym czasie "jedzie na nią", a obok ogier błyska,i np. dużo trzeba stać bo ktoś skacze parkur, to ona się wspina. A jak mi raz napnie szyjsko i grzbiet to dla mnie ona jest za duża (fizycznie) i już jest koniec. To jest rozdanie, które przegrałam. Będzie kopała, wspinała się cofała "do skutku" itd.
Mi się właśnie taka sytuacja kilka lat temu zakończyła kontuzją międzykostnego. Taki koń. wiele można, powolutku i pracą ale jak trafie na kumulację to cała praca idzie się kochac.

Ja w tym roku weszłam na tą halę raz. Ale, dzień wcześniej zrobiłam "pralkę fizyczno mentalną" z batem z reklamówką (zwroty na zadzie w galopie jako element trenujący bezwzględne posłuszęństwo), poszłam po 21😲0 w piątek na tą halę= była pusta, przelonżowałam konia na posłuszeństwo (bezwzględne zatrzymania, zmiany kierunku i tempa) na trzech różnych woltach. Wsiadłam, przejechałam tylko przejścia w tą i na zada na tych samych woltach i tyle. I to było mega udane przedsięwzięcie i na następny dzien, koń się super ruszał bo super poracował i nie było elementów "walki", które ten koń zawsze sobie odwali. No ale żeby takie waruneczki stworzyć, to ja nie mam tyle czasu i szczęścia żeby się za każdym razem udało.

Jestem dobrej myśli, że jeśli nic nam się zdrowtnie nie posypie to może na przyszły sezon uda się korzystać z tej hali częściej. Ale to mam do przepracowania sporo. Przede wszytskim bezwględnie nauczyć się wysiedzieć skutecznie te akcje. I umiec po ni h dorpwadzić konia do rozluźnienia względnego i oparcia na wędzidle.

Żeby nie było, że "outside" to już mi tak idealnie. Wczoraj wracając z jazdy mój kon już na końcówce zobaczył wyjeżdzając z za zakrętu kucyka i grupkę osób towarzyszących. I postanowił, że to jest doskonały powód, żeby spróbować przejac inicjatywę🙂
I jestem z siebie dumna, że przejechałam! Ale gacie miałam pełne, bo akurat na mega zmarznietym kwałaku drogi to było, co bardzo zminjsza pole manweru do "technik przekonywania", że jedyny kierynek to jest "tam do przodu gdzie ja proszę". Plus oczywiście zaraz mi wyobrźnia pracuje ile to będe miała kości połamanych jak piperzne na taką twardziznę.

Meise co do łaki. Imho idz z 4 pakiem piwka i zapytaj o pozwolenie. czy można, do kiedy (bo może na wiosnę nie można). Jak trafisz na czlowieka to to może być bardzo wygodny układ. Jak na debila, to lepiej wczesniej niż zanim cię będzie autem z widłami gonił (true story, jak mój przyjaciel Marcin Komosa pojechał w teren wybadać dla nas trasę i jechał naprawdę brzegiem pola, w zasadzie drogą, a rolnik nieststy miał nie po kolei pod garem i maluchem go gonił potem z widłami wystawionymi przez okno).
Moon   #kulistyzajebisty
21 stycznia 2025 10:37
kotbury, jasne, nie mówię że się na każdym koniu się tak da funkcjonować, bo to muszą być grzeczne "mucki", które nie kopią ani nie gryzą, mimo wszystko.
Tak czy inaczej, rispekt za jazdę zima na placu 😉
Tak czy inaczej, rispekt za jazdę zima na placu 😉
Moon, pffff, amatorka 😜 co wy wiecie o jeździe zimą na placu. Ja jeszcze nigdy nie stałam w stajni z halą 😂
infantil śmiechem żartem, to regularnie mówię szefowi, że ja nim jadę czempionaty we wrześniu. Tam stoi 120, także tak.😅

