własna przydomowa stajnia
Moi drodzy, klecę właśnie wiatę i chcę na wejściu zamontować kurtynę paskową. Wejście ma 3m szerokości i 2,4 wysokości.
Czy ktoś z Was posiada?
Możecie napisać na co warto zwrócić uwagę przy zakupie, poza grubością PCV?
Rozstrzał cenowy jest spory, mam w stadzie kilka paszczaków więc nie wróżę elementom montażowym długiego żywota 😅
IMG_8937.jpeg
Iskra de Baleron, ja mam już 3 sezon😉 Sprawdzają się. Czasami fruwają, hałasują na silnym wietrze. Ważne żeby wybrać model do chłodni.
Mam, najgorzej przy silnym wietrze, fruwają. Model do chłodni, dodatkowo z takimi pręgami (ułatwiającymi przejazd wózków widłowych 😅😉 ale dzięki temu są cięższe i trochę mniej podatne na wiatr, dodatkowo łatwiej się przechodzi. Rozważyłabym na dwie zakładki.
Dzięki! W takim razie zmniejszę szerokość wejścia.
Też mam pasy już z 5 rok, tylko na wiosnę zdejmuję bo za duszno się robi w środku.
Jak macie konie w przydomowej stajni to na ile czasu zostawiacie je same bez patrzenia na nie? Jakiejś opieki? Chcę mieć konie dwa przy domu, mam stajnie i padoki ale czasem chciałabym móc wyjechać z domu na więcej niż godzinę.
Ludzie zostawiają i żyją normalnie. Ja nie zostawiam, mama też nie zostawia zatem można powiedzieć jesteśmy udupione na własne życzenie. Ale jakoś bezpieczniej się czuję. Pewnie nawet nic by się nie stało przez ten czas ale chyba nie umiałabym zaryzykować 🙂
PamelaAnna, - znam opcję kamery plus sprowadzania na wygrodzoną część padoku w jej zasięgu lub po prostu do stajni (również z kamerą) na takie wyjazdy 🙂
Mam konie w stajni wolnowybiegowej, pastwiska kraterowe na każdym jest duża żeliwna wanna na wodę + kolejna przy samej stajni. Zostawiałam konie same gdy byłam w pracy nierzadko ponad 12 godzin. Rzadko ale zdarza mi się nocować po za domem chociaż nie ukrywam, że bardzo niechętnie zostawiam konie same na noc. Jeden jedyny raz pozwoliłam sobie na trzy dniowe wakacje ( dwie nocki ) ale trochę uspokajały mnie kamerki i zaangażowane trzy osoby czyli przyjaciółka - koniara która mieszka niedaleko i zaglądała w drodze do i z pracy żeby karmić oraz mojej Mamy i Brata którzy byli uprzedzeni, że mogę wydzwaniać jak coś mnie zaniepokoi. Jednak muszę przyznać, że po prostu jestem obecna w domu i tak się czuję najpewniej. Nie narzekam na to, przywykłam ale pewnie jest to zgodne z moim charakterem.
PamelaAnna, jak mają siano/trawę, wodę i dobre ogrodzenie które szanują to spokojnie można je zostawić na parę godzin. Kamerka byłaby super rozwiązaniem.
PamelaAnna, tez polecam po prostu kamery. Od ponad tygodnia ponownie mam konie przy domu i po latach stajni przydomowej i siedzenia na tyłku w domu to jest game changer, zwłaszcza jak się jest takim control freakiem jak ja. A jeden z koni ma zapędy ucieczkowe 😉 Musieliśmy zorganizować ogrodzenie na szybko, obecnie mam siatkę leśną z zewnątrz a wewnątrz pastuch, dobre ogrodzenie to też istotna kwestia jeśli chodzi o zostawianie, plus oczywiście zaspokojenie podstawowych potrzeb - nawet mój koń z głupimi pomysłami jak ma żarcie i kolegów to zajmuje się tylko tym. Obecnie cały dzień są na padoku, zerkam na kamerach nawet jak jestem w pracy. W nocy zamykam w boksach póki co (docelowo będzie wolny wybieg, ale musimy więcej ogrodzić i odpaść drugiego delikwenta), tam również mam kamerę i śpię normalnie 😂 a rano po prostu przeglądam nagrania, polecam taką kamerkę, która wykrywa ruch i zapisuje te momenty w chmurze. Inna sprawa, że u mnie w domu zawsze ktoś jest więc gdyby cokolwiek się działo, a mnie by nie było jeden telefon i ktoś może uratować sytuację. Także myślę, że trzeba to wyśrodkować i przemyśleć na ile jesteś w stanie odpuścić martwienie się w swojej głowie bo dla mnie pierwsze dni były bardzo trudne, ale teraz już trochę wyluzowałam. 😉 Nadal jest to mocne uwiązanie w domu i żeby myśleć o dłuższych nieobecnościach musisz mieć kogoś zaufanego do pomocy. Według mnie warto - konie pod domem to jest niesamowita sprawa i cieszę się z takiej decyzji. 🙂
A co Wam pomoże kamera w przypadku kiedy sąsiad przyjdzie poczęstować koniki chlebkiem? Albo jak stado wilków/psów zacznie polować na konie? Oprócz tego, że będzie to nagrane to raczej niewiele 🙃
Gillian, powiadomienie o wykryciu ruchu przychodzi od razu więc w moim przypadku pomoże to, że mogę krzyknąć na sąsiada przez kamerę lub zadzwonić, żeby ktoś biegł ratować konie przed wilkami, których na szczęście póki co u nas nie widujemy, chociaż w takim przypadku to chyba nawet obecność w stajni całą dobę niespecjalnie by pomogła. Plus tak jak mówiłam, u mnie zawsze jednak ktoś w domu jest, ale jednak to ja opiekuję się końmi więc kamera pozwala interweniować. 😉
To w nocy nie śpicie jak konie sa wolnowybiegowo?
