KOTY

Ja to rozumiem tak, ze istnieje wieksze prawdopodobienstwo ze kot odmowi wspolpracy przy zabudowanej kuwecie niz otwartej wiec trzeba sie z tym liczyc. Czlowiek jednak nie robi na podloge/łózko bo kibel na niego zle spojrzal - kot nie bedzie mial z tym problemu 😅
Moje na szczescie tez nie czytaly badan i robia do zamykanej z taka sama czestotliwoscia jak do otwartej
azzawa, dokładnie. Piszę że bywają problemy, że jest to odradzane, nie piszę że nie wolno i koniec. Warto po prostu zdawać sobie sprawę z wad.
Łazienka to jednak inna przestrzeń niż zamykana kuweta (proporcjonalnie oczywiście)
Kotka mojej mamy, już nie młoda i do tego zapasiona na chrupkach 🙄 też ma wyskakiwaną i taką preferuje. Wypadała najwyższa, a ona lubi robić stójkę podczas dwójeczki.

Moje mają krytą z zdjętymi drzwiczkami, bo drzwiczki okazały się nieogarnialną technologią. Mimo wszystko jest dużo lepiej niż z w pełni otwartą, mniej się sypie, mniej czuć (choć jak zrobią mściwego klocka i nie zakopią to potrafi zapaszek po domu pójść).

Pochwalę się przy okazji małym sukcesem - Szop zszedł z wagi 600g, z 6kg na 5,4 kg 😎 Wczoraj miał kolejny zabieg usuwania zębów i przy okazji ważenie, wyszło, że udało się go odchudzić.
Co do podskoków - ostatnio widziałam jak przy zoomies wywalił z czterech pionowo w górę ponad wysokość blatu w kuchni 😂 Także jedyną obawą jaką bym miała z wskakiwaną kuwetą jest to, że nie ogarnie takiej magii swoim małym rozumkiem.
Kici wszystko jedno, ona złapała ideę od razu jako kociak i nigdy nie było żadnych problemów.
azzawa, , magda, ja rozumiem, że koty mają różne preferencje i są takie co szczą poza z powodu ( cokolwiek tu może wstawić). Zresztą mam taką jedną kotkę co lubi sobie zrobić poza, choć o odpukać z 2 lata nie nalała nigdzie po za.
Dla mnie jest po prostu więcej zalet niż wad, bo miałam z kolei sikającą na stojaka i ona czasem robiła niechcąy poza z owartej.
Jedynie mnie dziwi konkretnie argument wentylacji.
magda, a Twój pierwszy post o tym typu kuwet miał inny wydźwięk albo tylko ja go tak odebrałam, niż post ostatni.
Ja mam z wejściem od góry, bo moja kotka sikała w taki sposób, że wiecznie były siki na podłodze. 🤡
Czy ktoś poleci mi suchą karmę dla kociąt bez zboża?
moni,
sucha karma firmy Orijen.
efeemeryda   no fate but what we make.
11 grudnia 2024 14:27
Dziewczyny używające catlinka, lub jakiejś podobnej kuwety.
Jak nauczyłyście swoje koty z niej korzystać ?
Żwirek ten sam, wrzuciłam nawet trochę brudnego, żeby miały zapach.
Na trójkę korzysta jeden. Reszta ani razu.
Liczyłam na to, że ułatwimy sobie życie, a wygląda na to, że wręcz przeciwnie.
Jak zabrałam starą kuwetę to było srane na podłodze, więc też nie tędy droga :P
Jeden z moich 4latków dostał diagnozę - przewlekła niewydolność nerek, starium 2 bez białkomoczu. Jestem załamana, staruszek od paru lat ma nadczynność tarczycy i zwyrodnienia w stawach, teraz drugi przewlekle chory, trzeci ma co chwilę problemy z brzuskiem. Na koty wydaję więcej niż ludzie na utrzymanie 1 konia, non stop latam do weterynarzy, kombinuję, zmieniam karmy w poszukiwaniu czegoś co podpasuje, suplementy, leki, zastrzyki... never ending story i nie mam od dłuższego czasu odpoczynku od tego. Nerkowy kitku do tego rzyga 3 dni z rzędu, wcześniej co 2 dzień puszczał pawia. Jutro kolejna wizyta u pani nefrolog, a jeszcze czeka nas robienie zębów (najlepiej u wszystkich).