Moon pamiętam, to były moje pierwsze w życiu zawody jakiekolwiek.😝 Czasami trafiam na te zdjęci gdzieś we wspomnieniach na insta i zawsze mi się ten komentarz przypomina haha Trochę się zmieniło od tego czasu.😀 Całkowicie rozumiem rzeźbienie dla funu w domu, ja póki co sama też mam trochę do tych zawodów love-hate relację i na razie jestem na etapie, że nie wiem, czy mogłabym być prawdziwym berajtrem, który wsiada i jedzie co chwilę na czym innym. Ja mam ten problem, że muszę wiedzieć, jak koń reaguje na określone sytuacje i dopiero wtedy się rozluźniam i włącza mi się mózg. Młody panicznie boi się ludzi na ziemi, więc rozprezalnia to jest walka o życie i staram się nie spaść, ale przynajmniej już wiem, że on tak ma i się przyzwyczaiłam. I wiem, że mu w końcu przejdzie, jak więcej razy gdzieś pojedziemy. Już teraz było o wiele lepiej niż w grudniu. No ale wracając, w domu zawsze jest jakoś bardziej luźno i przyjemnie, można poprawić coś x razy, jeździec i koń są w sobie znanym dobrze miejscu i można się skupić na detalach. Mimo wszystko fajnie by było was zobaczyć w zawodowym wydaniu.😎
flygirl, you go girl! 20 centymetrów w 9 miesięcy to nic dla Ciebie 😎
Ja się śmiałam, że jak mój koń nadal będzie miał taki mindset na skakanie, to pojedziemy L na koniec sezonu otwartego, więc wrzesień się zapowiada w wątku ambitnie 😁
infantil, u ciebie to chyba bardzo dobre podłoże jest ogólnie? Bez błocka. W okolicach 3miasta na wolnych wybiegach jest błooootoooo. A patrząc na twoje zdjęcia to i padoki i plac i las bez błocka macie. Zazdro jeśli to prawda.

flygirl, Moon, gratki sukcesów i super że macie tyle radochy!

U mnie podłoże pozwala na spacer stępem, z wyszukiwaniem drogi gdzie nie ma zwalonych drzew nie-do-ominięcia. Śniegu w lesie dużo, a teraz są przymrozki to znowu przyhamuje topnienie. Nieprędko będzie się pewnie dało coś więcej pojeździć, zostaje przepracowywanie problemów w stępie.
magda, tak, u nas nigdy nie ma błota ani nawet kałuż na placu, więc jest zdatny do roboty cały rok. Nawet jak jest na minusie, to lepiej to znosi niż inne place, bo nie jest mokry.
Las też jest suchy i zawsze zdatny do jazdy. Przy dużych mrozach może główne ścieżki niezbyt na galopy, bo bywa twardo, ale boczne bardziej z leśną ściółką są zawsze super.
Co do padoków, to błota trochę jest, ale to nie jest błoto wciągające kopyta i buty. Przerabiałam już stanie w stajni, gdzie konia nie dało się ściągnąć z padoku, bo błoto było tak głębokie. Tutaj jest luzik. Wiadomo, nie jest suchutko na padokach, ale zdecydowanie w granicach normy 😁
W ogóle nie mogę narzekać na zimę u nas w stajni.
Umarłabym gdybym musiała stać w stajni bez hali 🤐 już pomijając podłoże, które się musi nadawać do jazdy to nie ma dla mnie nic gorszego niż deszcz który na mnie pada jak jeżdżę. W stajni, w której teraz dzierżawie konia hala jest duża (nie wiem jakie ma wymiary, ale jest większa na pewno niż 20x40) ale i tak zawsze trafię na taki komplet ludzi, którzy potrafią mi zajechać drogę nawet jak są tylko dwa konie na hali 😅 już nie wspomnę o tym, że wszyscy prawie stępują gapiąc się w telefon i jest to dość niezwykły widok

Tak czy inaczej, rispekt za jazdę zima na placu 😉

Moon, na krosie głównie🙂 albo w krzokach, bo place zmarznięte teraz już i nie odpuszczają wystarczająco. Więc zostaje traweczka na torfowych łąkach. Jak mi i to zmarznie fest to wiadomka, że pójdę na tą nieszczęsną halę.
Ja się zastanawiam, czy ja nie powinnam "wstrzemiennego" sobie walnąć przed takim powrotem pod dach, ale nie mam szofera do domu potem.

Ollala tak, deszcz to jest najgorsza rzecz. Ja już miałam swoją przygodę z pelerynką..., co mi się nadmuchała i zaczeła furczeć- opisywałam ją chyba tu nawet.
Więc serio jak się zrobi deszczowo to kupię tą spódnice do jazdy- bo z tego wsyztskiego to na deszczu mi najbardziej szkoda siodła🙂

Teraz najgorzej bo jade na cavaliade i 5 dni odstawienia od roboty to potem będzie dupa spora od nowa z tym koniem przy kiepskich waruneczkach pogodowych.

Do tej wiosny takiej wczesnej to zostało w sumie 2 pełnie ksieżyca. Po trzeciej pełni (w roku) już żadko mrozy.