U nas w stajni, pensjonat, konie sa na padoku do zmroku. Stajenni sa do 15, potem ktoś inny jest na ściąganie i kolacje. Jak nie przyjedzie nikt inny to stoja same. Do tego padoki sa za hala więc i tak nie widać co się dzieje. Wszyscy żyją 😅
Bardzo dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi 🙂! Mam jedną kamerę na padok ale reszta padołów bliżej lasu i zdecydowanie więcej powinnam założyć. Nie zamierzam spać poza domem a jak już to i tak ktoś by przyjechał do mnie pilnować. Te parę godzin w ciągu dnia raz na jaakis czas by nie trzeba angażować ludzi to dla mnie ważna sprawa. Myślę że konie które wezmę nie będą sprawiać takich kłopotów. Wybieram raczej typy kosiarek i to starszych 🙂 jeszcze raz bardzo Wam dziękuję!
xxagaxx, dokładnie, największa trudność w stajni przydomowej to zrozumienie, że rzeczy się po prostu dzieją i w pensjonacie działa to tak samo. I nieważne, czy ktoś postanowi, że śpi z koniem w boksie i chodzi mu za tyłkiem na padoku, może się zdarzyć wiele nawet jak całą dobę jesteśmy na miejscu(co jest chyba niemożliwe, no trzeba coś jeść, spać, pracować i załatwiać sprawy, już nie mówię nawet o luksusie spotkań z rodziną i znajomymi 😂😉
PamelaAnna, Powodzenia 🤞
Nie wiem czy zgodziłby się z Wami mój sąsiad, któremu w zeszłym tygodniu wilki wyżarły dość sporą ilość krów. Żeby chociaż zeżarły. Poraniły, rozpruły i zostawiły jeszcze żywe bo te gnoje polują dla zabawy na ten moment. Prawdopodobnie są jeszcze najedzone tymi danielami, które zjadły co do jednego we wsi dalej 🙂 ale przecież zostawianie zwierząt samopas jest bezpieczne 😂
Ja mam niestety dużo negatywnych doświadczeń i równie dużo wyobraźni co się może wydarzyć dlatego zasada jest prosta. Nie ma mnie w domu, konie są w stajni. I wszyscy żyją 😇
Gillian, a jak sąsiad byłby w domu i w nocy przyszłyby wilki to by uratował krowy?
U nas wilków nie ma, a już na pewno nie ma ich w ciągu dnia.
Moja kobyla miała wypadek na padoku, skończyła w klinice. Była w domu właścicielka stajni i stajenny w stajni. Nie wiadomo co się stało i kiedy, rana została zauważona podczaszas ściągania konia z padoku.. Także ten, dobrze ze ktos wtedy byl w stajni 🤣🤣
Gillian, co znaczy gnoje? Zwierzę jak każde inne, musi też żyć i uczyć polować swoje młode, to na krowie najłatwiej takiemu wilkowi nauczyć, bo łatwo dostępny łup na ogrodzonym terenie. Krowy też szkoda, ale co zrobić.
xxagaxx, O tym byciu w stajni /domu to chyba dziewczyny mają na myśli uniknięcie sytuacji typu, że wlecą wilki czy dzikie psy, lub że ktoś odpali fajerwerki obok koni,czy koń się zaplącze w siatkę albo kantar, a nie o uniknięciu zranienia, bo tu czy jesteś czy Cie nie ma to jednak na niewiele się zda.
xxagaxx, u mnie łażą swobodnie dlatego mam hukówkę na podorędziu i działa 🙂
Skoro byli w domu to jakim cudem nie dopilnowali konia? 😨
Dla mnie to są szkodniki, mnożą się bez kontroli. Lasu coraz mniej, zwierzyny coraz mniej, niebezpieczeństwo rośnie. No ale w sumie nie o tym rozmowa 🙂
Gillian, Wilki mnożą się bez kontroli, - to zgoda, zwierzyny coraz mniej - nieprawda , lasu coraz mniej - nie prawda. Zagrożenie dla zwierząt gospodarskich i towarzyszących rośnie - prawda. W razie potrzeby udostępnię dane szczegółowe.