Dlaczego koty na najtańszej syfnej karmie nie chorują, żyją dłużej niż moje? Przestaję pomału widzieć sens w tym wszystkim. Ok, ci co karmią syfem nie ciągają zwierzaków do weta, ale jakoś nie widać po tych kotach by coś im było poważnego 😑
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
15 grudnia 2024 18:10
magda, Bardzo współczuję 😕 Mieliśmy kocura z PNN. Zjadł pół tabletki ibupromu jak byłam w pracy, zostawiłam listek na stoliku nocnym, bawił się nim i rozgryzł jedną z tabletek i zjadł pół 😩 To było jak miał niewiele ponad rok, wet nie dawał mu szans na dożycie drugich urodzin. Dożył ponad 8 lat. Dieta i Azodyl, potem do Azodylu dołączył Rubenal. Bardzo nam się taki system sprawdził jak widać. Ciężko było, bo ściąganie Azodylu ze stanów łatwe nie było, żeby w odpowiednich temperaturach szedł, do tego tego nie wolno było w zasadzie do Polski wysyłać.
magda, a czym karmisz? Dla nerkowych najlepiej barf.

Mi się już nie chce przeżywać diety kociej, jednego mam z ibd co potrafi puszczać pawie po każdej innej karmie niz catz finefood jagniecina.
Męczy mnie ze miliony kosztują te puszki , a to tylko puszka, a nie mięso.
Więc sie wkurzyłam i zamówiłam jak eksperyment butchersa , bo mega tani. Te puszki testowały psy, bo wygrałe ich dużo na zawodach i kupy spoko.
Więc mówię zamówię paletkę dla kotów.
Szok , rzygacz nie rzyga. Uwolniłam sie od drogich puszek 😍
Kupki malutkie i bez zapachu, a skład nie powala .
magda, - nie czasem żyją dłużej, a czasem w ogóle, ale nikt nad nimi nie rozpacza. Po prostu.

Rozumiem ból, bo tyle ile wydaliśmy od września na 5 operacji usuwania zębów u naszej dwójki to 🙈 Mogłabym mieć dwa rasowe z dobrej hodowli z kompletem badań i roczny zapas karmy... a mam bezzębne dachowce, żrące puszeczki mjamjama za miliony monet. I to wyłącznie wybrane smaki 😑
Plus pewnie też nikt by im tych zębów nie zrobił i pożyłyby jeszcze trochę albo i nie.
magda, bo to nie ma reguły, człowiek ma czasem pecha do chorób, tak samo i koty.. Współczuję, bo to mega dołujące

Moje są karmione syfem, nie dałam rady ich przestawić, a zyją w super zdrowiu (prócz jednej akcji zębowej młodszej kotki), i pomimo karmienia syfem, jeździmy do weta 😉 Do tego są wychodzące więc już w ogóle spłonę w piekle.
zembria, od razu leki musiałaś włączyć czy dopiero jak się zrobiło gorzej? Jutro będę pytać o rokowania to i o lekach pewnie będzie, pytam tu tylko z ciekawości.

Perlica, do barfa na pewno nie wrócę, u mnie się źle skończyła próba barfa. Obecnie staruszek je Gussto Gastro i po wielu innych w końcu było na tym długo dobrze, ale znowu mu jakaś alergia wychodzi nie wiem od czego 😖 Strupy pod sierścią mu się robią i swędzą go ewidentnie (w najgorszym czasie wylizywał się do krwi...). Młodzież je MAC'sa ale za radą wetki zamówiłam John Doga (musy monobiałkowe w puszkach, 2 smaki na próbę).