Flygirl- w ogóle gratki. Ja mam za słabe gacie na sport. włąsnie przez rozprężalnie🙂 więc doskonale rozumiem love-hate relację.
Moon   #kulistyzajebisty
22 stycznia 2025 07:30
kotbury, będziesz na Cavaliadzie w Sopocie? Będę z Gillian w sobotę! 😁

Mi zawsze mówili, że powinnam se "strzemiennego" walnąć przed każdym startem... Bo właśnie oglądanie parkuru i potem rozprężalnia powodowały, że mózg mi się odklejał i chciałam brać konia pod pachę i uciekać czym prędzej 🤣

infantil, no trza przyznać, że Twój plac pretenduje do najprzezajebistszego placu podczas zimy w RP. Może wręcz konkurować z placem w Owczarni 😁

Koniecznie muszę poczynić jakieś zootechniczne foteczki jak zrobi się wyględniej 😑 bo już kolejna osoba mi powiedziała iż Kulisty przypakował. Ja oczywiście gie widzę, bo go widzę codziennie i się trzęsę jak madka-wariadka, czy nie marznie, a jak może marznie to zaraz spadnie z masy, a czy nie za mało treściwego, a może za dużo, a może inna sieczka, a żeby chętniej jadł bo w końcu wrzód, dzizas... koniarze nie są normalni. 🤡
BUCK   buttermilk buckskin
22 stycznia 2025 09:24
Meise ""Mieliście kiedyś taką sytuację, że BARDZO chcieliście gdzieś pojeździć i zapukaliście komuś do drzwi prosząc o zgodę?"" - zawsze 🙂 czy mogę tędy chodzić na spacer ? jeździć na spacer ? czy może koń zjadać trawę ? jeśli widać, że można porozmawiać to pytam o uzależnione od np. pory i sposobu użytkowania pola, bo zwykle pozwalają do pierwszej orki, albo właśnie zimą jeśli nie siane ozimym, itp, itd
ja mam tak bardzo charakterystycznego konia, że nie ukryję się w ogółu gniadoszy czy siwków 😉 stąd w pewnym stopniu takie podejście, pomijając szacunek dla cudzej własności
No ja też nie chcę z nikim mieć na bakier, ani być goniona widłami w maluchu 😀 Już powoli ustalam czyja to łąka, więc pewnie da się dogadać. Kiedyś jedna pensjonariuszka do mnie zagadała, że znajomy pytał, czy to "od nas ze stajni" dziewczyna ciągle jeździ na takim karym koniu pomiędzy polami. Skóra mi ścierpła, że zaraz będzie, że "po sionym komuś jeździłam" 😅 (a nigdy nie jeżdżę po polach, tylko tymi ścieżkami pomiędzy). Na szczęście pan rolnik chciał tylko przekazać miłe słowa na temat mój i konia (że taki ładny i zgrabny) 😅🐎
Wątek znowu spadł gdzieś daleko, więc odkopuję 😋

Tfu, tfu, bardzo łaskawie się dla nas zaczął ten rok i nie dość, że robota jest regularna, to jeszcze naprawdę fajna.
Dzisiaj przyszłam się pochwalić moim malutkim koniczkiem ze skoków na cordeo, bo pan koniczek był ambitny i chciał więcej i więcej 😁
Niesamowite jest to, że ten koń naprawdę wyłamywał wszystko, a ja miałam panikę w oczach na myśl o 80 cm okserze. Dobrze jest czasami zmienić wszystko i zacząć kompletnie od nowa.
IMG_8553.jpeg IMG_8553.jpeg
Drugie zawody w tym roku, dwa razy metr, dwa razy na czysto.😍 Pierwszy raz w w tym ośrodku, rozprezalnia mała, więc miałam obawy ze względu na to, jaki on potrafi być. Jak się okazało, niepotrzebnie. Co prawda miałam jakieś turbo szczęście i jak przyszłam, to była tylko jedna stepująca osoba, więc mogłam mu pozwolić się wygalopowac z tych jego frustracji i lęków i to dużo pomogło. Pierwszy przejazd nadal jest chaotyczny, zwłaszcza jak przeszkody widział pierwszy raz, więc patrzył, a jednocześnie ze mną radośnie szedł. 😅 Ale drugi już idealnie, jedna linia była tylko dość trudna, po łuku, krótka i do tego na wyjście, więc tam wyszło mi mocno z bliska i skok był nieładny, ale to nic. Z zawodów na zawody dużo rzeczy jest coraz lepiej, więc wszyscy zadowoleni. No i to był dopiero mój trzeci metr w życiu, więc też się staram nie wymagać od siebie od razu nie wiadomo czego. Najważniejsze, że koń się robi coraz bardziej pewny siebie i coraz lepiej skacze.😍
IMG_0607.jpeg IMG_0607.jpeg
IMG_0608.jpeg IMG_0608.jpeg
IMG_0609.jpeg IMG_0609.jpeg
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się