Kącik Ujeżdżenia

donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
09 grudnia 2024 20:28
Nevermind, nie chce się przyczepiać ale jakby CD byłaby wkurzona i lała tego konia to by to wyglądało jeszcze gorzej chyba? No bo raczej każdy kto ma do czynienia z końmi wie że nie można dać się ponieść. I gdyby była tam widocznie wściekła to by była jeszcze większa katastrofa moim zdaniem

Nie że jej bronię - to co jest na filmie jest nienegocjowalne i nieakceptowalne - ale to że robi to bez emocji mnie nie dziwi bo to podstawa pracy z koniem (moim zdaniem) żeby sie nie emocjonować kiedy nie uzyskujemy w miarę poprawnej (lub w ogóle) odpowiedzi na zadane pytanie.
donkeyboy zgoda, co do rezerwowych (BTW czytałaś wywiad z Olga w ichniej gazecie? Jak to z Jej perspektywy wyglądało?). Na IO oprócz db koni to jeszcze trzeba mieć je w db zdrowiu i jak pokazuje sytuacja z Olgą, odpowiednie układy...Cala reszta i to powyzej bylo uznaniowe...IO pokazaly kto jakue miejsce w szeregu swiatowego drenażu zajmuje i komentowanie tego nie jest wylewaniem czegokolwiek na polskie jezdziectwo ogolnie.
To jest tylko i aż 4 lata.
W sumie ...Litwinka, Białorusinka i Belg (?) w składzie- może być realnym obrazkiem
co to za wywiad z Olgą, jak go znaleźć? chętnie przeczytałabym
No mam nadzieję jednak, że za 4 lata to Beata Stremler będzie także dysponować koniem na IO.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
09 grudnia 2024 21:19
Karla🙂, tak i to nie jest tylko charakterystyczne dla naszego podwórka. Po prostu nie rozumiem skąd pomysł żeby nagle ten nowy reprezentant miałby być kandydatem - mamy dużo zawodników z naszego podwórka, startujących wyżej niż mała runda. Zapewne wielu z nich ciężko pracuje nad tym żeby mieć konia do zagrania. O to mi chodzi 🙂

epk też mam taką nadzieję, zresztą chyba była mowa o jakimś koniu którego nie chciała na siłę pchać żeby kwalifikować się do Paryża. Imię wyleciało mi z głowy.
donkeyboy pomysł tylko i wyłącznie na podstawie wyboru na poprzednie IO...a jak się okaże,że jest lepszy niż krajowi zawodnicy i coś jeszcze w tle będzie to będzie to realny kandydat. To tak z sarkazmem, którego zabrakło mojej wcześniejszej wypowiedzi. I to jest 4 lata wiec może nie być tak nagle, jak było w przypadku innych, co niektórych do dziś (mimo pokazania się Sandry i BM) boli...
Nevermind   Tertium non datur
09 grudnia 2024 22:12
donkeyboy, cóż, gdyby CD była zdenerwowana obrazek zapewne faktycznie byłby brzydszy 😉 Ale można by ją wtedy bronić. A tutaj widać, że to nie jest niechcący, nie poniosło jej. To zimna kalkulacja - i dlatego nie da się jej obronić.

Co do zawodników - na razie najlepsi są ci ,,zagraniczni", chyba stąd brak wiary w ,,naszych", polskich zawodników. Ja lubię niektóre inne osoby z czołówki, ale niestety, widać że odstają poziomem.
Dokładnie. Sporo czasu do kolejnych IO... zobaczymy...
Tsk czy siak zmiana barw nowego "polskiego" zawodnika przeszła póki co bez echa...
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
09 grudnia 2024 22:38
Karla🙂, jasne ale z drugiej strony paszport/deklaracja to bardzo umowna kwestia i dzieje się to nie tylko u nas. Można się obrażać, ale jeśli komuś idzie lepiej no to... Idzie lepiej. Polska to nie Cypr że inwestycją sobie można legalnie załatwić paszport. To jeśli nie umiemy wspierać zawodników u nas, na naszym podwórku to się PZJ powinien zastanowić dwa razy dlaczego. A zawiść - no rzecz ludzka.