Ja mam wrażenie że koty domowe i wychodzące samopas, karmione syfem jakoś lepiej się trzymają. Matka mojego staruszka mieszka w stajni i z tego co wiem ma się dobrze. Mojej mamy kotka miesiąc starsza od mojego staruszka ma się dobrze (zdrowa nie jest ale póki nie sika na dywan weta nie widuje). Ze znajomymi rozmawiałam to najdłużej żyjące przypadki były na syfie. Gdzie tu sens i logika? 😑 Te bezdomne to wiadomo że częściej krótko żyją, ale właścicielskie...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
15 grudnia 2024 20:37
magda, Od razu, bo nie było opcji robienia codziennie kroplówek. Wenflon kot wygryzał z opatrunkiem, mega się stresował wizytami u weta. Raz nawet nam prawie zszedł, miał objawy neurologiczne już, ze stresu. Robiliśmy w domu kroplówki podskórnie, ale po jakimś czasie skóra na karku była już tak pokłuta, że cała aż gorąca 🙁 Coś musieliśmy wymyśleć innego. Teraz wiem że są już w Europie i Polsce dostępne zamienniki Azodylu więc poza ceną to na luzie z tym.
zembria, o kurka to u was od razu na grubo było... Ja mam koszmarną fobię igłową więc bardzo się boję tego czasu kiedy kroplówki będą konieczne. Mam nadzieję że to daleka przyszłość...
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
15 grudnia 2024 20:50
Cóż, nasza stajenna powypadkowa kocica od wypadku mieszka w domu, od pół roku nie ma zębów (zero), ma nadczynność tarczycy i jej brzuszek przestał strajkować dopiero po wdrożeniu... ligawy wołowej. Tak więc mam 4 koty, w tym 3 bezzębne lub częściowo bezzębne (w tym roczniak), które jedzą puszki Gourmet'a, rosołki Gimpeta i hrabianka 2xdziennie ligawę. Po innych puszkach nie nadążaliśmy z kupnem nawilżanych chusteczek. Tak od roku mamy zabawę. Wcześniej były super d***r puszki i było ok. Jakby ktoś pytał, to ja nie jadam mięsa poza drobiem i rybami, a mój wielbiący steki mąż przez ponad 20 lat naszej znajomości nie dostał wołowiny do jedzenia. Tak więc rozumiem i łączę się w bólu. Kocica mojej mamy jedząc Shebę i suchą Purinę na wagę dożyła 18 lat.
magda, teraz pamiętam, że kiedyś pisałaś.
Ale prawidłowo ułożony barf przez weta neurologa, to jest serio najlepsze co może być przy nerkach. Sikanie po barfie po prostu robi robotę.

Z tymi wychodzącymi kotami to jest wg mnie oczywiste, że jeśli nie przejedzie ich ktoś to będą dłużej były, bo choćby ruch ma wpływ na długość życia.

Mnie to zawsze śmieszy, że jest afera że koń 24h w boksie to zuo , co jest oczywiste , ale już zatłuszczony drapieżnik zamknięty w 40 metrach to jest top. Gdzie tu sens i logika.
Przede wszystkim to ogromna większość kotów jest za gruba. Mój staruszek jest za gruby, ale ze względu na wiek nie odchudzamy go za mocno. Akurat on jest pod opieką świetnej wetki, która chociażby rozwiązała nam w końcu problem kulawizn.
Młode są na granicy nadwagi i szukając rozwiązania ich problemów z kupami (pół roku temu była historia z robakami czy iinym syfem, teraz była powtórka, ale po odrobaczaniu nadal nie było do końca ok) - zaczęłam ważyć każdą ich porcję. Karmię od dawan 5x dziennie, rozważam czy nie wstawać teraz w nocy ze względu na wymioty misia małego, bo rzyga tylko i wyłącznie po dłuższej przerwie od posiłku (czyli między 3 rano a śniadankiem). Póki co ważenie wszystkich porcji jedzonka zrobiło dużą różnicę i jest zdecydowanie lepiej w temacie kupowym i apetytu.
keirashara, też mamy taką jedną zębową, zostały jej tylko kły, już pewnie nie na długo.

