PSY
Nie chcę Ci prawić morałów, ale psy przewozimy w klatce. W razie nagłego hamowania, stłuczki, wypadku - tak jest sporo bezpieczniej, niż luzem...
_Gaga, znaczy jeszcze można w pasach lub bagażniku z kratką.
Gdzie Ty tego psa wozisz , że on potrzebuje światła? W bagażniku sedan 🤣
Perlica, właśnie w pasach ponoć nie. Koleżanka (hodowca z 30 letnim doświadczeniem) opowiadała, że miała sznaucera miniaturę w szelkach w pasie i podczas lekkiej - osiedlowej stłuczki - psa wyrzuciło jak z katapulty a szelki i pas przytrzymały na tyle nieszczęśliwie, że poszedł kręgosłup...
Oczywiście to nieszczęśliwy wypadek, ale to nadal coś, co przekonało mnie do wożenia klatki.
W bagażniku też bym ją miała (mam małego psa, więc jeździ w środku) bo jednak chroni przed obijaniem się o wszystko podczas zdarzeń drogowych (stłuczka, hamowanie, etc.)
Dodam, że mój pies bez klatki na tylnym siedzeniu nie wie co ze sobą począć 😉
_Gaga, są pasoszelki z testami zderzeniowymi itp. Ja moich tak wożę w jednym aucie,a drugim w bagażniku.
Ale fakt wiele firm sprzedaje zwykły sznurek z końcówką wpięcia do pasa i tyle, takie na pewno złamią kręgosłup psu, ale za to uchronią kierowcę od złamania jego kręgosłupa własnym psem.
Ja mam takie których do pasa się nie wpina tylko jak uprzaż górska jakby i linka jeździ po pasie.
Jak mialam wypadeczek to piesek akurat spał na dole w nogach pasażera i nawet się nie zbudził 😜
Perlica, o widzisz, tego nie znałam. Podeślesz jakiegoś linka?
madmaddie, kaltka odpada. Bo ja często muszę dopakować auto ludźmi i pakunkami jak mam psa. To nie bede miała co z klatką zrobić.
Mi nie przeszkadzają same w sobie wędrówki po aucie, niech łazi sobie jak ma całą kanapę z tyłu, tylko brud na siedzeniach mnie doprowadza do szału.
A matę sobie cyk zwinę i auto czyste. Przynajmniej taki jest plan🙂. Szyby wylizane się szybko przeciera. Kudły i błoto jest wnerwiające.
Ze stajni jak wracam z psem to zdarza się, że ciężko go poznać bo "zmieni kolor"🙂
Nie chcę Ci prawić morałów, ale psy przewozimy w klatce. W razie nagłego hamowania, stłuczki, wypadku - tak jest sporo bezpieczniej, niż luzem...
_Gaga, tak wiem, nie przestrzegam🙂
Tak samo jak nie przestrzegam zapinania pasów w aucie. Mój wybór.
Taki mem jest nwet o logice pasów, gdy manda ci wlepai facet na motorze🙂.
Off top, ale nie mogę się powstrzymać - kotbury, dzieci też bez pasów wozisz?
Becia23, i po co pytasz? Serio?
Ciągnąć off top.
Mam w rodzinie trzy osoby, które miały wypadek autem i to, że nie miały pasów je uratowało.
Mam też znajomych, którzy przez to,że mieli pasy skończyli gorzej niż mogli.
Nasze wybory są sumą naszych WŁASNCYH doświadczeń.
Ty masz jedne ja drugie.
Ja miałam kiedyś bardzo poważny wypadek. Miałam pasy. ... i skończyłam z poparzeniem twarzy i dróg oddechowych.
Po co naprawdę "nie możesz się powstrzymać i pytasz", musisz się powymądrzać? Po co chcesz drążyć temat MOJEJ osoby i moich wyborów. Nie mają one kompletnie wpływu na ciebie, ani na twoje otoczenie, ani na społeczeństwo.
Pytanie zadałam proste:
Pytam nie o to, jak POWINNO się przewozić psa i jakie szelki, srelki tylko pytam o sprawdzoną matę, trwałą, bo moja się pdoarła w miesiąc, wysoką, żeby brud na siedzenia nie wylatywał.
Na allegro pełno niby- ale foty top sfotoshopowane.