Nevermind, no nie, dla mnie to tak nie działa, dla mnie to byłoby dodatkowe -100 do istniejących -100 i zero linii obrony. Dla mnie nie ma wytłumaczenia - "oj zlałam konia bo mi się ulało, no nie wyczymie, bo już szósty raz pytam i jajco". No żadna obrona, wręcz jeszcze gwóźdź do trumny 🙂
Przecież cały profi sport polega na transferach międzynarodowych...srebro w siatce mamy m.in. dzięki temu...ja jestem na tak, jeśli tylko wynikami taki nabytek się broni🙂 tak jak robi to Sandra, która uwielbiam. Kryterium sportowych wyników, forma konia I jezdzca, a nie paszport, zasługi dla narodu😉 sprzed 10 lat powinny być kluczowe. Dlatego...pożyjemy...zobaczymy.
Przecież cały profi sport polega na transferach międzynarodowych...srebro w siatce mamy m.in. dzięki temu...
Karla🙂, pozwolę się nie zgodzić, bo akurat nasza reprezentacja siatkówki była w czołówce światowej od lat, Leon nie przyniósł tu wielkiej zmiany 😉 bez niego graliśmy równie dobrze (czasem nawet lepiej) i jak najbardziej bez niego srebro, a nawet złoto było w naszym zasięgu. Więc akurat przykład siatkówki jest kiepski.

Ale ogólnie też jestem na tak, o ile nagle cała reprezentacja nie składa się z zawodników importowanych, bo wtedy to już taki smuteczek się robi, że rodacy w danej dyscyplinie sobie nie radzą 😉 Sandra z Bellą robią super robotę, fajnie, że nas reprezentują i może, może trochę zmobilizują innych zawodników?? Może ożywi się trochę polskie ujeżdżenie...🤔
NowaJa chodziło mi o to, że niepolski zawodnik był w polskiej drużynie i miał udział w medalu. Co do samej siatkówki i L mam nieco inne zdanie😉kwestię opinii o złocie przemilczę, bo to nie ten wątek.
Co do całej reprezentacji - pamiętam jeden Sopot, gdzie drużyna Ukrainy tak właśnie wyglądała, mocne zachodnie nazwiska. Czy jest to db? Nie wiem, ale wiem, że jeśli miałabym wybór db zawodnik importowany, a słaby polski za zasługi i płacz...to wybór jest prosty. I może taki ruch tez byłby mobilizacja i dla zawodników i dla federacji. Oczywiście to tez kwestią priorytetów...
Karla🙂, prawda jest taka że potrzebna nam taka stawka, żeby płacz nie miał szans decydować o składzie ekipy.
Ja tak tylko bardzo cichutko napomknę, że ferowanie opinii o poziomie "zmotywowania" poszczególnych zawodników zasadne jest tylko wtedy, gdy macie okazję obserwować ich pracę i wysiłki (a raczej ich brak?) na codzień.
Pomyślcie sobie, jak przykro po Waszych komentarzach może się zrobić osobie, która daje z siebie 100%, poświęca treningowi całe swoje życie (również rodzinne) i zdrowie, ale z różnych powodów (przede wszystkim finanse, ale również zwykłe szczęście w doborze koni, czy nawet "poziom" talentu) nie osiąga zadowalających Was wyników.
Ci ludzie na serio nie siedzą na tyłku w samouwielbieniu, tylko dzień w dzień rzeźbią, wyjeżdżają do zagranicznych trenerów, na międzynarodowe zawody, walczą. A że różnie im wychodzi? No tak przecież jest w każdej dziedzinie życia, nie dostaliśmy wszyscy "po równo".
Pocahontass, no ale taki jest sport przecież. Wygrywa ten kto jest lepszy, ma więcej pieniędzy, lepsze zaplecze, większe możliwości. I tak powinno być, a nie że płacz, układy i nazwiska decydują kto pojedzie na imprezę. I w każdym sporcie twardą dupę też trzeba mieć, bo wiele się wygrywa psychiką. Ma się bronić wynik. W innych sportach jest to proste - ktoś wyżej skoczy czy dalej rzuci. W ujeżdżeniu oceny są niestety mocno subiektywne.
espana, dokładnie. Pocahontass, co mają chęci? No nic, fajnie jak są, ale głową muru nie przebijesz. Nie będę się zachwycać występem p. Milczarek, która totalnie odstawała i jazdą i koniem, którego dosiadała, bo nie było czym. No przykre, ale prawdziwie. Najlepszą polską zawodniczka jest kobieta z innego kraju.. przykre, że u innych się da, tylko u nas jakoś nie. Czy to kwestia talentu, możliwości, samozapracia, kasy, nie wiem. Pewnie jak zwykle kasy, ale z drugiej strony mamy coraz bogatszych najbogatszych, wiec może to kwestia czasu ?
xxagaxx, - akurat ona na prawdę dojechała ten czworobok na miarę możliwości w danym dniu, mimo wszystko respekt za opanowanie i widoczne doświadczenie. Jak i również za późniejszą wypowiedź.
Owszem, są lepsze konie i zawodnicy z lepszymi wynikami, ale ten start nie był żadnym wstydem, żadną "siarą". To był taki start, gdzie patrzysz i widocznie brakowało konia w tej parze, bo imo wycisnęła z niego co mogła w danym dniu. Oceny miała ogólnie nie najgorsze, tam niestety poszły kosztowne błędy w elementach x2 i to się mocno odbiło na końcowym %.

