Kto/co mnie wkurza na co dzień?

donkeyboy, za to spróbuj im uświadomić - w większości przypadków uważają, że pracodawca jest i tak bogaty, więc go stać.
donkeyboy, prawda. Ludzie myśla że każdy pracodawca to złodziej i tylko biednych pracowników kantuje na kasę. A pracodawna nie płaci tylko wkoty brutto, ma jescze dodatkowe koszta...
donkeyboy, jeśli chodzi o bony to zależy czy to są środki z zfśs czy środków obrotowych 😉 i nawet jeśli są z zfśs to mogą podlegać opodatkowaniu.

ogurek no cóż, na pewno nie jest to praca dla każdego. Ale na pewno dla niektórych taki styl pracy i życia jest odpowiedni, z tego co sobie czasem pogadam i usłyszę :P
Ollala, zfśs u mnie nie ma odniesienia, za mała firma. Czyli rozumiem, że ucieczka w bony nie wchodzi w grę?
donkeyboy, ale na świadczenia socjalne do 1000 zł ogólnie jest 0% podatku (poprzednie dwa lata limit wynosił 2000 zł)
karolina_, mając mniejszą firmę też można założyć ZFŚS i robić na niego odpis.
karolina_, tak jak martrix napisała, możesz założyć zfśs nawet jak zatrudniasz mniej niż 50 osób, wtedy to działa na zasadzie dobrowolności.
Ollala, nie wiem z czym by się to wiązało i czy mi się kalkuluje, pogadam z księgowa
Od socjalnego nie płaci się składek ZUS. Warunkiem jest tylko zróżnicowanie tych świadczeń względem dochodu na osobę w gospodarstwie.
Wqrza mnie niefrasobliwość i brak wrażliwości na problem bezdomności wśród zwierzat. Mam koleżankę, ma sukę w ,typie" rasowej. I uważa, że suka jest taka cudowna, że koniecznie musi mieć szczeniaka po niej i ja,,dopuści". No kur** baba po studiach, logiczne myślenie niby powinno być, ale nie jest. Nieważne, że szczeniaki moze nie będą takie jak ta suka( która serio nie jest ani wybitnie piękna, ani mądra, no i to niestety kundelek), moze wrodza się w ojca, nieważne co będzie jeśli na świat przyjdzie np 5, co zrobi z pozostałymi 4, nieważne, że tyle psów odchodzi zapomnianych w schroniskach.😡
W woli jasności - pracowałam jako asystent weterynarza na umowę o pracę. Odeszłam po tym gdy szef nie zgodził się na legalne wykazywanie moich zarobków argumentując tym, że ma kredyt do spłacenia. Mi płacił najniższą krajową i mi czasem dorównywał do 3tys pod stołem. Nie brał pod uwagę, że może ja chce wsiąść kredyt i potrzebuje wykazać większe zarobki.
Wiem ile kosztuje pracownik a także utrzymanie gabinetu. Ale czysty zysk oscylował między 14 a 20tys miesięcznie. Więc mógł mi dodać te 300zl opodatkowane do wypłaty.
I to mnie wkurza - żeby trzymać się wątku.
Saklawia, Mnie to też wkurza. A są nadal takie praktyki. Cała firma, 50 ludzi, "na papierze" ma najniższą krajową, a resztę w kopercie "pod stołem". I tak od lat....
A mnie to wkurza, że u mnie tak się nie da 🤣 bo ja mam firmę na 100 osób i na pełnej księgowości i choćbym chciała to nie mogę takiej kreatywnej księgowości prowadzić 🤣
No i mnie zawsze uczyli uczciwości, więc nawet jakbym mogła, to się to gryzie z moim sumieniem... 🙈
martrix, Powiem Ci, ja nie wiem jak ta firma to ogarnia. Serio. I że PIP ich jeszcze nie zwinął (bo tam dochodzą inne kwestie, BHP, zakres obowiązków na danym stanowisku nie istnieje, no można się załamać...).
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 grudnia 2024 08:51
Sankaritarina, żeby im się PIP do tyłka dobrał to ktoś musi zgłosić nieprawidłowości. Trudno trafić na wyrywkową kontrolę.
O, i to jest coś, co mnie może nie wkurza, ale drażni. Pracodawca odwala manianę straszną, kręci jak może, czasami wręcz stwarzając zagrożenie dla pracowników, wszyscy wiedzą jak jest i każdy dupa cicho, ewentualnie sobie ponarzeka gdzieś w internecie, ale żeby realnie coś z tym zrobić, to nie.
Facella, Ludzie do PIPu firmy zgłaszają, to nie jest też tak, że nic się nie dzieje, ale jeśli "w papierach" jest OK, firma kary płaci i maluje trawę na zielono przed przyjściem inspektora, to tak naprawdę niewiele jeszcze można zrobić (oprócz ogólnego "rzucenia papierami" jednocześnie przez wszystkich chyba....). Tzn tak mi się wydaje, ale może mi się źle wydaje.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
20 grudnia 2024 13:08
Sankaritarina, to też musi się pracownikom nie podobać żeby nie brać pod stołem. Ile ludu chętnie idzie na taki układ bo więcej do kieszeni. Jasne, nie każdy, i teraz w dobie kredytów mieszkaniowych to już się ludziom nie podoba.