Bardzo proste pytanie zadałam.
kotbury, maty happy way. Ja mam od nich mate, wzięłam taka na jeden fotel co było błędem bo moja suka to też wędrowiec tylnej kanapy, plus miesiąc później dorobiliśmy się drugiego psa i jest za mała. Ale jakościowo jest świetna, ma zabudowane boki (trochę jak taki koszyk) i jest śliczna 😀
kotbury, też z tego co pamiętam mam taki "koszyk" od firmy happy way, o którym wspomina
Ollala, ale faktycznie przy łażącym psie nie będzie to wystarczające. Inna sprawa, że mam dwie sztuki i w obu pozałamywały się po jakimś czasie ścianki i wpadają mi do środka, co czasem nie jest do końca komfortowe dla psa. Ale materiał po 5 lat w tej pierwszej nadal wygląda TOP, więc może np. mata na całe siedzenie od nich będzie dobrym rozwiązaniem.
EDIT: teraz zwątpiłam i albo mam wspominane happy way (
https://www.happyway.com.pl/) albo bebobi (
https://bebobi.pl/)
Teraz jeździ z nami całościowa mata z lidla albo innego netto, jest po prostu ok, ale powiedzmy sobie to szczerze - mam 6 kg delikatnego psa, wiec sama w sobie tego nie zniszczy. Minusem jest brak boków., wiec trochę mimo wszystko piach i inny syf się rozłazi.
Obecnie na montaż (po tym jak posprzątam samochód), czeka mata od firmy Ragi, o taka jak na zdjęciu. Kupiłam ją tu:
https://niuh.pl/pl/products/pokrowiec-na-siedzenia-do-samochodu-wodoodporna-mata-ochronna-4w1-353. Wygląda naprawę solidnie, ma zabezpieczenie boków, kilka punktów montażu i coś czuję, że to może być to, ale niestety w tej chwili nie jestem w stanie wystawić jej bardziej szczegółowej recenzji.
pol_pm_Pokrowiec-na-siedzenia-do-samochodu-Wodoodporna-mata-ochronna-4w1-353_15.jpg
kotbury, ja aktualnie wożę suke w bagażniku, ale jak miałam mniejsze auto jeździła w hamaku i przerobiłam ich kilka. Firm Ci nie powiem, bo nie pamiętam i nie przywiązywałam wagi ale najfajniejszy i najdłużej był z nami wtedy hamak upolowany w TKMaxx
Podeślijcie proszę dobre szelki/pasoszelki do przewożenia psa (dostępne do kupienia w PL, poza tymi Kurgo), nie wiem które się faktycznie sprawdzają 🙄
Na szelkach się nie znam i tu nie pomogę 🙁
Tylko jako ciekawostka: zabrałam wczoraj do domu klatkę z auta. Chciałam ją wyczyścić, wyprać posłanie, etc... zgadnijcie gdzie polazł mój pies od razu po "perdzielnięciu" klatki na środek przedpokoju...
Aby wyczyścić , trzeba było siłą wyekspediować psa do innej klatki 😉
To tak jedynie a propos klatek, bo często ludzie uważają, że to kara. Też tak myślałam kiedyś... dziś mój 7 kilowy zwierz ma klatkę do spania gdy chce spać sama (sypialnia), klatkę do zabawy (salon), gdzie lądują wszystkie nielegalne zdobycze 😉 klatką do zabawy można też się bawić, bo jest tekstylna. Trzecia to klatka do auta. Wszystkie uwielbia.
_Gaga, mój nieżyjący już pies jak miał dość męczącego go młodziaka albo był zwyczajnie zmęczony to szedł się zabunkrować w klatce. To, że otwierał sobie drzwiczki (klatka w korytarzu, więc były przymknięte) to jedno, ale to, że potrafił za sobą łapą albo zębem zamknąć to drugie. Nasz najmłodszy też potrafi poleźć do klatki na odpoczynek i robi to coraz częściej.