Dużo bardziej niesmaczne dla mnie było wiezienie mocno wątpliwego zdrowotnie konia 🙄
keirashara, nie bójmy się użyć tego stwierdzenia, że mimo zaangażowania całej "dozwolonej" medycyny sportowej, koń był kulawy w pień.
_Gaga, po pierwsze się nie czepiam ujeżdzenia, tylko zawieszenia Dujardin. Uważam, że jest bez sensu, na pokaz i "umywamy rączki".
Do tego o czym piszę nie jest potrzebna zmiana przepisów, tylko jednak wiksza wiedza (praktyka) sędziów.
Ja rozumiem, że sędzia sędziuje "tylko czworobok- czyli momnet, daną chwilę" ale jak jest dobry to umie odróżnić kłus w chacie wyciśnięty rolkurem, z frontami na wymachu od kłusa naturalnego. Promowanie ( poprez wysokie ocenianie) gównianych ram koni jest promowaniem gównianych metod treningowych. Tak to działa.

karolina_ no nie ma. I w tym jest problem. coraz częściej nie sędziują tej dyscypliny praktycy tylko "działacze".
keirashara, możliwe, ale co z tego? Sport jest brutalny, nie ma klepania po ramieniu, że to był szczyt możliwości. Na Olimpiade pojechał jeden koń i jedna zawodniczka gotowi podjąć rękawice, pytanie co robiła tam reszta? Tak, wiem, trzeba było zespół wysłać. Tylko czemu nie mamy więcej Sandr Sysojev i Maxim Belli? Czemu jedyna osoba posiadajaca dobrego koia i jeżdżąca na poziomie nie jest Polką?
xxagaxx, - nie wiem, ale akurat w mojej opinii z tego zespołu to akurat K. Mielcarek na swoje miejsce w pełni zasługiwała i potem bardzo ładnie, z klasą wypowiedziała się co poszło nie tak i co jest jedną z dużych bolączek tej dyscypliny w naszym kraju.
To jest sport, nie wszyscy będą pierwszymi 😉 ktoś będzie niżej w tabeli. Mimo wszystko to nie był zły start i jakoś nie widziałam tłumu lepszych zawodników na jej miejsce.

Też bym chciała więcej takich przejazdów jak te Sandry i Maximy, po prostu uważam, że wysłanie Kasi i Guapo to nie była w żaden sposób zła decyzja.

espana, - chciałam być dyplomatyczna 😂 Natomiast poziom absurdu i lukrowania rzeczywistości, gdzie chwile po fakapie na przeglądzie koń idzie na emeryturę to mi trochę mózg roz****.
xxagaxx podejrzewam, że z tego samego powodu, dla którego w prawie każdym dużym konkursie na Cavalidzie w Poznaniu w czołówce byli Holendrzy i Belgowie. Lepszy system, więcej pieniędzy, lepsze konie. Polska jest ewidentnie do tyłu z hodowla koni i treningiem koni i ludzi. Cały system jest lata świetlne z tyłu w stosunku do tych krajów. A jak mamy dobre konie, to są sprzedawane/wysyłane w trening właśnie za granicę. Koło się kręci.
flygirl, konia można kupić na całym świecie, jeśli faktycznie w Polsce nie ma odpowiednich koni 😄
Problemem jest kasa i zaplecze trenerskie.

