Końskie fryzury, przerywanie czy podcinanie ?
Próbowałam na obie strony 😅
Nie spodziewałam się, że na starość taki pedantyzm do grzywy mnie złapie.
Dobre wycieniowanie grzywy, odżywka i warkocze sprawdzały się do momentu rozplątania, po jednym dniu hasania po wybiegu wracał już z podzieloną grzywą, chyba już taki jego urok 😭
Milla, A jak długo trzymałaś warkocze? Bo to tak minimum 2 tygodnie powinno być zaplecione z moich doświadczeń, na tyle długo, żeby włos mógł nieco urosnąć w ten sposób. No i łatwiej się przerzuca górna część grzywy, niż ta bliżej kłębu, nawet jeśli stanowi większość.
Tak, warkoczę trzymałam zawsze po ok 2-3 tyg, przeplatane co kilka dni, bo podczas tarzania, często się rozpadały. Właśnie górną część głównie próbuje przerzucić, ale gdy zaczęłam wątpić w skuteczność, to próbowałam i te dolną (tam grzywa jest mniej gęsta).
Dziękuję za rady! Nie poddam się tak łatwo 😁
To ja mam tak - miałyśmy grzywę po prawej stronie, ale pewnego dnia moja kobyłka stwierdziła, że grzywa po prawej stronie jest w tym sezonie passe i zaczyna się czesać na lewą stronę. Nie zrobiłam dosłownie nic - grzywa ładnie rosła na prawo, nic nie zapowiadało zmiany. Z dnia na dzień sama przerzuciła ją w całości na lewą stronę i zaczesywanie na prawo nie pomaga bo grzywa wraca na lewo. Jak tu żyć? 😂 Jedynie muszę troszkę przyciąć by ją wyrównać bo włosie inaczej się układa i jest troszkę krzywo w porównaniu do tego jak była na prawej stronie.
Szukam pomysłów na poradzenie sobie z grzywą mojego konia. Ma on grzywę lichą, marną która idzie we dwie strony - 2/3 idzie w prawo, a 1/3 w lewo. Do tego w miejscu gdzie grzywa zmienia swoją stronę jest irokez który sterczy do góry i nie rośnie. Zaplatanie na jedną stronę nie ma sensu, bo irokeza nie da się zapleść - jest zbyt krótki, z resztą warkocze z tej reszty grzywy również wyglądają nieestetycznie. Na zawody grzywa powinna być zapleciona i ułożona. Myślę nad wycięciem tej grzywy praktycznie do zera, ale jednak obawiam się jak to będzie wyglądać. Może macie jakieś pomysły co z tym zrobić?
doloruu, zgól, z tego co piszesz gorzej nie będzie, a może być tylko lepiej 😅 a tak serio to żadna ilość warkoczyków i cudów nigdy nie pomogła na przekładanie grzywy
Mi pomogła, ale warkoczyki na mokro, przeplatane co kilka dni i na odpowiedniej długości - tyle, że mój grzywy ma sporo i rośnie ona sprawnie. Kiedyś musiałam warkoczykować co parę miesięcy, potem może raz w roku.
Co prawda teraz nosi kaptur na padoki i faktycznie, nic nie pomaga 😂 po prostu czekam do wiosny i wtedy będę ogarniać.
keirashara, a powiem Ci że u mnie ten kaptur na padok nieźle uklepał grzywę na jednej stronie. Polecam dobrze zapsikać sheenem co kilka dni, dużo lepiej grzywa znosi kaptur i codzienne kąpiele błotne mojej księżniczki Fiony🤣
Zuzu., - mojemu zakładają stajenni rano na padok i odpinają po zejściu. Więc nie mam wpływu na to jak zakładają i czy grzywę ładnie układają pod 😜
Sheenem próbowałam roku temu i no cóż, skończył łysy tak samo jak bez psikania. Także w tym roku wariant odpinany. Póki co grzywa cała, tylko szyja ciut mocniej odrosła.
keirashara, u mnie też zmieniają derkę na padok, w boksie stoi bez kaptura. Heh wątpię żeby układał ktoś grzywę 😜 ale faktycznie całkiem nieźle wygląda na razie
No nic to zostaje mi zgolenie tego i posiadanie łysego konia 😂
doloruu, polecam zgolić i smarować Effol Regrowth-Serum
Czy warkoczyki mogą pomóc na wycieranie grzywy od kaptura? Jeśli tak, to lepiej zapleść cienkie, czy grubsze? Niestety koń stoi w kapturze cały czas, bo ma łysą szyję i stoi w dużym boksie ang.
Meise, - niby mogą, ale mojemu nie pomogły 😂 Tak jak niby pomaga psikanie czymś na poślizg i również nie zdało egzaminu w przypadku mojego.
Generalnie jak zaplatasz na dłużej to warkocz powinien być raczej luźny, żeby nie było ciągłego napięcia na cebulkach. Zrobiłabym takie średnie, nie za mocno ściśnięte i psiknęła po wierzchu sheenem. To może coś się uda uratować.
Mój też w dużym boksie, pierwszym od drzwi, ale w tym roku kaptur tylko na padok i TFU TFU ciągle ma grzywę. W zeszłym roku stawałam na rzęsach i nic to nie dało przy kapturze przez całą dobę. Derki różne, kaptury różne, wycierały tak samo.
Wszystko zależy od konia chyba, moje w derkach z kapturami 24h bo wolnowybiegowe i nie wycierają grzywy. Za to jak w okresie przejściowym dostają takie bez kaptura, czy podwyższonej szyi, to mają przed kłębem wtedy wytarte kawałki grzyw.
Potrzebuję polecajki na prawdę super wytrzymałych gumeczek do grzywy. Kupiłam raz przypadkiem super gumeczki, trzymają się na koniu tygodniami ale teraz nie mogę ich z powrotem znaleźć 🙁 Wstawiam zdjęcie kobyłki- na codzień w minimum 4 warkoczach- i opakowanie tych super gumeczek, być może ktoś je widział w sklepie i da znać.
gumki.PNG
IMG-20241215-WA0023.jpg
PannaDziewanna, - a to nie są po prostu silikonowe gumeczki? Czy inne silikony się Ci tak nie trzymają?
Swojemu zaplatam ogon na silikony i spokojnie wytrzymują, pierwsze lepsze z jeździeckiego.
Tu widzę, że są konkretnie te, na zamówienie:
https://horsetack.pl/pl/p/Gumki-do-grzywy-Premiere-Magic-500-szt./21292
keirashara, Żadne inne silikony nie trzymały tak dobrze i tak długo, serio. Sama byłam w szoku na początku używania. Dzięki za link ! Horse tack na zamówienie to ryzyko ale ostatecznie to tylko gumeczki, to może zaryzykuję 😅
Nasze 24h w kapturach na wolnym wybiegu i odkąd zaplatamy grzywy to już się az tak nie wycierają. Aczkolwiek już nie odzyskały tak gęstych jakie miały zanim się wytarły jednej zimy od kapturów 🙁
Co to gumeczek to u nas nie wytrzymują żadne dłużej niż pół dnia :p używam byle jakich i owijam taśma izolacyjna,trzymają się tygodniami do następnego przeplatania.