_Gaga, I ciężko ludziom przetłumaczyć że pies w klatce to nie pies w więzieniu xD ludzie nie rozumieją jak wiele psów potrzebuje takiego bezpiecznego spokojnego miejsca dla siebie
xxagaxx, uff, czyli nie tylko mnie to irytuje. Dzięki. Wesołych 🙂
_Gaga, tak samo jest z obrożą elektryczna. Ludzie uważają ze to tylko kopie psa prądem i wymusza posłuszeństwo poprzez lęk. I nawet nie spróbują zobaczyc jak fajnie ludzie warunkują reakcje na wibracje, co np. Daje ludziom super narzędzie do odwoływania psa jak na coś innego się zafiksuje.
To też ciekawe porównanie, OE dla psa zło, dla krowy czy konia pastuch ok 🙃
epk, Misiu też sobie otwiera, odwraca się dupą i chce żeby mu dać spokój 😂
Zresztą, w domu wielopsim sobie nie wyobrażam bez klatki, zwłaszcza jak jeden jest pierdołą, a drugi wrednym dręczycielem. Rozdzielam i tyle. Ale też cenię sobie spokój domowy i moje psy też muszą 😅
Psiarze, co.jest dla Was najważniejsze przy wyborze szkoły lub behawiorysty? Pytam, bo współpracuję z mega ludźmi z ogromnym doświadczeniem i przeogromną wiedzą i zastanawiam się jak im pomóc w kwestii ilości kursantów. Szkoleniowcy są nie pierwszej młodości, więc ciężko z SM 🙁 ja zatrzymałam się na etapie Facebooka 😉 Insta czy TikTok już słabo ogarniam 🙁
Dodam, że opinie mają super i mają klientów z całego województwa, także to nie tak, że pusto w szkole. Ale możnaby to jakoś podręcić przy okazji pokazując ludziom jak pracować z psami. Ja jestem serio pod wrażeniem efektów ich szkoleń , szczególnie dorosłych psów z agresją lękową...
_Gaga, to temat złożony.
Trudne rzeczy (dobre) są trudne do pokaznia online, bo ludzie nie chcą oglądać.
Robiłam markę John Dog, zanim zaczęła sprzedawać karmę. Mieliśmy Wojtkowa jako content głownie i było wiadomo, że tylko proste ładne obrazki pokazujemy🙂
FB i insta nie należy "skreślać". One lepiej i tak konwertują na sprzedaż bezpośrednio.
Ważna jest regularność postowania i ulożenie sobie strategi:
1. Kim jesteśmy/ kim NIE jesteśmy
2. Co sprzedajemy/ czego nie sprzedajemy (niby proste a 80% klientów ma z tym punktem najwksze problemy)
3. Do kogo kierujemy ofertę - dosłownie warsztaty z wyciananiem ludzi z gazet🙂
No i potem tworzenie treści pod to. I jeszcze czas żeby je publikowac i moderować. Niestety online dyskusje o pieskach ciężko zostawiać bez moderacji.
Chyba, że się korzysta z sociali jedynie jako z trampoliny i przenosi ludzi na postawioną swoją stronkę.
weź sobie wejdź i obczaj imperium treningowe Clintona Andersona. Specjalnie taki przykłąd bo konie, ale "horsmenship" i "kowboje" (prawdziwi, nie przebierani).
Facet jest dla mnie MISTRZEM marketingu, tego pozytywnego.
On poza swoimi szkoleniami sprzedaje też szkolenia online - jak to jest dobrze zrobione to czapki z głów. Wchodzisz i wiesz wszystko- czego na danym etapie potrzebujesz.
Prosty koszyk, proste zasady, dobre opisy, wybrane filmy do obejrzenia i to nie jakiś 20 minut tylko 1,5h materiału for free zanim coś kupisz!
Jak chcesz to możemy się kiedys spotkać i zrobimy sobie razem z twoimi ludźmi takie warsztaty. Celem będzie właśnie opracowanie sobie takiej stretegii, wyliczenie (opisanie) contentu, jaki ma ją realziować i dobór mediów i platform, na którym najlepiej by się to zrealizowało.
kotbury, dzięki. Daj znać jak będziesz w wielkim mieście 😉
To, że SM to ajlepsza droga dzisiaj - wiem. Tylko jestem w tym słaba. Chodzi mi bardzirj o to czy ważniejsze dla potencjalnego klienta jest profesjonalizm, czy super sprzedające się bzdety na Insta... serio nie wiem
W koniach niestety przeważa to drugie. Profesjonalizm sprzedaje się poza SM.