Facella, o o o jak mnie wkurza takie podejście "robią mnie w jajo ale nic z tym nie zrobię". I tak nie tylko z pracą, ale w sumie w życiu. Cwaniaków nie brakuje, są cwaniacy pracodawcy, cwani pracownicy, cwani sprzedawcy w sklepie - ale jeśli każdy kurde będzie to olewał to się nigdy nic nie zmieni. Kogoś łupnie na stówę, tamtego na trzy i tak grosz do grosza sobie uzbiera ładna kupkę. Mogłabym podać wiele takich przykładów gdzie rodzić czy teść powiedział mi czy mężowi "aj po co się szarpać zapłać/zostaw/zapomnij i już" i myślałam że mnie ch*j strzeli

Swoją drogą jeśli chodzi o pracę, to w mojej rodzinnej wiosce tak większość biznesów funkcjonowała, że oficjalnie to tam pracowała jedna osoba i tylko jedna miała książeczkę sanepidu. Jak przychodziła kontrola to wszyscy byli na dniu próbnym. Zarabiali 1/3 minimalnej krajowej. Siedzieli w robocie po 12 godzin. Nigdy nic się nie stało ani nie zostało to zaadresowane, bo nikt nic nie powiedział, a PIP inflitratora przecież nie wyśle, bo chyba nawet nie może. I żeby nie było że ja o tym wiem z pierwszej ręki - no nie, wolałam z tej wioski wyjechać niż się zgadzać na takie nowoczesne niewolnictwo
Pewnie, idą na taki układ, idą - obstawiam, że z tego samego powodu dla którego NIE idą walnie się zbuntować. Bo kredyty, bo rodziny, bo dzieci, a alternatyw nie ma + przyzwyczajenie. No i brak wiedzy...
Chociaż mnie i tak bardziej wkurza współczesne niewolnictwo & handel ludźmi tj. zatrudnianie obcokrajowców przez agencje & "zatrudnianie" na czarno. I nie mam na myśli tylko naszego podwórka, ale wszelkich....
Saklawia, to właśnie nie jest 300 zł, tylko prawie 600 żebyś Ty dostała 300. Patrz mój post wyżej. Rozumiem dlaczego ludzie chcą UoP i związane z tym benefity (typu jeden z najdłuższych płatnych macierzyńskich na świecie), ale koszty dla pracodawcy są IMHO ogromne. Żeby chociaż politycznie było uczciwiej, to pracownik podpisując UoP powinien świadomie decydować - tabelka ile płaci pracodawca (kwota wyjsciowa) vs co dostanie na rękę przy B2B, UoP, zleceniu. Oczywiście, biore pod uwage, ze dla np. stajennego B2B jest czesto nie do przejścia intelektualnie, ale już w innych sektorach to jest realna opcja.

PS. Nieważne, czy firma ma 5, 50 czy 500 pracowników, o ile nie jest to spółka akcyjna a prywatna firma. System jest ten sam, albo kasa idzie do państwa albo do pracowników, tylko różne są metody manewrowania.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
21 grudnia 2024 10:45
karolina_, tak się robi w niektórych zawodach, aczkolwiek nie jest to tak do końca czyste prawnie bo wchodzą tutaj fałszywe samozatrudnienia. Jeszcze tego nie ma, ale są unijne prawa (weszły albo niedługo wejdą) które wymusi na naszym prawodawstwie tzw. test przedsiębiorcy (czy faktycznie robisz na swoje czy powinnaś być na UoP).