magda, jeśli chodzi o częstotliwośc karmienia, to można 1) kupić podajnik automatyczny lub 2) przestawić koty na stały dostęp do żarcia. My stosujemy opcje 2, bo mamy koty wychodzace domowo-stajenne i trochę ich jest. Mają stale dwie miski z suchą karma (która faktycznie lubią i zjadaja, Sanabella strus lub pstrąg) a koło 19 jest godzina puszki, same przychodzą. Mają zawsze dostępne więc się nie napychaja, najedzą się to odchodzą od miski. Puszka czasem idzie jedna 400g a czasem dwie na 9 kotów, zależy ile były w domu itp. Jak jest ciepło i dużo biegają na zewnątrz to jedzą więcej. Dostają Rafi Cat Dolina Noteci, smakuje im i chętnie zjadaja. Inna sprawa, że konkurencja pomaga na marudzenie przy żarciu.
karolina_, nieograniczony dostęp absolutnie nie wchodzi w grę. Staruszek ma niepochamowany apetyt i zjadałby podwójne albo i potrójne porcje, co przy jego schorzeniach skończyłoby się po prostu źle. Miskę automatyczną mam, dla starego właśnie, ale rozważam dokupienie drugiej, tylko że wtedy musiałabym staruszka zamykać na klucz(!) w sypialni, bo inaczej radzi sobie z drzwiami. Na noc to nie wchodzi w grę bo zamiast ewentualnej jednej pobudki na karmienie miałabym co chwilę pobudki bo drzwi zamknięte 🙄
Perlica, przy PNN należy ograniczyć podaż białka, jak to zrobić karmiąc BARFem?
magda, współczuję. Moja Nikita chorowała na PNN 3 ostatnie lata swojego życia. Nie było jeszcze wczesnych metod diagnostycznych, w wieku 13 lat badania krwi w normie, rok później 2,5 raza przekroczony górny poziom kreatyniny i mocznika. Kroplówki robiłam nawet codziennie, Ipakitine do karmy wiążące fosfor, kupowałam Vivomixx, składem najbardziej odpowiadał Azodylowi, którego wtedy nie udało mi się ściągnąć. Stan taki udawało mi się utrzymać przez ok 2,5 roku, potem nastąpiło pogorszenie, przed uśpieniem miała ponad 8 razy przekroczone górne normy. Wtedy wetów specjalizujących się w nerkach było jak na lekarstwo (jeździliśmy do jednego), ale i tak więcej dowiedziałam się z forum Miau od właścicieli kotów nerkowych. Skonsultuj jeszcze z kimś, czy na pewno nie trzeba wprowadzić już żadnych działań.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 grudnia 2024 09:09
espana, My przez ostatnie 2 lata życia kocura też na Vivomixx przeszliśmy, bo właśnie był duży problem ze ściągnięciem Azodylu. Kapsułkowali nam to w aptece.
espana, normalnie, po to jest właśnie BARF że robisz sobie recepturę sama pod kota i jego wyniki, odpowiednio modyfikujesz podaż białka/ tłuszczu itp.
Ja nie miałam nigdy chorego kota na nerki ( odpukać), to nie stosowałam, ale jestem na grupach barfowych i tam ten temat przewija się non stop, jest też książka,ale wiadomo, żeby brać się za barf nerkowy i czy nawet normalny to trzeba mieć zamozaparcie, czas oraz wiedzę i umieć dobrze liczyć, jeśli nie chce się zapłacić dobremu dietetykowi za gotową recepturę. A i obecnie jest wiele pseudo dietetyków po kursach weekendowych, więc można trafić źle.

Ludzie tam opisują historie naprawdę kotów kropluwkowanych, których wyniki się poprawiają kilkukrotnie.
Ja wyprowadziłam sobie na Barf psa z cp, bez antybiotyków, ale pod okiem lekarza weterynarii, zdalnie.
Tylko jest mnóstwo z tym roboty, mi się już nie chce w to bawić u kotów, ale u psów się bawię , bo nie mogę zdzierżyć wielkości i ilości kup na suchym 🤣 i tego ile psy piją wody na suchym.
-Alvika-   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
16 grudnia 2024 11:09
magda, masz jeszcze mój tel? Odezwij się, powinnam mieć jeszcze gdzieś na Zaspie miskę automatyczną kodowaną na transponder/chip. Nie używamy jej, a może rozwiąże część twoich problemów.
Na tą chwilę mamy kreatyninę 188 przy normie do 168, więc to jest małe przekroczenie. Narazie mam bardzo dość wetów ale rozważę konsultację z kimś jeszcze (choć chodzimy do nefrolog, polecanej).
Jesteśmy po wizycie, od dziś mam kilka nocy wstawać i karmić w nocy, sprawdzić czy to coś zmieni w kwestii wymiotów. Jak nie, to leki, a jak i to nie to będziemy szukać dalej. Szczęśliwie dziś wymiotów nie było. Na USG z tego co zrozumiałam żołądek i jelita wyglądają nieco lepiej niż poprzednio (przed odrobaczaniem 5-dniowym). Badanie krwi mamy najdalej za 3 miesiące powtórzyć.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
16 grudnia 2024 15:51
U nas na wymioty przy nerkowcu pomógł Alugastrin.
efeemeryda   no fate but what we make.
16 grudnia 2024 16:03
magda, a pomiar ciśnienia był?
Nie było. USG, krew i mocz. Ciśnienie na kontroli ma mieć zmierzone, w sumie nie wiem czemu dziś tego nie zrobiła.
efeemeryda   no fate but what we make.
16 grudnia 2024 17:17
no to bardzo niedobrze, pomiar ciśnienia jest niezbędny i to jak najszybciej, nadczynność tarczycy bardzo często idzie w parze z nadciśnieniem, a nadciśnienie uszkadza nerki. Nie ma sensu czekać trzech miesięcy bo to lepiej nie będzie na pewno. USG tarczycy było ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się