_Gaga, większość klientów zazwyczaj trafia z polecenia, tak z doswiadczen. Znajomi, albo ktoś z osiedla był i tak się kula.
madmaddie, tak się kula teraz
U moim zdaniem jak na wiedzę i możliwości - wykorzystują może z 10% potencjału 🙁 stąd pomysł na jakiś rodzaj promocji...
Gaga dla mnie przy wyborze najważniejsze było, żeby od razu się dowiedzieć, jakimi metodami dana szkoła pracuje, czy bardziej pozytywnymi, czy "zbalansowanymi", czy może jednak jakimiś dla mnie mocno nieakceptowalnymi 😉, jakie zajęcia oferują i dla jakiego rodzaju klientów. Niektóre szkoły robią podstawy i ogólne szkolenie, inne zaawansowany sport, inne głównie psy z problemami, inne wszystko po trochu, więc chciałam wiedzieć, gdzie wyląduję, jeśli się zapiszę. Ważna dla mnie była strona internetowa albo fanpage, gdzie to wszystko było opisane wraz z profilami trenerów, ofertą zajęć, regulaminem itp. Jeśli była tylko nazwa i info "proszę dzwonić", to nie dzwoniłam 😝 bo szkoda mi było czasu, jeśli w innych miejscach miałam już to info podane. Jeśli był jakiś profil na FB albo sekcja blogowa na stronie, to też tam patrzyłam, jakie treści udostępniają, czy nie ma tam nic strasznego, i zawęziłam sobie listę do dwóch - trzech miejsc. Przeważyły ostatecznie polecenia, bliższa lokalizacja i dogodniejsze godziny.
Na aktywność na social mediach za bardzo nie patrzyłam, tam, gdzie ostatecznie poszłam, na FB głównie pojawiają się informacje o zapisach na kolejne zajęcia i może czasem jakieś zdjęcia z zajęć, na Instagramie są bardziej luźne zdjęcia i filmy, ale szczerze mówiąc to nawet tam nie zaglądam normalnie 😅 Gdyby mieli tylko stronę, to wciąż bym zadzwoniła. Gdyby był profil na SM, ale martwy z ostatnią aktywnością np. kilka miesięcy wcześniej, to bym się obawiała, że może zakończyli działalność, i raczej najpierw próbowała gdzieś indziej. Najbardziej mnie przekonał opis na stronie i polecenia znajomych, potem zostało już tylko przekonać się osobiście, czy w rzeczywistości też jest tak super.
Bzdety na insta sobie followuję, żeby sobie popatrzeć, ale decyzji nie podejmowałam na tej podstawie 😉 więc myślę, że nawet bez tego można trafić do jakichś klientów. Pewnie trudniej, ale są osoby, dla których nie jest to decydujące.
Ja z ciekawości spojrzałam teraz na profil na fb szkoły do której moja suka chodziła. Nawet nie zdawałam sobie sprawy że są tak aktywni na fb 🙂
Ja szkołę wybierałam pod szczeniaka. Nie jest to proste w Warszawie bo teren musi być zamknięty- szczeniaki są jeszcze w okresie pierwszych szczepień. Głównie szukałam w wyszukiwarce szkoły dla szczeniąt blisko miejsca zamieszkania, szybka opinia na google i potem obczajka na fb. Śledzę od tamtego czasu ich profil ale rzadko coś mi się wyświetla od nich aktualnie mimo że teraz jak patrzę to jednak są dość aktywni. Szczerze to przez to że poznałam dziewczynę na żywo i jest ciut starsza ode mnie to trochę mnie to teraz śmieszy co ona tam wrzuca 😁. Nie zmienia to faktu że super prowadziły te zajęcia i mam ogrom dobrych wspomnień, kilkoro znajomych i sąsiadów też tam wysłaliśmy 🙂 Największa zaleta tej szkoły jest udostepniony im zamknięty plac na polach mokotowskich (w dużym warszawskim parku) i wtedy to było dla mnie kluczowe.
Jak byś chciała zerknąć jak to u nich wygląda to profil na fb- „Kamiga Pozytywna psia szkoła”.
Czy mamy tu ludzi związanych z agility? Mam dość nietypowe pytanie 😉 Jakby ktoś odezwał się na pv, to będę wdzięczna 🙂