Dla mnie największe złodziejstwo to właśnie to że na pasku nie pokazuje się tego co pracodawca faktycznie opłaci, mówiłam już o tym na poprzedniej stronie. Płaca brutto to nie jest prawdziwe brutto moim zdaniem.
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 grudnia 2024 12:09
donkeyboy, nie jest i dlatego powstało pojęcie superbrutto - to co ma pracownik na umowie + koszta pracodawcy.
A to chyba zależy już od firmy, bo ja widzę na swoim payslipie również koszta pracodawcy 🙈🙉
A moj znajomy 3/4 życia przepracował w dziwnych firmach. Cześć na czarno, cześć za najniższą krajową z drugą wypłatą pod stołem.
I niedawno przeszedł na emeryturę.
I dostał tej emerytury 2400 zl na rękę.
Ps. Jak ja się cieszę, że sprzedałam swoją firmę.
Ostatnie lata to był koszmar bo obroty rosły ale dochody już niekoniecznie.
Wyrazy współczucia dla pracodawców i pracobiorców.
Odkąd zostałam emerytką życie stało się piękniejsze.
Facella   Dawna re-volto wróć!
22 grudnia 2024 18:11
szemrana, no nie wiem czego się spodziewał, skoro nie odprowadzał składek albo odprowadzał je najniższe jakie się dało... Chyba wiedział z czym się wiąże praca na czarno i wypłaty pod stołem?

W ogóle jak to jest z tymi wypłatami pod stołem od strony pracodawcy? Jak oni wykazują później ten koszt? No bo za pracownika tyle, ile na umowie. Na innych fakturach, na lewo to wyrównują?
Facela.
A zdziwiony bo ludzie nie rozumieją na jakim świecie żyją.
Zanim przeszedł na emeryturę mógł to sprawdzić w ZUSie. Wyliczyliby mu ale tego nie zrobił.
Można by było się zastanowić czy nie popracować jeszcze trochę zwlaszcza, że ostatnie 5 lat dobrze zarabiał i składki były odprowadzane.

Z drugiej strony... to małe miasteczko na Mazowszu.
Tam zawsze było trudno o pracę więc ludzie łapali cokolwiek byle zarobić. 20 lat temu woził chlopina złom polonezem bo pracy nie było. Dopiero jak zaczęły powstawać kurniki to pokazała się i praca ale długo cześć pensji ludziom pod stołem płacili.



W ogóle jak to jest z tymi wypłatami pod stołem od strony pracodawcy? Jak oni wykazują później ten koszt? No bo za pracownika tyle, ile na umowie. Na innych fakturach, na lewo to wyrównują?

Facella, po co koszty jak nie ma dochodów 😉
Facella, ja Ci mogę powiedzieć jak to u mnie wyglądało w poprzedniej pracy, na umowie miałam jakaś tam kwotę wpisana + "premia uznaniowa" i ta premia to było właśnie wyrównanie do kwoty, na jaką byłam umowiona 🤷
Facella, wypłaty pod stołem nie wykażesz, bo jak. ogórek ma rację, po prostu wtedy zwykle takie firmy nie wykazują też części dochodu.

Generalnie na firmę możesz wrzucić w koszt tylko to co jest na legalu. Czyli jak przychodzi sąsiad pociąć drzewo albo koleś ze wsi obok skręcać baloty siana, to masz opcje dać mu umowę o dzieło, jeśli ma działalność to żeby wystawił fakturę (b2b), albo niestety zaplacic mu z wlasnej prywatnej a nie firmowej kasy, jak się upiera na gotówkę do ręki nioficjalnie bo np nie ma konta w banku i myśli że księgowa to każe mu podpisywać cyrograf za jego duszę, a w ogóle to on nie wie co to jest faktura.
Tak, ale na wypłatę pod stołem trzeba skądś wziąć pieniądze. Kiedyś pracowałam w firmie, gdzie szef wypłacał na siebie zaliczkę (KW w kasie gotówkowej), które potem rozliczał z fakturami z hurtowni. Oczywiście nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, że towar z faktur nie był zakupiony ani zapłacony przez tę firmę. Więc te dokumenty kompensowały się w ten sposób, jakby szef kupił towar z hurtowni za swoje i rozliczył sobie z zaliczki lub zwrotem z KW.
karolina_, jaka różnica w przypadku spółki akcyjnej? Ja w takiej pracuję i jest jak w każdej normalnej firmie.
espana, taka, ze tam nic nie pokombinujesz z ksiegowoscia ani z zadna akresywna optymalizacja podatkowa, bo ta wplywa na wartosc akcji.

PS. dla mnie tez nie bylo roznicy jak na poczatku kariery zawodowej pracowalam w spolce akcyjnej na szeregowym stanowisku, ale teraz juz bym taka roznice odczuwala, bo jestem na etapie gdzie akcje albo opcje bylyby juz czescia wynagrodzenia. Co ma plusy i minusy.
karolina_, a tam nie pokombinujesz. My co prawda tuż przed wejściem na stock, ale jestem w zarządzie tej spółki i księgowość nie różni się specjalnie od tej w sp. z o.o.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się