Co do hukówki to bym się nie chwalił, bo za płoszenie wilków grozi z paragrafu - nawiedzonych nie brakuje....
A niech mnie cmokną pod koński ogon 🙂
Perlica, Polowanie na zwierzęta gospodarskie i towarzyszące to raczej nie jest nauka - są na to dowody.
Dla mnie kluczowe jest porządne, stałe ogrodzenie jeśli chodzi o wyjścia z domu. W pracy siedziałam normalnie, bez stresu, bo wiem że konie bezpieczne. To chyba najważniejsze, że nie pójdą w pizdu spłoszone i zerwą pastuchy. Wysoki, solidny płot to podstawa.
zembria, Co do zasady to racja, wyjątek stanowi atak drapieżnika, wtedy jest masakra.
melehowicz, nie jestem znawcą wilków, czytałam artykuły stworzone przez ludzi, którzy się obserwacją wilków trudnią zawodowo i to tam było napisane.
Wiadomo na pewno, że jest to najłatwiejszy łup, bo na ogrodzonym terenie, bez możliwości ucieczki, nie przyzwyczajone do bronienia się.
I masz rację, że dane mówią o tym, że zwierzyny jest coraz więcej, a powierzchnia lasów się nie zmniejsza, a wręcz odwrotnie.
Widzę to na codzień mieszkając we Wrocławiu ( teraz pod), ale na sapcery jeżdżę do różnych parków Wrocławskich i normalnie cisną tam sarny, dziki, mieszkają sobie na działkach jak gdyby nigdy nic. Mam borzoje, to w sekundę wiedzą , że jest zwierzyna i moje ręcę też to wiedzą 🙃 bo się robią długie jak u małpki 😝
Perlica, w siatkę też mi kobyła weszła i też ją stajenny znalazł przy ściąganiu .Chodzi mi o to, ze nie wazne czy ktoś jest 24h w domu, o ile nie stoi i nie patrzy na te konie non stop to i tak się wypadki zdarzają. Wiec nie wiem, co zmieni to, ze ktoś pojedzie na zakupy xD
U nas nie ma ani losowych sąsiadów, ani losowych psów (w stajni są psy właściciela mało przyjazne do obcych zwierząt, stad nawet kota nie ma) a w czasie gdy ktoś był w stajni, koń się rozciął tak, ze na cito był wet do szycia bo skóra latała. I też zauważono przy ściąganiu 🙂
Perlica, W HiJ opublikowałem artykuł wilk a sprawa końska (nawet już tytułu nie pamiętam). Na temat wilków jest sporo mitów, a najwięcej szkód w tym zakresie wyrządzają media i filmy przyrodnicze z Yelowstone oraz "publikacje" na FB. Obawiam się że niebawem za zwierzętami typu dzik i sarna do miast przyjdą wilki. Nie od razu i nie do wszystkich , ale taka jest kolej rzeczy. Pozdrawiam borzoje.....
melehowicz, chętnie przeczytam taki artykuł. A jest dostępny gdzieś na necie?
Borzoje z wilka się nie ucieszą, bo dwa by nie dały rady wilkowi, ale pozdrowienia chętnie przyjmą, choć chętniej mięso 🙂
Bardzo mnie temat wilków fascynuje, nie wiem skąd mi się to wzięło.
xxagaxx, ja rozumiem, ale jakby była taka kamera jak opisane wyżej, to jak koń się szarpie w siatce to by poszedł alarm i ktoś może iść i konia wyplątać, zanim sobie urwie ścięgno... Bez kamery, samo to że ktoś jest na terenie oczywiście nie uchroni nawet przed wilkiem, chyba że pies zaalarmuje, bo przecież konie bronią się w ciszy.
W Waszych stronach jak byłam na coursingu to mi właśnie własciciel Kadyn opowiadał, że mu łanie wilki zjadły i zostały mu tylko dwa jelenie, które się obroniły rogami.
Perlica, W necie chyba tylko odpłatnie przez stronę HiJ, W razie czego szukaj info u profesora Okarmy, bywa na YouTubie oraz szukaj na FB Adama Giełdona, czasem bywa w rożnych regionach z wykładami .