Z jakiegoś powodu zawodnicy albo wyjeżdżają na zachód albo trenują z zagranicznymi trenerami.
Iskra de Baleron, u nas nie ma systemu treningu koni od początku do wyników w dużym sporcie. Na zachodzie też nie wszyscy mają taki system, jest masa stajni nastawionych na konkursy młodych koni i/lub handel. Po prostu w Polsce to jest mega rzadki skill, można policzyć osoby, które przygotowały od początku konia do GP, nawet jednego, na palcach u rąk. Jak najbardziej zakupy gotowych koni są ok ale to dużo bardziej kosztowna zabawa, plus nie każdy potem z sukcesem przestawi konia pod siebie. Może wyjść z tego Wendy a może Totilas po zmianie jeźdźca.

Imho ujeżdżenie jest w Polsce nowa dyscyplina po prostu, niszowa i młoda przy skokach czy nawet wkkw. Pierwsze pokolenie zawodników nadal żyje, mieli po jednym znaczącym koniu (Czcionka, Damazy, Helios, etc.), ich bezpośredni uczniowie zwykle też (Celbant np.) W całym kraju tych koni dociagnietych do GP w ciągu ostatnich 45 lat jest śmiesznie mało.
Zwykle przy temacie braku sukcesów pojawia się argument braku pieniędzy, co jest dla mnie personalnie dość interesujące. Jak brak kadry trenerskiej potrafię zrozumieć, bo wielu zatrzymała się na metodach i poziomie wiedzy, wtedy gdy sami się uczyli. Jednak argument o biedzie polskich jeźdźców zawsze mnie interesuje.

Dobrze wiemy, że nikt w PL nie jeździ zawodowo będąc biednym (nie chce mówić po nazwiskach) ale no nikt z czołówki PL nie jeździ tylko dzięki sile marzeń. Jeżeli przy tym sprzedają swoje najlepsze konie - to już jest ich decyzja.

Nie każdy produkujący konie na sprzedaż musi mieć sukcesy sportowe, ale jeżeli ktoś chce te sukcesy mieć to też wymaga to pewnych wyrzeczeń. Sandra też mogłaby na tym etapie sprzedać Belle, pewnie za więcej niż wartość wszystkich koni niektórych zawodników - jednak tego nie zrobiła, by te sukcesy mieć.

Edit. Błędy składni + chciałam dodać, że nie mówię tylko o ujeżdżeniu.
No tak dziewczyny, taki jest sport. Przecież nic innego nie napisałam. Ja mówię tylko o tym, że jeśli ktoś zap***la jak dziki osioł, wyciąga co może przy możliwościach, jakie posiada, to zarzucanie mu "braku motywacji" nie jest fair.
Te teksty, że "u innych się da, a u nas jakoś nie", brzmią tak, jakbyście uważały, że nasi zawodnicy są zbyt leniwi, żeby osiągać lepsze wyniki. Znacie ich? Widujecie ich na codzień, obserwujecie, że nie próbują się doskonalić? No bo jeśli jednak pracują i rozwijają się, to może lepiej powiedzieć: mam nadzieję, że również naszym rodzimym zawodnikom uda się za jakiś czas osiągnąć taki poziom? Że nie zabraknie im kasy, talentu, szczęścia i wytrwałości?
No mi by na ich miejscu z pewnością zabrakło wytrwałości po zetknięciu z Waszymi komentarzami. Bo po co dalej przeć do przodu, przebijać głową mur, poświęcać się, skoro jest się tak negatywnie odbieranym?
Czy naprawdę uważacie, że ludzie, którzy przez całe życie uparcie dążą do celu (za swoje lub przez siebie pozyskane pieniądze, przecież nie Wasze!), mają się schować za stodołę i przestać startować, bo Was nie zadowalają ich wyniki? Kurde, ja rozumiem takie podejście w przypadku piłkarzy, którzy dostają gruby hajs z naszych podatków za wieczne przegrane. Ale w jeździectwie to tak nie działa przecież. Ok, w przypadku wyjazdu na IO czy MŚ PZJ pokrywa koszty, ale każdy jeździec, który się tam znalazł, zrobił na międzynarodowych zawodach, sędziowanych przez zagranicznych sędziów, wyniki kwalifikujące na te imprezy. To co najwyżej można się czepiać, że normy kwalifikacyjne powinny być wyższe, bo nam źle, że nam siarę robią 😅

Wyobraźcie sobie taką sytuację: są dwie dziewczynki, Zosia i Tosia. Obydwie kochają konie i marzą o karierze w skokach, obydwie są bardzo zaangażowane i pracowite. Rodzice Zosi mieli dość kasy, żeby kupić jej miłego L-kowego konika, utrzymywać go i płacić za jeden trening tygodniowo i wyjazd na jednodniowe zawody raz w miesiącu. Rodzice Tosi kupili od razu dwa profesory doświadczone w wysokich konkursach, na których Tosia jeździ kilka razy w tygodniu zawsze pod okiem trenera i co dwa tygodnie startuje w 2/3-dniowych zawodach. Czy Zosia powinna przestać jeździć, bo nie robi takich wyników, jak Tosia?

Oczywiście, że wypłakanie sobie miejsca w ekipie jest mega słabe i coś takiego nie powinno się zdarzyć. Ale co ta sytuacja ma wspólnego z poziomem motywacji zawodników? No ta konkretna zawodniczka to akurat miała ewidentnie ogromną motywację, że zrobiła taką aferę 😂


Wyobraźcie sobie taką sytuację: są dwie dziewczynki, Zosia i Tosia. Obydwie kochają konie i marzą o karierze w skokach, obydwie są bardzo zaangażowane i pracowite. Rodzice Zosi mieli dość kasy, żeby kupić jej miłego L-kowego konika, utrzymywać go i płacić za jeden trening tygodniowo i wyjazd na jednodniowe zawody raz w miesiącu. Rodzice Tosi kupili od razu dwa profesory doświadczone w wysokich konkursach, na których Tosia jeździ kilka razy w tygodniu zawsze pod okiem trenera i co dwa tygodnie startuje w 2/3-dniowych zawodach. Czy Zosia powinna przestać jeździć, bo nie robi takich wyników, jak Tosia?

Pocahontass, nie, ale niech nie jęczy. Tosia nie jest niczemu winna, że Zosia być może nigdy nie dorówna do jej poziomu, nawet jeśli są tak samo utalentowane. Zosia może ścisnąć zwieracze, zasuwać w stajniach sportowych i sama zapracować na swój sukces. Być może jakiś zawodnik, a potem sponsor wypatrzą w niej ten talent, to i konie i pieniądze i wyniki zaczną się pojawiać.
A kto, oprócz wiadomej zawodniczki w wiadomej sytuacji, jęczy?
Dlaczego zakładasz z góry, że Zosia nie zaciska zwieraczy?
Pocahontass, nikt, to ty napisałaś, żeby nie pisać w tym tonie, bo komuś może się zrobić przykro. To jest sport i jeśli ktoś chce coś osiągnąć to psychicznie musi być do tego przygotowany.
Pocahontass, co ty masz za tryb obronny? Nie ma znaczenia jak ci coś "brzmi" nikt nie zarzuca że naszym zawodnikom się nie CHCE, ale faktem jest że za granicą jakoś się da, a u nas nie. I nie mówimy nawet o zachodzie, Sandra Sysojewa z zachodu nie jest.

"No mi by na ich miejscu z pewnością zabrakło wytrwałości po zetknięciu z Waszymi komentarzami." ten fragment nadaje się tylko na emotikonkę 🤣🤣🤣🤣 Szkoda ze nasi Piłkarze tak nie reagują, bo wytrwale nie umieją grać w piłkę 😀

"Czy Zosia powinna przestać jeździć, bo nie robi takich wyników, jak Tosia?" G nas obchodzi co zrobi Zosia, ale nikt nie będzie jej PUBLICZNIE chwalić, ze by chciała, ale nie ma jak xd No życie, Zosi jest na świecie ogrom a i tak ma farta że rodzice konia kupili 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się